Odwróciła się. Z miejsca, do którego
nie dosięgało światło latarni, wyłoniła się postać fotografa. Tomasz zrobił w
jej kierunku kilka kroków. Popatrzyła na niego, nic nie mówiąc. Lekki wiosenny
wiatr, musnął jej policzki. Dlaczego jego widok, wywoływał w niej dreszcze? Bezpieczniej
było, nie odpowiadać na to pytanie. Podeszła do niego, na wyciągnięcie ręki. To
było dziwne uczucie. Wymknęła się z domu, spotkać z nim po kryjomu, jakby byli
zakochanymi szczeniakami, mającymi po 15 lat. Ich znajomość, postrzegana była na
zasadzie, wszyscy są przeciwko nim, poza nimi samymi. Uśmiechnęła się. Jakkolwiek
była na niego zła, w jego obecności, zapominała o tym w kilka sekund. Miała coś
powiedzieć, ale sam zrobił jeszcze jeden krok. Nachylił się, ujmując jej
policzek. Przełknęła ślinę. Zachowywał się tak, jakby miał ją pocałować. Tu i
teraz. I zrobił to. Delikatnie ucałował jej policzek. Cholera jasna... Mógłbyś
ostrzegać. Dostanę zawału. – pomyślała,
spoglądając mu w oczy.
- Myślałam, że już poszedłeś. -
zgryzła lekko wargę, cofając się krok do tyłu. Lepie było zachować dystans. Przynajmniej na chwilę.
- Myślałem, że nie przyjdziesz.
Że się rozmyśliłaś. – odparł spoglądając na nią. - W zasadzie.. miałem już sobie pójść..
- W przeciwieństwie do Ciebie,
nie rezygnuję tak łatwo. – odpowiedziała mu aluzją do jego obecnej sytuacji, w jakiej się znalazł.
- Zawsze jesteś tak
zdeterminowana? – spojrzał na nią kręcąc głową.
- Patrząc na to, jaką drogę tu
przebyłam, żeby przyjechać.. To tak. – zaśmiała się, patrząc na niego. - To był istny tor przeszkód.
- Co masz na myśli? – zaciekawiło
go to, co usłyszał.
- Lepiej, żebyś tego nie
wiedział. – machnęła ręką, siadając na ławce. Poklepała miejsce obok
siebie. Gdy usiadł, zapytała. – No więc? Chciałeś ze mną porozmawiać. Słucham.
Może tym razem nie uciekniesz, jeśli zadam niewygodne pytanie.
- Nie uciekłem Ci.. – popatrzyła na nią.
- Wymigałeś się od rozmowy, to
prawie to samo. – popatrzyła na niego. – Tym razem nie dam Ci spokoju. Nie
ruszysz się stąd, do póki nie powiesz mi o co chodzi z pracą, z Sylwią.
- Przyjaciółka powinna czasami
odpuścić. – popatrzył na nią.
- Kiedyś mi powiedziałeś, że mogę
wtrącać się w Twoje życie.. – odparła cicho, spoglądając przed siebie. - Czyżby coś się zmieniło?
- Musisz mieć taką dobrą pamięć. –
odrzekł, opierając się o ławkę.
- Martwię się o Ciebie. To źle? A
Ty co byś zrobił na moim miejscu? – zapytała ciekawa jakby postąpił. - Walczyłbyś, żebym została?
- Nie jest aż tak źle. –
popatrzył na nią, nie odpowiadając na drugie pytanie. Dla niego to było oczywiste, ale zostawił to dla siebie.
- Odchodzisz z pracy, rozstałeś
się z dziewczyną.. Faktycznie. Nie jest źle. To powiedz mi, kiedy u Ciebie
będzie źle. Może wtedy bardziej Cię zrozumiem. – westchnęła kręcąc głową.
- Nie rozstałem się z Sylwią..
Myśmy.. Poróżniliśmy się w jednym ale bardzo istotnym temacie. – popatrzył na nią.
- Mnie powiedziała kompletnie co
innego. Że nie mieszkacie ze sobą, że nie wie co się z Tobą dzieje. Nic
kompletnie.. Gdybym do niej nie zadzwoniła.. Powiedziałbyś mi prawdę? – spojrzała
na niego.
- A po co do niej w ogóle dzwoniłaś?
– zacisnął wargi.
- Bo myślałam, że przemówi Ci do
rozsądku ośle. – odparła, podnosząc głos. – Pomyliłam się. Może nie powinnam się
wtrącać, ale teraz wyszło, że mnie oszukałeś. I nie rozumiem dlaczego.
- Bo chciałem uniknąć takiej
rozmowy. – odparł też podnosząc głos.
- No jednak nie wyszło. – spojrzała
na niego. - Teraz siedzimy w parku, jest po północy i właśnie zaczynamy się
kłócić. – walnęła ręką w kolano. – Jak mi zaraz nie wyjaśnisz to..
- Sylwia żąda ode mnie odpowiedzi
na pytanie. Być może najważniejsze w życiu. – odezwał się w końcu. – Postawiła sprawę
na ostrzu noża. W zasadzie, sama chciała o czymś zdecydować. Wkurzyło mnie to, pokłóciliśmy
się. Nie odpowiedziałem jej na pytanie.. No i się wyprowadziła. Tyle w temacie.
- Dobrze rozumiem? Postawiła Ci
ultimatum? – zmarszczyła czoło.
- Dokładnie tak. – przytaknął ruchem
głowy.
- Mogę tylko powiedzieć, że
trochę ją rozumiem. Każda kobieta chce wiedzieć, na czym stoi. Nie mówi tego
wprost ale chce wiedzieć. Na przykład ja.. Wolę najgorszą prawdę niż jakiekolwiek
kłamstwo. – popatrzyła na niego, odwracając się bardziej ku niemu. – Poza tym.. Są sprawy, których nie można odwlekać w nieskończoność. Musisz jej odpowiedzieć.
Oboje sobie ulżycie. I albo się rozejdziecie albo do siebie wrócicie. – Brawo
Elka.. świetny z Ciebie psycholog od trudnych związków.. – pomyślała.
- Nie powiedziała mi, że chce
zajść w ciąże. – mruknął pod nosem. – Gdyby nie przypadek, być może teraz
spodziewałaby się dziecka. – odetchnął głębiej. Chyba mu lekko ulżyło, gdy to z
siebie wyrzucił. – O takich sprawach, powinno się wspólnie decydować. Lubię
dzieci ale.. Nie wydaje mi się, że nadaję się na ojca. Jeszcze nie teraz.
Słuchając tego, zaniemówiła.
Szczerze nie wiedziała, co ma mu odpowiedzieć. Jej pierwsza myśl była
zdecydowanie nie do jego wiadomości. Sylwia chciała go usidlić tak na amen. – pomyślała
z początku. No ale tego mu nie powie. Jak nie jest idiotą, to sam się tego domyślił.
Drugą myślą było, że może jak będzie dziecko, będą zaręczyny i ślub? No ale
tego, też mu nie powiedziała. Beznadziejna sytuacja. Jak miała mu odpowiedzieć, żeby go nie dobić. Koniec końców, postanowiła obrócić to w coś śmiesznego.
– No ja siebie też nie widzę jako matki. A Ty mnie widzisz? – wystawiła mu
język.
Na to co zrobiła, parsknął śmiechem.
Cała Elka. – pomyślał. Nawet z takiej sytuacji, potrafiła wyciągnąć coś
zabawnego. Chociaż z początku, wcale nie było mu do śmiechu. Nie chciał o tym z
nikim rozmawiać ale.. Miał trochę poczucie winy. W końcu ją okłamał. Chociaż
teraz, należało jej się wyjaśnienie. Przy okazji, sam sobie tym pomógł. Wyrzucił
kamień, który ciążył mu od kilku dni. – A mi się właśnie wydaje, że byłabyś
świetną mamą. – uśmiechnął się.
- Proszę Cię.. nie żartuj. –
pokręciła głową. – No to z Sylwią już wiem o co chodzi. Reszta należy do
Ciebie. Teraz wszystko zależy tylko od Ciebie. – popatrzyła mu w oczy. To był
błąd. Gdy ich spojrzenia spotykały się na dłużej niż kilka sekund, jej serce
zaczynało przyspieszać. W końcu sama spojrzała w bok.
- Nie wszystko zależy ode mnie. –
odparł nie odrywając od niej oczu.
- Co masz na myśli? – cicho spytała.
- Odprowadzę Cię do domu. - delikatnie dotknął palcem jej policzka.
- Czemu nie chcesz odpowiedzieć
na pytanie? – popatrzyła na niego.
- Niektóre pytania, lepiej
zostawić bez odpowiedzi. – odparł łagodnie.
- Super. – mruknęła, wstając z
ławki.
- Elka no.. – wstał za nią. –
Chyba się nie obraziłaś.
- Nie, no skąd. Tylko Ty zawsze musisz
dać mi do myślenia. To mnie wkurza. – spojrzała na swoje buty, wycierając je o trawę.
- Przynajmniej o mnie nie zapomnisz jak odejdę z pracy. – uśmiechnął się lekko, spoglądając w jej stronę. Nawet nie podejrzewał, że takie słowa, doszczętnie ją zabolą.
- Dupek! – popatrzyła na niego z
żalem. Była przekonana, że jakoś uda jej się odwieść go do tego pomysłu. Znowu
się pomyliła. Kolejny raz, zrobiła z siebie idiotkę. Nie rozumiała już, po co
chciał się z nią spotkać. Wyżalić ze swojego nieudanego związku czy co? Miała pomóc
mu w podjęciu decyzji? To chyba pomogła. Teraz nic tu po niej. Niech sobie
wraca do Sylwii, ma z nią piątkę dzieci, domek na wsi i co jeszcze chce.
Ruszyła przed siebie, zostawiając go samego.
- Elka! Zaczekaj!
– zaczął za nią iść. – Nie wygłupiaj się. Przecież żartowałem. Nie miałem tego
na myśli. Elka no.. – krzyknął, a w końcu podbiegł za nią, łapiąc za ramię. – Gdzie
idziesz?
- Żartowałeś? Dziękuję za takie
żarty. To nie jest ani trochę zabawne Tomasz. – popatrzyła na niego. - Bawi Cie to? Bawi Cie to, że traktujesz mnie w ten sposób? Takich rzeczy nie mówi się komuś, kogo uważa się za przyjaciela.
- Przepraszam. Nie sądziłem, że
tak Cie to urazi. – spojrzał na nią, puszczając jej ramię. - Na prawdę, nie chciałem. Wybacz mi.
- Nie uraziło mnie. Zabolało i to bardzo. To
jest różnica. – popatrzyła na niego. – Przecież wiesz, że.. – pokręciła głową.
- Co mam wiedzieć? Może mi w
końcu powiesz co? Mówisz na mnie, że nie odpowiadam na pytania a sama zaczynasz i
nie kończysz. – rozpostarł bezradnie ręce. - Co mam o tym myśleć?
- Byłaby z nas idealna para. Umarlibyśmy
z ilości niedomówień. – odparła, patrząc na niego a nie na jezdnię, na którą
wyszła. Tomasz zobaczył, jak prawie włazi pod koła, jedynego na ulicy samochodu. Natychmiast rzucił się w jej stronę, przyciągając do siebie za kurtkę. Nawet
nie zdążyła się zorientować, jak samochód świsnął za jej plecami. Przed sobą
miała tylko przerażone oczy Tomasza. Sama zaś czuła, że mięknął jej kolana. Gdyby
jej nie złapał to.. Zacisnęła ręce na jego ramionach.
- A ja, umarłbym jakby coś Ci się
stało. – szepnął jej na ucho, gdy przytulił ją bardziej do siebie. Pierwszy raz,
tak bardzo się zdenerwował. Sam czuł, że ledwo stoi na nogach. To był ułamek
sekundy. Gdyby nie patrzył.. Nawet nie chciał sobie tego wyobrażać. Jeszcze
chwilę, trzymał ją w ramionach, póki sama się nie odsunęła. Jej z kolei, zrobiło się
niedobrze. Po chwili usiadła na krawężniku. On zaraz usiadł przy niej. – Wszystko
w porządku?
- Nie bardzo.. – mruknęła zakrywając
usta. Po chwili w jej oczach pojawiły się łzy. Nie miała siły dłużej w sobie
tego tłumić. Wymiękła. Po całym dniu, po tym co się teraz stało, już nie miała
siły. Wsunęła rękę pod jego ramię i przytuliła się mocno.
- Uspokój się.. – szeptał łagodnym
tonem wprost do jej ucha, delikatnie głaszcząc ją po plecach. W pewnej chwili pocałował ją w skroń. Popatrzył przed siebie. Nie mógł patrzeć na jej łzy.
- Dziękuję.. – szepnęła cicho, pociągając nosem. Podniosła głowę spoglądając mu w
oczy. – Właśnie jestem winna Ci życie.
Kochani :)
To co miało znaleźć się w poprzedniej części jest tutaj :)
Trochę ckliwie, trochę kłótliwie, trochę niebezpiecznie :)
Kochani :)
To co miało znaleźć się w poprzedniej części jest tutaj :)
Trochę ckliwie, trochę kłótliwie, trochę niebezpiecznie :)
Czy u cb będzie tak jak w serialu że Mikołaj będzie po Elce z Maleńką potem z Sylwią i dopiero z Natką? Bo mogłabyś pominąć te dwie bo ich nie lubię i zrobić odrazu że jak rozstanie się z Elka i Robert już zdradzi Natalię co mam nadzieję szybko nastąpi to właśnie Mikołaj będzie ją pocieszał i będą od razu oni razem. ;)
OdpowiedzUsuńSiedziałam prawie na szpilkach i jest...
OdpowiedzUsuńNosz kurcze jego blade i czarne gacie! W policzek?!
Ślepaki dwa. Ale Tomasz fajnie jej wygarnął. Ciekawe co po takiej nocy pełnej wrażeń zrobi nasza Elunia. I co postanowi Tomcio? Odejść czy zostać - oto jest pytanie.
Kocham tekst "byłaby z nas idealna para. Umarlibyśmy z nadmiaru niedomówień" - pięknie ich podsumowała. Mam nadzieję, że obojgu ten wieczór (i kilka poprzednich) da wreszcie do myślenia.
Przerażony Tomasz (niestety tylko w naszej wyobraźni) chyba zostanie moim drugim ulubionym Tomaszem. Zaraz po wkurzonym. Trochę silnych emocji i proszę - chłop się nam rozkręca i paplać zaczyna. Pakuj Ty częściej te Elcię pod rowery, samochody, hulajnogi i inne "kółkowce" :D
nie chciałam być tak drastyczna.. wsadzenie jej pod koła i tak wydało mi się szalonym posunięciem.. :P
Usuńtak, może następnym razem wyzna jej miłość XD
Musiałaby chyba wleźć pod kombajn :D
Usuńhahahahahahaha nie no.. najpierw niech ma trochę w zyciu przyjemności XDDD
Usuńo.O kombajn? XD
UsuńDobra, wiem, że Elka :D I w sumie jestem za. Przed spotkaniem z kombajnem mogą buszować w zbożu (coś na tym polu robić muszą, nie? :p).
Niee, wiem! Tomasz mógłby niechcący potrącić Elkę ;)
Ela leży na chodniku, w ramionach Tomcia. Obiła sobie troszkę głowę, bardziej wszystko inne. Czekają na karetkę. Tomasz z troską odgarnia jej włosy z twarzy. Potem z jeszcze większą troską patrzy na ukochane volvo i mówi:
- Kobieto, kocham cię, ale nie rysuj mi więcej karoserii XD
hahahahahahaha no pierdyknę ; DDDDD
UsuńJuż było tak milo a ty z karoseria poleciałaś XD
Miss, ty to jak Elka, z poważnej sytuacji w żart hahahahaha i za to cię uwielbiam :D znalazłam właśnie kolejne połączenie BrzydUli z Singielką.. Maciuś przecież miał też te swoje "ukochane volvo" :P kurczę, jeszcze się okaże, że tych "połączeń" jest od groma ;)
UsuńHahah patrzac dodatkowo na mojego brata to chyba kazde volvo jest ukochane xd
UsuńCoś te volvo w sobie ma, bo też zauważyłam takie "zakochanie" u właściciela pewnego okazu :D
Usuńkiedy kolejny nocny marku?
OdpowiedzUsuńmusi mi sie przyśnić :)
UsuńNo i co, nie można tak zawsze kończyć? Wszystko wyjaśnione, na spokojnie i można iść potem normalnie spać. A nie kończysz w większości tak, że człowiek potem zasnąć nie umie :D
OdpowiedzUsuńPodobają mi się te ich nocne rozmówki. Nikt im nie przeszkadza, nikt nie dzwoni. Idealnie. I te ich niedomówienia.. Wkurzające, a jakże urocze :D Elcia ich ładnie podsumowała z tym związkiem. Końcówka mi się bardzo podobała. Chwila grozy, trochę emocji i znów Eltomki w objęciach. Ja tam lubię takie historyjki. Następnym razem możesz ją trochę bardziej poturbować, żeby Tomuś się mógł wykazać :D I widzę, że chyba trochę natchnęłaś się tekstami Scalzielisy.. tam też przez niego wylądowała przecież w szpitalu i walczyła o życie (no u ciebie nie było tak drastycznie). No ale.. jakby jej nie wyciągnął z domu, to nie byłoby żadnego zagrożenia (ach te moje nocne rozkminy i doszukiwanie się ukrytego sensu, którego nie ma :P ).
Jestem usatysfakcjonowana tym dopiskiem. Tego właśnie brakowało. A nie.. PRAWIE jestem usatysfakcjonowana. Niby wiedziałam, że zrobisz sobie z nas jaja z tym pocałunkiem.. ale w policzek?! Już bardziej myślałam, że Eluś jakiegoś zawiasa złapie czy coś :D
No i pisz tam szybciutko dalsze części, bo po tylu emocjach nasz Eluś może mieć ciekawą noc :P
No to się cieszę że jestes usatysfakcjonowana <3
UsuńSzybciutko.. pojęcie względne. musze poukładac sobie w tym durnym łbie :D póki co chwilowa pustka :D
Wierzę, że coś Ci się fajnego przyśni i będzie kolejna super część ;) A jak nie, to zawsze możesz się czymś zainspirować :D
UsuńJakby co, pomożemy :D
Usuńnie przyśniło.. ale zrodziło w kilka sekund w łazience XD
UsuńPoród w łazience? XD
UsuńA nie pierdykło łebkiem w kafelki i nie wyjdzie coś dziwnego :D
Spodziewałam się smutnego wpisu, wiec kurde... czemu wciąż się uśmiecham? ;))
OdpowiedzUsuńTak czytam i mysle, ze tak naprawde to oni logicznie patrzac to powinni juz zaraz byc razem, wystarczylby kolejny wspolny trzydniowy wyjazd gdzies na koniec swiata, a przedtem kłótnia z Mikołajem kończąca związek heheheh
Wpis jak zwykle świetny, emocjonalny, jakościowo wręcz wybitny ;) Dziewczyno, serio pomysl o czyms wlasnym bo masz talent ;)
Aniu, ale właśnie oni nie są logiczni i tu jest problem ;) A poza tym Singielka to zołza (i tak Cię kocham :P ) i nie da nam tego ich związku tak łatwo :D
UsuńKarolino, tak wiem że ich związek nie opiera się na logiczności w działaniu ale takie wyobrażenie skróconej wersji sprawia, że aż mam dalej ochotę czytać dluższą xD
UsuńOch, dziewczęta, jakże mi się podobają te pogaduszki jak na herbatce u królowej Angielskiej. Pozwólcie zatem, że dołączę :D
UsuńWidziałyście logiczną miłość? :D Witki przez nich opadają, ale jeśli idziemy serialowym kanonem, to jeszcze długo będzie się ciągnął ten cyrk.
Kochana Singielko (choć zgadzam się Karoliną, że zołzą bywasz. Za to przerywanie tuż przed finałem i dozowanie przyjemności - chyba coś Ci zrobimy 😛), niech oni u Ciebie jakoś bardziej logicznie myślą (póki co im się udaje).
Twoja Elcia przynajmniej już na tym etapie ma świadomość, że niedopowiedzenia zabijają ich relację. Oby coś z tym zrobiła :D
Po namyśle stwierdzam, że taką straszną zołzą nie jesteś - bo wciąż słuchasz naszego biadolenia i fantazji. A Twoje postaci je realizują. My mamy satysfakcję (ale nie całkiem-nie zapominaj!), a Ty fun i inspirację. Transakcja wiązana...😎😂😄😀
No fakt "miłość" i "logika" nie idą w parze, a razem tworzą ładny oksymoron xD Ale kurdeeee to uczucie tak z nich bije... że aż szlag trafia, że jeszcze na to nie wpadli hahaha xD Z resztą po ciul Ona wogole jest dalej z Mikołajem skoro ją tak ciągnie do innego faceta? Wystarczy, że rozstana sie z Mikołajem i juz Tomasz ma wolne pole do brykania xD
UsuńAnia dobrze mówisz, w zasadzie jakbyś czytała mi w myślach :) mam satański plan tylko musze poukładac to niestety logicznie i chronologicznie i będą jaja jak berety :D
Usuńja Ci dam zołzę Karola XD (grozi paluchem )
Usuńniedługo może Was trochę bardziej usatysfakcjonuję.. plan mam dobry na dwa lub jeden długi rozdział ale chyba dwa.. ajjj az się boję własnej głowy xd czy wszystkie najlepsze pomysly muszą powstawac w łazience? XD
UsuńOmomomom ale smaka robisz!! :D Łazienka to najlepsze miejsce do głębokiej zadumy, co ty chcesz xD
Usuńhahahaha bardzo głębokiej XD
UsuńA wiecie co jest najlepsze? zaczęłam się wkręcać we własną wersje tej historii i jak zerkam do serialu to brakuje mi moich wątków? ja sama jestem w szoku ale pisząc to w głowie czekam sama na to co jeszcze wymyślę :)
UsuńPotwierdzam! Łazienka jest dobra na wszystko :D Sama w łazience, a dokładniej myjąc głowę przychodzą mi pomysły akurat w kwestii filmików ;pp
UsuńJa też wymyślam swoje opowiadania w łazience :D
UsuńWhoan czy ja dobrze czytam? Planujesz się bardziej odciąć od serialu? Najsss :D I w sumie słusznie, bo twoi bohaterowie nie są jednak tak tępi jak w serialu. Elcia już się męczy z Pikusiem, Tomasz pogonił Sylwusia. Niech oni teraz przestaną się bać, że siebie stracą i bam - romansik! A potem niech uczucie dojrzewa, niech się godzą i kłócą :D Wierzę, że wymyślisz ciekawą historię nawet z udziałem Viktorów, Czarusiów, blond wypłoszów z Himalajów i różnych takich :D
to co planuję namiesza ale czy singielka bez mieszania bylaby singielką? XD
UsuńWstrząśniętą i niezmieszaną singielką :)
UsuńOooo albo właśnie niech reszta świata biegnie tak jak w serialu a ty prowadź histerie naszej parki we własny sposób :D I dojdzie do tego ze np beda razem i nagle pojawi się Nadia i będzie mieszać i bach kryzys xD Taaaaak Misska dobrze prawi :D
UsuńAż mnie głowa od tych wszystkich wrażeń rozbolała, ale fakt, tego mi zabrakło w poprzedniej części :)
OdpowiedzUsuńI to podsumowanie Elki na temat ich ewentualnego związku .. jakie to mimo wszystko było śmiałe z jej strony!
Kurczę zaskocz nas czymś w końcu, jakąś pogardą :D
Nie żeby teraz było źle, Bo jest mega, ale to ich mijanie się, i jeszcze ten denerwujący, wszechobecny Mikołaj ..
Petardą *
Usuńhahahah coś czuję że zaskoczę , zrodził mi się w głowie szatański plan :P
UsuńBrrr! Dobrze że nie dałaś Elce wpaść pod samochód ;pp Tomasz super bohater, teraz czekać jak Elka mu się odwdzięczy ;) Ech, nie lubię patrzeć jak Elka sie męczy w związku z Mikołajem, skoro właściwy facet jest na wyciągnięciu ręki... Mam nadzieję, że u ciebie nie bedzie żadnych Konradów i Nadii po drodze. Za długo się naczekaliśmy w serialu ;pp Weny! ;**
OdpowiedzUsuńMimo wszystko brakuje mi sztucznego oddychania metodą usta-usta :D
UsuńHahhahaha a moze Tomasz wywynie orła na rowerze i Elka będzie go ratować xD
Usuńw planach jest taka metoda ale nie wiem jeszcze co i jak xddd
UsuńI będzie usta-usta? :D A okaże się, że Tomasz blefował hahahahahhahah xDD <3
Usuńhahahaha tez o tym myślałam XD ale miałam jeszcze inną wizję XD
UsuńKażdy sposób dobry, żeby dostać co się chce :D
UsuńMogą jeszcze razem biegać. Albo chodzić na siłkę :D Elce z pewnością przyda się dodatkowy zapas tlenu :D Ciekawa jestem, co to będzie z jej akcją "odchudzanie" :D I co to będzie jak już ją Tomasz zobaczy taką "po liftingu" :D
Usuńdobra Wy sobie dyskutujcie ja zaczynam wprowadzać mój plan w życie XD ]:->
Usuńgacie Wam spadną XD
O właśnie! Elka biega, Tomasz biega, a nie pomyśleli żeby razem biegali :D Woleli kurcze Gośkę i Patryka na wspólne bieganie wciągnąć ;pp
UsuńKurde, akurat dzisiaj nie mam na sobie takich wyjściowych :D A niech tam! Niech spadają :D Zaskocz nas.
UsuńA ja może też zacznę spisywać to, co mi chodzi po głowie. Bynajmniej, nie są to pchły :D
Karo, bo kanapki łatwiej przemycić w nerce niż talerz pierogów :D A przecież trzeba dbać o potrzeby ukochanej osoby :D
UsuńTo może jakieś małe ciastko bezowe? :D Albo pączek - najlepszy środek antydepresyjny :D
UsuńJa tam zawsze mam wyjściowe hahaha nigdy nie wiadomo xD Pomysł z bieganiem świetny, ale tu znowu jest ten motyw, że Elka nie bedzie chciala by widział ją zdyszaną i spoconą... chociaż z drugiej strony... przynajmniej dwa razy już ją taka widział xD
UsuńCiastko! Tak! Wyobraźcie sobie taką sytuację:
UsuńByła zmęczona, głodna, a nogi ciążyły jej, jakby były z ołowiu. Ale biegła dalej. Tomasz nie mógł widzieć, że zamierza się poddać. Krew buzowała jej w żyłach. Słyszała jej dudnienie w głowie.
- Dajesz, Elka! - dobiegło ją wołanie Tomasza. Jak on to robił, że wcale się nie męczył? - Jeszcze kilometr i dostaniesz swoją nagrodę! - powiedział, kiedy wreszcie się z nim zrównała. - Pomyśl, tylko ty, ja, kawa i bezy.
"Nie można było tak od razu? Bez tego biegania?", pomyślała z irytacją, zagryzając wargę. Jednak oczy jej się śmiały na samą myśl o nagrodzie.
- Już biegnę, skarbie - wysapała i przyspieszyła nieznacznie.
Odprowadziło ją zdziwione spojrzenie Tomasza. Patrzył na nią ze zdumieniem i rozmarzonym uśmiechem.
Ale nie mogła tego widzieć. Po chwili zorientowała się, że biegnie sama. Zatrzymała się i odwróciła. Tomasz stał w miejscu. Patrzył na nią, a po twarzy błąkał mu się dziwny uśmiech. Wzruszyła ramionami. Bezpieczniej było zbagatelizować to, co powiedziała.
- No co? Myślałam o tym ciachu.
XD Takie tam na joggingu
Hahahahah "Już biegne, skarbie" MEGA!! Hahahahahahahhahaah
UsuńHAhahahahah :D Toż to genialne :D
UsuńZostawić Was na kilka godzin dziewczyny i już tu takie kwiatki :D hahahahahaha historyjka genialna KOCHANIE, leżę i kwiczę xD napad śmiechu mnie ogarnął :P
Usuńhahahahaha nie no scena joggingu mnie rozbroiła XD
Usuńmojego szatańskiego planu jest już 2 strony :D
co tu tak CICHO?! :DDD
OdpowiedzUsuńWszyscy czekają na nową część a ja na to aż będzie w końcu razem moja ulubiona para (nie mam na myśli głównych bohaterów) choć oni też by mogli już być razem. ;)
UsuńWszyscy zostali tak roztkliwieni tym małym starterem i poszli spać :) żeby skoro świt, zaparzyć aromatyczną kawę w ulubionym kubku, zasiąść w najwygodniejszym fotelu i o wschodzie słońca przeczytać kolejny "felieton singielki" :D Od to cała zagadka ciszy :):):)
UsuńJa siedzę i odświeżam co jakiś czas fb, czekając na nową część :D a w międzyczasie czytam książkę, żeby zabić czas oczekiwania :P
UsuńCzekam na wpis! Bede koczować pół nocy byleby nie przegapić;)
UsuńRozdział jest napisany. Rano przeczytam na trzeźwo raz jeszcze, mój mózg już nie pracuje i wtedy udostępnię :) Sprawdzać od rana :)
UsuńBuziaki i dobranoc <3
Super ;) dzięki za info i dobranoc 😙
UsuńO matko!;/ a tyle czekałam
OdpowiedzUsuń