W mieszkaniu Elki Kowalik zapadła
cisza. W zasadzie ta cisza trwała już kilka sekund, teraz była nie do
wytrzymania. Nikt nie wiedział co się dzieje. Elka i Tomasz, jak rażeni piorunem,
odsunęli się od siebie. Natalia, patrzyła na nich przez chwilę, czując że
wpadła w najmniej odpowiednim momencie. Tomasz zreflektował się, że dłużej nie
powinien zostawać w mieszkaniu i tylko delikatnym muśnięciem policzka Elki, pożegnał się
zamykając za sobą drzwi.