Moje zdjęcie
Kobieta, dla której napisanie kilku stron opowiadania było katorgą. Kobieta, która dzięki pisaniu, odnalazła spokój.

sobota, 3 grudnia 2016

27. "Ja o Tobie nie myślę"

- Tomasz? – powtórzyła za Mikołajem, przez chwilę czując się dziwnie. Dopiero co, śniła, że był w jej łóżku, teraz stał w jej drzwiach? Znaczy stał przed chwilą, gdy otworzył mu je Mikołaj. Ten sam, który naprawdę spał u jej boku. Paranoiczna sytuacja. Potrząsnęła głową. – Czego chciał? Przecież.. Cholera jasna wywiad mam! – jęknęła uderzając dłonie o kolana.

- A śniadanie? – spojrzał na nią zawiedziony Mikołaj.
- Co takiego? – popatrzyła na niego, siadając przy stole.

- Zrobiłem Ci śniadanie, kiedy brałaś prysznic. – uśmiechnął się delikatnie, podając jej talerz z piękną, kolorową sałatką, trochę przypalone tosty i jajka na miękko.
- Nie pamiętam, kiedy ostatni raz, ktoś mi zrobił śniadanie.. – zerknęła na niego zdziwiona, posyłając mu uśmiech.

- Chciałem Ci podziękować za wczoraj po prostu. Niby tylu znajomych a jednak to Ty mi pomogłaś. – podszedł do niej bliżej. – A i jeszcze jedno.. Dzwoniła Twoja matka. Odebrałem – uniósł brew do góry, śmiejąc się przy tym od ucha do ucha.
- Co zrobiłeś?! A czy Ty wiesz, że ona teraz myśli, że my ze sobą spaliśmy? – pokręciła głową, wiedząc co się musi dziać w domu.

- No chyba nie tylko ona.. – zaśmiał się. – Tomasz miał taką minę jakby ducha zobaczył.

- No właśnie Tomasz.. Słuchaj ja muszę lecieć na wywiad.. dam Ci zapasowe klucze, to m oddasz w redakcji. Ja muszę teraz naprawdę lecieć.. Bo jestem mega spóźniona. – wstała do stołu, gryząc nadpalonego tosta, jednocześnie zbierając klamoty do torby. Po chwili wyszła, zostawiając Mikołaja samego w mieszkaniu. Miała niespełna godzinę, żeby dostać się na miejsce.

Tymczasem, po tym jak Tomasz zastał Mikołaja w mieszkaniu Elki, z piskiem opon odjechał spod jej kamienicy. Sam nie wiedział co go wkurzyło. Nie chciał tego wiedzieć. Sam Mikołaj go irytował. Był dla niego typem taniego podrywacza. Dziwiło go więc, że taka mądra dziewczyna jak Elka, coś z nim w ogóle.. Teraz nie miał już wątpliwości. W tym stroju, raczej nie paraduje kolega z pracy chociaż.. Sam sobie przypomniał, jak siedział na jej fotelu, w samym ręczniku, w tę noc gdy przemókł. No ale przecież między nimi nic.. Zatrzymał się w okolicy galerii sztuki. Od początku powinien tutaj przyjechać. Nie musiałby oglądać gęby Mikołaja. Nie musiałby o niczym wiedzieć. Gdy zobaczył, że dzwoni Elka, zawahał się chwilę, zanim odebrał.

- No cześć.. – usłyszała jego ciepły głos.

- Cześć Tomasz, czemu na mnie nie poczekałeś co? Było zaczekać skoro już przyjechałeś do mnie.. – odezwała się, przebiegając właśnie na pasach.

- Kur.. – mruknął pod nosem. Prosił przecież, żeby nie mówił, że był. – Wiesz co, zapomniałem obiektywów i musiałem się wrócić także i tak musiałbym jechać drugi raz. Gdzie jesteś?

- Za chwilę będę także.. O! już widzę Twój samochód! – krzyknęła, przygłuszona przejeżdżającym tramwajem. Tomasz faktycznie zaraz zobaczył ją, jak biegnie przez trawnik, na skróty, mało się nie przewracając. Po chwili wysiadł i oparł się o maskę.

- Czy ktoś Cie uczył jak przechodzić przez jezdnię? Nie leć tak, bo wpadniesz pod samochód.. – spojrzał na nią krzyżując ramiona.
- Spokojnie, złego licho nie bierze – roześmiała się, poprawiając włosy. – Nie martw się o mnie. Jestem dużą dziewczynką. Idziemy?

- Panie przodem – odparł z uśmiechem.

Kiedy Elka z Tomaszem wchodzili do budynku galerii, Mikołaj właśnie wychodził z jej domu, zostawiając mały prezent. Jaki? Elka miała się przekonać, gdy wróci do domu. Schodząc po schodach, minął się ramię w ramię ze szczupłą brunetką, której posłał ciepły uśmiech. Tą dziewczyną była Natalia, która właśnie szła do Elki, nie wiedząc, że jej nie ma w domu. Przez ułamek sekundy, odwróciła się za Mikołajem, gdy ten schodził już piętro niżej. Była ciekawa, do kogo przyszedł taki facet. Jako że miała klucze do mieszkania Elki, to weszła gdy ta nie otwierała. Musiała jej zostawić dokumenty od mamy, o które prosiła jakiś czas temu. Trochę im zeszło z ich znalezieniem, ale w końcu się udało. Gdy weszła do mieszkania, aż otworzyła usta ze zdziwienia. Na stole zobaczyła ogromny bukiet czerwonych róż.

- Wow.. Elka? – krzyknęła żeby się upewnić, że nie ma jej w domu. Podeszła do stołu oglądając kwiaty, gdy zobaczyła, że jest w nich bilecik. Długo nie czekając, sięgnęła po telefon i od razu zadzwoniła do Elki, która akurat prowadziła wywiad. Przeprosiła na moment i odebrała.

- Hej Nati, co jest? W pracy jestem.. – spojrzała na artystę oraz na Tomasza, który w tym momencie robił mu zdjęcie przy obrazie, dając znak, że zaraz wraca.

- Słuchaj przyniosłam Ci te papiery od mamy..Elka? od kogo dostałaś takie cudne kwiaty co? - od razu zapytała zżerana ciekawością.

- Co? jakie kwiaty.. o czym halo? Słyszysz mnie? - odparła.  
- Ja Ci zaraz wyślę co dostałaś.. – wydukała z siebie.

- Halo? Nati coś przerywa? Coś mówiła? – powiedziała głośniej gdy traciła zasięg który co rusz zanikał w pomieszczeniu.
- Wyślę Ci coś! – krzyknęła. Elka nie zrozumiała o co chodzi. Wróciła do rozmowy, która potrwała jeszcze 15 minut. Gdy skończyli, mając już jechać do redakcji, Elka spojrzała na Tomasza, który przez cały czas, był jakiś taki nieobecny.

- Tomasz? Stało się coś? Bo tak wyglądasz jakbyś .. nie wiem.. był daleko ale nie tu na pewno. - popatrzyła na niego.

- Co? – wyrwał go z zamyślenia jej głos. – Nie, jest ok..

- Chodź po drodze na kawę.. Muszę się napić bo padnę.. Nie spałam pół nocy. – pokręciła głową. Nie pomyślała nawet o tym, jak to zabrzmiało. Jej chodziło o to, że miała obolały kark, od próby spania na podłodze, od transportowania Mikołaja i całego tego wariactwa. Tomasz, słysząc jej słowa tylko mruknął pod nosem.

- Domyślam się.. – zapiął torbę  z impetem,. Biorąc ją na ramię.
- Co mówiłeś? – spytała, gdy nie dosłyszała.
- Że możemy iść na tą kawę. Albo kupimy po drodze. – odparł wyraźnie nie w humorze. 

Kilka minut później, jechali już Alejami Ujazdowskimi, mijając jedne z najpiękniejszych warszawskich parków. Zatrzymali się w miejscu, gdzie serwowali dobra kawę na wynos. Tomasz sam poszedł i wziął dla nich gorące napoje, po czym wrócił do czekającej Elki na parkingu. Gdy wzięła kawę do ręki, akurat w tym momencie przyszła jej wiadomość na telefon. Gdy odebrała, nie mogła uwierzyć w to co widzi. Na ekranie telefonu, ukazywał się cudowny, ogromny bukiet czerwonych róż, na jej własnym stole. Wiadomość była z dopiskiem „Nie wiem kto Ci podarował ten bukiet, ale jest cudny. Jest bilecik, nie czytałam. Całuski”. Tomasz spostrzegł, że Elka wpatruje się w telefon jak sroka i sam zerknął, niby ukradkiem.

- Dobre wieści? – zapytał, biorąc łyk kawy.

- Interesujące.. – zerknęła na niego, pokazując mu zdjęcie. Na widok kwiatów, Tomasz mocniej ścisnął kubek z kawą, Malo co nie rozlewając jej sobie na spodnie. Skupił wzrok ale przed sobą. Na najbliższym plakacie. Chociaż patrzył na niego, myślał o czymś innym. 

- Od Mikołaja? - usłyszała nagle pytanie Tomasza.

- Chyba tak.. nie wiem. Siostra mi wysłała zdjęcie. – pokręciła głową. – To chyba w ramach podziękowania.
- Podziękowania? – zerknął na nią, marszcząc czoło.

- No tak, wczoraj o 23 holowałam go kompletnie pijanego spod klubu.. Zabrali mu samochód, tam miał klucze od domu więc przespał się u mnie. Właśnie dlatego jestem wykończona.. – zaśmiała się po chwili rozumiejąc, co powiedziała. – A Ty myślałeś że my coś? W tym stanie to raczej nie byłoby szans.

- To nie moja sprawa co Wy robicie..- mruknął pod nosem, popijając kawę. – Twoje życie, Twój facet, Twoje łóżko.

- No tak, moje łóżko i może życie ale nie mój.. zresztą nie ważne. Ty masz jakiś dziwny humor dziś, nie chcę się znowu pokłócić. – popatrzyła na niego. – Ugryzło Cie coś? 

Nie odpowiedział. Faktem było, że trochę mu ulżyło, słysząc że nic między nimi nie zaszło. Tylko dlaczego go to w ogóle obchodziło? Po chwili, jechali już w stronę redakcji. Gdy dotarli do budynku, każde z nich poszło do swoich zajęć. On do ciemni, ona do swojego biurka, ogarnąć materiał, który miał być popołudniu. Mikołaj tak jak obiecał, przywiózł Elce klucze do pracy, podziękował raz jeszcze i tyle go widzieli. Dziś, zrobił sobie wolne tak jak mówił. Elka, kiedy tylko wróciła do domu, od razu podeszła pod bukiet kwiatów, szukając karteczki o której mówiła Natalia. Uśmiechnęła się czytając bilecik, z odręcznie napisaną przez Mikołaja wiadomością. Przepraszał i dziękował za wspólną noc. Jakkolwiek to brzmiało, gest był uroczy. Czar prysł, gdy zobaczyła, że dzwoni Sława.

- Tak mamo? – odezwała się przewracając w palcach bilecik.

- A widzisz? A mówiłam? A tak przeklinałaś matkę.. Mikołaj spędził u Ciebie noc.. Teraz te kwiaty.. Natalia mi pokazała, no córciu, nawet nie wiesz jak się cieszę – piała jej do słuchawki.
- Dobra mamo, skończ już. Nie wtrącaj się, nie pytaj, niech się to dzieje samo ok? Dziękuję. – odparła kończąc rozmowę. To był długi dzień. Nie wiedziała, że jutrzejszy będzie przełomowym w jej życiu.

Tym razem się wyspała. Nie miała żadnych dziwnych snów. Nie zaprzątał jej głowy żaden Tomasz, Mikołaj, nikt.. Była tylko ona i.. piękny bukiet na stole. Taki widok z rana, jednak poprawiał humor. Nie ważne, czy było to tylko koleżeńskie podziękowanie. Było miłe. Z całkiem dobrym humorem, kubkiem kawy i słuchawkami na uszach weszła do redakcji, widząc jak Gośka, Malena i Monika zamykając się w kibelku. Oho.. mogło znaczyć to tylko jedno – ploteczki. Sama, zaciekawiona zaraz poszła za nimi. Słuchając ich rozmowy, wątpiła z minuty na minutę. Ta wiadomość obiegła redakcję lotem błyskawicy. Mikołaj gejem? To nie możliwe.. Skąd w ogóle taki pomysł? Przecież to, że facet zna projektantów mody, jest przystojny, dobrze się ubiera, jest sympatyczny i każdy go lubi. Jest oczytany i wie dużo w każdym temacie, nie znaczy, że jest gejem. Wywód Moniki o tym, że gdyby Mikołaj spędził z jakąś kobietą całą noc, to ta byłaby bezpieczna jak z własną matką, nie pomagał. Wyszła z łazienki z uczuciem konsternacji. Przecież dopiero co wczoraj.. ona i on.. no właśnie. I nic nie było. Co prawda, w jego stanie byłoby to niemożliwe ale.. Przez pół dnia, słyszała za plecami różne plotki. Największe docinki pochodziły od Krzyśka. Ten erotoman gawędziarz, nabijał się z niego ile tylko się dało. O ile na początku w to nie uwierzyła, tak z biegiem czasu.. zaczęło jej się coś układać w głowie. Klub, spod którego go zabrała, był klubem dla gejów.. Stop, Elka nie głupiej – pomyślała bawiąc się ołówkiem. Gdy tylko zobaczyła, że Mikołaj wszedł do redakcji, zaraz podskoczyła i podeszła do niego, biorąc go na stronę.

- Co się dzieje? Od momentu wejścia do budynku, wszyscy patrzą na mnie jakoś dziwnie.. – spojrzał na nią kompletnie nie wiedząc co się tu od samego rana dzieje. Liczył, że mu wyjaśni.
- Chodzi o to, że po redakcji krąży plotka, że Ty jesteś gejem. – spojrzała na niego. - Nie wiem czy ktoś, coś..

- Co? – parsknął śmiechem – Kto to wymyślił?

- Ja nie wiem, w moment się rozeszło i teraz każdy tak myśli.. – skrzywiła się trochę widząc jego minę.
- Każdy? Ty też mnie masz za geja? – uniósł brwi.
- Ja, nie. Znaczy nie wiem. Mnie to w ogóle nie przeszkadza, wiesz, znaczy przeszkadza ale nie w tym sensie. Pamiętaj, jestem za Tobą, niczym się nie martw.  – poklepała go po ramieniu. 

Mikołaj tylko się uśmiechnął spoglądając na jej słodką minę. Już dawno miał ochotę to zrobić, ale teraz nadarzyła się idealna okazja. Gdy na moment odwróciła spojrzenie, ujął jej twarz w swoje dłonie i delikatnie musnął wargi. W pierwszej chwili, spojrzała na niego jak na wariata. W drugiej, uległa całkowicie. Poddała się temu co się działo. Na środku redakcji, była całowana przez przystojnego, cudownego faceta. Ideał każdej, a wybrał ją. Taką szarą mysz. Z każdą sekundą pocałunek był bardziej namiętny. Wydawał być się idealnym jak on. Co prawda, nie był to pocałunek z jej snów ale .. Wzbudził szok, wśród wszystkich w redakcji. Patrzyli i nie wierzyli. Właśnie wtedy, gdy Mikołaj objął Elkę, czule ją całując, do biura wszedł Tomasz. Widząc scenę pocałunku, zatkało go. Papiery, które trzymał, wysypały mu się z rąk i dopiero po chwili zaczął je zbierać razem z Bajtkiem. Nie rozumiał jednego.. po co skłamała? Dlaczego powiedziała, że między nimi nic a teraz, całował ją na środku redakcji. Po chwili, oboje wyszli stamtąd. W zasadzie, to Mikołaj ją wyciągnął specjalnie, żeby wzbudzić jeszcze większe zainteresowanie nimi. Jednak zamiast z nią porozmawiać po ty co zaszło, zmył się do domu.

Nazajutrz w redakcji wrzało jak w garnku. Nie mogła spokojnie przejść, żeby nie zostać zapytana o Mikołaja. Jedni stwierdzili, że jest przykrywką ze względu na jego orientację seksualną, inni zazdrościli, że złapała Pana Boga za nogi. Ona sama, nie wiedziała co ma myśleć. Dla niej Mikołaj był jak magnes. Raz przyciągał, raz odpychał. Jak można było go zrozumieć skoro z fizyki miała korepetycje? No właśnie. Kiedy szła do biurka, uśmiechnęła się do zamyślonego Tomasza, który pracował nad zdjęciem. Dotknęła jego ramienia, żeby obudzić go z tego stanu.

- Hej, jak tam? – zapytała siadając.

- W porządku.. a u Ciebie? Widzę, że się dużo dzieje ostatnio.. kwiaty, pocałunki, wspólna noc.. – zerknął na nią odwracając się w jej stronę. – Zdaje się, w końcu ktoś zauważył, że jesteś fajna.
- O co Ci chodzi? O Mikołaja? Proszę Cię.. Ja nie wiem o co chodzi.. – wzruszyła ramionami. – Sam słyszałeś plotkę.. że jest gejem.. Przecież jak on mnie traktuje jako przykrywkę to ..

- Tak, jasne a Ty wierzysz we wszystko co tutaj mówią? Proszę Cie Elka.. Jego można podejrzewać o wiele ale nie o to, że jest gejem. – spojrzał na nią, całkiem pewny tego co mówił. – Poza tym, Ty powinnaś to wiedzieć najlepiej, w końcu spędziłaś z nim noc..

- Tomasz! Przecież Ci mówiłam, że miedzy nami nic.. – ściszyła głos. – między nami nic nie zaszło.

- Nie tłumacz mi się.. – mruknął.
- Nie tłumacze tylko.. Nie chce żebyś pomyślał że ja.. – zaczęła ale nie skończyła mówić tego co chciała bo Tomasz jej przerwał.

- Ja o Tobie nie myślę. – odparł wracając do pracy.

Brutalna rzeczywistość. Zastanawiała się czy bardziej boli ją, że może być ofiarą manipulacji Mikołaja, czy to, co właśnie teraz usłyszała. Czasami Tomasz miał wredny charakter. Potrafił dopiec. Od wczoraj był w nie najlepszym humorze, jednak nie znaczyło to, że musi być wobec niej taki oschły. Przecież podobno byli przyjaciółmi? Kolejny raz się zastanawiała nad znaczeniem słowa przyjaciel. Plan Tomasza, żeby trzymać się z Elką na dystans, powoli udawało się realizować. W dużej mierze przyczynił się do tego Mikołaj. Teraz oboje byli zajęci. Głupie myśli należało schować do szuflady i porządnie ją zamknąć. Inna sprawą było, że strasznie go to denerwowało. Musiał się oswoić z tą myślą. Tylko jaką myślą? Że Elka jest zajęta? Czy że wybrała takiego kretyna? Gdy przed 17 oboje zbierali się do wyjścia, w ostatniej chwili zatrzymała ich Dorota.

- Elka, Tomasz! Zapraszam – krzyknęła uchylając drzwi gabinetu.

Moi kochani :)
Ta historia zaczyna powoli tworzyć się sama. Niby podłożem jest serial ale zaczynam już kreować nowe sytuacje i wkręcam się jeszcze bardziej. Wkurzony Tomasz czy czuły Tomasz? Jaki lepszy? Wkurzony już jest, teraz pora na czułość <3

25 komentarzy:

  1. Tu na razie jest ściernisko, ale było wy-sy-pi-sko! A tam, gdzie to kretowisko, Tomasz Elkę niósł :D
    Wybacz okolicznościowy cover Golców-to z tej radochy! Będzie mój ulubiony odcinek. Ten też był fajny. Tomcio się próbuje ogarnąć, ale mu nie wychodzi. Zazdrosnego Tomasza też lubię. Te jego pełne niechęci spojrzenia kierowane w stronę Mikołaja! - takie hot <3
    Ale czuły Tomasz, to mój ulubiony Tomasz. Nie mogę się doczekać Miodunki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PS. Gdyby jeszcze małpiszon jeden nie był czasami taki opryskliwy... Biedna Ela w tej części ;(

      Usuń
    2. Po prostu Tomasz nie jest taki święty jak go malują ; D

      Spokojnie teraz może jej się oberwało ale innym razem będzie bardzo dobry <3

      Po prostu zborsuczył się facet, zazdrość uszami paruje :D

      Usuń
    3. Ja bardzo lubię jak nie jest święty :D i jak przeklina :D

      Usuń
    4. hahahaha Tomasz rzucający mięsem! ; DDDD
      Pomyślę nad tym ale będzie kilka okazji do tego żeby się chłopina wyżył :D
      Emocji nie wolno tłumić bo się nadciśnienia nabawia człowiek :P

      Usuń
  2. To serial codzienny. W tej konwencji mógłby najwyżej rzucać pierogami z mięsem :p Ale raz, czy dwa w serialu mu się wyrwało chyba "pieprzyć". Nie powiem, byłam wniebowzięta. Ciekawe czemu... :p Ale Ty możesz poszaleć :D Ten facet jest taki męski, że u niego nawet "mięsko" jest do schrupania :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahahaha rozwalasz mnie do reszty. Normalnie uwielbiam z Tobą gawędzić <3 :D

      Usuń
    2. I nawzajem :D wreszcie się mogę singielkowo wyżyć i nikt mnie za wariatkę nie weźmie :D Jest nas tu więcej :)

      Usuń
    3. I bardzo dobrze ! :D
      Mnie dziś mamuśka zapytała czy ja się zasingielkowałam do kwadratu :D

      Tzn tapeta na kompie, tapeta na telefonie :D
      Żeby jeszcze wiedziała że ja prowadzę stronę i bloga to by mnie do czubków posłała :D

      Usuń
  3. Ja czekałam i czytam w nocy :D Tomasz nam się gubi w uczuciach. Niby myśli, że go wkurza Mikołaj, a to jednak fakt, że Elką ktoś się interesuje. Lubię zazdrosnego Tomasza, ale Elce się grubo oberwało w sumie za nic. Jedynie za frustrację Tomka :P lubię też czułego Tomasza, ale u Ciebie chyba najbardziej podoba mi się Tomasz-kosmatemyśli i jego reakcja na nie :D wyczekuję kolejnej części z niecierpliwością, bo czeka nas wysypisko <3
    Ps. Czy tylko mi wyskakują jakieś dziwne godziny publikacji postów i komentarzy? Jeśli nie, to chyba masz ustawioną złą strefę czasową. Mogłabyś to ewentualnie zmienić? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja nie mogę hahahaha Wwszystkim się podoba kosmaty Tomasz :DDD

      Ja wiem że sa jakieś idiotyczne te godziny i cały czas szukam gdzie to ustrojstwo zmienić jak mi sie uda na pewno to poprawie :))

      Usuń
    2. Jest, udało się, czas wrócił do normy :D

      Usuń
    3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    4. Bo to taki inny Tomasz niż w serialu. Choć w sumie nie wiadomo, bo to nie Elka i nie było pokazane (powiedziane) co w tej swojej głowie miał :D
      O jak fajnie z normalną godziną, od razu lepiej ;)

      Usuń
  4. I taki i taki Tomasz jest super, bo to Tomasz :D Chociaż wiadomo, że czuły Tomasz to przeuroczy facet! ❤

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem o tym <3
      następnym razem będzie czuły :))

      Usuń
  5. Czuły Tomasz!Wtedy jest prze kochany <3Choć wkurzony jest bardzo pociągający jeszcze jak dochodzi zazdrość to już w ogóle hot :D
    Mam nadzieje ,że w następnej części zrehabilituje się za to co powiedział pod koniec Elce.
    Nie pozostaje nic innego jak tylko czekać na tą czułość :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę że następna część będzie wszystkich satysfakcjonować <3

      Usuń
  6. Ledwo co otworzyłam oczy musiałam sprawdzić czy wpis już jest ;p
    Auć! "Ja o Tobie nie myślę" - aż mnie to zabolało :O Gdyby mnie to tyczyło bezpośrednio to chyba bym się schowała do jakiejś szafy i się poryczała i zamknęła w sobie :O O ten Tomaszek, zazdrośnik, szczek szczek xD
    Rozumiem, że za chwilę wysypisko jeeeeeeej wcale mi Elki nie szkoda z powodu nogi, raczej jej zazdroszczę, ze znajdzie sie w Jego silnych ramionach - uroczo!
    Lubię to w Twoich wpisach, że jeszcze czekamy na ten związek - wbrew pozorom jarały mnie to zwlekanie z ich zejściem, te mijania się, te niedomówienia itd. bo cała droga do ich szczęścia jest niezwykle emocjonująca. Także podoba mi sie to, że powtórnie wraz z Nami przechodzisz tą drogę a nie zaczynasz od razu od końca :D a czytanie Twoich postów mega poprawia mi humor ;)
    Powodzenia z kolejnym postem Ty moj mały antydepresancie :D :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niespodzianka z samego rana <3

      Po prostu mój Tomasz ma taki charakterek który w serialu chyba był zamaskowany tak więc jak coś go wkurza to po całości ; D

      Właśnie mi chodziło o to, żeby ta historia zaczęła się od początku ale z moimi dopowiedzeniami, z moimi rozwiązaniami, dialogami, żeby to miało większy sens a anie od żyli długo i szczęśliwie chociaż nawet potem to nie wiem jeszcze jak będzie :D

      Myślę że ten następny post będzie takim który spodoba się wszystkim <3

      Hihi antydepresant <3

      Usuń
  7. No i mamy zazdrosnego Tomka :D Niby chce sobie to wybić z głowy, a rzeczywistość jest inna ;P I dobrze! Niech zrozumie, że Elka nie jest mu obojętna :D No i ja też czekam na wysypiskowe sceny, a już widzę, że w twoim wykonaniu będzie po prostu pięknie <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję że wyjdzie tak jak tego chcę i że każdemu przypadnie do gustu ten epizod <3

      Usuń
  8. Skoro wysypisko się spodoba to musi być ciekawie :) ja tylko sobie myślę, że jak dojdziesz już do tego ostatniego odcinka to i tak będziesz dalej dla nas pisać, swoją wersję, swoją zakończenie :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, do póki wena mnie nie opuści, będę rozwijać tę bajkę tak długo jak się da <3

      Usuń
  9. Czy Natalii spodobał się Mikołaj?

    OdpowiedzUsuń