Moje zdjęcie
Kobieta, dla której napisanie kilku stron opowiadania było katorgą. Kobieta, która dzięki pisaniu, odnalazła spokój.

środa, 28 grudnia 2016

47. "Rozstańmy się"

Uparty osioł. – pomyślała tak o Tomaszu, który nie dał się odwieść od pomysłu odprowadzenia jej pod same drzwi. Już nie rozmawiali więcej o pracy czy Sylwii. W ogóle nie rozmawiali. Wystarczająco powiedzieli sobie do słuchu. Mało nie skończyło się to tragedią. Może faktycznie.. ich znajomość skazana była na niepowodzenie. – pomyślała, przechodząc przez przejście. Pod jej dom, dotarli w ciszy. Każde z nich miało w głowie mały kocioł myśli, który powoli podgrzewał się na wolnym ogniu. Upewniwszy się, że może ją zostawić samą, pożegnał się lekkim uśmiechem i poszedł do domu. Nie zaprosiła go do domu z dwóch powodów. Było cholernie późno, a po drugie.. Jakoś nie specjalnie, chciała obnosić się ze śladami innego faceta w jej łóżku. W końcu, gdy wychodzili z Mikołajem, nie miała czasu posłać i posprzątać. Kilka sekund później, dziękowała Bogu, że zostawiła taki syf. Była przekonana, że Mikołaj wrócił do siebie. Myliła się. Spał w jej łóżku jakby czekał na nią. Tej nocy wolałaby zostać sama. Usiadła na fotelu i tam została. W ubraniu, z kapturem na głowie, bez ruchu, do rana. Nawet nie wiedziała kiedy zasnęła. Obudził ją Mikołaj, który zastał ją śpiącą na siedząco.