Moje zdjęcie
Kobieta, dla której napisanie kilku stron opowiadania było katorgą. Kobieta, która dzięki pisaniu, odnalazła spokój.

środa, 4 stycznia 2017

51. "Co Ci się stało?"

Całując nachalnie, trzymając ją mocno za ramiona, tak mocno, że został na nich ślad, Mikołaj wszedł z Elką do domu. Nie dał jej szansy na wyswobodzenie się z uścisku, do póki nie zniknęli za drzwiami. Z całych sił, spróbowała się od niego odepchnąć. Dopiero wtedy ją puścił. Wtedy też, wymierzyła mu siarczysty policzek. Spojrzał się na nią, z równą wściekłością co ona, dotykając swojej skóry na twarzy. Po raz drugi, dostał od niej w twarz. Tym razem, jeszcze bardziej to odczuła. Skoro ją piekła ręka, to jego tym bardziej musiało zaboleć. Odsunęła się od niego na bezpieczną odległość.

- Oszalałeś Mikołaj?! Co Ty do cholery wyprawiasz? Co to miało być? – spojrzała na niego, wykrzykując całą swoją złość. – Ja Ciebie nie poznaję.. Co się z Tobą dzieje? – jęknęła prawie ze łzami.

- Gdzie on jest? – spojrzał się na nią niewzruszony.
- Kto? O czym Ty bredzisz? – popatrzyła na niego rozcierając ramię.
- Nie udawaj Elka.. Gdzie jest Tomasz? – zmrużył oczy.
- Zwariowałeś tak? Ty kompletnie sfiksowałeś.. – puknęła się w czoło.
- Nie.. To Ty zgłupiałaś dla tego kretyna. – odparł wściekły.

- Ty jesteś nienormalny, wiesz? Gdzie Ty go widzisz co? – warknęła. – Schowałam go pod kanapą? Do łazienki? Do szafy? Ogarnij się.. Nie ma go tutaj. Jestem sama. Sama i cholernie szczęśliwa, że z daleka od Ciebie. – spojrzała na niego. – Po co tu przyjechałeś?

- Nawet jeśli go tu nie ma.. - rozejrzał się dla pewności, zaglądając do sąsiedniego pokoju - To na pewno przyjedzie.. albo już tu był.

- Nie będziemy dłużej rozmawiać. Wynoś się bo zawołam pomoc i sami Cię stąd wyrzucą. – popatrzyła na niego, gotowa to zrobić.

- To mi się właśnie w Tobie podoba.. Jesteś cholernie zawzięta.. – pokręcił głową, chodząc po pokoju. - Masz wyjątkowy charakter..

- Nie chcę tego dłużej słuchać.. – odparła, podchodząc do drzwi. Otworzyła je i spojrzała na niego – Żegnam.. Nasz kontakt ograniczam wyłącznie do pracy. Zrozumiałeś?

- Mówisz poważnie? To się jeszcze okaże.. – odparł wsuwając ręce do kieszeni. – Mam jeszcze jedno pytanie, natury..

- Nie masz żadnego pytania, po tym co zrobiłeś. Do widzenia. – odparła zdecydowanie, czekając aż wyjdzie z domu. Gdyby miała tylko więcej siły, wyrzuciłaby go z wielką chęcią.

- Chcesz być jego kochanką? Czy już nią jesteś? – podszedł do niej blisko. – Pamiętaj.. Sylwia nie odpuści. Możesz być tego pewna. – szepnął jej na ucho, po czym wyszedł z domu. Wsiadł po chwili do samochodu i odjechał z piskiem opon.

Po tych słowach przeszył ją dreszcz. Była niemiłosiernie wściekła na Mikołaja. Za to co zrobił i za to co powiedział. Ale z drugiej strony.. Oparła się o futrynę. Przecież nie porozmawiała otwarcie z Tomaszem. Ani nie powiedziała mu, że zerwała z Mikołajem, ani on, nie powiedział co dalej z Sylwią. Przecież to co się między nimi wydarzyło, mogło być impulsem, chwilą.. Tylko, że nie czuła by był temu obojętny. Ich wczorajszy pocałunek był świadomy. Oboje tego chcieli. Czuła to. Zamyślona, wyszła przed dom i usiadła na schodkach werandy. Gdzie ty jesteś.. – szepnęła sama do siebie. Spoglądała teraz na pusty podjazd i drogę prowadząca do tego miejsca. Nic nie nadjeżdżało.. Nie wracał. A ona nie miała zielonego pojęcia dlaczego. Dlaczego wyjechał bez żadnego słowa. Oparła głowę o słupek podtrzymujący dach nad werandą. Po chwili przetarła policzek, po którym popłynęły łzy.

W czasie, gdy Elka kłóciła się z Mikołajem w domu, zirytowany Tomasz, szedł poboczem. Do miejsca, z którego jakiś czas temu przyszedł na piechotę. Był zły. Cholernie zły. Kolejny raz, Mikołaj wszedł pomiędzy nich. Jego zachowanie nie wskazywało na to by zerwali. Nic już nie rozumiał. Głowa parowała mu od natłoku myśli. Przecież wczoraj go pocałowała.. Oboje tego chcieli. Naprawdę czuł, że ten pocałunek był szczery. A może powinien był zostać? W końcu dowiedziałby się o co w tym wszystkim chodzi. – pomyślał, dochodząc do warsztatu, gdzie zostawił samochód.

- A Pan tutaj? Przecież mówiłem, że przywiozę auto. – spojrzał na niego facet, który zaoferował wcześniej pomoc. Właśnie miał się brać za wymianę opony, gdy nieoczekiwanie pojawił się Tomasz.

- Poczekam tutaj.. Chwilowo jestem nie potrzebny w domu. – odparł z miną jakby ktoś umarł. - Mam nadzieję, że to nie problem?

- Nie, żadnen problem. Jak Pan chce. Proszę.. może Pan tam usiąść. – uśmiechnął się, wskazując lewą ręką starą kanapę.

- Dziękuję.. – mruknął, po czym usiadł na kanapie.
- Kobieta? – zerknął na Tomasza.
- Nie rozumiem. – Tomasz spojrzał na mężczyznę.
- Czy przez Kobietę ma Pan taki humor? – odparł, biorąc klucz do kół.
- Jakżeby inaczej. – przytaknął, spoglądając w stronę ulicy. 

Facet widząc, że Tomasz nie należy do zbytnio wylewnych, nie chciał drążyć tematu. Widocznie, skoro tu przyszedł, miał powód. Wyglądał jak zbity pies. W ciszy, zajął się jego samochodem. Niedługo potem, oboje podnieśli głowy, patrząc w jednym kierunku. Obok warsztatu, przejechało czerwone audi, z taką prędkością, jakby mknęło autostradą. Tomasz poznał ten samochód. Zmarszczył lekko czoło. Teraz to już nic kompletnie nie rozumiał. Przyjechał tu z Warszawy i odjechał tak szybko? Więc co znaczyło to co widział?

- Widział Pan tego kretyna? – odezwał się facet.
- Widziałem.. – odparł cicho.

- Pieprzona warszawka.. Przyjeżdża tu taki, narobi zamieszania i odjeżdża.. Jak mnie to denerwuje.. Mówię Panu.. jakbym wziął takiego za kołnierz i przywalił.. – mruknął pod nosem.

- Nie tylko Pan.. – zerknął na niego Tomasz.

Elka nawet nie zdawała sobie sprawy, jak długo przesiedziała na werandzie. Wróciła do domu, zatrzaskując za dobą drzwi. Było tak potwornie cicho. Dwa dni temu, nie przeszkadzało jej to absolutnie. Teraz, nie umiała znaleźć sobie miejsca. Spojrzała na swój telefon.. Znów dzwoniła Natalia. Nie miała siły z nią rozmawiać. Jedyna osoba, z którą chciała rozmawiać, gdzieś przepadła. Nie miała nawet jak się z nim skontaktować. – pomyślała spoglądając na jego telefon. Nie tknęła go. Tak jak zostawił go w kuchni, tak leżał nie ruszony. Sięgnęła po napoczętą butelkę wina i nalała sobie kieliszek. Nawet wino nie smakowało tak samo. Było jakieś gorzkie. Z kieliszkiem w ręku, wyszła przed dom. Podmuch wiatru, jaki poczuła na sobie sprawił, że się zatrzęsła. Potarła swoje ramię wolną ręką. Wtedy też się lekko skrzywiła. Wciąż czuła bolesny uścisk Mikołaja. Dał się jej we znaki. Przeszła kawałek za dom. Tam usiadła na niewielkim drewnianym pomoście, który wychodził nad staw. Nie wiedziała, co ma ze sobą teraz zrobić. Powrót do domu, do pracy.. Już czuła, że to będzie koszmar. Zostać tu? I wszędzie widzieć Tomasza? Aż taką masochistką nie była. – westchnąwszy, upiła łyk czerwonego trunku. 

Samochód Tomasza by gotowy dość szybko, jednak właściciel, jakoś nie kwapił się do wyjazdu. Nie wiedział co ma zrobić. Mógł przecież do niej wrócić. Udawać, że niczego nie widział i czekać na jakąś reakcję.. Na cokolwiek. Chociaż szlag go trafiał, na samo wspomnienie Suszyńskiego i Elki w jego ramionach, to nie wiedział, co tam się wydarzyło. Mógł też wyjechać. Postarać się o niej zapomnieć i.. I co dalej? Niedokończone sprawy z Sylwią, ciążyły mu na sercu jak kamień. Czuł się jak w pułapce. Jeśli teraz do niej wróci to.. Będzie musiał się przyznać do tego co zrobił. Musi postawić sprawę jasno..  W końcu wstał z kanapy, zapłacił za wymianę opony i odjechał z warsztatu. 

Siedząc na pomoście Elka, całkiem się zawiesiła. Obok niej, stał pusty kieliszek po winie. Wiatr smagał jej policzki, przez co nabrały różowego koloru. Gdy usłyszała skrzypienie desek, momentalnie się odwróciła. W jej stronę szedł Tomasz, z rękami w kieszeniach bluzy. Spoglądał na nią, podchodząc coraz bliżej. Podniosła się, choć ledwo, bo poczuła skurcz w łydce. Stanęli naprzeciwko siebie. Chciała coś powiedzieć, ale nie wiedziała od czego zacząć. A co jest lepsze od słów? Tylko czyny. Przytuliła się do niego mocno, zamykając oczy. To było cudowne uczucie, znów móc się do niego przytulić. Zatracić się w tym uścisku. Po chwili, spojrzała na niego, obejmując jego policzki.

- Myślałam że wyjechałeś, że.. - spojrzała mu w oczy.

- Cii.. – szepnął, całując jej czoło. Wtedy zamknęła oczy. Jeden mały pocałunek wystarczył, żeby poczuła spokój. Żeby nie myślała o najgorszym. Cicho westchnęła. Znów była bezpieczna.

- Był tu Mikołaj.. Nie wiem, co w niego wstąpiło.. Rzucił się na mnie. On całkiem zwariował.. – popatrzyła znów na Tomasza. – Powiedziałam mu, że to koniec.. żeby dał mi spokój, żeby..

Znów ją uciszył. Przykładając rękę do jej policzka, a swoje wargi do jej warg. Mógł ją tak uciszać już zawsze. Jeden jego pocałunek wystarczył, żeby całkowicie wymazała dzisiejszy ranek. Zarzuciła mu ręce na szyję, nie tylko oddając pocałunek. Ona wręcz przywarła do niego,  sprawiając, że zrobił krok w tył. I kolejny i następny.. Po chwili, nie czuła gruntu pod nogami. Uniósł ją, biorąc na ręce. Roześmiała się w jego wargi. Nie wiedziała, co on zamierza. Spojrzała mu w oczy, ale nie umiała z nich nic wyczytać. Jego tajemniczy uśmiech, mógł zwiastować dosłownie wszystko. Przez chwilę obawiała się, że chce ją wrzucić do stawu, ale nie.. Skierował się z nią do domu, uważając, żeby nie uderzyła się o framugę. Sadzając ją na kanapie, pochylił się, zmuszając ją by się bardziej położyła. Wtedy też, poczuła jego pocałunki. Rozchylał jej wargi swoimi, raz je muskając a raz pieszczotliwie drażniąc i przygryzając. Cokolwiek w niego wstąpiło, w tym momencie miała to w nosie. Grała w tę grę najdłużej, jak się dało. Ściągnęła z niego bluzę wraz z t-shirtem, która poleciała za kanapę. Po chwili i ona, miała na sobie zaledwie biustonosz. Wtedy też, podniosła się bardziej do niego. Czując jego dłonie wędrujące po jej plecach, przymknęła oczy. Pocałunki, jakie składał na jej szyi i ramionach, doprowadzały ją do utraty zdrowego rozsądku. Już dawno go straciła ale teraz.. to już całkiem zabrnęli za daleko. Westchnęła wprost do jego ucha w momencie, gdy poczuła jak wsuwa palce pod zapięcie jej stanika. Jednym ruchem, rozprawił się z przeszkodą. Czując, jak ramiączka zsuwając się z jej ramion, przylgnęła do niego. Pierwszy raz, zawstydziła się. Bardziej niż kiedykolwiek. Oblana rumieńcem, nie była w stanie spojrzeć mu w oczy. Jego palce delikatnie muskały jej nagie plecy, gdy ona całowała jego szyję. Nagle oparł ją bardziej o poduszkę, rzuconą na kanapę. Zatopił swoje usta w jej wargach, składając kolejny namiętny pocałunek.. Robił to w taki sposób, że nawet nie poczuła.. gdy nie dzielił ich materiał jej stanika. Zbędna część garderoby, wylądowała za nimi, zrzucając wazon ze stołu. Wtedy też, huk tłuczonego szkła, zerwał ją na równe nogi. I to boleśnie. Bo leżąc na krawędzi kanapy, spadła na podłogę. Rozejrzała się przez chwilę oszołomiona. W pokoju było ponuro.. Podniosła się, rozcierając obolały pośladek. Usiadła i oparła głowę o kanapę. – Dlaczego w takim momencie? – jęknęła niepocieszona, że musiała obudzić się akurat teraz. Albo jej mózg, nie był na tyle zmanierowany, żeby wyobrazić sobie jak się kochają, albo to była złośliwość losu. 

Spojrzała na zegarek.. Dochodziła 19. Tomasz jak zniknął z rana.. tak nie wrócił. Bez pożegnania.. postanowił zniknąć z jej życia. Dał chwilę szczęścia, po czym odebrał je jednym zamknięciem za sobą drzwi. Nie rozumiała tylko dlaczego nie zabrał ze sobą aparatu i telefonu.. To się nie trzymało kupy. Sięgnęła po telefon. Zamrugała trzy razy. Natalia chyba wariowała, gdy nie odbierała.. tyle razy dzwonić? Wybrała jej numer. Ta jak nigdy, od razu się zgłosiła.

- Elka!! Ja od zmysłów odchodzę.. Myślałam, że Was tam Mikołaj pozabijał.. – wydarła się do telefonu tak głośno, że Elka musiała odsunąć go od ucha, żeby nie ogłuchnąć.

- Uspokój się.. – westchnęła cicho. – Mikołaj przyjechał ale.. Zresztą, opowiem Ci w domu. Spakuję się i przyjadę do Ciebie.

- Wracasz do Warszawy? A co z Tomaszem? – zapytała natychmiast, bo Elka nic nie powiedziała na ten temat.

- Wszystko Ci powiem, obiecuję. Zobaczymy się niedługo. Pa. – pożegnała się bez entuzjazmu. Musiała się spakować.

Tomasz jeszcze długo się wahał, czy nie popełnił błędu, wyjeżdżając bez słowa. Jadąc w kierunku stolicy, trzy razy chciał zawrócić do Elki. Jednak nie zrobił tego. Musiał sam zrobić porządek ze swoim życiem. Dopiero wtedy będzie zastanawiać się nad Suszyńskim i jego relacją z Elką. Bił się z myślami, co się tam wydarzyło. Może to był jakiś znak od losu? Może gdyby nie przyjechał.. Może miedzy nim a Elką doszłoby to czegoś, czego nie byliby w stanie cofnąć? Nie miał pojęcia. Mimo, że dotarł pod dom, wcale nie wysiadł z auta. Przesiedział tak jeszcze jakiś czas. Kiedy wszedł do mieszkania, widok jaki zastał, całkowicie odebrał mu mowę.

- No w końcu jesteś! – Sylwia przyklasnęła w dłonie. Wstając z kanapy, podeszła do Tomasza i ucałowała go w policzek. Nawet nie zareagował. Widok jego matki w ich mieszkaniu, kompletnie go oszołomił. – Ale masz minę skarbie. Cieszysz się z niespodzianki?

- Cieszę.. – odparł bez przekonania. Nie to, że jej widok go nie cieszył. Po prostu, nie rozumiał, co ona tu robi. Nigdy nie miała w zwyczaju robić takich niespodzianek. – Cześć mamo. – podszedł zaraz się przywitać. Blondynka przed 60-tką, z włosami do ramion, uśmiechnęła się na jego widok. Nie wyglądała kompletnie na tyle lat ile miała. Może dlatego, że ubierała się na sportowo. Nie dla niej były garsonki, żakiety i eleganckie stroje. Preferowała raczej elegancki luz. Z uczuciem przytuliła swojego syna.

- Tomek masz minę jakbyś zobaczył ducha. – zaśmiała się, całując go w policzek. – Tak się postarzałam przez kilka miesięcy?

- Co też opowiadasz mamo. – uśmiechnął się. – Wyglądasz pięknie jak zawsze. Co tu robisz? Coś się stało? Nie mówiłaś, że przyjedziesz.

- Sylwia do mnie zadzwoniła, zaprosiła mnie. – spojrzała na niego. – Postanowiła zrobić Ci niespodziankę na urodziny, ja też no i jestem.  – uśmiechnęła się. – Miał przyjechać też Igor, ale został z ojcem. Marek narzeka na kręgosłup, po tym jak spadł z drabiny. 

- Ale ja mam urodziny dopiero za miesiąc.. – pokręcił głową.
- Widocznie Sylwia chciała zrobić Ci przyjemność. – uśmiechnęła się.

- Ta.. ona zawsze potrafi mnie czymś zaskoczyć. – spojrzał na matkę i na Sylwię. Musiał zachować twarz ale w duszy, gotował się ze złości. Kolejny raz, Sylwia postawiła go w sytuacji bez wyjścia.

- Mówiłam mamie, że musiałeś wyjechać ale dobrze, że już wróciłeś. – popatrzyła na niego. - Wszystko udało Ci się załatwić?

- Mogę Cię prosić na chwilkę. – zerknął na Sylwię. Poszedł do sypialni, czekając, aż przymknie drzwi. – Dlaczego bez mojej wiedzy, zapraszasz tutaj moją matkę? Przecież mogłem wrócić za tydzień i co byś jej wtedy powiedziała? Jakie kłamstwo byś jej wcisnęła co?

- Uspokój się. – oparła dłonie o jego klatkę piersiową. – Rozmawiałam z nią jakiś czas temu. Nie wiedziałam, że przyjedzie.

- Takie decyzje konsultuj ze mną.. Znowu to robisz. Znowu podejmujesz za mnie decyzje Sylwia. – spojrzał na nią wkurzony. – Myślałem, że coś zrozumiałaś.. ale nie. - westchnął ciężko.

- Przestań się rzucać.. Nie kłóćmy się przy Twojej mamie. Porozmawiamy potem. – spojrzała na niego, po czym wyszła z sypialni. Oczywiście z przyklejonym uśmiechem na twarzy. 

Tego samego nie mógł zrobić Tomasz. Jak miał się uśmiechać w takiej sytuacji? Kolejny raz, coś stawało mu na przeszkodzie, żeby zakończyć ten związek. Teraz to była jego matka. Kochał ją bardzo i dlatego, musiał zrobić to ostrożnie. Od jakiegoś czasu, miała problemy z sercem i taka wiadomość, mogła źle wpłynąć na jej zdrowie. Nawet nie wiedział, na ile przyjechała.. Jakiś koszmar.  – mruknął, przecierając dłońmi twarz. Rano Mikołaj, teraz to.. Jakby wszyscy się zmówili przeciwko niemu i Elce. Gdy wyszedł z sypialni, usiadł z matką na kanapie. Przy okazji, gdy Sylwia podawała im coś do picia, zapytała, dlaczego nie odbierał telefonu. Dopiero w trakcie drogi, przypomniał sobie, że zostawił telefon w domku. Na poczekaniu, powiedział, że mu się zepsuł i oddał do naprawy. Nie bardzo wiedział, jak ma go odzyskać.. Nie miał pojęcia, jak będzie wyglądać teraz jego relacja z Elką. Po tym co się stało.. Nie miał odwagi do niej pójść.. Może za kilka dni, jakoś samo się to ułoży..

Do domu Nowackich, Elka dotarła ok. 21. Wysłuchanie matki, a raczej jej trucia, nie należało do najprzyjemniejszych. Nie chciała się kłócić. Nie miała na to ochoty. Na odwet, przyjdzie pora. Teraz musiała pogadać z siostrą. Natalia na tą okoliczność, odesłała Roberta do domu. Ostatnio między nimi, znów panowała zgoda. Zażegnali kryzys i cieszyli się swoim towarzystwem jak kiedyś. Z dwoma kubkami kakao i bombonierką pod pachą, Natalia przymknęła za sobą drzwi pokoju. Stawiając kubki na stole, a czekoladki na łóżku, spojrzała na marnie wyglądającą Elkę. Naprawdę potrzebowała pocieszenia. 

- Ela.. – złapała jej rękę. – Co się dzieje..

- Jestem taka głupia.. – mruknęła mając łzy w oczach. – Przez ułamek sekundy poczułam, co to znaczy fruwać nad ziemią.. A potem, spadłam z hukiem i to boli. Cholernie boli. – westchnęła całkiem się rozklejając. – Nienawidzę siebie.

- Nie mów tak.. – zaraz się do niej przytuliła. – Nie jesteś głupia..

- Jestem.. Roszczę sobie prawa do faceta, który nigdy nie będzie ze mną. – spojrzała na nią. – Mikołaj ma rację, Sylwia nie odpuści.. A Tomasz..  Gdyby mnie chciał, to by nie wyjechał bez słowa.

- Tomasz wyjechał? – Natalia zmarszczyła czoło. – Nie wierzę.. On?
- Tak.. Ten idealny Tomasz.. – westchnęła, sięgając po czekoladkę.
- A może coś się stało. Może miał ważny powód? – popatrzyła na nią. 

- Ta.. stało się. Zresztą nie wiem Natka.. poniosło nas..  Me to i dobrze, że wyjechał. – zerknęła na nią. – A gdyby to zaszło za daleko? Wiesz.. wolę być upokorzona teraz, niż gdybym miała się z nim przespać a potem siedzieć tu i beczeć.. – mruknęła, biorąc kolejną pralinkę. – Została mi moja wyobraźnia i .. – dotknęła palcami swoich ust. – Weź mnie kopnij w tyłek..

- A co z Mikołajem.. Bo miałaś mi powiedzieć. Ja myślałam, że na zawał zejdę. A matkę to chciałam zabić.. Ojciec się wysypał, że wzięłam klucze od domku a ona wygadała resztę.. – popatrzyła na nią.

- Mikołaj jest idiotą do kwadratu.. – spojrzała na nią. – Przyjechał, na siłę mnie pocałował, wepchnął mnie do domu, rzucił się na mnie a potem zaczął krzyczeć, gdzie jest Tomasz. Rozumiesz to? Szczęście w nieszczęściu, że Tomasz wyjechał. Gdyby go tam zastał to nie wiem.. Chyba by się potopili w tym stawie przy domu. – pokręciła głową. – Jest tylko coś, co nie daje mi spokoju..

- Co takiego? – zmarszczyła brwi.

- Telefon Tomasza. Zostawił go w kuchni. Zostawił tez aparat.. Wyglądało to tak, jakby miał wyjść tylko na chwilę i wrócić. A przepadł. I to mnie zastanawia. – zagryzła wargę w grymasie.

- To faktycznie dziwne.. No ale do jego dziewczyny nie zadzwonisz, że zostawił swój telefon.. Chyba wie, że to zrobił. Pewnie będzie próbował go odzyskać. – zerknęła na nią i sięgnęła po kubek z kakao.

- Nie mam pojęcia – zastanowiła się chwilę. – Wiem co zrobię..
- Co takiego? – zamrugała oczami.
- Monika mi pomoże. – uśmiechnęła się.

Tomasz nie zmrużył oka całą noc. Dzielenie łóżka z Sylwią, to nie było to, o czym marzył. Zrobił to, ze względu na wizytę matki. Sylwia też, nie starała się jakoś zbliżyć do niego. Wiedziała, że jest na nią zły z powodu niespodzianki, która okazała się być niewypałem. Odwróceni do siebie plecami, spędzili całą noc. Ona zasnęła, on nie. Wstał z łóżka też pierwszy. Musiał napić się kawy, żeby jakoś funkcjonować. Dla zabicia czasu, zrobił śniadanie dla wszystkich. Kiedy stał przy stole, bezmyślnie patrzył w kalendarz. Do czasu. Przypomniał sobie, że był umówiony z koleżanką, która pracuje w branży reklamowej. Mieli porozmawiać w sprawie pracy.. Kompletnie wyleciało mu to z głowy. Nie był przygotowany ale dobrze się złożyło. Miał pretekst, żeby wyjść z domu. Zanim Sylwia i jego matka wstały, on szykował się już do wyjścia.

Z samego rana, Elka pojechała do redakcji. Była pierwsza niż Monika więc czekała na nią z niecierpliwością. A skoro nikt nie widział.. Pozwoliła sobie pogrzebać w papierach .. Nie miała zielonego pojęcia, jaki jest nowy adres Tomasza. Nie wiedziała gdzie mieszkał z Sylwią. W zasadzie, nawet nie wiedziała po cholerę jej ten adres. Przecież nie pójdzie do niego i nie zapuka.. Sorry zostawiłeś u mnie telefon..- pokręciła głową na samą myśl tej wizji. Zdążyła spisać sobie adres, gdy Monika wysiadła z windy.

- Elka! Cześć – uśmiechnęła się do niej radośnie, witając całusem. – Myślałem że dłużej Cie nie będzie. jak tam urlop? Lepiej się czujesz?

- Tak, wyszło, widocznie nie mogę bez was żyć. – zaśmiała się. – Słuchaj Monia.. mam sprawę. Nie pytaj o szczegóły.. Chodzi mi o to, żebyś zadzwoniła do Sylwii, ja Ci podam numer.

- Dziewczyny Tomasza? – spojrzała zdziwiona.
- A skąd wiesz, że o nią chodzi? – zrobiła duże oczy.
- Babska intuicja. – zaśmiała się. – Po co mam do niej dzwonić?

- Nie mogę się dodzwonić do Tomasza. Mam z nim do pogadania ale.. No nie zadzwonię do Sylwii i go nie poproszę. Ona jest na mnie uczulona. – spojrzała na nią. – Pomożesz?

- Znaczy co.. mam do niej zadzwonić i poprosić, żeby mi go dała do telefonu? – zmarszczyła czoło, patrząc na Elkę.

- Raczej wymyśl coś, żeby tu przyjechał.. Nie wiem, jakieś dokumenty zostawił cokolwiek.. – popatrzyła na nią błagalnie. 

- No dobra.. Nic z tego nie rozumiem ale ok. – uśmiechnęła się do niej, sięgając po telefon. – A właśnie.. bo bym zapomniała. Ty wiesz, że ona tu była? Czekaj.. to było na drugi dzień jak wzięłaś urlop. Przyjechała tu i poszła do Mikołaja. Wyszli razem. – wyszeptała jej na ucho. – Nie podoba mi się to.. dziwnie się zachowywali.

- Co Ty opowiadasz.. Oni ? Razem? – Elka zdębiała. Jeśli Mikołaj rozmawiał z Sylwią.. To z jego wyobraźnią, jej zazdrością.. teraz zaczynało jej się to kleić. To stąd był taki pewny swojego… Jeśli mają ze sobą jakąś umowę.. To oboje nie dadzą je spokoju – na tę myśl, pokręciła głową. Chyba naoglądała się za dużo kryminałów.

Słysząc jak Monika dodzwoniła się do Sylwii i wcisnęła jej kit, że nie może dodzwonić się do Tomasza, ta poprosiła go do telefonu. Jeszcze zdążyła w ostatniej chwili, bo właśnie wtedy miał wyjść z domu. Tak jak zasugerowała Elka, powiedziała, żeby wpadł jak znajdzie czas, bo zostawił kilka rzeczy i nie wie co ma z tym zrobić. Zgodził się, ale powiedział, że dziś nie może i jutro wpadnie do redakcji. Po tym oddał telefon Sylwii i wyszedł z domu, na spotkanie. 

Jakiś czas później, w jednej z warszawskich kafejek, pewna brunetka oglądała portfolio Tomasza. Popijając kawę, rozmawiali o powodach jakie zmusiły Tomka do odejścia z pracy. Naczelny musiał być kretynem, żeby dać odejść tak zdolnemu człowiekowi. – stwierdziła kobieta, oglądając kolejne fotografie. Tomasz stwierdził, że to tylko częściowo zadecydowało o jego odejściu. Głównie zrezygnował ze względów osobistych. Przy okazji rozmowy o Krzyśku, wyszedł fakt, iż Iwona – tak nazywała się znajoma Tomasza, zna w redakcji też innych ludzi. Nie tylko Krzyśka, którego uważała za kretyna ale niegroźnego. Na pytanie czy zna Elkę, pokręciła głową. Na własne nieszczęście usłyszał coś, co potem nie dawało mu spokoju w drodze do domu. Iwona nazwała Mikołaja straszną świnią. Doprowadził jedną dziewczynę do utraty pracy i zmienił jej życie w koszmar. – wciąż gnębiły go te słowa, gdy stał w korku. Nie znał szczegółów. Nie wiedział co takiego nawywijał Suszyński ale bał się.. Jeśli to była prawda i Elka jednak z nim jest.. Doszedł mu kolejny problem. Jak w sytuacji, w której się znaleźli, ma oskarżyć Mikołaja o coś, o czym tylko słyszał pokątnie. Zdecydował, że zanim coś powie, upewni się, że to prawda. Teraz czekało go popołudnie z matką i Sylwią.

Fakt, iż Tomasz nie przyjdzie dziś do redakcji, trochę zasmucił Elkę. Myślała, że.. Co ona myślała? Po co miał się spieszyć? Przecież dokumenty nie uciekną.. Wymyśliła głupi pretekst, więc co miał przyjeżdżać na złamanie karku. A może nie chciał przyjeżdżać do redakcji? Może nie chciał jej spotkać? Spacerując parkowymi alejkami, kolejne pytania rodziły się w jej głowie. Mrużyła oczy. Momentami, słońce było tak silne, że oślepiało. W pewnej chwili, przystanęła. Nie była pewna, więc podeszła bliżej. Zobaczyła Sylwię, spacerującą z jakąś starszą kobietą. Rozmawiały, były w dobrym humorze. Nie miała pojęcia kim jest ta blondynka. Zresztą, Sylwia mało ją obchodziła. Pewnie dalej przeszła by obojętnie, gdyby nie zobaczyła nadchodzącego Tomasza. Wtedy, cofnęła się za najbliższe drzewo. Ktokolwiek ją widział, miał teraz niezły ubaw. Wariatka chowała się za drzewo. Tomasz zbliżył się do obu kobiet. Uśmiechnął się do starszej. Do Sylwii coś powiedział. Na jego słowa, obie zareagowały entuzjazmem. Sylwia aż za bardzo. Bez oporów, rzuciła mu się na szyję i pocałowała w usta. Na ten widok, ścisnęło ją w brzuchu. Spojrzała raz jeszcze.. Nie mogła się od niego odkleić. Elka nie wytrzymała, odwróciła się i przez trawnik, na skrót, uciekła z parku. Na jednym z przystanków, opadła na ławeczkę. Chciało jej się wyć. Nie ważne, że dookoła byli ludzie. Jej było wszystko jedno.

Resztę dnia i wieczoru, miała absolutnie skopane. Czuła się jak idiotka. Jakkolwiek ale musiała wyjść z tej sytuacji z twarzą. Gdy rano zjawiła się w redakcji i zobaczyła Mikołaja, miała dość. Po takiej nocy, taki poranek? Nie, to za dużo. Nie miała ochoty siedzieć z nim w jednym pokoju. Nie po tym, co zrobił przedwczoraj. Zabrała komputer i zaszyła się w konferencyjnej. Tam mogła spokojnie pisać nie tylko felieton ale i zaległy artykuł. Ciężko jej było się skupić, ale tylko to ją trzymało. Na myśl o wizycie Tomasza i rozmowie z nim, było jej słabo. Poprosiła Monikę, żeby skierowała Tomasza od razu do konferencyjnej, gdy tylko się pojawi. Oczywiście, nie mówiąc po co. Obiecała, że tak zrobi. W pewnym momencie prawie już zasypiała.. Stwierdziła, że bez kawy nie da rady. Zostawiając bałagan na stole, wyszła do kuchni. W tym czasie, w recepcji pojawił się Tomek, na którego widok, Monika od razu się ucieszyła. Po krótkiej rozmowie co u niego, to on zadał pytanie, co takiego ma zabrać. Nie mówiąc nic konkretnie, wysłała go do sali. Tam miał zaczekać. Zdziwiony jej słowami, poszedł jak poprosiła. Zmarszczył czoło, widząc rozwalone dokumenty, otwarty laptop i nadgryzioną kanapkę. Ktoś urządził sobie tutaj małe biuro. Nie zdążył wziąć kartki do ręki, gdy Elka stanęła w drzwiach. Stał tyłem, więc jej nie widział. Odliczyła w myślach do trzech i weszła, zamykając za sobą drzwi.

- Cześć. – uśmiechnęła się.

- Cześć.. – odwrócił się momentalnie zaskoczony jej obecnością. – Co tu robisz? Myślałem, że.. - urwał, nie wiedząc co powiedzieć.

- Pracuję.. – wzruszyła ramionami, stawiając kubek na stole.
- To ja nie będę Ci.. Monika prosiła, żebym zabrał.. – spojrzał na nią.

- Ja prosiłam, żeby zadzwoniła. – spojrzała na niego, wyciągając z torby jego telefon i aparat na stół. – Zostawiłeś to. Nie miałam możliwości inaczej się z Tobą skontaktować.

- Elka.. – skrzywił się, widząc swoje rzeczy. Po jej minie widział, że była na niego zła. Faktycznie, to w jaki sposób zniknął wczoraj, było chamskie z jego strony. Zwłaszcza po tym, co się stało. Nawet mimo wizyty Mikołaja, powinien był postąpić inaczej a co zrobił? Uciekł jak tchórz.  – To nie jest tak jak..

- Nie ważne jak jest. Oddaje co Twoje.. – popatrzyła na niego. – No to w zasadzie tyle. – spojrzała na niego. Musiała być twarda, po tym co widziała wczoraj. Wszystkie swoje marzenia i plany jakie z nim miała, schowała do kufra, zamknęła na klucz i wrzuciła do morza. Nie sądziła, że doczeka takiego dnia, że będzie musiała z nim tak rozmawiać. Tak sucho, bez uczucia.. Bez serca, które jej złamał.

- Powinniśmy porozmawiać.. – mruknął spoglądając na nią. Jakoś nie mógł sobie wyobrazić, że to co się stało, tak po prostu mają zamieść pod dywan. Nie mogli przez chwilę słabości stracić kontaktu.

- Niby o czym? Tomasz daj spokój. Jesteśmy dorośli.. - odparła pewna siebie. - Miałam gorszy moment, potrzebowałam bliskości.. Zadziałało to u mnie tak jak zadziałało.. Lubię Cię, ale nie aż tak. – spojrzała na niego. – Nie ma o czym mówić. Jasne?

- Tak.. wszystko jasne. – odparł zbity z tropu. Jej słowa były jak żyletka, która cięła na mniejsze kawałki jego i tak poszarpane serce. – Dzięki za rzeczy. – mruknął, chodź nie to chciał powiedzieć.

- Nie ma za co. – odparła siadając do komputera.
- No to ten.. będę leciał. – mruknął zerkając na nią.

- Trzymaj się Tomasz. – spojrzała na niego przelotnie, obsuwając rękaw swetra. Może inny by tego nawet nie zauważył, ale nie on. Siedział wpatrzony w nią i dostrzegł na ręce spory siniak. Niby zwykły siniak, ale coś go zaniepokoiło. Zabrał telefon ze stołu, chowając do kieszeni spodni. Aparat zapakował do torby. Już miał wyjść i dać jej spokój, ale musiał o coś zapytać. Inaczej, nie dałoby mu to spokoju. Podszedł do niej i kucnął, łapiąc za rękę.

- Co Ci się stało? – zmarszczył czoło. 

Kochani:*
Tak, wiem. Zabijecie mnie za to ale cóż, żeby działo się dalej to, co mam w głowie, musiałam teraz pokomplikować relację naszych ulubieńców. Nie wysyłajcie mnie na szafot :D <3

166 komentarzy:

  1. No ładnie.... Nie spałam i się doczekałam... Najpierw w piekle, potem wprost do nieba a potem z impetem na SAM dól... wow! Bolało! I to okropnie!!!
    Ale przynajmniej jakoś wpisujesz się w scenariusz, bo ja już kompletnie odleciałam ;)_
    Teraz to się boję, że obie polegniemy.... Jak jutro Eltomki przeczytają nasze odcinki, to będzie płacz i zgrzytanie zębami...
    Ale bardzo Ci dziękuję za ten cudooowny sen... Może wreszcie i mnie się przyśni...:)
    Dobranoc :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja zaraz się biorę do czytania Twojego :)
      a u mnie no cóż twarde lądowanie ale chyba mi wybaczą. No może fanki Mikołaja mnie ukatrupią ale kiedyś wyjdzie na prostą, mam dla niego happy end :D

      Usuń
  2. Szczerze mówiąc podoba mi się taki zwrot akcji bo jakoś sobie nie wyobrażam że już teraz mieli by być razem . Sen po raz kolejny napisałaś tak że zatarły się wszystkie granice między rzeczywistością jesteś poprostu mistrzynią :D . Ciekawi mnie teraz jak dalej to pociągniesz tylko proszę bądź dla eltomków bardziej łaskawa niż w serialu :D . Oczywiście czekam na kolejną część.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeszcze nie wiem ile łaski im okaże haha :DDD
      a sen to chyba już taka moja specjalność, nigdy nie wiadomo kiedy co jest <3

      Usuń
  3. Musi się coś dziać żeby później mogli się godzić.... Nie może być ciągle słodko i cukierkowo bo będzie nudno.... Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. No trudno, nigdy nie jest tak, żeby autor pisał pod dyktanto czytelników i bardzo dobrze xD
    Ale słowa Nadii wkleić w usta Elki... cios poniżej pasa, masaaakra :D
    To co mi nie pasuje, albo dopiero musze sie przyzwyczaic do tego, to przedstawienie Mikiego jakos brutala - znaczy o te siniaki się rozchodzi ;p W końcu jak Pan Pikuś może być brutalem? Będzie teraz musiał iść do Maleny na manicure xD Tak myśle, że chyba narazie bardziej jestem przekonana do jego serialowej postaci, bo jestem w stanie połączyć fakt czemu Elka potem stała za nim murem i koniec końców byli dobrymi kolegami. Patrząc na Twojego Mikiego to na miejscu Elki bym go zakopała i nigdy nie próbowała odkopać ;p Ale moze jakoś z tego wybrniesz, że będą na tyle przyjaznych stosunkach, że będą ze sobą współpracować - sie okaże :D
    Nie rozumiem Tomasza! Kompletnie! Nie kocha Sylwi, jest wredna, nachalna, przebiegła, a On i tak dalej tkwi w tym chorym związku... Dobra, "Elka go nie chce", ale on powinien mimo wszystko postawić sprawę jasno z Sylwią!
    Fragment jak zwykle budzący wielkie emocje :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O przepraszam, to Elka pierwsza powiedziała Tomaszowi tak po tym jak go pocałowała xd
      Ale to wiesz.. on jej nie pobił czy coś tylko ciut za mocno złapał :D
      Póki co Elka bedzie miała na nim mord ale.. zdarzy się coś że przestaną się na siebie sapać :)
      I Pan Pikuś wyjdzie na prostą i nie będzie dziadem pospolitym xdxd
      Tomasz to taka ciapa xd On zawsze wpada w kłopoty. Już chce to mu mamuśkę podesłałam xd
      Nie nie chce Pani Górskiej uśmiercić bo synek stwierdzi że po 2 latach rzuca w pizdu wszystko :D

      Usuń
    2. Kuuurde, faktycznie Elka mu tak powiedziala... ale wtedy w drzwiach to byla inna troche sytuacja niz w Twoich wypocinkach :D u Ciebie jeszcze bardziej ewidentnie widac po nich, ze chcą siebie nawzajem, w serialu Tomasz sie od razu wycofal bo chyba jeszcze nie zdawal sobie sprawy czego napraede chce :p

      Usuń
    3. Jesteś okropna, Singielko! Panią Górską w to wciągać? Mam jednak przeczucie, że nie pojawiła się przypadkowo. Mam rację?😎😂 I jak jej dasz na imię? Planujesz może jakąś konftontację na lini Górska-przyszła Górska? To by było fajne. Na przykład mogłyby się spotkać w Antypodach, gdzie P.G umówiła się z Tomaszem, a Elka wpadła na kawę. Górska jako pierwsza fanka zdjęć Tomcia mogłaby przejżeć aparat synka. A może Tomek jej co nieco opowiadał o szalonej przyjaciółce? I teraz powiąże fakty. I będzie chciała ją poznać... A wtedy do powiedzenia dwóch słów za dużo nie trzeba będzie wiele 😃
      Cieszę się, że przychamiłaś Pikusia. Od początku serialu mnie wnerwiał, ale z sentymentu dla F.B nie potrafiłam znielubić jego postaci. A potem sezon się kończył, a Mikołaj zrobił się ludzki. I chociaż dalej śliski, to jednak fajny. Tu z czystym sumieniem mogę go nie lubić i dobrze mi z tym 😃
      A Tomasz powoli staje się najgorszą wersją siebie. Nasza piękna bezjajeczna ciapa - wiecznie pod górkę (nazwisko zobowiązuje). No ale...chociaż nie wyżywał się na Elce z tej bezsilności. I jeszcze zainteresował się siniakami. Czy to one będą tym, co ich pogodzi. Ale rozbudzasz ciekawość!

      Usuń
    4. Ania u mnie zaczyna sie robić ni lepszy bajzel jak w serialu :D

      Usuń
    5. Oczywiście, P. Górska że pojawiła się nie przypadkiem :DD U mnie nie ma przypadków :P
      Hahahahaha jedyna która mnie nie zlinczowała za Pikusia xd bo już myślałam że mnie znienawidzą wszyscy że zrobiłam z niego jakaś świnie, chama, kanalie, brutala i kij wie co jeszcze xd
      bezjajeczna ciapa <3333333 hahahaha
      ja i tak kocham ta ciapę xd
      Czy siniaki pogodzą... trzeba poczekac :D

      Usuń
    6. A na imię będzie miała Ewa :)

      Usuń
    7. Ja cię za Pikusia nie mam zamiaru linczować :D Tylko zabawnie jest czytać o Mikołaju, jako świnia, cham itd. ;pp Bo jednak pod koniec go polubiłam, właściwie od kiedy zaczął pracować w Co więcej, po aferze z domniemanym donosem ;)

      Usuń
    8. hahahaha no widzisz? tego sie nie spodziewałaś xd
      stworzyłam dla niego czarny charakter xdxd

      Usuń
    9. Mi się bardzo podoba pomysł Gośki z tymi Antypodami i aparatem. 😊 Konfrontacja takich dwóch pozytywnych osób musi się skończyć dobrze. Elka wszystkich kupuje swoim zachowaniem i coś czuję, że matce górskiej przypadłaby do gustu 😆

      Usuń
    10. Podpisuje się pod pomysłem z Antypodami z Górska vs. przyszla Górska :D to moze byc ciekawe :D

      Usuń
    11. nawet motywu Antypodów jeszcze u mnie nie ma XD

      Usuń
  5. No, gdyby to jednak pan Pikuś miał zaciągnąć Elkę na kanapę to bym cię ubiła :D A tak to lepszy sen z Tomkiem, niż jawa z Pikusiem :D
    Niby Eltomki mają ze sobą na pieńku, ale czuję, że szybko się pogodzą, chyba że Eluś wciąż będzie wkurzona za tą akcję w parku ;pp
    Kurcze, nooo! Chyba minie wieczność, kiedy Tomek rzuci Sylwię, teraz matka przyjechała... Prześlij do Sylwii Pikusia, niech się prześpią i będzie po problemie xDDD
    To pojechałaś z Mikołajem :D Zrobić z niego istną kanalię opowiadania to tylko ty potrafisz xD Mam nadzieję, że później się zmieni, bo tak jak Ania napisała, w serialu się ogarnął i pozostali dobrymi kumplami (zachwycił mnie w przedostatnim odcinku, jak pocieszał ją w damskiej toalecie ;p), więc mam nadzieję, że koniec końców i u ciebie się ogarnie :D
    Ostatnia scena bardzo emocjonująca :D Ciekawa jestem, jak to się dalej potoczy. Będzie mordobicie, czy nie? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahaha wczorajsza dyskusja na ten temat mnie rozbroiła :D Nie wiem co wyście sobie ubzdurały że ja Elkę i Pikusia wsadzę do łóżka na miłość boską xd Oni do łóżka nie trafią już na pewno xd
      Co do mikołaja i jego bycia kanalia xd
      wyjdzie na prostą, jeszcze będa dobrymi znajomymi tylko musi sie zdarzyć coś co to sprawi ale to za jakies czas dopiero, kiedyś tam :D
      na pewno nie zrobię z niego sukinsyna xd
      tak samo mnie też w tym odcinku kupił więc nie zrobie mu tego xd teraz namieszałam trochę ale cóż fajerwerki muszą być :D

      Usuń
    2. Taaak w tym przedostatnim odcinku Miki byl taki jak do rany przyłóż :D kochane to było :D

      Usuń
    3. Singielko, ja też wczoraj czytałam te komentarze u się śmiałam, że takie emocje wywołujesz 😂 A ja na spokojnie, bo napisałaś przecież, że nie władujesz ich do łóżka. Ale twardo stałaś przy swoim, nie wprowadzając ich z błędu.. Jeszcze je podpuszaczałaś niedobra Ty 😜
      Ja kocham Mikołaja za tę scenę w łazience. Cofałam kilka razy, żeby obejrzeć. Taki przyjaciel, widać 😍😙 ❤

      Usuń
    4. Scena w łazience im wyszła. W tym odcinku Miko mi zaimponował i na krótką chwilę go polubiłam bardziej 😃

      Usuń
  6. Oby następną osobą którą wpakujesz do łóżka z Elką był Tomasz:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chodzi o to,żeby przed Tomaszem nie było nikogo😉 np Konrada

      Usuń
    2. myslę że to się da zrobić :D <3

      Usuń
    3. Kondzia możnaby spiknąć...hmm...z Agniesią (bo na Nadię go szkoda). Niech Nadusia leczy szujowatość i syndrom niedo-wiesz jaki w Himalajach u boku Wielkiej Stopy 😃

      Usuń
    4. Mi tam Agnieszka do Czachy pasuje.. może Kondziowi wymyślić ideał kobiety, tak jak matkę Ewę? ☺

      Usuń
    5. Albo zawrócić Wilka do lasu zwanego małżeństwem 😃 Agę i Czachę nam zasugeriwano i szkoda, że nie pykło 😃

      Usuń
    6. O tak, w sumie mógłby się dogadać z żoną. Pewnie Filip byłby zachwycony 😄

      Usuń
  7. Ja tam wierze, że pojawienie się Matki Górskiej to dobry znak;) Tylko teraz nasza Elusia musi się z nią spotkać:D A matki wyczuwają na odległość miłosne sprawy;))Także czekamy Singielko a wręcz usychamy z tęsknoty;(((

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Matki Górskiej XD
      Brzmi jak jakaś Matka Boską :P
      hehehe nie usychajcie :) jestem z wami <3

      Usuń
    2. mnie wyłozyła na lopatki :D

      Usuń
    3. Powoli nam się tu zaczyna robić nasz własny żargon 😃 Mamy blaty i stoły, które dla nas znaczą więcej niż zwykłe meble. Mamy "cisianie", Pana Pukusia, bezjajeczną ciapę, jajka na miękko bądź twardo, prysznic i panią Mamę. A teraz do tego zaszczytnego grona dołączyła matka Górska 😃 Ciekawe co nam się jeszcze urodzi? 😃

      Usuń
    4. hahaha tez to zauwazyłam, wystarczy słowo i każdy wie o co chodzi :D

      Usuń
    5. I za to kocham GST ❤

      Usuń
    6. *fałszuje* jesteśmy lekiem na całe złooo 😀

      Usuń
    7. Co się urodzi? Można by tak zaciążyć Elkę... a nie, to dopiero za 200 części :D

      Usuń
    8. Ale Singielka ma zamiar ich wpakować do łóżka nieco wcześniej 😃 To znaczy - chyba 😛 Ale...zawsze może im się śnić, że są w ciąży 😛

      Usuń
    9. hahahahahah ciąży nie planuję póki co XDDDD
      ale planuję i tak coś ciekawego XD

      Usuń
    10. Wrobisz ich w pilnowanie dzieci, czy materiał w przedszkolu? :D
      Mam wizję bandy dzieciaków bawiących się w Indian. Tomek z piuropuszem jako wódz plemiebia i Elka w charakterze ofiary 😃

      Usuń
    11. hahahahahahahaha no padłam xd
      ta wizja mnie powaliła na pysk hahahah widzę to kuźwa widze i płacze ; DDD

      Usuń
    12. Ja też. Przedawkowałam w Święta "Listy do M." i tam bawili się w Indian. Wódz plemienia "Zjełczała Skarpeta" 😂

      Usuń
    13. Hahaha ja też to widzę i wyję 😂 Gosia, Ty chyba masz bardziej kolorowo w głowie niż ja 😆

      Usuń
    14. *fałszuje, wymachując ręcami* "Hera, koka, hasz, LSD"...
      U mnie w głowie jest ciemno...jak w ciemni Tomasza. Tylko tutaj mnie ponosi 😃

      Usuń
    15. Hahaah! Gośka, akurat też do głowy mi przyszła ta scena z "Listów do M." jak wcześniej napisałaś o zabawie w Indian xDDDD

      Usuń
    16. Mam to samo. Tu jest tak fajna atmosfera, że się mi w główce przestawia 😊

      Usuń
  8. Cieszę się że Mikołaj wyjedzie na prostą. Tylko ciekawi mnie kiedy. On nie może być taką świnią u ciebie bo ja go tak strasznie lubię. Chyba to zasługa F.B. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  9. A kiedy następna część?? Piszesz już?

    OdpowiedzUsuń
  10. A ja jakoś, o dziwo, nie mam ochoty Cię zabić 😆 może i nie jestem normalna, ale mi się bardzo podobało. Lubię sielanki, ale dobrze jak nie za dobrze, nie? Poza tym musi się popsuć, żeby dalej ciągnąć fabułę. Jakby było słodko-pierdząco, to by się zaraz znudziło ☺
    Kurczę, lubię u Ciebie duet Elki z Mikołajem. Znaczy.. Jak się kłócą i wióry lecą 😜 taka zadziorna i stanowacza Ela w stosunku do Pana Pikusia 100x bardziej mi się podoba, niż taka z maślanymi oczami wlepionymi w niego. I ten strzał w pysk... Zaczyna mi się to podobać 😂 Tak samo jak ostry Mikołaj. Trochę kłóci się z panem modnisiem z serialu, ale taka wersja jest fajniejsza. Trochę wredny, bo zazdrosny. Ale jak dla mnie na +. A ta akcja jedna z łagodniejszych, myślałam że bardziej polecisz po bandzie. Ja już miałam milion czarnych scenariuszy w głowie 😄 no i myślałam sobie, co by było gdyby Tomasz zobaczył te szarżujące po wsi z nadmierną prędkością audi. Normalnie wyrwałaś mi scenę z głowy.
    Z jednej strony żałuję, że Tomcio się nie wrócił (znaczy w realnym życiu byłoby to logiczne jak najbardziej), ale z drugiej wiem, że trzeba ich od siebie trochę odsunąć, żeby trochę nadać dramatyzmu 😃
    A sen bardzo przyjemny xD czułam, że to nie będzie prawdą, więc nawet mnie nie ruszyło jak Elka się obudziła. Znaczy ruszyło... Zaczęłam się śmiać (już na pewno wiem, że normalna nie jestem xD), bo wyobraziłam sobie jej minę taką samą jak wtedy, gdy wychodziła z mieszkania Mikołaja. I te jej rozczarowanie, że jej mózg nie pozwala na kontynuację snu 😂 jak mała dziewczynka, która nie dostała lizaka 😜
    A po akcji Sylwii (gdybym była Tomaszem), to bym chyba ją rozniosła. Znów robi to samo. Niech no tylko matka Ewa wyjedzie.. Chociaż nie, bawisz się teraz w scenarzystów i będziesz (chyba) mijać jakiś czas Eltomków, więc Tomcio nie kopnie w tyłek Pani zazdrośnicy. Tak tam namieszałaś, że mam mętlik w głowie i kilka scenariuszy jak to dalej pociągniesz. Umiesz trzymać człowieka w napięciu, nie ma co 😃 ale wątek mamy Ewy mi się podoba. Widać, że równa babka i stylem bardziej ciągnie do Elusia, więc może być fajnie 😊
    Zastanawiam się jak się potoczy wątek tej byłej dziewczyny Mikołaja. W końcu przecież Elka z Mikim nie jest, więc nie ma on takiego znaczenia jak w serialu. Mimo to jestem ciekawa jak to pociągniesz ☺
    No dobra, raz chciałam Cię zabić. Tekst z sms-a był ciosem poniżej pasa. Bolało. Mnie. A co dopiero musiał czuć Tomasz. Ale, ale... Po ostatnim zdaniu dajesz nadzieję na jakiś inny obrót sprawy. Jednak martwiący się o Elusia Tomek też jest fajny 😍 i może wyniknie z tego jakaś szczera rozmowa... Może... Znając Ciebie coś jeszcze tam nawywijasz, ale i tak nie mogę się doczekać dalszego ciągu wydarzeń 😆 ufff skończyłam, wiedziałam że będzie dłużej niż zwykle. Nie zabijaj teraz Ty xD czekam na kolejną część, mam nadzieję, że będzie dzisiaj ❤

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kocham kocham kocham <3333
      Tak mój duet Miki Elka to jest bomba zegarowa xd
      mają dwa dziady takie charakterki że ja nie wiem.. pozabijąc sie idzie ale bynajmniej nie umialabym opisac sceny ich dzikiego seksu xddddddd
      No ja miałam kiedyś taki sen w sensie że coś fajnego mi się sniło i budziłam się ciut za wcześnie i byłam tak cholernie zawiedziona że znam to uczucie no i Elusiek je dostał ode mnie w prezencie :DDD
      namieszłałam godnie jak scenarzyści żeby się nasi nie dogadali za szybko chociaż.. kto tam wie xd u mnie i tak błyskawicznie rozwiązują swoje konflikty :D
      A Pani Górska to będzie zajebista babka xd
      Już mam jej wizję :DDD

      Usuń
    2. Kochasz to, że znowu takie długie (ta jasne), czy że mi się spodobało? 😂 no między nimi też jest chemia. U Eltomków kochana, a u nich nienawistna i to mi się naprawdę podoba.
      Ile razy ja miałam fajne sny i potem dupa zbita xD najgorszy jest budzik 😜
      No ja czekam już na te twoje rozwiązania ☺
      A matka górska, mam nadzieję, że będzie choć w części tak kochana i szalona jak babcia Gienia. Tak jakoś mi pasuje taka wizja przyszłej teściowej Elki. Jak ma nieprzewidywalną matkę, to niech chociaż ogarnięta teściowa jej się trafi 😆

      Usuń
    3. Jedno i drugie jak zawsze Xd
      u nas jest transakcja wiązana, ja pisze ty komentujesz esejem a ja się cieszę XD
      Myślę że wszystkim przypadnie moja wizja mamusi :)

      Usuń
    4. A jeszcze pół biedy z tym snem od Elki, najwyżej sobie "dowyobraża". Najgorsze są takie z fabułą jak z filmem, chcesz się dowiedzieć co dalej i tego już sobie nie wymyślisz 😂

      Usuń
    5. No to się cieszę. Czekam tylko na moment, aż mnie znienawidzisz za długość tych komentarzy 😂 jak tak dalej pójdzie i kiedyś się natchniesz to strzelisz rozdział na 20 stron ❤ już nie mogę się doczekać przedstawienia tej postaci. Ale jak mówisz, że przypadnie nam do gustu to ja Ci wierzę 😊
      No i pytanie klasyk: na kiedy planujesz premierę kolejnej części? 😆 I wgl podziwiam Cię, że tak długo piszesz codziennie teksty. Masz zdrowie do tego 😜

      Usuń
    6. Ja właśnie nie wiem skąd we mnie taka pasja pisania codziennie lub prawie codziennie.. Chyba zwyczajnie sama tworząc tą historię jestem ciekawa ciągu dalszego i tak to idzie samo, sama chce jak najszybciej.. :) A czy mam zdrowie.. jest zima, ja jestem domatorką, pracuje najczęściej w domu teraz to pół roku mam spokój całkowity i tylko w domu jak coś :)
      więc pisanie to moje zajęcie na nudę i na tęsknotę <,3

      Usuń
    7. Nie ma to jak być ciekawym swoich opowiadań. Ja rozumiem, że my, bo nie mamy tych wizji w głowie.. Ale Ty? Przecież to twoja historia i teoretycznie nie powinno Cię nic zadziwić. Chociaż w sumie... Nie znam żadnego pisarza to ani zapytać nie mam jak co wam tam w głowach siedzi 😆 ale nie powiem, ciekawe zjawisko ☺😜😄
      Tym lepiej dla nas, że masz tyle czasu na pisanie. Strasznie mnie to cieszy, bo już się zrobiła przez te dwa miesiące taka codzienna tradycja ❤ i nie chcę żeby się kończyła 😊

      Usuń
    8. przecież ja wymyślam to na poczekaniu.. mam jakis tam zarys ogolny ale wszystkie dialogi, sceny, uczucia są tworzone na bieżąco.. zaczynam pisać ale nie wiem nigdy na czym się skończy :)

      Usuń
    9. No to masz super frajdę, jak my z czytania 😊 a zdradzisz nam jaka miała być ta druga wersja? 😆

      Usuń
    10. Zgadzam się w 200 procentach! Najpierw zaczynasz coś pisać. Jeden fragment, drugi, trzeci.... A potem... Jakbyś przestała panować nad akcją. Jakby bohaterowie żyli własnym życiem a Ty tylko je przelewała na papier... I to jest właśnie najlepsze... każdy pisarz powinien do tego dążyć.. nie wszystkim, niestety, to się udaje.. Ale Tobie, kochana Singielko, naprawdę TAK!!!! :) :) :)

      Usuń
  11. Właśnie mnie olśniło! Bo piszecie, że słowa Nadii, tzn. SMS "Lubię cię, ale nie aż tak", ale to Elka pierwsza użyła tych słów jak wyjaśniała z Tomkiem sprawę pocałunku w Wigilię :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi to się zawsze będzie kojarzyło tylko z tym blond czupiradłem. A Elka to identycznie wtedy powiedziała w redakcji jak się tłumaczyła Tomkowi? Bo szczerze nie pamiętam

      Usuń
    2. "(...)i jak to u mnie, zadziałał impuls. Lubię cię, ale nie aż tak" - słowa Elusia 😔

      Usuń
    3. no o tym cały czas mowię a nie o blond czupiradle :D

      Usuń
    4. Miss, dzięki 😊
      Dobra, dobra, mi bardziej zapadło w pamięć lotnisko jednak..

      Usuń
    5. A propos "blond czupiradła" (kolejne hasło bloga), jestem ciekawa Twojej wersji Nadii i tego, co złego jej zrobisz 😛😎😈

      Usuń
    6. No! Dobrze pamiętałam, nawet mam w głowie jak to Elka mówiła :D

      Usuń
    7. nie wiem jeszcze co jak z czym i po co ją podac xd
      dla mnie nadia to jest wybryk przy pracy xd

      Usuń
    8. Jak świnię, to tylko przypieczoną na ruszcie długo i powoli, z jabłkiem w ryjku 😃

      Usuń
    9. Sama zdecyduj, co będzie rusztem, a jakim jabłuszkiem się Nadusia zadławi 😈

      Usuń
    10. granatem nadziana, podpiekana na blasze xd

      Usuń
    11. I tak by później nikt nie skosztował xD

      Usuń
    12. Może Yeti gustują w wybuchowych kobietach 😂

      Usuń
  12. Za chwilę to się podzielę krótkim filmem jaki zrobiłam <3
    katuje dziś te piosenkę pisząc rozmowę Elki i Tomka i tak mnie naszło <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piękna ta piosenka - aż muszę ściągnąć! I filmik też. Ta scena wydaje się być dzięki niemu taka długa. I bez dialogów widać, że ich gesty i spojrzenia mówią ci innego niż "ale tu jesteś moją przyjaciółką" i "nie lubię cię aż tak" 😍💔❤

      Usuń
    2. No piękna piosenka 😍 Tylko widać ten ból w oczach Elki jak jej powiedział, że jest przecież jego przyjaciółką. Brrr, jak on mógł być taki ślepy?

      Usuń
    3. cholernie się nastroiłam ta nutka i nie wiem boję się żeby ten wpis nie był jakimś laniem łez ;p

      Usuń
    4. Ojej, czyli jednak smutne będzie? Łeee, nie rób nam tego! ;(
      Hehe, nie no wytrzymam jakoś ;) Byleby potem było dobrze :)

      Usuń
    5. A niech leją. Przecież motyw wody już się tu wkradł na dobre 😂

      Usuń
    6. z moim dzisiejszym humorem to powinien byc melodramat ;p

      Usuń
  13. Czytam komentarze i płacze ;DDD
    Szkoda, ze sie popsuło, ale pewnie szybko dosc się pogodzą, także bardzo mi sie podoba ;D
    Napisałaś, ze nie umiałabyś chyba opisać sceny dzikiego seksu Mikołaja i Elki, ale jak juz PAN PIKUŚ bedzie z Natalia to na taka dzika scene bardzo liczę!! ;D ❤️

    OdpowiedzUsuń
  14. Filmik i muzyka piękna,,smutkiem powiało Taki mi sie tekst przypomniał ,,Mirka Breguły,,Bez niej ,tak trudno żyć .Pustka kusi łzy,dni stają się szare ,po nocach ,bez gwiazd.Zdarza się raz w imię jej miłość.Nie łap nie szukaj jej , napewno znajdzie się.Jeśli już kochasz,to kochaj po grób.Los sprawił cud i większej nie znajdziesz już.Bez nie już nie mam nic.Nie wiem jak dalej życ.Z nią zdobędziesz się na wszystko,, puste są dni. ,,Kochana pisz przeżyjemy te łzy,,A po nocy wychodzi dzień a po burzy słonce.,,, Twoja stała wierna czytelniczka .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piękne słowa... Życiowe... Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą...

      Usuń
    2. Scalzielisa tak to prawda miłość jest motorem napędowym naszego życia jak pisał M.B.Mam nadzieje że już lepiej się czujesz i doczekamy się Twojego nowego wpisu opowiadania.Czytam i jestem ciekawa co tam nam zafundujesz,ach ,, bo dużo mozesz i to pięknie opisujesz.Twoja również stała wierna czytelniczka. Jesteście cudowne .świat z wami staje się ciekawszy.Czytam juz 3 blogi Magdy.K.również.Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    3. Anonimowy, jeszcze jest od Miss na wattpadzie. Także polecam 😊

      Usuń
    4. Karolina Ja -dziękuję z przyjemnością poczytam.

      Usuń
    5. https://www.wattpad.com/328643317-singielka-co-by-było-gdyby-a-gdyby-jednak

      Serdecznie zapraszam!

      ***koniec autoreklamy***

      Usuń
    6. Gosia, ja wciąż czekam :D

      Usuń
    7. Karo, będzie dzisiaj 😄

      Usuń
    8. hahahaha koniec autoreklamy XD

      Usuń
    9. Miss Unpredictable dziękuje za twoje namiary link. Już czytam,,cudownie nie napisze nic więcej ,bo brak mi słów.!!Wszystkie dziewczyny piszecie fantastycznie,każda interpretuje ,,Singielke inaczej i w tym jest cały czar.Czytam już 4 blog .Piszcie kochane..czekam na więcej ,,Twoja -wasza stała wierna czytelniczka- dziś dopisuję Mira Ż.

      Usuń
    10. A jakie są 2 jeszcze? Poproszę o namiary.

      Usuń
    11. http://elka-singielka-dalszelosy.blog.pl

      Usuń
    12. http://elkaitomaszforever.blog.pl

      Usuń
  15. Karolina Ja masz blog także o Singielce?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A gdzie tam xD ja tylko reklamę robię Gosi 😜

      Usuń
    2. Jak mi ktoś wyda te bazgroły, to obiecuję, że zapłacę za "menadżerowanie" 😎😂😚

      Usuń
    3. Szkoda że nie piszesz o Singielce. Może zaczniesz przecież koleżanka może ci pomóc i coś podpowiedzieć. ��

      Usuń
    4. Anonimowy, ten link powyżej jest właśnie do mojego bloga :) Piotruś Pan to ja -Gosia. Tutaj znana jako Miss Unpredictable :)

      Usuń
    5. Hahaha Gosia, będę Twoim agentem 😂😆😎

      Usuń
    6. Gosia czytałam już twoje opowiadania i czekam właśnie na cd. Chodziło mi o to że Karolina Ja nie pisze o Singielce. Pozdrawiam ;)

      Usuń
    7. A mnie kto wypromuje?! Ja tez chce agenta ; DDDD

      Usuń
    8. Ciebie już nie trzeba promować. ;-)

      Usuń
    9. Serio twoje opowiadanie mówią same za siebie. One cię promują. :-D

      Usuń
  16. Cześć:) Czytam twoje opowiadania od początku i muszę powiedzieć że są supeer <3 A i czekam z wielką niecierpliwością na następną część :) Pozdrawiam cieplutkoo :**

    OdpowiedzUsuń
  17. Kiedy możemy spodziewać sie kolejnego wpisu? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czekamy i nie możemy się doczekać 😢

      Usuń
  18. Świetne. Jak zawsze ;) Czekam na dalszą część :D

    OdpowiedzUsuń
  19. No właśnie... Nie rób mi tego! Wstaw kolejną część przede mną!... niech wszyscy mają trochę radości ?!...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeszcze trochę cierpliwości :) musze dokończyć kilka wątków :)

      Usuń
  20. Gosiu, mam ochotę cię udusić!!! Jak mogłaś mi coś takiego zrobić??? Aż mi dech zaparło... Wyobraźnia za bardzo płata mi figle... :) Już miałam wstawiać moje bazgroły, ale nic z tego... Muszę to dziadostwo poprawić... Nie mogę z Wami konkurować.... ja też chcę o czymś śnic!!!!

    OdpowiedzUsuń
  21. my tu czekamy i czekamy:(((

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeszcze trochę.. wyobraźnia jednak czasami musi się zregenerować :)

      Usuń
    2. No właśnie... Przez Was mi się raczej zlasowała... a już byłam w ogródku i witałam się z gąską... No nie wytrzymam!

      Usuń
    3. Scalzielisa to nie dodasz dziś nowej części?

      Usuń
    4. Dzisiaj (tzn: 6 stycznia) pewnie tak, ale nie teraz... zabiły mnie... Zakopały... No po prostu, padłam.... Przeczytawszy opowiadanie Gosi i fragmenty Singielki stwierdziłam, ze moja miernota się nie nadaje do publikacji... Musze się z tym przespać i na spokojnie w dzień dopracować ...

      Usuń
    5. Jakiś krwawy dzień. Dziewczyny chcą mnie udusić, Ty się poczułaś zabita przez nas... Borze szumiącyn co się tu wyprawia? 😃

      Usuń
    6. Ale podłe baby z nich liczyłam że w nocy jeszcze coś poczytam a przez nie nic. Żartuje oczywiście ;-)

      Usuń
  22. usychamy bez kolejnej części

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeszcze trochę cierpliwości <3

      Usuń
    2. Czyli mam iść spać czy czekać raczej?

      Usuń
  23. Ja i tak czekam... ten rozdział skomentowałam jako pierwsza... Masz wierną czytelniczkę, Singielko! Gorzej będzie jutro, bo w sobotę do pracy... Ale ja i tak śpię po 2-3 godziny na dobę więc... co za róznica :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Scalzielisa jak czekasz to żeby ci się nie nudziło możesz jak już musisz poprawić swoje opowiadanie. Jak dla mnie możesz je dodać bez poprawek. ;D

    OdpowiedzUsuń
  25. Dawajcie dziewczyny ,bez poprawek i tak dobrze piszecie .My się nie kapniemy ,ze coś nie tak hahahah,,,nadal czekamy? Mira Ż.

    OdpowiedzUsuń
  26. Ja tez czekam .

    OdpowiedzUsuń
  27. ja również nadal czekam :D

    OdpowiedzUsuń
  28. Singielka, dawaj no nową część... Nie znęcaj się tak nad nami już 😂😆😎

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie :D Obudziłam się na próżno przed 7-mą i już nie mogłam zasnąć, mimo iż spałam za krótko xD

      Usuń
    2. Ja sprawdzałam o 4, bo się przebudziłam, to już choroba 😂 ale spoko, będę czekać ile będzie trzeba, bo wiem, że warto 😆😙😍

      Usuń
    3. hahahahaha no nie mogę.. wchodze czytam tutaj co sie dzieje i nie wierzę :DDDD
      Tu jest jakieś wygłodniałe towarzystwo :D
      Spokojnie, będzie dziś, za jakieś 2-3 godziny <3

      Usuń
    4. Uzależniłaś nas od swoich wpisów, to co się dziwisz 😆 już ponad dwie doby 😂

      Usuń
  29. Witam wszystkich :-)
    Ja się dołączyłam ze 3 dni temu i już wszystko pochłonęłam nie mogąc się prawie oderwać. Nie myślałam, że ktoś wkręcił się w serial tak samo, jak ja :-D. Od jakiegoś czasu zapomniałam o Bożym świecie dzięki Elce :-D i nie chcę się z tego leczyć ;-p. Czytałam z uśmiechem na ustach aż musiało to dziwnie wyglądać, ale przyzwyczaiłam się, że cały czas mam następną część, a tu nagle oops! I teraz czekam z niecierpliwością i nie mogę się doczekać... Mogłaby by wyjść jakaś trylogia ich historii długością "50 twarzy Greya" z podobnymi szczegółami w opisach ♡
    To kiedy następna część opowiadania?? ;-)
    Barbara vel singielka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj :*
      w 3 dni 51 opowiadań? matko święta :))))
      Gratuluję wytrwałości a sobie w takim razie talentu do nie zniechęcenia czytelnika :D
      Dziś na pewno będzie <3

      Usuń
    2. Cześć!
      W imieniu GST witam nową komentującą. Zapraszamy do udziału w naszych dyskusjo-rozkminach (prawie) zawsze na temat! :)

      Usuń
  30. Ja dawno nie komentowałam, bo jakoś marnie mi to wychodzi, ale czekam i czekam i tym razem myślałam, że się doczekam, a tu nic :P Oj tak, wygłodniałe towarzystwo bardzo, ale jak kończysz w takim momencie to co się dziwić? :P Opiekuńczy Tomasz ponad wszystko <3

    OdpowiedzUsuń
  31. Cały czas się łudzę,że skoro tak długo czekamy na wpis to będzie to meeeega długie opowiadanie:) jejku teraz się te godziny będą dłużyc...

    OdpowiedzUsuń
  32. No Singielko daj tego posta juz ❤ po tym zakończeniu i tych zapowiedziach musimy tyle czekać 🙁 czysta tortura 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie torturuje Was, tylko miałam jeszcze parę spraw na głowie

      Usuń
  33. Ty chcesz nas dziś zamordować :<

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie chcę, ale musiałam załatwić kilka spraw :(

      Usuń
  34. Czy w oczekiwaniu na nową część od Singielki jakaś dobra dusza mogłaby mi zdradzić link do opowiadań Scalzielisa, o których kilka osób tutaj wspomniało?


    OdpowiedzUsuń
  35. Singielko zlituj się nad nami ,bo już nie wyrabiamy;<

    OdpowiedzUsuń
  36. Już tracę nadzieję,że się pojawi pora przestać czekać😢😢😢

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeszcze trochę, dopiero wróciłam do domu. Kochani singielka też ma swoje życie i czasami musi załatwić kilka spraw :) rozbestwiłam was tymi codziennymi wpisami i teraz płacz i lament gdy nie ma dłużej jak dwa dni :)

      Usuń
    2. Rozbestwianie to straszne zło ;) Najpierw ludzie się nakręcą, a potem nie dają spokoju :D Sama kiedyś pisałam opowiadania to od razu miałam określone, w które dni będą się pojawiać, żeby nie było lamentów ;)

      Usuń
    3. Ja Cię rozumiem bardzo dobrze. Na spokojnie, wytrzymamy, twoje sprawy są ważniejsze od bloga 😊 ja czekam (nie)cierpliwie, ale lamentować nie będę. Ja i tak się cieszę że tak dużo piszesz i mi umilasz życie tekstami 😙😄

      Usuń
  37. Singielko, przyznaj się, że siedzisz i pławisz się w naszym smutku, który jest dla Ciebie jakby nie patrzeć komplementem ^^

    OdpowiedzUsuń
  38. Singielko lamentujemy ,narzekamy się wkręcamy ,ale cię kochamy i poczekamy:>

    OdpowiedzUsuń