Moje zdjęcie
Kobieta, dla której napisanie kilku stron opowiadania było katorgą. Kobieta, która dzięki pisaniu, odnalazła spokój.

wtorek, 22 listopada 2016

16. Nie jak modelka, jak kobieta


Stanęła jak wryta. Znała tę męską sylwetkę. Mężczyzna spoglądając przez okno, stąpał nerwowo z nogi na nogę. Od razu go rozpoznała. Nic się nie zmienił od kiedy po raz ostatni widziała go 5 lat temu. Ten sam styl na ”wiecznego chłopca”.
Wiedziała, że wrócił, jednak nie sądziła, że będzie chciał się z nią zobaczyć.
Z Wojtkiem spotykała się dwa lata. Byli nawet zaręczeni i planowali ślub, do póki nie wpadł na durny pomysł wyjazdu do Niemiec. Argumenty, że zarobi dla nich pieniądze na lepszą przyszłość, wcale do niej nie przemawiały. Jego decyzja przekreśliła ich związek w ciągu jednego dnia. Była pewna, że jak już wyjedzie, to zostanie tam na dobre.
Jak widać, w życiu nigdy nie można być niczego pewnym na sto procent.
Teraz zamiast spacerować po jednym z berlińskich placów, stał tutaj. Czekał na nią jak syn marnotrawny, do póki się nie odwrócił i nie wyszczerzył zębów na powitanie.
Dopiero teraz ujrzała, że trzymał w dłoniach jednego marnego białego goździka.
– Cześć Wojtek.. – w końcu się odezwała.
– Cześć Ela. Pięknie wyglądasz – uśmiechnął się, wręczając jej kwiat.
– Tata mi mówił, że wróciłeś – odparła zaskoczona jego widokiem.
– To prawda. Wróciłem – odparł ciepło.
Elka nie spodziewała się takiego zakończenia dnia. Wracając do mieszkania marzyła o kąpieli i położeniu się spać. Dzisiejszy limit wrażeń był na skraju wyczerpania, a teraz miała jeszcze na głowie gościa, którego wypadało zaprosić chociażby na herbatę.
Po krótkiej rozmowie na korytarzu, zaprosiła Wojtka do środka. Serwując herbatę i kupne ciasto, które od wczoraj zalegało w lodówce, obawiała się, że to spotkanie będzie kolejną katastrofą. O dziwo, drugi raz się pomyliła. Było całkiem sympatycznie. Rozmowa z byłym chłopakiem okazała się miłą odskocznią od wszystkiego. Oglądając film z wakacyjnego wyjazdu do stadniny, obojgu wróciły wspomnienia. Kiedyś byli ze sobą naprawdę szczęśliwi, dlatego nie mogła zrozumieć czemu to wszystko rozwalił.
W pewnej chwili wspomnienia wzięły górę nad rozsądkiem. Wojtek zamiast oglądać film, odwrócił się do Elki i zaczął ją namiętnie całować. Przez chwilę i ona się temu poddała. Brakowało jej czułości i namiętności, ale nie była pewna, czy akurat z jego strony. Dość szybko pozbawiła go złudzeń o wspólnej nocy, a jeszcze szybciej odprawiła z kwitkiem do drzwi, sugerując, że się zdzwonią. Dopiero gdy została sama, skrzywiła się na własną głupotę. Przecież mogła być niewyspana, spóźniona i szczęśliwa, a będzie wyspana, smutna i czekająca na telefon, który Bóg raczy wiedzieć kiedy zadzwoni.