Moje zdjęcie
Kobieta, dla której napisanie kilku stron opowiadania było katorgą. Kobieta, która dzięki pisaniu, odnalazła spokój.

poniedziałek, 2 stycznia 2017

50. "Skup się durniu"

Idąca przez wieś, para młodych ludzi, co chwilę zanosiła się śmiechem. Wracający ze stadniny koni, Elka i Tomek, co tylko na siebie spojrzeli, tak nie mogli przestać się śmiać. Powód był prosty. Mina właściciela, który nakrył ich na baraszkowaniu w sianie. W zasadzie, tylko się wygłupiali a może aż? W końcu mieli ponad 30 lat i powinni być nieco bardziej poważni. Tylko, że w swoim towarzystwie zapominali co to powaga. Nikt ich za to nie karcił. Nikt nie zwrócił uwagi, że zachowują się dziecinnie. Po prostu, mogli być sobą. Może właśnie to sprawiało, że w swoim towarzystwie zapominali, istnieje coś jeszcze, poza ich małym światem.

W pewnej chwili, Elka została sama na drodze. Nie słyszała kroków Tomasza. Gdzie on zniknął. – pomyślała, rozglądając się na boki. Poza ścieżką którą szli, dwoma sąsiadującymi z nią domami, w okolicy nie widziała nic więcej. W okolicznych posesjach zapałały się światła. Nagle, z bocznej dróżki, wyszedł Tomasz, prowadząc obok siebie rower. Zamrugała dwa razy, nie wierząc w to co widzi.

- Skąd u licha go wziąłeś? – rozłożyła ręce w geście zapytania.
- Pożyczyłem od sąsiada. Wsiadaj. – roześmiał się od ucha do ucha.
- Jak to pożyczyłeś? Od kogo?– popatrzyła na niego jak na wariata.

- Powiedzmy, że Twoje towarzystwo tak na mnie działa. – uśmiechnął się. – Wsiadaj, do domu mamy jeszcze spory kawał drogi. – popatrzył na nią, wsiadając na rower. - Nie bój się.

- Ty uważasz, że ten rower utrzyma nas oboje? – zmarszczyła czoło.

- Elka no.. - zmarszczył czoło. - Nie daj się prosić. – spojrzał na nią tak, że odmówienie mu, byłoby grzechem. - Zawsze to Ty mnie pakujesz w kłopoty. Tym razem moja kolej. – zaśmiał się.

- Zwariowałeś.. – mruknęła, podchodząc do niego i usiadła na ramie roweru. Siadała tak, jakby bała się, że zaraz coś skrzypnie i wyjdzie, jaka jest cholernie ciężka. Na szczęście, nic się takiego nie stało.

- No to jedziemy.. - szepnął jej na ucho, ruszając po żwirowej ścieżce. – Postaram się dowieźć nas w jednym kawałku. - dodał zadowolony - A rower zwrócę jutro. – zaśmiał się, łapiąc równowagę.

- Nie poznaję Cię.. – pokręciła głową, łapiąc się dłońmi kierownicy.
- Ja siebie też nie. – uśmiechnął się. – To wszystko Twoja wina.
- Moja? – odwróciła się do niego raptownie.
- Nie kręć się tak. - mruknął jej na ucho. - I siedź spokojnie - skarcił ją za to, co właśnie zrobiła, bo nie widział drogi przed nimi. - Zasłaniasz mi drogę. – spojrzał na nią i na ścieżkę. – Tak Twoja.
- Ale dlaczego to moja wina? – uśmiechnęła się nie dając za wygraną.
- Bo zarażasz mnie swoja pozytywną energią. – popatrzył na nią.
- Wariat. – uśmiechnęła się pod nosem. – Tylko nas nie wywal.
- To się nie kręć. – mruknął jej na ucho.
- To mi nie mrucz do ucha! – spojrzała na niego, znów się odwracając.
- To się na mnie tak nie patrz! – odparł mrużąc oczy.
- Jak się niby patrzę? – odparła zaskoczona.

- Tak jak w stajni.. – popatrzył jej w oczy. I to był jego błąd. Bo nie zauważył wystającego z ziemi konara i najechał prosto na niego. Po chwili, oboje leżeli w trawie na poboczu. Popatrzyła na niego, próbując z niego zejść ale odpuściła. Oparła swoje czoło o jego i parsknęła śmiechem. On zrobił dokładnie to samo. Sam się o to prosił i teraz się doigrał. Roześmiana Elka, położyła się obok niego.

- Masz jeszcze jakiś szalony pomysł? – jęknęła śmiejąc się z zaistniałej sytuacji. Czuła, że boli ją prawa ręka i trochę noga.

- Większy niż przyjechanie tutaj? I jazda w nocy na rowerze? – odparł, śmiejąc się. Zmrużył oczy. Czuł, że nabił sobie siniaka na tyłku. Pokręcił głową, trochę się podnosząc i pochylił nad nią. – Został jeszcze tylko jeden. – uśmiechnął się, dotykając palcem jej policzka. Popatrzył jej w oczy, pochylając się jeszcze bardziej. Prawie dotknął jej warg swoimi. Czując to, Elce zakręciło się w głowie. To się działo naprawdę? Była pewna, że zaraz ją pocałuje a on tylko szepnął. – Rozdarłaś sobie spodnie. – po tym co powiedział, widząc jej minę, odsunął się jeszcze bardziej roześmiany

- Pffff.. – spojrzała na niego zawiedziona, podnosząc się trochę. Faktycznie, jej nogawka była rozdarta do kolana. Co za łajza.. – pomyślała zerkając na niego. Droczył się z nią. Po prostu droczył w bezczelny sposób. Pokręciła głową, podnosząc się obolała. Miała tego nie robić, za to, co on jej zrobił, ale wyciągnęła ku niemu rękę. Podniósł się z jej pomocą. Na rower nie było sensu wsiadać. Był z lekka zniekształcony. Zabrał go z rowu i odstawił przy jednym z ogrodzeń. Jutro sąsiad będzie miał niezłą niespodziankę.

W czasie drogi powrotnej, zrobiło się całkiem chłodno. W ciszy, dotarli do domu Olgierda.  Kiedy weszli do środka, też nie było za ciepło. Tym razem, to Tomasz napalił w kominku a ona przygotowała coś ciepłego do picia. Stawiając kubki z ciepłą herbatą na stole, usiadła na skórzanej kanapie, podciągając nogi. Naciągnęła na siebie koc i popatrzyła na niego. Ogień był coraz większy a w pomieszczeniu robiło się znacznie cieplej. W końcu i on usiadł na kanapie, tuż obok niej, sięgając po kubek. Napił się odrobinę, czując przyjemnie ciepło w gardle. Zerknął na nią. Wydawała się zamyślona, gdy patrzyła w kominek. Oparła się głową  o jego ramię. Gdy to zrobiła, odstawił swój kubek i objął ją ramieniem. Palcami delikatnie zaczepiał jej włosy. Ni stąd ni zowąd odezwała się.

- Mogłabym tu zostać na stałe. – mruknęła, spoglądając na niego.
- Naprawdę? Myślałem, że lubisz Warszawę. – popatrzył na nią.

- Bo lubię ale.. Chodzi mi o.. O takie dni jak dzisiejszy. – uśmiechnęła się pod nosem. - Kiedy nie musiałam myśleć o wielu rzeczach, kiedy mogłam być sobą, dobrze się bawić.. To jest życie.

- Masz rację. – szepnął cicho. – Nie chce się wracać do domu.

- Tomasz? Czemu Ty masz dla mnie tyle cierpliwości co? – popatrzyła mu w oczy. Nie wiedział, skąd przyszło jej do głowy akurat takie pytanie, ale skoro zapytała.. To chyba miał okazję coś powiedzieć.

- Może dlatego, że Cię lubię? – uśmiechnął się, lekko unosząc kącik ust. – Intrygujesz mnie.. Bawisz.. Nigdy nie wiem, co za chwilę wymyślisz, co Ci strzeli do głowy. – odparł szeptem, spoglądając na nią. Po chwili zamknął oczy. Tak było przyjemnie. Siedzieć z nią przy kominku. Nie zastanawiać się nad tym co będzie, gdy wrócą do Warszawy. Ta jego spontaniczna decyzja, żeby tu przyjechać, była najlepszą z możliwe podjętych.

- Chyba masz rację. Ze mną nigdy nie wiadomo.. – mruknęła bardziej się do niego przytulając. Czuła na czole jego zarost. Tak przyjemnie łaskotał. Uśmiechnęła się pod nosem. Gdy zamknęła oczy, przeszywały ją dreszcze. Jego bliskość, wywoływała w niej tak szalone emocje, że przestawała panować nad sobą. Teraz też, emocje wzięły górę. Trochę się podniosła, swoim policzkiem przesuwając po jego brodzie, potem skórze na jego policzku a w końcu, wpijając się w jego usta. Nie umiała się powstrzymać. On też nie. Czując po raz drugi smak jej warg, poddał się temu całkowicie. Oddawał jej pocałunek z taką namiętnością, jakby miał zrobić to ostatni raz. Jakby tę chwilę, miał zapamiętać do końca życia. Objęła go ręką za szyję, ani na moment nie odrywając się od jego warg. Nie wiedziała co w nią wstąpiło. W niego też. Oboje zapomnieli, że przecież są tylko przyjaciółmi. Zatracili się w tym pocałunku. W końcu, to ona oderwała się od niego, zgryzając wargi. Niemiłosiernie czerwona na policzkach, spojrzała na aparat, który położył na stole, gdy wrócili. Odetchnęła głęboko.

- No to pokaż mi te zdjęcia.. – raptownie zmieniła temat, jakby przed chwilą nic się nie stało. Przez chwilę nie patrzyła na niego.

- Pokażę.. – odparł zagryzając wargę. Jeszcze był w lekkim amoku po tym, co przed chwilą zrobili. Musiał skupić swoje myśli i uspokoić serce. – Ale po kolacji. – odetchnął głębiej, lekko się uśmiechając. Słysząc słowo kolacja, zmarszczyła brwi. Do czego zmierzał?

- Jeśli liczysz, że ugotuję coś dobrego.. To się bardzo, ale to bardzo grubo mylisz Tomasz. – spojrzała na niego spod byka.

- A kto powiedział, że Ty będziesz gotować? – zaśmiał się, wstając z kanapy. Chyba zmiana tematu, to był dobry pomysł. A zrobienie kolacji? Wyśmienity. Mógł skupić się na czymś innym.

- A.. - przytaknęła sama sobie. - No skoro tak stawiasz sprawę. – uśmiechnęła się. – W takim razie kuchnia jest Twoja.

- Możesz mi towarzyszyć jak masz ochotę. – spojrzał na nią. Szczerze wątpił, że po tym co się stało, będzie miała odwagę przebywać z nim w jednym pomieszczeniu. Raczej oboje potrzebowali oddechu.

- Wiesz co.. ja chyba w tym czasie pójdę się wykąpię. – popatrzyła na niego. – Czuję, że cała jestem w tym sianie. – zaśmiała się, marszcząc przy tym odrobinę nos. – No chyba, że jestem Ci niezbędna.

- Myślę, że.. – zastanowił się przez chwilę. Perspektywa, iż istnieje szansa, nikła ale jednak, że.. Pokręcił głową. Co też mu chodziło po tym durnym łbie. Zgryzł lekko wargę. – Idź. Dam sobie radę. – uśmiechnął się. Cieszył się, że zdecydowała się na tą kąpiel. Swoją drogą.. jemu też by się przydała..

Oboje rozeszli się do innych pomieszczeń. On zaczął rządzić się w kuchni, ona zamknęła się w łazience. Po drodze, wzięła ze sobą telefon. Chciała zadzwonić do Natalii. Jakoś w trakcie dnia, nie było okazji. Teraz chciała się jej o coś zapytać. Żeby jej coś doradziła. To nic, że była młodsza. Siedziała jak na szpilkach, czekając aż się zgłosi. Trochę przy okazji nagrzała w łazience. Bez tego, nie byłoby szans, żeby się rozebrała. W końcu usłyszała głos siostry.

- Halo? Nati? Możesz gadać? – szepnęła cicho.

- Elka! No nareszcie.. – odetchnęła Natalia. - Dzwoniłam do Ciebie wczoraj.. Miałaś wyłączony telefon całą noc. Co się z Tobą działo? Dostałaś moją wiadomość? Tomasz był u nas w domu, wie gdzie jesteś.. Prosił mnie o adres i.. ja mu go dałam. Ja Cię tak bardzo przepraszam ale.. pomyślałam.. – zaczęła się gęsto tłumaczyć.

- Dostałam wiadomość. – odparła. – Tomasz jest właśnie w kuchni i szykuje dla nas kolacje. - zmarszczyła nos, czekając na reakcję Natalii. Gdyby sama usłyszała coś takiego, pewnie padłaby trupem.

- Co?! Przyjechał do Ciebie dzisiaj? – zrobiła wielkie oczy.
- Wczoraj.. spędził tu noc. I tą też spędzi.. I.. – zawahała się.
- I co? – zapytała, im dłużej Elka milczała.
- I pocałowałam go.. A on mnie. – zagryzła wargi.
- Ty chyba żartujesz.. – zatkała sobie usta ręką.

- Nie.. nie żartuje. - odparła wzdychając. - Wczoraj i przed chwilą. Ja nie wiem, co się ze mną dzieje.. Ja kompletnie zwariowałam. – Pokręciła głową, dotykając policzka. Wciąż był gorący. – Wczoraj się na niego rzuciłam. Zaczął mnie wypytywać o Mikołaja.. Nie chciałam mu mówić, że z nim zerwałam. On ciągnął temat.. więc, go uciszyłam pocałunkiem. – wyrzuciła to z siebie, wsuwając palce we włosy. Jednocześnie rozwaliła swój koczek. Natalia słysząc co mówi Elka, nie mogła w to uwierzyć. Elka? Rzuciła się na Tomasza? To było jakieś kompletnie nierealne.

- A co on na to powiedział? Co zrobił? Odwzajemnił ten pocałunek czy.. Ja pierniczę Elka.. Co tam się wyrabia.. Tylko mi nie mów, że wy.. No wiesz. – zamrugała oczami, siadając na łóżku.

- Nie.. - jęknęła przeciągle. - Do niczego nie doszło.. Tomasz odwzajemnił ten pocałunek.. A ja potem uciekłam z domu. .- skrzywiła się, przyznając do wczorajszej głupoty. – Lało jak z cebra a ja uciekłam do lasu. Znalazł mnie tam, ogarnął i zabrał do domu. A żeby to zrobić.. To właśnie wtedy on mnie pocałował. Jezu Natka.. dałabym się pokroić za ten pocałunek. – westchnęła.

- Oszaleliście oboje.. – skwitowała krótko kręcąc głową – Wychodzi na to, że chyba dobrze zrobiłam, że dałam mu ten adres co?

- Z początku.. chciałam Cię zabić ale teraz.. To ja Cię ozłocę. Kocham Cię za to. To była najlepsza decyzja jaką mogłaś podjąć. Dziękuję. – cmoknęła trzy razy do słuchawki. – A teraz muszę kończyć, gadam z łazienki. Musze się wykąpać.

- Oby nie było z tego kłopotów. Trzymaj się Elka. Dobranoc. – cmoknęła do słuchawki, po chwili się rozłączając.

Elka rozebrała się do naga i weszła pod prysznic, zasłaniając się kotarką. Puściła na siebie ciepłą wodę. Taka temperatura, pozwoliła jej się lekko rozluźnić. Czuła jak mięśnie jej karku są napięte do maksimum. Wylała na dłonie płyn do kąpieli. Gdy tylko go roztarła, by powstała piana, rozprowadziła go po całym ciele. Nie spieszyła się z tym. Wiedziała, że Tomaszowi zajmie trochę czasu zrobienie kolacji. Na wspomnienie tego co zrobiła, znów przeszedł ją dreszcz. Ale teraz był cholernie przyjemny. Przymknęła oczy. Wciąż miała w pamięci smak jego warg. To było takie.. Oparła się o zimne płytki. Wtedy całkiem, jej ciało pokryła gęsia skórka. Przez chwilę dała upust swojej fantazji. Nie trwało to długo. Musiała wrócić na ziemię. Zmyła z siebie całą pianę i wyszła spod prysznica. Owinęła się dużym kremowym ręcznikiem kąpielowym. Drugim, wytarła włosy i zrobiła z niego turban. Gdy spojrzała na siebie w lustrze, roześmiała się. Przemknęła jej przez głowę jedna myśl. Po chwili, wyszła z łazienki. Stanęła w progu drzwi, podobnie jak Tomasz dziś rano. Spoglądała, jak krząta się po kuchni. 

- Yhym.. - odchrząknęła głośniej. - Jak tam gotowanie? – zapytała się, prowokując go, by się odwrócił. Gdy to zrobił, garnek, który akurat trzymał i chował do szafki, z hukiem zleciał na podłogę. 

- Powoli kończę. – odparł, przełykając ślinę. Specjalnie mu to zrobiła? Przychodząc tu w tym stroju. – zastanowił się, niezdarnie chowając garnek na swoje miejsce. Po chwili się wyprostował.

- Zawołaj mnie jak skończysz. – uśmiechnęła się, robiąc krok do tyłu.

- Poczekaj! – zawołał, sam nie wiedząc czemu. Nie musiał ale.. Chyba nie mógł sobie tego odmówić. – Spróbujesz czy Ci smakuje? Bo może trzeba trochę doprawić.. – popatrzył na nią.

- Ty na pewno lepiej gotujesz niż ja. - uśmiechnęła się - Pachnie wspaniale. – odparła, wchodząc do kuchni. Poprawiła ręcznik, mocniej go zawiązując w okolicy piersi i przytrzymując. Podeszła blisko niego. – To co mam próbować?

- To.. – spojrzał na nią. Skup się durniu. – skarcił się w myślach, sięgając po czystą łyżkę. Nabrał na nią trochę sosu z garnka i podstawił jej pod usta. Gdy zjadła, brudną łyżkę wrzucił do zlewu. – I jak? – uśmiechnął się, mierząc ją wzrokiem. Zdecydowanie, to było dla niego za dużo jak na jeden wieczór.

- Bardzo dobre, mnie smakuje. Chociaż.. – zamyśliła się, robiąc ku niemu krok. Praktycznie stali ramię w ramię. Specjalnie wyciągnęła przed niego rękę, chcąc nie chcąc, stykając się z nim ciałem. Sięgnęła po pojemniczek z pieprzem i mu go podała wprost do ręki. – Odrobina pieprzu nie zaszkodzi.. – uśmiechnęła się, po czym wycofała i zostawiła samego w kuchni. Gdyby wiedziała, co z nim w tym momencie zrobiła. Dwa razy by pomyślała, czy igranie z nim w ten sposób, jest dobre dla jego zdrowia. I jego serca. Dopiero co otrząsnął się po pocałunku a teraz to? Pokręcił głową.

Kolację podał do salonu. Talerze postawił na takim niskim stoliku, by mogli usiąść na poduszkach leżących na podłodze. Do kolacji podał również wino. Usiadł na poduszce i wtedy ją zawołał. Gdy usłyszał, że zaraz przyjdzie, uśmiechnął się. Czuł się szczęśliwy. Pierwszy raz, od kilku tygodni. Miał wrażenie, że coś się w końcu zmieni. Musiał powiedzieć Sylwii, że to koniec. Nie wiedział nawet, kiedy to się stało. Elka zawróciła mu w głowie. Kompletnie stracił dla niej rozum. Po takim pocałunku jak dziś, nie mógł być z inną. Z zamyślania, wyrwały go jej kroki. Już przebrana, z rozpuszczonymi, lekko wilgotnymi włosami, usiadła obok niego.

- Kolacja w stylu japońskim? – uśmiechnęła się pod nosem.
- Powiedzmy.. Coś w ten deseń. – roześmiał się, spoglądając na nią.
- Wygląda i pachnie nieziemsko. – spojrzała na swój talerz.
- Mam nadzieję, że Ci zasmakuje. – zerknął na nią. – Smacznego.
- Dziękuję i wzajemnie. – uśmiechnęła się do niego.

W czasie, gdy tych dwoje jadło wyśmienitą kolację, Mikołaj leżał na swoim łóżku, wpatrując się w sufit. Leżał i myślał. Analizował słowa Sylwii. Czy faktycznie miała rację? Elka była z Tomaszem? Mieli romans? Nie mógł pozwolić dać się tak upokorzyć. Co z tego, że z nim zerwała.. Nawet jeśli.. To jeśli była z Tomaszem.. to, to zaczęło się wcześniej. Kiedy byli ze sobą. Tego jego męska duma nie mogła znieść. Od początku, relacja z Tomaszem mu śmierdziała. Że niby tacy przyjaciele? Nie, nie istnieje taka przyjaźń.. Zawsze któreś coś oczekuje. Zerwał się z łóżka. Podszedł do barku i nalał sobie szklaneczkę whisky. Nagle go olśniło. Już wiedział, co zrobi rano.

Po tym, jak zjedli przygotowaną przez Tomka kolację, zaczęli oglądać zdjęcia, jakie zrobił dzisiejszego dnia. Niektórymi, była wręcz oczarowana. Miał do tego oko. Tak pięknie ujmował krajobraz.. Gdy trafiali na fotografie, na których była, uśmiechała się. Nie było ani jednego zdjęcia, do którego mogła się przyczepić. Nie potrzebnie robiła tyle zamieszania. Każde z nich, miało duszę. Obrazowało stan, w jakim się wtedy znajdowała. Czy była szczęśliwa, wkurzona czy zamyślona. On to umiał wydobyć. Kiedy obejrzeli wszystkie zdjęcia, spojrzeli na siebie. Bez żadnego słowa, przez kilka sekund. W końcu to on się odezwał.

- Więc które mam skasować? – uśmiechnął się nieznacznie.
- Nie sądziłam, że to powiem. – uśmiechnęła się. – Żadnego.
- Żadnego? – zdziwił się. – Wcześniej mówiłaś co innego.
- Ale teraz mówię to. – spojrzała na niego.
- Cieszę się. – popatrzył na nią. – Jak tylko je wywołam to Ci dam.

- To zrób po dwie odbitki. Dam siostrze albo babci.. albo mamie. W końcu, nie wyglądam na nich jak wieloryb albo pączek w żałobie. – zaśmiała się, przypominając sobie słowa matki. Teraz po takim czasie, miała do siebie dystans. Nie bolało ją to tak, jak wtedy.

- Zastanawiam się.. kto Ci nawkładał do głowy tyle kompleksów co? – spojrzał się na nią. – Ciągle widzisz u siebie jakieś niedoskonałości, mankamenty.. Jesteś naprawdę piękną kobietą.

- Każdej to mówisz? – zmrużyła oczy.
- Ela.. – pokręcił głową. – Jesteś niemożliwa.
- Może za to mnie lubisz? – uśmiechnęła się.

Na zegarku była prawie pierwsza w nocy, gdy stworzyli sobie miejsce do spania. Tak jak poprzedniej nocy, zostali w salonie. To już chyba była kwestia przyzwyczajenia i chęci przebywania ze sobą jak najdłużej. I jak najbliżej. Ale żadne z nich, nie przyznawało się do tego oficjalnie. Z początku, leżeli na swoich poduszkach, jeszcze trochę rozmawiając. Potem ucichli. Spoglądali na siebie w milczeniu, aż zamknęli oczy. W pewnym momencie, odwróciła się do niego plecami. Powolutku czuła senność. Cały dzień na świeżym powietrzu, tyle emocji i wrażeń a do kolacji wino. Odpływała. Zdążyła jednak poczuć, jak przytula się do niej. Przylgnął do jej ciała całym sobą, bez słowa. Nie wiedziała czy zrobił to przez sen czy świadomie. Nie protestowała. Z uśmiechem na twarzy, mogła spokojnie zasnąć. Była szczęśliwa. Cholernie szczęśliwa.

Około 8 rano, w domu Nowackich rozbrzmiał dzwonek do drzwi. O tej porze, na nogach zwykle był tylko Olgierd. To on poszedł otworzyć drzwi. Gdy zobaczył Mikołaja, przez chwilę nie mógł go skojarzyć. Dopiero po krótkim przedstawieniu się, wiedział, że to facet Elki. Przynajmniej tak nazwał siebie Mikołaj. Olo zaprosił go do środka, proponując kawę. Nie znał powodu jego wizyty. Wiedział, że musi zawołać Natalię. To do niej, przyjechał z jakąś sprawą. Gdy poinformował córkę, że chłopak jej siostry czeka na dole, Natalia zdrętwiała. Spodziewała się kłopotów ale nie tak szybko. Raz dwa się ubrała i zeszła na dół. Modliła się tylko, żeby mama nie przyszła i nie wtrąciła się do rozmowy.

- Cześć. – Mikołaj usłyszał za plecami cichy głos Natalii.
- Cześć.. przepraszam, że tak rano. Sprawa jest. – popatrzył na nią.

- O co chodzi? W zasadzie to się spieszę i zaraz wychodzę więc.. Możemy pogadać po drodze? – spojrzała na Mikołaja. Musiała zabrać go z domu, inaczej mogą być z tego cholerne kłopoty.

- Jeśli tak.. no to oczywiście.. – spojrzał na nią, wstając od stołu.

- Pan Mikołaj? – Natalia wzdrygnęła się słysząc głos matki. Oblała się zimnym potem. Tego obawiała się najbardziej. Spojrzała na matkę.

- Dzień dobry Pani. – Mikołaj uśmiechnął się w swoim stylu i podszedł do Sławy. Ucałował jej dłoń. – Jak się Pani miewa?

- A bardzo dobrze, dziękuję. – uśmiechnęła się zadowolona.

- Mikołaj jak chcesz ze mną pogadać to chodź, spieszy mi się. – odezwała się Natalia w panice, że zaraz będzie dym. Czuła jak rośnie jej ciśnienie. Musiała coś zrobić. I to szybko, nim będzie za późno.

- Już chwileczkę.. tylko o coś zapytam. - spojrzał na Natalię. - Pani Sławo.. zapewne Pani wie, że Elka wyjechała.. – zaczął powoli.

- No tak, wiem… Wszyscy jej szukają od przedwczoraj. Ja nie wiem, co się z Wami dzieje. Jak dorosła kobieta, może bez słowa wyjechać i nikt nic nie wie. – spojrzała na niego oburzona. – Ja rozumiem, ze kolega z pracy może nie wiedzieć ale jej chłopak?! – zadała pytanie z malującą się na jej twarzy irytacją.

- Troszeczkę się ostatnio posprzeczaliśmy.. – odparł Mikołaj.
- A nic mi o tym nie mówiła.. – odparła Sława.
- Bo to nie Twoja sprawa mamo. – odezwała się Natalia.
- Ty się nie wtrącaj gdy rozmawiają dorośli. – bąknęła Sława.
- Słucham?! – Natalia zamrugała oczami, nie wierząc w to co słyszy.
- Czyli Pan też szuka Elki? – zapytała teraz Mikołaja.
- Też? – zapytał marszcząc czoło.

- Mamo.. – próbowała interweniować Natalia, żeby przypadkiem nie chlapnęła czegoś, co może zwrócić się przeciwko Elce. Niestety, było za późno. Przecież ich matka nic nie wiedziała.

- No tak. Był tu ten.. jak mu tam.. Tomasz. Tak Tomasz. Szukał jej przedwczoraj. Pytał Natalii ale ona milczy jak grób. Nikomu nic nie mówi.  – spojrzała na córkę. Mikołaj słysząc, że był tu Tomasz, zacisnął pięść. Jednak podejrzenia Sylwii mogły być prawdziwe. Ten kretyn szukał jej tutaj. Czuł, że zaczyna się cały gotować.

- Bo mam powód nie mówić? – odezwała się wkurzona. – Elka mnie prosiła. Chciała pobyć sama. Ma do tego cholerne prawo. Dopiero co się z nim rozstała i chciała odpocząć. – uświadomiła teraz matkę o pewnym fakcie, jaki miał miejsce trzy dni temu.

- Słucham?! – spojrzała na Natalie i na Mikołaja. – To prawda?

- Nie do końca.. daliśmy sobie czas. – spojrzał na nią Mikołaj. Był zły na Natalie, że powiedziała o tym matce. To nie była jej sprawa. To była sprawa Elki i jego. Niczyja więcej.

- No pięknie.. Moja córka rozstaje się z chłopakiem a ja się dowiaduje o tym w taki sposób? To skandal. Istny skandal. – złapała się za głowę, siadając przy stole. – Dajcie mi wody. Słabo mi.

- Co to za krzyki od rana? – odezwał się głos starszej pani. Genowefa właśnie schodziła po schodach, przytrzymując się poręczy.

- Mamusiu! Ty wiesz co się stało? Nasza Ela rozstała się z Mikołajem.. Przyjechał jej tu szukać. Ona gdzieś wyjechała.. Natalia wie gdzie, ale nikomu nie chce nic powiedzieć.. – jęknęła. – Ja zaraz zwariuję. Dostanę zawału.. Natalia przynieś ciśnieniomierz.

- Sława na miłość Boską opanuj się. Elka jest dorosła. Skoro wyjechała, miała powód. - Genowefa spojrzała na nią, kręcąc głową. Uśmiechnęła się przy tym do Natalii widząc, że jest jej wdzięczna za te słowa. Natalia wiedziała, że tylko babcia ma głowę na karku.

- Mamusiu.. Ty też jesteś przeciwko mnie? – westchnęła załamana. W tym samym momencie Olgierd wyszedł z pokoju, szykując się do pracy. Chował właśnie papiery do teczki. Spojrzał na całe towarzystwo. Nie rozumiał, co tu się właściwie wyprawia. Nagle Sława zawołała za nim, nim wyszedł z domu. – Olo..

- Tak kochanie? – spojrzał na nią, zakładając marynarkę.
- A Ty nie wiesz gdzie jest Elka? – popatrzyła z nadzieją w oczach.

- Ja? No skąd. Pojęcia nie mam. – wzruszył ramionami, podchodząc do niej. – Uspokój się, na pewno się znajdzie. – uśmiechnął się, całując ją w czubek głowy. – Lecę do pracy. – spojrzał na nią. Po chwili ucałował Natalię w policzek a z Mikołajem, podał sobie rękę. Już był przy drzwiach, gdy nagle się cofnął. – Chwileczkę.. 

- Wiesz coś? – Sława wstała od stołu. Natalia spojrzała na ojca błagalnie. Niestety, ten nie zrozumiał aluzji. Przecież nie wiedział. Nie miał pojęcia, o co tak naprawdę toczy się gra.

- Natalia jakiś czas temu, brała ode mnie klucze od domku na wsi. – spojrzał się na Sławę. Dopiero wtedy, gdy Natalia opadła na fotel, zrozumiał, że popełnił błąd, mówiąc o tym.

- W końcu powiedziałeś coś mądrego! – jęknęła szczęśliwa Sławka.
- Chyba zrobiłem głupotę.. – skrzywił się, po czym wyszedł z domu.
- Jak tam dojechać? Gdzie to jest? – Mikołaj spojrzał na Sławę.

Natalia pobiegła na górę. Czym prędzej, chwyciła za telefon, dzwoniąc do Elki. Kurr.. – przeklęła, gdy włączyła się poczta głosowa. Przecież ona musi wiedzieć, że Mikołaj tam jedzie.. Jeśli on zastanie tam Tomasza, to się pozabijają. Elka opowiadała jej przecież o incydentach między nimi. Teraz tym bardziej się tego obawiała. Do Tomasza nie znała numeru, więc nie miała jak zadzwonić. Uparcie próbowała skontaktować się z Elką, ale na nic się to zdało. Zostawiła jej w końcu wiadomość. „ Elka! Ratuj się kto może. Wyjeździe stamtąd, nie wiem wyrzuć Tomasza cokolwiek.. Mikołaj tam jedzie, przez przypadek wyszło gdzie jesteś. Matka wypaplała mu jak tam dojechać. Błagam ewakuujcie się stamtąd natychmiast!”

Niczego nieświadomi, oboje smacznie spali tego ranka. Gdy Tomek obudził się pierwszy, uśmiechnął się. Niemal całą noc przespali przytuleni. Teraz też, leżał do niej przytulony. Podniósł się odrobinę, muskając jej odkryte ucho. Przez chwile przyglądał się jej jak spała. Uśmiechał się jak głupi. Po chwili wstał i przeciągnął się. Poszedł wziąć szybki prysznic. Gdy wyszedł, Ela wciąż spała. Chciał zrobić jej śniadanie, ale zabrakło pieczywa. Po drodze, gdy tu jechał, pamiętał jak mijał jakiś sklepik czy piekarnię. Skoro spała, mógł podjechać, kupić pieczywo i wrócić. Tak też zrobił, ubrał się i po cichu wyszedł. Na pewno zdąży. Wsiadł do auta i odjechał. 

Kiedy Elka się obudziła, była sama w domu. Ręką którą przesunęła po pościeli, nie wyczuła obecności Tomasza. Pamiętała, że zasypiali przytuleni do siebie. Teraz jego połowa prowizorycznego łóżka była zimna. Gdzie on się podział. – zastanowiła się. Gdy go zawołała, odbiło się tylko echo. Nie było go w domu. Podnosząc się, odczuła skutki wczorajszego upadku z roweru. Bolał ją cały pośladek i ręka. Odruchowo wyjrzała przez okno. Posmutniała, gdy zobaczyła, że pod domem nie ma samochodu Tomasza. Gdzie on pojechał? – mruknęła pod nosem. A jeśli.. może wyjechał? Może właśnie wracał do Warszawy? Może.. Może właśnie jej sielanka, brutalnie się skończyła. Pewnie się wygłupiła.. – pomyślała, opadając na kanapę. Walnęła głową o brzeg kanapy. Znowu czuła, że coś spieprzyła. Może się wystraszył.. W końcu coś się miedzy nimi wydarzyło. Coś, co normalnie nie przydarza się przyjaciołom. Wstała, sięgając po telefon. Zapomniała, że wyciszyła dźwięk. Pięć połączeń od Natalii.. – zmarszczyła czoło. Włączyła pocztę odsłuchując wiadomości. Z każdym słowem siostry bladła. Przełknęła głośno ślinę. Nie wiedziała przez chwilę, co ma zrobić.. Nagle się zerwała. Musiała pozacierać ślady obecności Tomasza. Nie było ich za wiele, ale jednak.. aparat, który leżał na stole, schowała do torby w pokoju. Od razu zadzwoniła do Tomasza, powiadomić go o tym, że Mikołaj tu jedzie ale jego telefon zaczął dzwonić w kuchni.  Cholera.. – jęknęła.

Cała w nerwach.. czekała na jego powrót. Przecież musi mu powiedzieć o Mikołaju. Że z nim zerwała.. Po cholerę on tu jechał. – nie rozumiała tego. Przecież wyraźnie powiedziała mu, że to koniec. Gdy usłyszała silnik samochodu, zerwała się, nie patrząc kto przyjechał. Wyszła na werandę. Przeklęła w myślach, widząc czerwone audi. Mikołaj właśnie parkował. Po chwili, wysiadł z auta.

- Cześć.. ciężko tu trafić. – uśmiechnął się, rozglądając na boki.
- Co tu robisz? – odparła bez entuzjazmu.
- Nie cieszy Cię mój widok? – spojrzał na nią, podchodząc bliżej.
- Nie rozumiem, po co przyjechałeś.. - rozłożyła bezradnie ręce. - Przecież powiedziałam, że między nami koniec. – spojrzała na niego.

- A ja Ci powiedziałem.. że daje Ci czas do namysłu.. – podszedł do niej, stając naprzeciwko. - Nie zaprosisz mnie na kawę?

- Nie potrzebuje czasu. Jestem pewna tej decyzji jak też wielu innych rzeczy. – odparła zdecydowanie, spoglądając na niego.

Ta rozmowa, do niczego nie prowadziła. On mówił swoje, ona swoje. Stali naprzeciw siebie. Nieświadomym rozmówcom, przyglądał się Tomasz, stojąc kilkanaście metrów dalej. Niestety, w drodze ze sklepu, złapał gumę. Jeden z mieszkańców, zaproponował, że sprawę załatwi i przywiezie auto pod dom. Facet wydawał się porządny, miał warsztat niedaleko więc poszedł z nim na taki układ. Sam zrobił sobie spacer i tym sposobem, niepostrzeżenie, napotkał taki widok. Elka gestykulowała. Nie słyszał o czym rozmawiali. Teraz cieszył się, że złapał tę gumę. Gdyby tu podjechał.. byłby niezły cyrk. Wolał zaczekać, aż Mikołaj odjedzie i wtedy do niej wróci. Niestety, to co zobaczył, odebrało mu nadzieję. Bez ostrzeżenia, Mikołaj podszedł do Elki i namiętnie ją pocałował, wpychając w ten sposób do środka domu. Tomasz patrzył przed siebie jak kretyn. Nawet nie wiedział, kiedy siatka z pieczywem którą trzymał, wyleciała z jego rąk. Przełknął tą gorzką pigułkę i wycofał się. Bez pożegnania, wrócił do miejsca, gdzie zostawił samochód. To był koniec jego marzeń.

Kochani :*
Teraz musicie chwile wytrzymać. Muszę zrobić mały projekt do pracy i to jest teraz najwniejsze. Kolejny epizod napiszę jak najszybciej się da. Tymczasem zostawiam Wam taką bombę :)

217 komentarzy:

  1. Super nie mogę się doczekać kolejnej części ;) Pisz tak dalej i fajnie wszystko przestawiłaś i jeszcze zaczęłam sobie wyobrażać to wszystko co ty piszesz Super naprawdę ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. No, nie! Zawsze miałam Olgierda za w miare inteligentnego mężczyznę ale żeby kurde tak wypalić? Szok i niedowierzanie!
    Co ten Mikołaj sobie kurde wyobraża, niech Elka mu sprzeda strzała z liśka! - to normalnie prawie gwałt xD Niech Elka wytłumaczy Tomaszowi wszystko! NIECH ON NIE WRACA TERAZ DO SYLWI :O Niehc walczy kurna! Niech będzie facetem!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A te sceny między nimi mmmmmmmm dzięki za ten średni pocałunek, który w efekcie wcale nie był taki średni, ale zaistniał :D A może pozamieniaj imiona, zbierz to w całośc i wyślij do TVN-u, moze zrobią na jego podstawie nowy serial, albo film :D

      Usuń
    2. No.. zrobiłam mały zonk :D
      Nie wiedział, że to jakaś tajemnica wkońcu nawet nie wiedział w czym problem. Więc wypalił :) Nie ma co się na niego wkurzać, wie że popełnił błąd :)

      hahahaha tak dam im gotowy scenariusz na nowy film :D

      Usuń
    3. I zaznacz, że nie życzysz sobie innej obsady jak ta z Singielki :D

      Usuń
    4. I my jako statystki xD

      Usuń
    5. O, to to! Ma być ekipa Singielki :D

      Usuń
    6. O, to to x2! :D Anka dobrze prawi :D

      Usuń
    7. hahaha dokładnie, obsada musi być tylko ta <3

      Usuń
    8. Chocbym miała być sprzątaczką i osobą notorycznie cos kserującą to ja chętnie xD

      Usuń
    9. Najlepiej fotelem na którym siedzi Tomasz - słodki ciężar :D Albo aparatem lub laptopem, by trzymał na nas raczki ahhahahaha

      Usuń
    10. Albo ręcznikiem 😂

      Usuń
    11. hahahahhahaha ręcznikiem Tomasza mam rozumieć? XDDDDD

      Usuń
    12. Rozumiem, że role obsadzone? xD

      Usuń
    13. Singielka, a jak 😂

      Usuń
    14. Myślałam o łóżku. Skoro żadna o tym nie pomyślała, biorę łóżko 😃

      Usuń
    15. Ale w tym łóżku może ktoś jeszcze spać, ja tam chce Tomasza na wyłącznośc hahahah

      Usuń
    16. Łóżko pojedyncze - z barierkami 😀

      Usuń
    17. No to mi chyba został tylko obszczerbiony kubek 😂 choć tak patrząc logicznie to kubek ma najwięcej styku z ustami Tomasza hihihi 😆😊😙

      Usuń
    18. ja się ostatnio ogarnęłam że mam podobny kubek tylko że kremowy :D

      Usuń
    19. Jeszcze kawa została, ale kto oprócz gastrologa chciałby podziwiać piękne wnętrze Tomasza? :D

      Usuń
    20. Duszę się 😂😂😂 Może darujmy kawę i zamieńmy na aparat 😝

      Usuń
    21. hahahhahahaha oglądac wnętrze Tomasza XD
      hahahahhaa wsadźmy mu sondę przez odbyt albo przełyk kuźwa XDDDDDDDDDDDDD
      wycieczka murowana :D

      Usuń
    22. Chyba wolę "górą". Kojarzycie taką bajkę "Było sobie życie". Tam czerwone krwinki chodzą po oranizmie człowieka i tłumaczą co i jak :D Wyobraźcie sobie GST w akcji :p

      Usuń
    23. Toż to moja ulubiona kreskówka z dzieciństwa :D Bez komentarza xDDDD

      Usuń
    24. Przez ciebie teraz ta bajka będzie mi się kojarzyć z wnętrznościami Tomcia xDDDDD

      Usuń
    25. jezusmaria! przez te wasze komentarze to parskam ze śmiechu jak koń xD uwielbiam te komentarzowe wieczory :D

      Usuń
    26. Karo, witaj w klubie, to jedna z moich ulubionych bajek :D Ostatnio oglądałam nawet i jakoś tak mi tu podpasowało :D

      Usuń
    27. wycieczka tomkoznawcza hahahahah wyobraziłam sobie taką naszą grupkę ze świecącymi oczami z radości podziwiającymi wnętrzności Tomasza xD

      Usuń
    28. Szkoda tylko, że prawdziwe wnętrzności nie są takie piękne, jak w kreskówce xDDD

      Usuń
  3. Nosz kudrebele fix! Lać, lać i jeszcze raz lać! Pan Pikuś nie do wytrzymania, dużo gorszy niż był w serialu xdd Współczuję Natce... Jak czytałam to wręcz zaczęłam się czuć tak samo, jak ona. Sławka też mnie wkurzyła, jak mówiła, że Tomasz też jej szukał... Mogła sobie darować xdd Tomcio będzie obrażony, wróci do Sylwusia i się zaczną ciche dni... Mam tylko nadzieję, że później nam zagwarantujesz piękne pogodzenie ;) No, to tyle z negatywnych emocji, teraz pozytywne. Cudo, cudo i jeszcze raz cudo <3 Eltomki na rowerze - Mmm! Czyżbym była natchnieniem dzięki fotce z eMki, którą wstawiłam wczoraj na grupie? ;) Ten pocałunek przy kominku również mnie zachwycił... Ach, Tomuś już był pewny swoich uczuć do Eluś... Elka również zakochana... Szkoda, że to koniec sielanki, ale przyjemnie było czytać o naszych szczęśliwych zakochańcach ;) Teraz troszku się boję, co możesz wymyślić, ile pan Pikuś może jeszcze namieszać, co Sylwuś wymyśli, jak długo Eltomki będą ze sobą na noże... Już się nie mogę doczekać ;pp Powodzenia w robieniu projektu i wracaj do nas szybko ;**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie lać? Czy Pikusia? XD
      hahaha zrobiłam z niego konia trojańskiego xd
      trochę będzie się działo ale dzięki temu wrócę częściowo na serialowe tory xd

      Usuń
    2. Zależy 😝 tylko niech Elka nie wraca do Mikołaja bo nie jest jej wart 😝

      Usuń
    3. nigdy w życiu xd
      ie po to pozbyła sie wrzoda na dupie xd

      Usuń
    4. Ale znając życie to Tomasz teraz czmychnie do Sylwi :( i gdzie tu sprawiedliwość? :(

      Usuń
    5. jakby życie było sprawiedliwe to by było zbyt pięknie. Co z tego, że może czmychnąć do niej jak będzie nieszczęśliwy i tak? A Elka? też dostanie nauczkę wkrótce i też poczuje gorzki smak..

      Usuń
    6. Na tyle dobrze że będzie co czytać 😉 tylko mała sugestia, nie wsadzaj tu Kondzia i Nadię. Dużo zrobili niedobrego w serialu i już starczy 😝

      Usuń
    7. Być samemu zakochanym w kimś, czy być z kimś kogo się nie kocha kochając tą drugą osobę - dla mnie wybór jest prosty, ciekawe co zrobi Tomaszek? :D

      Usuń
    8. Kondziu się chyba przyda co do blond zdziry.. pomyślę nad tym xdxd

      Usuń
    9. Ja tam jestem ciekawa Singielkowej wersji Kondrada :D Mikołaj zrobił się bardziej wkurzajacy, Elka bardziej śmiała, Tomasz zrobił sie bardziej... po prostu bardziej :D A ciekawe jak przedstawisz Kondzia hehehe xD

      Usuń
    10. pozory często mylą i ranią ludzi.. tylko tyle zdradzę :D

      Usuń
    11. Bardziej co? 😂 Oby tylko nie skomplikował relacji Eltomków jak w serialu, niech będzie bardziej ogarnięty niż pan Pikuś tutaj 😝

      Usuń
    12. Kondziu ogólnie wydaje się bardziej ogarnięty ale zrobili z niego hienę ruską xd

      Usuń
    13. Hahaha Karo nie wiem, po prostu patrze na Tomasza w serialu i na Tomasza na blogu i wizualizując teraz Tomasz jest taki... bardziej :D Ja Kondzia lubilam za to, ze walczyl o Elke - moze nie do konca fer, ale walczyl o nia i wg mnie zasluguje na swoje szczesliwe zakonczenie :D Z kims fajnym :D

      Usuń
    14. Haha, Homer w "Singielce"? Tego jeszcze nie grali 😃 Homary były.
      Coś się musiało stać, żeby potem było dobrze, ale i tak pojechałaś po całości. Przeklęty Pikuś, niech mu mole buty zjedzą! Kobieta go rzuciła i fiksuje :D
      Uwielbiam pierwszą część opowiadania. Tomcia oświeciło i nie może się od naszej Eluni odlepić. Ciekawe, co planujesz dla naszych eltomków :)

      Usuń
    15. I dziękuję za Tomka przytulającego się do Elusia w nocy :) Szkoda, że nie ona się pierwsza obudziła :)

      Usuń
    16. To fakt, przynajmniej w tej kwestii Konrad miał jaja xd W serialu niestety tej części pozbawili Tomcia xd

      Usuń
    17. hahahaha nie ma co, dobrze mu zyczysz xd Chcesz zeby zeżarły mu te jego wypucowane lakierki? xd
      Jego durne ego fiksuje xd

      Usuń
    18. Wiesz, że na temat jaj mam kilka teorii :) I kolejna: zdrewniały 😃
      Poza tym: ktoś musi stracić, żeby mieć mógł ktoś 😛

      Usuń
    19. A mnie Kondziu wkurzał i zdania nie zmienię ;pp Chociażby jak pod kamienicą Elki dawał Tomkowi do zrozumienia, że Elka już wybrała, a to była g... prawda, tylko szkoda że Tomek zamiast walczyć, zabrał swoją zabawkę i poszedł do kąta...

      Usuń
    20. Karo, ja Kondzia bede uwielbiać do końca życia za scene gdy pierwszy raz pocałował Elkę :) "Bo mnie się wydaje, że jesteś wyjątkowa. I wydaje mi się też, ze jesteś wspaniała i na pewno kiedyś zwrócisz uwagę na faceta, który potrafi to zobaczyć" - mnie kupił tą wypowiedzią i typ pocałunkiem sorry xD Wtedy serio wygrywał :D

      Usuń
    21. mnie wtedy też tym kupił ale potem już mi przeszło :D

      Usuń
    22. No wiem wiem, scena spod bloku :D ale zaczynał dobrze :D I przez wzgląd na te początku, zasługuje na happy end xD

      Usuń
    23. Wtedy też mi się podobał. I ten jego głos - taki plastyczny i ciepły. A ja lubie ładne głosy. Mateusza w kilku tomasowych odsłonach jest po prostu seksowny, ale kiedy indziej niczym specjalnym nie wyróżnia :)

      Usuń
    24. No nie! Jak się grupa zmieni na Konradoholiczki to ja się wypisuję! 😭😭😭😂😂😂

      Usuń
    25. hahaha mowy nie ma, dla mnie tylko Tomasz :D
      jak wspomniałam Kondziu był chwilowym wybrykiem xd

      Usuń
    26. Hahaha taki tam romansik :D A Tomasz to miłość na całe życie :D

      Usuń
    27. Kuźwa .. jak mi się nie chce robić projektu.. :(
      bym se popisała a tu kuźwa łeeee XD

      Usuń
    28. Singielko, najpierw praca, potem przyjemności ;) Liczymy na ciebie i mamy nadzieję, że szybko ci pójdzie zrobienie projektu ;pp

      Usuń
    29. to wiem.. tylko że pomysłu w głowie brak ; o

      Usuń
    30. To idź do łazienki :D

      Usuń
    31. Żadne tam Wilkoholiczki. Tutaj liczy się Tomasz, tylko Tomasz i może jeszcze jego gacie 😂😂

      Usuń
    32. Haha dokładnie :D Bo gdzie nie lepiej, jak nie w łazience? :D

      Usuń
    33. hahahah łazienka działa tylko odnośnie singielki xd

      Usuń
    34. hahahahahaha Tomasz i jego gacie xddddddddddddd
      no umieram ; DDDDD

      Usuń
    35. Tak, weź przykład z Kaptura i daj dyla do łazienki, a pomysł znajdziesz od ręki 😄

      Usuń
    36. Tak! Tak! Moc w gaciach! 😂😂😂

      Usuń
    37. Niech Moc będzie z nami xD

      Usuń
    38. pomysł od ręki? serio? ; DDDDDDDDDDDDDD
      boże chyba jestem nienormalna xddddd
      moja głowa źle to interpretuje xd

      Usuń
    39. No co? Gacie ważna rzecz! Ostatnio zajmują nam, członkiniom GST-u (nie mylić z członkami) prawie każdy wieczór 😃 I może jeszcze to, w jakich okolicznościach nasz O.Ch (Ojciec Chrzestny) się tych gaci pozbywa 😃😃

      Usuń
    40. *dziki taniec radości* to o rękach zabrzmiało, tak jak chciałam. Nie jesteś nienormalna 😃 Przykro mi bardzo - doktor Piotr(uś) Ci to mówi 😂😂

      Usuń
    41. te gacie dopiero staną się tematem jak spadną z tyłka albo zostaną zdjęcie siłą :DDDDDD

      Usuń
    42. hahahahahaha czyli jesteśmy na równi szurnięte XD <333333

      Usuń
    43. Na to wychodzi :) Możemy sobie przybić internetowego piątaka 😃 Pogratulować! Czapki z głów, a gacie z dup 😂😂😂

      Usuń
    44. Ania, też mam takie same przemyślenia do Konrada co ty. Od początku go lubiłam, ale on nie był dla Elki. Biedaczek się sfrustrował i zrobił się wredny. Ja to od początku powtarzam - jemu należy się super kobieta u boku, bo na to zasługuje. No i tym tekstem przed pocałunkiem Elki też mnie kupił :) ale mimo wszystko ja zawsze byłam "TeamTomasz" :P a pan Górski tutaj też jest dla mnie "bardziej" :D
      Miss, Kondziu też ma super głos, muszę się z Tobą zgodzić. I widzę, że nerwy na Pikusia Cię nie opuszczają. Ale odpuść już tym jego lakierkom. Jeszcze ma tyle innych części garderoby, na których można się powyżywać :D
      Singielko, życzę weny. Wiem jak to jest jak jest mus coś zrobić. Nagle jest milion innych wspaniałych rzeczy do roboty. Nawet sufit staje się interesującym obiektem obserwacji xD ale wierzę, że podołasz potem pójdziesz spać, a na końcu napiszesz znowu fantastyczny rozdział :)
      Miss, uwielbiam cię za te twoje dwuznaczne teksty. Też jestem nienormalna, bo tutaj nie da się normalnie myśleć. Opcja "podteksty" włącza się z automatu jak tu wchodzę :D "Czapki z głów, a gacie z dup" ← ♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥

      Usuń
    45. Kurcze, to tylko ja taka dziwaczna, że od początku nie przepadałam za Kondziem? A, fe! Niedobra ja! ;pp

      Usuń
    46. Oj tam się nie przejmuj Karo, każdy ma swoje gusta :D
      Kondziu mnie zaczął wkurzać przed akcją wesele to raz, dwa scena jak sie wpierdzielił do Elki do domu i sru do łóżka? no ja to jej łeb chciałam ukręcić xd

      Usuń
    47. A jemu oberwać przerośnięte jajka? To znaczy ego, oczywiście :D

      Usuń
    48. Chociaż nie... Tylko raz zrobił na mnie wrażenie, jak z żula przemienił się w "księcia" ;pp Lepiej aktorowi jest w okularach, niż bez :D

      Usuń
    49. a tak, wtedy to i mnie sie podobał był nie powiem niczego sobie xd

      Usuń
    50. dlatego większość z nas lubi początkowego Konrada. Był zabawny, ludzki i te jego riposty :P a potem się z niego taka zazdrosna maruda zrobiła. Co niespełniona miłość robi z człowiekiem :D

      Usuń
    51. to elka powinna być zołzą do kwadratu :D

      Usuń
    52. Mi też scena z przemiany się podobała...tam mnie kupił i nawet był fajny :D ale ta jego pozniejsza zazdrosc masakra

      Usuń
    53. ale to kobieta. Mówimy o facetach. Singielkowych. Tomasz też był wredny dla Elusia niekiedy.. same zazdrośniki.
      Scena przemiany też super. I to speszenie Elki, że jednak on nawet dobrze gada i jest przystojny :D

      Usuń
    54. jej mina mnie rozwaliła jak mówiła o tej złotej karcie xD

      Usuń
  4. Kurcze wszystko ładnie,pięknie,cudownie tylko ta końcówka niezbyt, tylko proszę nie wpakuj Mikołaja i Elki do łóżka,bo Tomasz całkiem znienawidzi Elkę i żeby zdążyła z nim porozmawiać zanim wróci do Warszawy,żeby mu telefon oddała. Bo tamto co Ona myśli,że Tomasz uciekł do Warszawy a On,że Ona znowu z Mikołajem...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mogę zdradzić, że Mikołaj źle wyjdzie na tym co zrobił więc spokojnie, nie skończy się to łóżkiem.

      Usuń
    2. karma dla Mikołaja, już nie mogę się doczekać :D

      Usuń
    3. Co Ty mi z mózgiem, droga Siostro robisz? Widzę teraz Pikusia nad złotą michą z napisem "MIKOŁAJ" :D

      Usuń
    4. hahahahahahahahahaha !!!!!!!!
      dopiero teraz zajarzyłam temat no nie mogę ; DDDDD

      Usuń
    5. Gośka! co TY mi robisz z mózgiem. Twoje teksty powalają. Można zrobić spis twoich złotych myśli i będzie materiał na niezłą książkę. Bestseller murowany xD prawie oplułam monitor parskając śmiechem. Dobrze, że nic nie jadłam ani nie piłam, bo byłby zgon. I jeszcze musieliby sprzątać :P
      No ale przecież tak naprawdę Pikuś to twój pies. To co ty chcesz. Micha się zgadza :D
      A co do kontynuacji twojej wizji, to dodałabym do tego czerwoną obróżkę na szyję hahahahahah :P

      Usuń
    6. Dlaczego mi zapachniało sexshopem? Z czego oni robią teraz te karmy...
      Mój Pikuś ma ofucjalnie na imię Bambi - i ma czerwone szeleczki :D
      Wracając do Mikołaja, on ma coś z psa - właśnie to parcie na michę. A jak się do żłobu dopcha, to nie chce ustąpić 😃

      Usuń
    7. Miss, bo jesteś niewyżyta, dlatego :D Mikołaj w czerwonych szeleczkach? robi się ciekawie xD hahahaahahah leci do koryta jak torpeda.. pan naczelny :P
      Singielko, ja właśnie pierwszy raz odkąd tu jestem uroniłam łzę. Ze śmiechu. Gośka wygrała tym komentarzem :D

      Usuń
    8. Nie wiem dlaczego, ale szelki (jako element garderoby, nie tej erotycznej), kojarzą mi się z jodłującymi facetami w bawarskich portkach. Jodłujący Mikołaj, to za dużo nawet jak na moją wyobraźnię 😃

      Usuń
    9. hahahahahahahahahhaah wyje jak wilk do księżyca .... o moja wyobraźnio dlaczego mi to robisz ; DDDDDDDDDDDDDDDDDD

      Usuń
    10. O, Matko! xDDDDDD Czemu nie mogę się niemo zaśmiać? Czemu śmiech musi być dźwięczny? Przecież ja zaraz cały dom obudzę! xDDDDD Jodłujacy Pikuś... No nie mogę! xDDDD Od razu w głowie mam ta scenę z Rogatego Rancza :D

      Usuń
    11. umieram.. woooody! :D jodłujący Mikołaj hahahahhahaha xD a ja mam scenę z bajki Disneya przed oczami, jak Goofey ubiera się na narty. Tam też było jodłowanie :D to były takie krótkometrażowe bajki w czasie dobranocki. Co mi się przy was przypomina.. ludzie złoci :P

      Usuń
    12. Jedno wiem - teraz bajki nie będą już takie same. Wszystko przez seriale i nasz chory umysł xDDDDD

      Usuń
    13. GST niszczy dzieciństwo hahahahaahah :D ale tyle śmiechu co tu jest rekompensuje zniszczone bajki :P

      Usuń
    14. hahahaha same siebie niszczymy :D

      Usuń
    15. https://www.youtube.com/watch?v=qaDCjrOh6VM czajcie to :D mózg, który pokazuje mi na wstępie Mikołaja niszczy wsszystko hahahahah xD

      Usuń
    16. Ahahahahah xDDDD Kisnę od tego :D Już to widzę! Co się zobaczyło to już się nie odzobaczy xDDDD

      Usuń
    17. zabiłaś mnie XD
      chcesz czytać moje wypociny? to nie wstawiaj tu takich rzeczy bo się udusze ; DDDD

      Usuń
    18. no co, wejdźcie do mojego świata xD skończyłaś już pracę i piszesz nam fanfika? :D

      Usuń
  5. ufff to wielka ulga:) Ciekawe czy Elka jeszcze porozmawia z Tomaszem OBY:) Powodzenia w pisaniu pracy i wracaj do nas jak najszybciej:)

    OdpowiedzUsuń
  6. prawie mi serce pękło podczas czytania końcówki, no ale przecież coś się dziać musi... było by zbyt różowo.
    w ogóle czytam Cię jakoś od połowy mniej więcej a to dopiero mój pierwszy komentarz tutaj ;) i o dziwo, jak z reguły nie toleruję fanfików tak Twój pokochałam od początku ❤

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to witam w klubie komentujących:)
      Zapraszam do częstszego udzielania sie bo tutaj komentarze żyją własnym życiem hahaha :D

      I bardzo dziękuję za miłe słowo, cieszę się że moje pisanie przypadło Ci do gustu <3

      Usuń
    2. Witaj, Agnieszko! Zgadzam się z naszą Autorką: komentarze tutaj żyją własnym życiem, a czytanie ich grozi przedwczesnym zejściem. Jeśli taka reklama Singielkowego Koła Dyskusyjnego Cię nie odstrasza, przyłącz się do nas. Codziennie jeździmy po bandzie 😃

      Usuń
    3. witamy, witamy nową komentatorkę :D jeśli nie boisz się lekkiego (taaaaa) zniszczenia mózgu (ale jak najbardziej pozytywnego), to zapraszamy. Tu jest cudowny klimat :)

      Usuń
  7. nie wiem jak u Was ale u mnie jest koszmarnie zimno na dworze. Ja chcę Tomasza do ogrzania :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Doświadczam tego samego :) Znowu spaceruję z psem :)

      Usuń
    2. I ja poproszę <3 A ma być jeszcze zimniej ;pp

      Usuń
    3. dlatego trzeba będzie wymyślić jakąś scenkę xd
      na rozgrzanie xd

      Usuń
    4. Kolejny sen albo fantazja? Suuuper! Jakby co, wszystkie pomożemy!

      Usuń
    5. O tak! :D Jesteśmy zwarte i gotowe do pomocy :D

      Usuń
    6. u mnie w miarę ciepło (-1), ale za to w końcu zrobiło się biało ♥ no i dziecko się cieszy ze śniegu :P no i faktycznie, taki Tomasz by się przydał :D
      do mnie też możesz się zwrócić o pomoc, wiesz, że ja zawsze służę pomocą xD tylko boję się co z tego wyjdzie, jak tak te nasze wszystkie pomysły zbierzemy do kupy ]:->

      Usuń
    7. hahahahaha jak ja bym miała spisać wasze aluzje i pomysły to by wyszedł niezły erotyk :DDDD
      byloby mokre czytanie :D

      Usuń
    8. Będzie więcej na sny/fantazje etc. :D Tego nam trza ;pp Z jednej strony szkoda, że Elce raz się przyśnił pocałunek z Tomkiem, ale z drugiej... Gdyby było więcej snów, jak tutaj to serial leciałby po 23 :D

      Usuń
    9. Mokre czytanie, mówisz? Czyli, że książka będzie dostępna dla osób, które lubią czytać w wannie. To trzeba dodawać do każdego egzemplarza jakąś prezerwa...osłonkę, chciałam napisać :D Wchodzę w to!

      Usuń
    10. hahahhahahaha osłonka :DDDDDDD
      no nie xd

      Usuń
    11. Co my mamy z tą wilgocią? Eltomki w deszczu, prysznice, nie prysznice, pływanie, cuda wianki. Jeszcze mokre czytanie do tego. I tomkowy patent sternika. Z tego się już robi jakiś wodny fetysz :D
      Miss, wchodzisz w to? jesteś pewna? myślałam, że ta opcja jest zarezerwowana dla płci przeciwnej ]:-> (tak, znów nie mogłam się powstrzymać xD ).

      Usuń
    12. nie wiem ja to zaczęłam a dalej poszło jakos samo :D

      Usuń
    13. Właśnie! Kurcze, kiedy masz zamiar topić Elkę? :D

      Usuń
    14. Pieprzyć to, jakoś się wcisnę 😃 A jak nie, zawsze można obrócić stronę 😃

      Usuń
    15. jeszcze nie wiem ale chyba ją podtopię xd

      Usuń
    16. Gośka opanuj się.. żartowałam :P
      Singielko, ja nadal czekam na tonącego Elusia i metodę Elka-Tomasz :D i gorączkę xD

      Usuń
    17. Ja też żartowałam, ale nie tak łatwo wyłączyć tryb "aluzje" 😃 Ja też czekam na topienieb Elki, gorączkę i resuscytację Elkowo - Tomaszową 😃

      Usuń
  8. Czy to już wszystko co miało być o Mikołaju który miał namieszać? Lepiej żeby to był już koniec. Już myślałam że będzie on podrywać Natalię a tu du.. ;(

    OdpowiedzUsuń
  9. myśle, że czas sie troche spiąć ponieważ już niewiele zostało do 60tys wyświetleń:D a dla tak dobrego bloga warto i chyba wszystkie się zgodzimy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. trzeba się jakoś odwdzięczać za tak świetne teksty i ciężka prace

      Usuń
  10. Znów magicznie ❤ ale nas rozpieszczasz. Ewidentnie wyjazdy Ci (w sumie to Eltomkom) służą 😆 szeptanie Tomasza do uszka mnie urzekło. Aż dziwne, że tyle ujechali na tym rowerze 😂 tylko nie wiedziałam, że z niego taki hultaj. Nie oddać roweru? Przecież to do Tomka niepodobne xD i znów to powiem, ale taka wersja Tomasza o wiele bardziej mi się podoba. Cwaniak wie jak działa na Elusia, to się z nią droczy. Ale dostał za swoje w kuchni 😄 w ogóle podobają mi się te ich "przyjaźniowe" trochę infantylne wątki. Mają swój urok i bardzo przyjemnie się czyta.
    A scena pocałunku mnie zaskoczyła kompletnie. Myślałam, że to znowu jakaś zwiecha i tylko czekałam na ten powrót do rzeczywistości. Czytałam i czytałam, i doczytać się tego momentu nie umiałam. Normalnie musiałam przeczytać jeszcze raz, bo nie wierzyłam, że to się dzieje naprawdę xD troszkę mi kopara opadła powiem Ci 😜 tylko brakowało mi jakiegoś szybu wentylacyjnego łączącego łazienkę z kuchnią. Tomuś by wszystko słyszał i nawet Mikołajowi nie udałoby się niczego popsuć 😊
    A gotujący Tomasz to też mistrzostwo. Dziewczyny czyż to nie ideał? Kolejny powód na ukradnięcie go pannie Kowalik. Gdzie takich robią? Bo to chyba gatunek na wymarciu, niestety 😦 I te jego przemyślenia przy kolacji... Kupił mnie ten fragment kompletnie 😍😙 a przytulaski też były niczego sobie. Piszesz tak fajne rzeczy, a potem się dziwisz że piszę eseje. Jeszcze nie skończyłam xD
    Żeby nie było tak kolorowo, to trochę sobie muszę ponarzekać. Mam ochotę zamordować Sławę. Mimo całej serialowej miłości do niej, teraz to już przegięła. Wszystkie akcje umiałam jej wybaczyć (m.in. tę z profilem na portalu randkowym, czy akcję ze ślubem Natki), ale tutaj moją akceptacja na jej wybryki się skończyła. Czy ona nigdy nie może siedzieć cicho? 😜 no i cholerny Pan Pikuś. Co on sobie w ogóle myśli? Męska duma została zszargana dwukrotnie i już sobie nie umie poradzić z traumą? Niech idzie do Jacka, może mu trochę w mózgu poprzestawia 😆 mam nadzieję, że po tym pocałunku wyleci na zbity pysk z tej chatki, a Tomasz jakimś cudem zobaczy go jadącego do Warszawy i się wróci do Elusia. Ale to, kurde, przecież niemożliwe, bo miał być koniec sielanki 😢 tak mi go było żal. W szczególności, że już podjął pewne decyzje, a tu mu "pan wielkie ego" pokrzyżował plany. I jeśli wracasz na serialowe tory, to pewnie nic sobie z Elusiem nie wyjaśnią i będą tak krążyć jak satelity. Smuteczek 😟 ale, ale... Żeby nie było dramatu powiem, że i tak mi się podoba. Gdyby było tak sielankowo, to już byś nie miała o czym pisać. A tak to mam tyle radości z czytania 😆 rozdział cudowny ❤😙😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ach i znowu esej <3333
      Ja to uwielbiam czytać Twoje przemyślenia :D
      A co do pocałunku no to chciałam dac im coś takiego, na prawdę, żeby się ogarnęli, nie bali uczucia i tego co ich łączy. Stąd ta decyzja a że teraz się pokomplikuje no to cóż.. :D
      Ja jestem zdania jak ktoś jest komuś przeznaczony to prędzej czy później ze sobą będzie. Czasami trzeba poczekać, pocierpieć.. zrozumieć zeby potem nie zmarnować już ani jednej chwili <3

      Usuń
    2. I słusznie, Singielko - prawdziwą miłość dostrzegamy kiedy już przejdzie kilka prób. Coś, co zapłonie od razu (nie, nie mówię o konarach 😃), może się skończyć tak szybko, jak się zaczęło i zostaną tylko zgliszcza i zwęglone kawałki - serca, w tym przypadku.
      Karolinka, też zwróciłam uwagę na ten rower. Święty Tomasz i taki wybryk? Kolejny powód, żeby go zawrócić - niech naprawi albo odkupi sąsiadowi rower 😃
      W ogóle, kocham Twojego Tomasza, Singielko. Głównie za to, że bardziej ogarnia to, cl się dzieje z nim i Elką. I to, że wie, jak działa na kobiety - Elkę znaczy. Ten serialowy Tomek zachowywał się, jakby lustra w domu nie miał. Albo nikt go nie uświadomił, że taki facet jak on nie musi robić wiele, żeby dla niego całkiem zgłupieć 😃 A ten wie i bezczelnie to wykorzystuje. A mnie się to podoba. Lubię świadomych siebie ludzi 😃

      Usuń
    3. Chyba już się przyzwyczaiłaś.. widocznie ja inaczej nie potrafię, ale w tym jest też Twoja zasługa. Jakby było daremnie to bym i zdania nie skleciła :P
      A ja Twoje uwielbiam czytać, transakcja wiązana :D
      Pięknie Ci to wyszło z tym pocałunkiem. Tylko postawiłaś sobie poprzeczkę bardzo wysoko. Jestem ciekawa jak to dalej poprowadzisz. Tutaj oni są świadomi jednak tego co ich łączy, a w serialu byli na etapie przyjaźni i łatwiej było scenarzystom ich "mijać" tak długo. Masz ciężki orzech do zgryzienia. Bo jeszcze oni u Ciebie są bardziej ogarnięci i ze sobą rozmawiają dość szczerze. Podwójna trudność: oddalić ich od siebie na tyle, żeby nie wpakować ich w związek, a jednocześnie zachować tę ich chemię i "przyjaźń". Powodzenia :P
      No to ten mój przeznaczony już by się mógł ujawnić. Skubany gdzieś się schował i nie chce wyleźć hahaha xD

      Usuń
    4. Gośka, wyjdź z mojej głowy. Znowu się z Tobą zgadzam :D

      Usuń
    5. Ale mówiłam Ci, że tu jest tak fajnie i kolorowo. I to się w głowie mej nie mieści, ile tu dziwnej treści 😂😂😂

      Usuń
    6. myślę że mam na nich pomysł i mimo swojego ogarnięcia to ich przetrzymam tak, że się rzuca na siebie xd

      Usuń
    7. kolorowo *herakokahaszLSD* xD Singielko, dyć po takiej zapowiedzi nikt nie pójdzie spać :D a odcinek dopiero jutro w najlepszej konfiguracji, brrr :P

      Usuń
    8. hahahahaha XDDD
      no co ja wiem już keidy dojdzie do tego czego wszyscy tu chcą ale cóż zostawie to dla siebie xd

      Usuń
    9. Ech, żegnajcie spokojne wieczory - witajcie upojne zmierzchy spędzane w oczekiwaniu na rzucanie 😃

      Usuń
    10. w 159 odcinku :D czyli u Ciebie koło 200 xD lubisz się nad nami pastwić, ale to jest dobre, bo im więcej czytania tym lepiej :P

      Usuń
    11. a kto powiedział że w 159? :D
      serial to serial u mnie to inna bajka XD

      Usuń
    12. Obawiam się, że zanim oni do tego dojdą, to my zejdziemy z emocji 😜

      Usuń
    13. i to wszystko przeze mnie ; P

      Usuń
    14. Dałoby radę jednak troche szybciej? ;pp Myślę że dałoby radę, skoro teraz mamy za sobą dwa pocałunki to kto wie? :D

      Usuń
    15. dokładnie :D
      mamy pocałunki, ich fantazje więc jak przyjdzie co do czego to.. wióry pójdą :D
      no ale jeszcze trochę, na pewno nie tak jak było w serialu :P

      Usuń
    16. Czyli będzie szybko? Awwww yeah! :D Idziem pić!!! xDDDDD

      Usuń
    17. spokojnie, jeszcze nie otwieraj szampana XD

      Usuń
    18. to już mnie ciekawi jak pociągniesz fabułę potem ;p jak ma być inaczej niż w serialu.. czyli będą świadomi. Może będzie romans i rozstania i powroty. Jak w BrzydUli :D szczerze powiem, że mi tego zabrakło w Singielce. Ale Tomasz taki prawy, więc to się nie mogło udać :P
      Miss, kiedyś dojdą xD

      Usuń
    19. I tak mi po Sylwku zbrakło to daj znać, kiedy kupić :D

      Usuń
    20. zrobimy imprezę GST na tę cześć :D

      Usuń
    21. no tu się nie mogło u mnie wszystko mozliwe :D
      mnie sie marzy ich romans taki na serio pełen iskry namiętności takiego pazura XDD
      ach sie rozmarzyłam xd

      Usuń
    22. Podoba mi się pomysł gustow(n)ej imprezy! :)

      Usuń
    23. Singielko, a jak nam się ten pomysł podoba! Właśniebtego brakło w serialu. Do końca się będę upierać, że MOŻNA ich było połączyć wcześniej.

      Usuń
    24. oczywiście że można bylo tylko nam dali ochłapy xd
      dlatego ja wam nie dam u mnie będzie hot hot hot XDDDDDDDDDDDD
      ściany, taborety, pralki i inne meble XD

      Usuń
    25. I ten najważniejszy - STÓŁ xDDDDDDD On musi być na 1-szym miejscu, pamiętaj :D

      Usuń
    26. dlaczego na pierwszym? :D

      Usuń
    27. Bo jest na środku pomiędzy ścianą, a łóżkiem. Ściana mniej wygodna, a stół to dobry przystanek :D

      Usuń
    28. Dobrze, siostra prawisz :D Zresztą muszą przetestować wytrzymałość i stabilność stołu... Kurrrde! Widzicie to? Sklep meblowy, jakieś odludne miejsce i ONI przy jednym stole.... Kurrrde, mózgu! Co ty mi pierdzielisz??? xDDDDDDDDDDD

      Usuń
    29. zaczniemy na ścianie, potem chwila na stole a potem siup do łóżka xd

      Usuń
    30. hahahahahahahahahahahahah no przeciez moga isc kupować meble bo nie wiem elka bedzie chciala wystroj redakcji zrobic xdddddddddddddd
      widze to i chce to zrobic :D

      Usuń
    31. Oj widzę to, Karo 😍😃 Testowanie nowego łóżka dla Elki, bo stare połamali 😃

      Usuń
    32. A no właśnie! Nowe łóżko :D Dobra, to pozostańmy przy łóżku, a stół to już swoją drogą ;pp

      Usuń
    33. i przy takich rozmowach człowiek teraz mysli.. po diabła ja Tomasza do Warszawy wysłałam xd

      Usuń
    34. Możesz go wysłać do Warszawt po rower dla sąsiada i go "wrócić". Morda Pikusiowi się sama nie obije 😃

      Usuń
    35. hahahah a Ty byś mu chętnie zrobiła przemodelowanie mordki xd

      Usuń
    36. podoba mi się taka wizja romansu Singielko, do dzieła! :D zawsze jeszcze Tomasza możesz zawrócić, to twoja alternatywa serialu przecież :P

      Usuń
    37. Gosia - dr Szczyt! tylko metody zgoła inne hahahah :D

      Usuń
    38. No musi jakoś telefon zgarnąć i niech się okaże że samochód odbierze dopiero następnego dnia 😝

      Usuń
  11. bo mój Tomcio to taki łobuz xd
    ma rogatą naturę jak ja xd
    ja o 3 w nocy kiedyś poszczułam moim psem kota na balkonie sąsiada, morde darł niemiłosiernie ja leżałam w krzakach ze śmiechu a gość wyleciał w gaciach an balkon i nie wiedział co jest grane xd

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A chociaż było na co popatrzeć? Mówię o sąsiedzie, a nie jego uciekającym kocie. Gacie same w sobie też nie są interesującym obiektem kontemplacji 😃

      Usuń
    2. hahahaahhaah leżę xD jak ty w krzakach ;p

      Usuń
    3. hahahahaha nie, bo to spasiony ohydny chłop xd

      Usuń
    4. A miało być tak pięknie... 😂

      Usuń
    5. Chamstwo...nie dość, że jego kot (wy)puszcza się na balkony i udaje tam Julię, to jeszcze ten straszy po nocach 😃

      Usuń
    6. ale pies za to jaki Romeo :D

      Usuń
    7. zwłaszcza mój :D
      jak stanął łapami i oparł sie o balkon xd

      Usuń
    8. Staje i nie rusza. Często się psuje :P

      Usuń
  12. Pękło 60 tyś! YaY! Gratulacje dla nas wszystkich :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja nie ogarniam co tu się dzieje xd
      w 3 dni nabijacie 10 tyś odsłon :DDDD <3

      Usuń
    2. Niedługo w 1 dzień tyle nabijemy, jak nie więcej :D

      Usuń
    3. to przebiło moje oczekiwania :D

      Usuń
    4. tu wszystko jest możliwe :D

      Usuń
    5. Gratuluję, Singielko! I nam wszystkim 🎊🍻

      Usuń
    6. teraz to wiem xd
      10 listopada nawet o tym nie śniłam :D

      Usuń
  13. a będziesz jeszcze więcej w szybszym tempie!! My się dopiero rozkręcamy <3

    OdpowiedzUsuń
  14. Witajcie, kochane, w Nowym Roku! Wszystkim naj..naj..naj... a dla Dziewczyn - weny na wszystkie 363, które jeszcze zostały.
    Wybaczcie, że dołączam dopiero dziś, ale w sylwester wieczorem pokonała mnie melancholia a wczoraj i dziś.... tak się zdenerwowałam, że dostałam takiego krwotoku, że od wczoraj właściwie powinnam leżeć i zdychać.. Właściwie, to dokładnie to robię, bo jestem naszpikowana jakimiś lekami i ledwie myślę... Prawie ciągle śpię a jak się budzę to... Lepiej nie mówić...
    Ale przecież żyć trzeba... skoro jeszcze parę dni życia zostało...
    Wielkie dzięki za cudowne notki... Od razu poprawiły mi humor i jeszcze bardziej podniosły temperaturę (ale jakoś tak się przyjemnie zrobiło)...
    Moja kolejna notka krąży mi niepewnie w skołatanej głowie. Dajcie mi 1-2 dni niech się pozbieram... Co za szczęście w nieszczęściu, że akurat mam w tym tygodniu urlop.. Chociaż, zamierzałam zgoła spędzić go zupełnie inaczej...
    I możecie mnie tu łapać za słowa, ile chcecie - z goła - to jak kto woli.... Dzięki Wam moja wyobraźnia się znów ożywia a ja mimo wszystko miałam siłę w końcu włączyć tego laptopa...
    Pozdrawiam wszystkich i czekam na kolejną część, kochana Singielko... Tylko, błagam - nie zabieraj mi smutnego Tomasza cichaczem do Warszawy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niech ten Nowy będzie lepszy! Zdrowiej nam i wracaj z opowiadaniem :)

      Usuń
    2. Zdrówka życzę i więcej optymizmu w tym roku <3
      a co do Tomasza rzecz się stała.. wyjedzie i dopiero teraz będzie płacz ;p

      Usuń
    3. Dobrze cię widzieć ;) Ja również ci życzę szybkiego powrotu do zdrowia i wiedz, że bardzo czekamy na kolejną część twojego opowiadania. Trzymaj się ciepło! ;)

      Usuń