Jakbyś chciała mnie uwieść.. –
cztery słowa, a znaczyły dla niej więcej, niż cała długa rozmowa. A przecież mieli o czym rozmawiać.. Mimo to, nawet
przecinająca niebo błyskawica i potężny grzmot, niosący się echem po
mieszkaniu, nie był w stanie rozproszyć teraz jej myśli. Chciał, żeby go uwiodła
naprawdę? Czy.. Czy tylko puściła wodze fantazji i stłamsiła swoją nieśmiałość?
Chyba lepsza okazja może się już nie nadarzyć, żeby to sprawdzić. – pomyślała,
spoglądając na niego ukradkiem. Czekał na jej znak. Dał
jej zielone światło.. Mogła zrobić co tylko chciała. W pewnej chwili, podniosła
się z łóżka. Gdy Tomasz opierał się na jednym kolanie kucając, stanęła tuż obok
i spojrzała na niego. Uśmiechnęła się, lekko przygryzając wargę. Popatrzył w
górę. Wymieniali się intensywnym spojrzeniem. Nie wiedzieć czemu, przeszył go
dziwny dreszcz. Zobaczył w jej oczach coś takiego, czego jeszcze nigdy dotąd
nie doświadczył. Nagle poczuł, jak dotyka jego twarzy a dokładniej brody.
Delikatnym ruchem, przesunęła dłoń od jego lewego policzka, palcami zaczepiając
jego wargi, lekko je rozchylając.. A może zrobił to on sam, gdy poczuł jej czuły
dotyk.. Nie spodziewała się, że tak na to zareaguje. Chwycił zębami jej palec,
odrobinę go przygryzając a jednocześnie całując, gdy go puszczał. Nagle, znalazła
się za jego plecami. Przez chwilę, nie miał odwagi spojrzeć co tam robi. Zgryzł
własne wargi, mocniej je zaciskając. Na ułamek sekundy przymknął powieki. Przyjęła
jego wyzwanie. Był tego pewny..