Sekundy mijały ale czas jakby zatrzymał
się w miejscu. Spoglądali na siebie w milczeniu. Nie przeszkadzał im padający
deszcz na ramiona. Mokre włosy Elki, delikatnie pokręcone, przylegające do policzka
zdawały jej się nie przeszkadzać. Wpatrzona w delikatnie uśmiechniętą twarz
Tomasza, czuła na sobie jego przenikliwe acz ciepłe spojrzenie. Lubił ten widok,
od momentu gdy kilka tygodni temu, zobaczył ją z takimi włosami w pokoju
hotelowym.