Na jej twarzy malował się
uśmiech. Jeden z niewielu w obecnym czasie. Uśmiechać, przestała się cztery
miesiące temu. W dniu objęcia stanowiska redaktor naczelnej portalu „Co tam?”.
Ten dzień, nie był najlepszy. Okazał się być najgorszym w jej życiu. Wszelkie
plany legły w gruzach. Gdyby wiedziała, cokolwiek przeczuwała.. Sierpniowe
słońce, już nie tak intensywne, ale wciąż ciepłe, wdzierało się do pokoju w
kamienicy przy ulicy 11 Listopada. Wąskie promienie, wpadające przez żaluzje,
oświetlały twarz śpiącej blondynki. Śniła. Nie przeszkadzały jej nawet
niesforne kosmyki, podrażniające jej skórę na policzku. Zatopiona w
alternatywnej rzeczywistości, była daleko od Warszawy.