„Naprawdę chcę” te dwa słowa,
dudniły w głowie Elki jak mantra. Nie rozumiała jego decyzji, nie rozumiała
niczego. Zabrał teczkę, torbę i wyszedł. Bez słowa pożegnania. Co się
stało? Dlaczego akurat teraz? Zadając sobie kolejne pytania, kręciła się na
krześle. Spoglądała na jego puste miejsce. I co? I ma dzielić biurko z kimś
innym?- pomyślała. Nie mogła sobie tego wyobrazić. Zaprzyjaźnili się od chwili, gdy robiła
pierwszy reportaż. Potem były kolejne i następne.. Praktycznie cały czas,
pracowali razem. Miał ją teraz zostawić? Przez Krzyśka? Nie. Nie dopuści do
tego. Wstała z krzesła, kierując się prosto do gabinetu naczelnego. Szła tam również
Malena, którą wypchnęła i bez pukania, weszła do środka. Ta popsioczyła pod
nosem na Elkę i poszła do swojego biurka. Elka natomiast, usiadła przed Krzyśkiem,
który rozmawiał przez telefon. Spojrzał na nią jak na wariatkę. Przeprosił
swojego rozmówcę po czym odłożył telefon.