W mieszkaniu Elki Kowalik zapadła
cisza. W zasadzie ta cisza trwała już kilka sekund, teraz była nie do
wytrzymania. Nikt nie wiedział co się dzieje. Elka i Tomasz, jak rażeni piorunem,
odsunęli się od siebie. Natalia, patrzyła na nich przez chwilę, czując że
wpadła w najmniej odpowiednim momencie. Tomasz zreflektował się, że dłużej nie
powinien zostawać w mieszkaniu i tylko delikatnym muśnięciem policzka Elki, pożegnał się
zamykając za sobą drzwi.
- To był ten fotograf? –
spojrzała na Elkę, pociągając nosem.
- Tak to był on, Nati co się
dzieje? – natychmiast objęła ją ramieniem, prowadząc do pokoju, by usiadła na
łóżku. Natalia, bez siły, z rozmazanym tuszem na rzęsach, wzruszyła ramionami.
Obok jej torebki, leżało pudełko z łakociami.
- Rozstałam się z Robertem.. –
mruknęła, rozwalając pudełko ciastek, wyjęła muffinkę, którą wpakowała do buzi, niemal
w całości. Elka spojrzała na nią i aż przysiadła na krześle. Już miała pytać, o
co chodzi z tym Robertem, ale te ciastka jakoś ją bardziej zaniepokoiły.
- Od kiedy Ty jesz ciastka?
Przecież ich nie lubisz.. – zamrugała powiekami spoglądając na siostrę.
- Oczywiście, że jem.. i to dużo.
– wymamrotała z pełną buzią. – Mama by sfiksowała.
- To może ja zrobię Ci herbaty..
– popatrzyła na siostrę, po czym podreptała do kuchni. Nastrój, który panował
jeszcze przed kilkoma minutami, prysł jak bańka mydlana. – pomyślała.
- Mama jeszcze gorzej by
zwariowała, gdyby dowiedziała się, że wywalili mnie z listy studentów..-
powiedziała głośniej, między jednym ciastkiem a drugim. W kuchni, w tym
momencie słychać było rozbijający się kubek, po czym Elka wpadła do salonu.
- Wyrzucili Cie ze studiów? –
spojrzała na nią zszokowana.
- Yhy.. i właśnie przez to,
Robert się wkurzył, że go okłamałam i.. Elka.. ja po prostu nie chcę studiować
farmacji rozumiesz? Nie nadaję się do tego, nienawidzę tego! – walnęła ręką w
łóżko, całkiem się rozklejając, znajdując pocieszenie w ramionach siostry. – On
tego nie rozumie.
- Zrozumie Nati. – szepnęła jej
na ucho, po czym oparła brodę o jej głowę, mocno do siebie przytulając.
- A ja chyba przyszłam nie w
porę.. chyba Wam coś przerwałam – spojrzała w końcu na Elkę.
- Coś Ty.. co mogłaś przerwać. –
mruknęła. – Najwyżej, zapobiegłaś katastrofie, żebym zrobiła z siebie kretynkę.
W czasie, gdy jedna siostra
pocieszała drugą, Tomasz właśnie otwierał drzwi mieszkania. W pomieszczeniu
panował półmrok i cisza. Na ile mógł, na tyle starał się nie hałasować.
Nastawił wodę i usiadł na krześle. Miał w głowie taki bałagan, że zaczynał się
w tym gubić. Był ktoś, z kim czuł się sobą, ten czas był czymś zupełnie innym,
gdy byli razem. Wracał do domu i wszystko wracało do porządku. Była Sylwia,
tego musiał się trzymać. Mimo różnicy zdań, przecież ją kochał.. Nad tym, właśnie
zastanowił się najdłużej. Podobno, gdy człowiek zastanawia się czy kogoś kocha,
już dawno przestał.. Z tą myślą, noc spędził na kanapie. Rano gdy wstał, minął
się z obrażoną Sylwią w łazience. W sumie, to on miał większe prawo być
obrażonym, niż ona. Gdy w końcu spotkali się w kuchni, doszło do kolejnej
dziwnej wymiany zdań. Dyskusja, o ratowaniu ich związku przed Elką, była już
męcząca. Wyrzuty, że jest nieobecny, że dostaje od niej prezenty, to już było za
dużo. Chcąc uciąć dyskusję, tuż przed wyjściem Sylwii z domu, przyparł ją do
ściany i czule pocałował. Czy to pomogło? Jemu nie bardzo.
Nazajutrz w redakcji, Elka przywitała się z Tomaszem, tylko ruchem ręki, gdy on akurat rozmawiał przez telefon. Właśnie gdzieś
wychodził i też tylko skinął głową na przywitanie. Usiadła więc przy biurku włączając komputer. Każda kolejna szansa
zbliżenia z nim, to porażka, co jedna to większa – pomyślała patrząc w ekran. Trzy godziny później, dostała dziwną wiadomość od Bajtka. Co prawda, jego wiadomości nigdy nie
były proste i logiczne ale teraz? Kompletnie nie wiedziała o co chodzi. Minutę
później, w kanciapie Bajtka, próbowała zrozumieć o co mu chodziło. Wyszła
stamtąd blada jak trup, opadając na krzesło. Kilka sekund trwało, zanim
odważyła się sprawdzić to, o czym usłyszała przed chwilą.
- Co jest do chol..– jęknęła,
widząc swoje zdjęcie na jakimś idiotycznym portalu randkowym.
- Coś się stało? – usłyszała za
plecami ciepły głos Tomasza, który właśnie siadł przy biurku.
- Musze wyjść.. kryj mnie. –
spojrzała na niego, wyłączając komputer i po chwili wyszła. Nawet nie wyjaśniła
o co chodzi. Co za kobieta.. – pomyślał wracając do obowiązków. Ona, mniej
więcej w tym samym czasie, wsiadając do samochodu, wybierała numer Natalii. Podłączyła
słuchawki i gdy już wyjeżdżała z parkingu, w końcu Natalia odebrała.
- Halo? Nati.. czy Ty mi
założyłaś konto na portalu randkowym? – spojrzała przed siebie i na boki czy
nic nie jedzie.
- Że gdzie?! – Natalia słysząc to
mało nie spadła z łóżka.
- No już raz się za mnie
podałaś.. a teraz? No bo nie ja założyłam profil „Słodka Ela” – odparła
zdenerwowana wyjeżdżając na ulicę.
- Oszalałaś? Przecież jesteś moją
siostrą, nie zrobiłabym Ci tego. Przyjedź do domu, pomyślimy co z tym zrobić. –
powiedziała zbierając poduszki z podłogi.
- Będę za godzinę, pa. – po tym
rozłączyła się i pojechała do domu.
Dwie godziny później, dalej nic
nie wiedziała. Kto to zrobił, kto się za nią podaje w sieci. Pomysł Nati, żeby
zgłosić sprawę na policję, może nie był głupi, ale ona czuła się z tym żałośnie. W
trakcie licznych domysłów, kto może być za to odpowiedzialny, przez przypadek
Natalia dowiedziała się, że to Elka jest autorką felietonów singielki. Że to
ona jest singielką. Natalia nie mogła uwierzyć, że się nie domyśliła. Elka była
większym mistrzem kamuflażu, niż sądziła. Nie to było ważne. Wciąż pozostawało
pytanie kim jest „Słodka Ela”. Najbliższe dni miały przynieść zaskakujące
rozwiązanie.
Kolejny tydzień obfitował w dość
dziwne sytuacje. Pierwszą była Sylwia, tak znowu ona. Znów zaczęła pojawiać się
regularnie w redakcji. Nie mniej dziwne było, że któregoś dnia, zadzwoniła do
niej z prośbą o spotkanie. No chyba zwariowała – pomyślała, odkładając
słuchawkę, ale zgodziła się przyjąć zaproszenie. Podczas spotkania, Elkę coś ją
zaniepokoiło. A może to Sylwia? Może to ona, podstępnie bawi się jej kosztem?
Tego się nie dowiedziała, natomiast Sylwia, dała jej do zrozumienia, czy aby
Tomasz nie ma romansu, nie z nią, z kimś innym. Tego było za wiele? Tomasz?
Romans? Gdyby chciał to miałby okazję w tym hotelu z nią.. No ale może akurat nie
z nią, miał ochotę. Chociaż powiedziała Sylwii, że nie ma zamiaru go szpiegować i
da sobie rękę uciąć, że on nie ma romansu, to coś ją zaczęło gryźć. Jakieś takie
dziwne zachowanie, spoufalenie Tomasza z Moniką.. Może Sylwia się nie myliła? Przez
to całe zamieszanie wokół domniemanego romansu Tomasza, wcale nie zapomniała o
swoich kłopotach. Wciąż nie doszła do tego, kto podaje się za nią w sieci.
Singielka, była niczym dziecko we mgle, aż tu nagle.
- Przeszkadzam? – odezwał się
Mikołaj, przysiadając tuż obok.
- Nie bardzo, co tam? –
roześmiała się spoglądając na książkę, jaką trzymał w dłoni.
- Dorota zleciła mi wywiad z
autorem, a ja kompletnie nie umiem gadać z takimi typami.. Może gdyby była to
kobieta, to jeszcze bym się z nią umówił a tak to.. Wzięłabyś to za mnie? Proszę..
zrobię dla Ciebie wszystko. – uśmiechnął się.
Jeżeli facet mówi, że zrobi dla
Ciebie wszystko to musi być zdesperowany albo zakochany – pomyślała.
- Właściwie to.. ok, wezmę to, ale
Ty będziesz musiał się z kimś umówić. – spojrzała na niego.
- Ok, z kim? – odparł nie widząc
problemu.
- Ze mną. – uniosła delikatnie
brwi.
- Z Tobą? – spojrzał zdziwiony.
Kilka minut później, Elka wytłumaczyła
Mikołajowi, na czym polega problem.
Wspólnie stworzyli jak to Mikołaj nazwał, potwora, który miał zdobyć serce „Słodkiej
Eli”. Elka widziała to nieco inaczej. Stworzyli ideał każdej kobiety. Wrażliwy,
dowcipny, lubiący rozmawiać a jeszcze bardziej lubiący słuchać. Czy taki facet
istnieje? Chyba nie, a jednak. Przez ułamek sekundy zawiesiła się, pomyślała o
kimś, kto był całkiem blisko. Tuż za plecami. Wspólna praca z Mikołajem, nad
tworzeniem fikcyjnego profilu, okazała się być bardzo przyjemna. Lubiła z nim
te ciut droczące się rozmowy. To był taki nieoczywisty flirt. Może nie dla
nich, ale dla kogoś z boku owszem. Już nie pierwszy raz, zdarzyło się, że
Tomasz był świadkiem, jak Mikołaj flirtuje z Elką. Te ich spojrzenia.. i teraz
też. Facet zdecydowanie działał mu na nerwy. Niestety, nie był świadomy tego,
nad czym właśnie pracują. Ich misja była prawie skończona. Teraz sztuka
polegała na tym, żeby zagadać do tajemniczej Eli.. I czekać na odpowiedź. Jeden
dzień, drugi, kolejny..Aż w końcu..
Kiedy zrezygnowana Sława,
straciła już nadzieję, że znajdzie jakiegoś porządnego kandydata dla Elki, stał
się cud. Cztery poprzednie spotkania, to była porażka a teraz? Objawienie? To co
widziała na ekranie laptopa, przeszło jej oczekiwania. Piękny, zgrabny, czarujący..
i ten opis i ta wiadomość.. To musi być on, to będzie on. To będzie facet Elki.
Postanowione – krzyknęła.
- Co jest postanowione? –
odezwała się Gienia, schodząc po schodach.
- Mamusiu! Chodź, musisz coś
zobaczyć. To jest po prostu.. W końcu znalazłam idealnego chłopaka dla Elki! –
przyklasnęła.
- A Ty znowu swoje? Myślałam, że
ten kretyński pomysł masz już za sobą. – spojrzała na nią, siadając na kanapie,
sięgając po jabłko.
- Sama zobacz a potem będziesz
marudzić.. – podsunęła jej laptop prawie pod nos. To co Gienia zobaczyła,
faktycznie wprawiło ją w zadowolenie.
Tymczasem, podczas gdy Sława
dostawała wizualnego orgazmu, widząc fałszywy profil Mikołaja, Elka po raz
kolejny odczuła, co znaczy przyjaźnić się z zajętym facetem. O ile te wizyty
Sylwii, już zdążyła się do tego przyzwyczaić, o tyle wciąż podkreślający słowo
przyjaźń Tomasz, był nie do wytrzymania. Czasami był cudowny, kochany a czasami
miała ochotę go udusić, tak jak teraz. Stwierdzenie, że praca to praca i tylko
to ich łączy w redakcji nie było zbyt miłe. Co z tego, że po chwili biedak zreflektował
się, że takie słowa musiały ją zaboleć. One już padły. Przybił sobie kolejny gwóźdź. Ale
znowu obrażać się za coś takiego? Nie, wystarczy go ignorować. To będzie gorsza
nauczka.
Wieczorem, gdy Elka była już w
domu, przypomniała sobie, że miała zrobić zestawienie danych. Niestety, owe
dane zostały w teczce, a ta na jej burku. Andrzej ją zabije. Musiała zrobić to
na jutro. Miała dosyć podpadania temu psychopacie. I tak wystarczyło, że
podstawił jej pod nos rachunek za pralnie i doliczył za sałatkę z redakcyjnego
bufetu. Do gentelmana brakowało mu bardzo dużo. Podjechała pod redakcję, dziwiąc się,
że na parkingu stoi jeszcze auto Tomasza. Już od dwóch godzin co najmniej, powinien
być po pracy. Czym prędzej pobiegła na górę, po schodach. Ostatnio unikała
widny, zwłaszcza będąc sama. Zabrała co jej i już miała wychodzić, gdy do jej
uszu dobiegły głosy z konferencyjnej. To co usłyszała i zobaczyła, zdecydowanie
nie powinno mieć miejsca.
Następnego dnia w redakcji, było
małe piekło. Afera dotyczyła niejakiego senatora Szadłowicza i jego domniemanego
romansu z dużo młodszą blondynką. Zdjęcia kompromitujące senatora, z rana
dotarły do redakcji i to waśnie Elka, miała zająć się tym tematem. No tak,
akurat w momencie gdy słowo zdrada, zdecydowanie ją wkurzało. Ale singielka
zawsze ma pod górę. Gdy po południu próbowała umówić się na wywiad w sprawie
afery romansowej, kątem oka zauważyła Tomasza, jak sobie wesoło rozmawia z
Moniką. To już nie pierwszy raz, kolejny. I jeszcze wczoraj.. te buty
rozrzucone na podłodze, ich głosy.. Jak oni mogli.. Jej ideał, facet wyśniony,
nieskazitelny Tomasz, był zdrajcą. Kiedy podszedł do niej z informacją, że
niedługo będzie miała gotowe zdjęcia, zignorowała go. Ten siedząc i
przyglądając się fotografii, sam nie wiedział, co ma z nią konkretnie zrobić. To
zdjęcie nie wskazywało na to, że facet miał romans.
- Elka, co ja mam z tym zdjęciem
zrobić? - odezwał się w końcu.
- Nie wiem, zrób co chcesz,
rozjaśnij, wyostrz.. – ma być wyraźniejsze, słyszałeś polecenie Doroty.
- To zdjęcie wcale nie jest dowodem na
romans.. to może być jego nie wiem.. kuzynka, siostrzenica.. Nikt go za rękę nie
złapał, mówię Ci, nie ma żadnego romansu. - kontynuował w zaparte.
- On nie ma siostry.. – odparła sucho.
– Zresztą nie wiem, ja idę pracować w domu a Ty rób sobie fakultet z obrony macho
polityków i zdrajców! – warknęła, zbierając rzeczy z biurka, wrzucając je do
torby, po czym skierowała się do wyjścia. Minęła się tylko z Maleną, oddając
jej granatowy segregator i wcisnęła guzik windy. Tomasz długo nie czekając,
wstał i zaraz za nią pobiegł.
- Co Cię ugryzło co? – usłyszała za
sobą głos Tomasza, wyraźnie wkurzonego jej zachowaniem. – O co Ci chodzi co? Ja
tylko mówię, że jak ten facet ma romans to..
- Każdy może mieć romans, Ty
możesz mieć, ja mogę mieć.. – spojrzała w drzwi windy.
- Oczywiście, że możesz, ale
dziwi mnie wybór Mikołaja. – mruknął.
- No wiesz, ale jak ja romansuje
nikogo tym nie krzywdzę, no chyba, że samą siebie. Ale jak ma się dziewczynę,
żonę czy rodzinę to jest różnica. – syknęła coraz bardziej wkurzona.
- Ale czy ja mówię, że nie ma
różnicy? Dla mnie publikacja tych zdjęć jest wtrącaniem się w prywatne życie faceta.
– odparł patrząc na nią. – Powiedz mi co Ty widzisz na tych zdjęciach? Facet stoi
z dziewczyną, tyle. Czy jak my staniemy obok siebie i ktoś nam zrobi zdjęcie, to
znaczy, że mamy romans? – spojrzał na nią, odwracając ją za ramię ku sobie.
- Najlepiej udawać, że nic się nie
widzi, że nic nikt nie robi, tak? – spojrzała na niego, wyrywając mu rękę z
uścisku. – Że jeśli jego żona dalej będzie żyła w niewiedzy, będzie szczęśliwsza?
- Miałem tego nie mówić, ale
chyba wybrałaś niewłaściwego faceta, ma jakiś dziwny wpływ na Ciebie i zachowujesz
się inaczej.. – mruknął, chowając ręce do kieszeni spodni.
- Ja nie muszę tego w ogóle
słuchać, nie muszę z Tobą rozmawiać.. – odparła wsiadając do otwartej windy a
Tomasz zaraz za nią. – Jeśli dla Ciebie zdrada jest w porządku to gratuluję
podejścia.
- Nie, nie jest w porządku. –
spojrzał na nią marszcząc czoło.
- Nie? I nie zdradziłbyś Sylwii? –
spojrzała na niego odwracając się ku niemu, opierając o ścianę.
- Nie, nie zdradziłbym, najwyżej
bym ja zostawił. – odparł patrząc na nią już całkiem zły.
- Brawo.. i mówisz mi to tak
patrząc prosto w oczy? Hipokryta.. –
mruknęła.
W tym momencie Tomasz, zrobił
coś, czego się nie spodziewała. Wcisnął przycisk blokujący windę, po czym oparł
obie dłonie, tuż przy jej głowie, nie dając jej się ruszyć. Zrobił zdecydowany
krok do przodu, stając z nią twarzą w twarz.
- Teraz Ty mnie posłuchaj, gdybym
według Ciebie był taki jak o mnie myślisz, to teraz, w hotelu czy w Twoim domu,
pocałowałbym Cię. Zrobiłem to? Nie.. Miałem okazję? Tak.. Ale zarówno szanuję
Ciebie a przede wszystkim Sylwię. Więc nie wiem o co Ci chodzi i boli mnie, że traktujesz
mnie w ten sposób. – szepnął spoglądając jej głęboko w oczy.
Tym jak na nią patrzył, wywołał rumieniec na jej
twarzy. Nie wytrzymała tego spojrzenia. Spalało ją od środka. Spuściła wzrok,
wyrywając mu się z objęć i wcisnęła guzik windy. Gdy tylko się otworzyła,
uciekła w popłochu. Ta rozmowa, zdecydowanie nie tak miała wyglądać. Chciała mu
powiedzieć o Monice, o tym co widziała, wygarnąć to i do tego zmierzała, a to on
powiedział coś, co zwaliło ją z nóg. Czy myślał tak naprawdę? Czy podał to tylko
jako przykład? Tego nie wiedziała. On też czuł, że chyba się zagalopował. Nie
powinien jej tego mówić. Nie powinien o tym myśleć. Ale myślał. Kolejny raz,
skomplikowali sobie relację durną kłótnią i nie bardzo wiedział jak to
odkręcić.
Kochani :)
Dziś nawet długi ten wpis, mam nadzieję że się podobał. Myślę już nad kolejnym więc trochę cierpliwości. <3
Emocje jeszcze nie opadły po premierowym odcinku ,a teraz jeszcze doszedł twój rozdział normalnie dziś nie zasnę :D
OdpowiedzUsuńAch ten Tomasz coraz bardziej trudno mu się powstrzymać widać ,że sam siebie oszukuje wmawiając sobie tylko przyjaźń z Elką już dawno wpadł :D Scena w windzie mega takie trochę 50 twarzy Greya hahah :D Już sam fakt ,że pomyślał o pocałunku powinien dać mu do myślenia.
Dziękuje za tak długi rozdział i będę cierpliwie czekać na next<3
Cieszę się, że się podobało <3
UsuńPrzez ten wizualny orgazm Sławy spadłam z krzesła... było warto hahah xD Faktycznie ładnie skompresowałaś kilka odcinków, wyszło całkiem nieźle ;) Gdybym była Elką na wieść, że Tomasz by mnie pocałował gdyby nie był z Sylwią... nooo zareagowałabym podobnie :D Nieźle, nieźle :D Idzie w dobrą strone ;) Nawet bardzo dobrą :D
OdpowiedzUsuńGdybym była Elką, miałabym windowy orgazm :p Scena w windzie tak bardzo hot! Mrau! Czy już pisałam jak bardzo uwielbiam wkurzonego Tomasza?
UsuńJest taki męski, nie? Mrrrraau!! xDD
UsuńHahahaha tak, wkurzony Tomasz ocieka seksem :D
Usuńhahaha wiem Ania, bo jak to pisałam sama płakałam ze śmiechu :D
UsuńCzytam kolejny raz fragment z seksi wkurzonym Tomaszem i normalnie się rozpływam na krześle xD
UsuńNie dostań "krześlnego" orgazmu :D Singielko, ale nam zrobiłaś dobrze :D
UsuńOj tak, zgodzę się z przedmówczynia xD oby więcej takich blogowych orgazmów xD
UsuńChcecie seks w windzie? ; DDDD
Usuńproszę bardzo, składać zamówienia :DDDD
To składam! Mogłaby ta Elka mieć więcwj "tych" snów. W serialu trochę to zaniedbali. Z Mikołajem to sobie mogła wyobrażać :p
UsuńHahaha kurde.. tylko czy ja się wczuję w rolę senne zgwałcenia Suszyńskiego.. hmmm pomyślę :D
UsuńChyba kijem od miotły. Niech ona o Tomaszu marzy 😍
Usuńhahahahahahahaha !!!!
Usuńo Tomaszu masz jak w banku ! <3
O Boże, tak chcę :D nie tylko senne xd
UsuńAnia ale co chcesz? zgwałcenie Tomasza? ; D
UsuńTomasza przez Elke, Elke przez Tomasza, wlasciwie obojetne kto kogo xd tylko zeby oboje pamietali :D chociaz spoko by bylo gdyby teraz to Tomasz mial taki sen mmmm mialby o czym rozwazac xd
UsuńPodoba mi się ten pomysł z majakami Tomasza. I to, jak potem się będzie czuł (nie mówię o moralniaku). Taki Tomasz też jest mrrauu :D
UsuńSpokojnie kobiety! bo zaraz dostaniecie orgazmu na samą myśl ! :D
UsuńAle mogę Wam zdradzić że mam to w planach tylko nie wiem jeszcze kiedy więc w razie czego sole trzeźwiące kupcie <3 ; D
Taki drapieżny xD Cicha woda ;))
UsuńPo tym odcinu bliżej mi do zawału niż orgazmu :D No ale padł temat "seks" i proszę, jak się dyskusja pięknie rozwija :D
UsuńA coś Ty się spodziewała? Uderz w stół, nożyce się odezwą, znaczy się porusz temat Elki i Tomasza i co się dzieje? wsadzić ich do łóżka już ; D
UsuńPowoli, najpierw Sylwia musi go zdradzic z Mikolajem, pokolei, ochlonmy xD
UsuńAle wpierw sen Tomasza - bedzie mu mniej przykro jak Sylwia go zdradzi xD kurde to sie wydaje takie błache po dzisiejszych emocjach xd
UsuńStop! moment bo się zgubiłam, czy wam chodzi o boską końcówkę dzisiejszego odcinka czy o moje opowiadanie dzisiejsze z tymi emocjami :D
UsuńDla Sylwii to ja mam scenariusz na już ale kurde waham się :D
Mnie chodzi o jedno i drugie, mam taka kumulacje, ze makabra xD
UsuńMoja pani doktor powiedziala ze jak ciagle bede zmieniac zdanie to pojde do piekla, takze ty droga Singielko tez pamietaj - z najlepszych pomyslow sie nie rezygnuje xD
ja wiem, tylko ze to może..a może cholera wcale nie przyspieszy akcji.. hm xDD
UsuńKurde! idę spać, bo do roboty nie wstanę!
Jutro kolejna część a przy okazji, może przyśni mi się scenariusz na kolejne <3
jutro finał serialu <333
nie mogę doczekać się 21:30 !
Uuuu, to dałaś popalić! :D Znowu Eltomki pokłócone, ale słowa Tomasza jak najbardziej na plus! :) Pokazałaś, jaki Tomasz jest - wierny, szczery... Nie chce zrobić krzywdy Sylwii i nawet gdyby chciał pocałować Elkę, to wie że nie mógłby popełnić tego błędu... Czekam na pogodzenie, a pewnie będzie słodkie, bo będzie tort :P Czekam, czekam co dla nas wymyślisz ;)
OdpowiedzUsuńps. Wizualny orgazm Sławy - no przepraszam, ale musisz mnie pozbierać z podłogi, jak Anię :D
Tort, czy tam ciasto... Muszę zerknąć na odcinek jeszcze raz :D
UsuńHahahaha to było ciastko bezowe ! :D
UsuńKurde to zrobiłam Wam radochę tym orgazmem : DD
Wiadomo, że bezowe :D
UsuńSenne zgwalcenie Suszyńskiego? Jestem na tak! :D
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejne rozdziały i liczę na scenkę ucieczki Elki z łóżka Mikołaja! Chyba, że planujesz to inaczej rozegrać? :D
Hmmmm jeszcze trochę do tego etapu jest ; D
UsuńW zasadzie swoją historię rozbudowuje na bieżąco więc nie powiem kiedy co będzie i jak bo jak widać ten rozdział oparty był na kilku odcinkach więc ; D
raczej pozostanę wierna i zwieję ale hmm no właśnie to ale jak to się skoczy, trzeba poczekać <3