Moje zdjęcie
Kobieta, dla której napisanie kilku stron opowiadania było katorgą. Kobieta, która dzięki pisaniu, odnalazła spokój.

wtorek, 9 maja 2017

69. "Daj się ponieść"

Zacisnęła mocniej wargi. Padło kolejne pytanie, na które nie ma łatwej odpowiedzi. To była ostatnia chwila, żeby się wycofać. Zmienić zdanie, podziękować za zaproszenie na kolacje i wyjść z jego mieszkania zanim będzie za późno. Zanim dojdzie do czegoś, do czego w ogóle nie powinno. Swoim pytaniem ewidentnie ją prowokował. Nie pierwszy raz tego dnia. Tak jak powiedziała, on i ona w jego mieszkaniu to nie był dobry pomysł. Oboje dobrze wiedzieli dlaczego. Gdy dzieliła ich odległość mniejsza niż metr, tracili rozum. Przełknęła ślinę, spoglądając w jego wyczekujące odpowiedzi oczy. W jednej chwili mogła zakończyć tę zabawę, która notabene zaczęła się w redakcyjnej windzie. Sekundy mijały a on czekał. Odpowie na jego pytanie, czy ucieknie gdzie pieprz rośnie. Gdy spojrzała przez chwilę na drzwi, uświadomiła sobie, że w zasadzie nie ma nic do stracenia. Zawsze mogła powiedzieć stop. Co mogła zyskać zostając w jego kawalerce? Miły wieczór z facetem, którego obecność przyprawia ją o dreszcze na całym ciele.

sobota, 6 maja 2017

68. "Bo nigdy więcej Cię nie zostawię"

Zamilkła. Nie spodziewała się takiego pytania, a tym bardziej nie miała na nie odpowiedzi. Patrząc na malujące się w oddali warszawskie wieżowce, próbowała to przetrawić. Przetwarzając w myślach jego słowa, zaciskała palce na skrzyżowanych ramionach. Co mu miała odpowiedzieć? Urządzić kolejną pyskówkę? Gdyby zapytał o to w innych okolicznościach, być może nie wahałaby się z odpowiedzią. Gdzieś w głębi duszy ją znała, ale nie mogła powiedzieć tego na głos. Zamknęła oczy nabierając powietrza.