Jak można tak bardzo tęsknić za
czymś, czego się nie ma? Dopiero teraz to poczuła, wtulona w jego ramiona. Chłonąc
jego zapach, nie myślała o upływającym czasie. Trwała w nim. Nie ważne, czy
było to kilka sekund czy parę minut. Jego ciepło, obecność i bliskość. W tej
jednej chwili, tylko to się liczyło. Czy jeśli otworzy oczy, wciąż tu będzie? A
jeśli to kolejny sen, który odrze ją z marzeń, gdy tylko się obudzi. Tomasz się uśmiechnął
się. Przez chwilę nie wiedział, czym spowodowany był ten spontaniczny odruch. Przytulił
ją. Przytulił równie mocno jak ona jego. Przytulił i zapomniał o wszystkich problemach. Tych ramion, tego popołudnia
brakowało mu najbardziej. Przesunął dłońmi po jej plecach w czułym geście. Może
dopiero wtedy oprzytomniała. Zluźniła uścisk, odsuwając się od niego speszona.
Zrobiła krok w tył, zgryzając wargę.
- Przepraszam.. Od dziecka boję się burzy. – uśmiechnęła się zawstydzona własnym odruchem. - Tak reaguje na grzmoty i pioruny..
- I dlatego zaszyłaś się sama w tej głuszy? – roześmiał się, spoglądając na nią. Czy właśnie po raz pierwszy zobaczył ją zawstydzoną swoją spontanicznością? - zastanowił się przez chwilę.
- Teraz już nie jestem sama. –
odparła z uśmiechem na ustach, spoglądając na niego. Gdyby wiedział, jak bardzo
ta obecność była jej teraz potrzebna.. – pomyślała zgryzając wargę w grymasie.
- Czyli wychodzi na to, że przyjechałem w samą porę.
– uniósł lekko brwi, coraz bardziej uśmiechnięty. - Jeśli Ci przeszkadzam to..
- Idealnie trafiłeś.. – zerknęła na niego,
ale po chwili skupiła wzrok na czymś innym. Czymkolwiek była nie na nim.
Speszyła się tym co powiedziała. - I nie.. nie przeszkadzasz.
Tomasz zrobił krok do przodu,
zamykając za sobą drzwi. Nie chciał wypuszczać więcej ciepłego powietrza z domu. Wzdrygnęła
się na dźwięk zamykanych drzwi. Od ich wyjazdu do Wrocławia, miała taki dziwny odruch na ten dźwięk. Popatrzyła na niego. Chciała zadać mu pytanie,
ale znów nie mogła wypowiedzieć żadnego sensownego zdania. Spostrzegła leżącą na podłodze rakietę tenisową. Podeszła wiec tam i schyliła się, żeby ją
podnieść. Tomasz popatrzył na nią, z lekka przechylając głowę. Zmarszczył czoło.
Nie bardzo wiedział, co zamierza zrobić z tą rakietą.
- Wybacz.. nie mam tu innej
broni. A Ty się nie odezwałeś. – uśmiechnęła się zawstydzona, odkładając rakietę
tam, skąd ją wzięła. – Miałbyś pecha, gdybym od razu się zamachnęła. – zaśmiała
się.
- A otworzyłabyś? – popatrzył na
nią. – Czasami lubisz trzymać mnie pod drzwiami. – zaśmiał się pod nosem. –
Chyba nie mam ochoty spać dzisiaj na wycieraczce. Chociaż z Tobą.. Nigdy nie wiadomo.
- Proszę Cię.. – pokręciła głową,
roześmiana. Po chwili jednak odrobinę spoważniała. – Co tu robisz? Po co
przyjechałeś? Skąd.. – po chwili wiedziała skąd. - Natalia. – mruknęła pod nosem,
patrząc na niego. – Chyba ją uduszę..- jej oczy odrobinę się zwęziły. Wiedział,
że u niej oznacza to wkurzenie.
- Nie złość się na nią. Nie
przyszłaś na imprezę. Nie odbierałaś telefonu. Pojechałem do Ciebie, ale okazało
się, że wyjechałaś.. Wiec pojechałem do Twojego drugiego domu. – popatrzył na
nią. – Tą wizytą, chyba trochę zaniepokoiłem Twoją mamę.. Pewnie Natalia
musiała się gęsto tłumaczyć, gdzie jesteś, skoro nie w swoim domu.
- Pojechałeś do mojego domu? Do mojej matki? Zwariowałeś? Ale..
– zaskoczyła ją jego determinacja. Po co tyle zachodu. Nie rozumiała, po co to
wszystko. – Za parę dni wróciłabym do Warszawy.
- Chyba jestem upartym osłem. –
uśmiechnął się lekko. Ostatnio polubił to określenie, odkąd nazwała go tak w czasie kłótni.
- To dlaczego ten uparty osioł przyjechał?
– spojrzała na niego podejrzliwie. Była cholernie ciekawa, czy powie jej prawdę
czy wymyśli jakąś historyjkę, w którą postara się uwierzyć.
- Podziękować za prezent.. –
odparł cicho.
- Tylko tyle? – podeszła do niego
bliżej. Nawet bardzo blisko. Popatrzyli sobie w oczy. To, co każde z nich
myślało w tej chwili, było ich słodką tajemnicą. Tomasz spojrzał na ich ręce,
gdy delikatnie dotknęła jego dłoni. Jego ręka była zimna. Jej palce, lekko
muskały jego skórę. Zdecydowanie potrzebował ciepła. Uśmiechnęła się. – Chodź,
zrobię Ci herbaty. Albo kawy.. Jeśli nie masz zamiaru zasnąć. – zaśmiała się,
puszczając jego rękę. Podążył za nią wzrokiem, do momentu, gdy nie zniknęła za
ścianą. Nabrał powietrza w płuca. Bał się tego, co może się wydarzyć. Gdy ją
znalazł, stała przy kuchence, stawiając czajnik na gaz. Wyglądała uroczo. W
jego za dużej bluzie, która zakrywała jej nagie nogi do połowy uda. Do tego, te
szare mięciutkie skarpetki w białe kropki. Uśmiech sam cisnął mu się na usta,
ale starał się tego zbytnio nie okazywać. Przynajmniej próbował. Nie koniecznie mu to
wychodziło.
- Czyj to dom tak w ogóle? –
zapytał, wchodząc do kuchni. Oparł się o ścianę. Spoglądając na nią, rozejrzał się też po pomieszczeniu.
- Olgierda. Mojego ojczyma. –
spojrzała na niego. - Przyjeżdża tu czasami na ryby. Głownie w lecie, żeby odpocząć od mamy. Mnie i Natkę, zabierał tu
jak byłyśmy małe. – uśmiechnęła się, odwracając w jego stronę. Podskoczyła i po
chwili, usiadła na drewnianym blacie. – W dzień, jest tutaj pięknie. W pobliżu
staw, stadnina koni. Można odpocząć. Zebrać myśli. Nabrać dystansu do
wszystkiego..
- I właśnie tego właśnie
potrzebowałaś? – popatrzył na nią zaciekawiony. Intrygował go powód jej wyjazdu na taką głuszę.
- Wszystkiego po trochu. – na jej
twarzy pojawił się lekki grymas. Przez chwilę się zamyśliła. Jeden z powodów
jej ucieczki, właśnie przed nią stał. Stał i teraz się do niej uśmiechał. – Co
to za uśmiech?
- Mówiłem, że Tobie w niej
lepiej. – odepchnął się od ściany, podchodząc bliżej. Uśmiechnął się. Stanął
tuż przed nią, opierając się dłońmi o jej nagie kolana. Wyciągnął rękę,
chwytając suwak bluzy jaką miała na sobie. Nic z nim nie robił, tylko tak na
nią patrzył. Po chwili, podsunął go wyżej.. Zgryzł wargę. Jego wzrok jak i
wyraz twarzy, spowodował u niej niekontrolowaną reakcję ciała. Całe szczęście,
że miała pod bluzą biały podkoszulek. Zapomniała jednak o braku biustonosza.
Była pewna, że się odsunie. Że tylko ją tak.. Że tylko się z nią droczy. Jakże
była w błędzie. Zrobił coś dokładnie odwrotnego, niż myślała. Pociągnął suwak w
dół, całkiem rozpinając jej bluzę. Stanął między jej nogami, na tyle blisko, że
czuła wbijającą się w jej plecy półkę. Przez chwilę, dotykał jej ud. Sunął
palcami kilka centymetrów w kierunku zakończenia jej koszulki. Obserwował jej
rekcję. Denerwowała się. Spojrzał na jej usta ale wciąż się powstrzymywał. Jego
wzrok, powędrował jeszcze niżej. Uśmiechnął się, mrużąc oczy. Nie patrz tak na mnie.. - pomyślała. Przyłożył rękę do
jej policzka, wtedy przymknęła powieki.. Jego
kciuk, zaczął dotykać jej lekko rozchylonych warg. Dlaczego to robił. Dlaczego
przyjechał.. Dlaczego.. Dotknął wargami jej ucha. Uśmiechnęła się. Lekkie
muśnięcia jego warg, powodowały u niej zawrót głowy. Muskał jej policzek,
kawałek po kawałku, nie spiesząc się. Jej usta chciał zostawić na sam koniec.
Właśnie wtedy.. gdy czuła jego oddech na wargach, wypuściła z ręki kubek, który
sprowadził ją na ziemie. Spojrzała na niego. Patrzył na rozbity kubek. Zsunęła się z szafki, chcąc pozbierać kawałki
porcelany. Gdy chciał jej pomóc, ich ręce znów się spotkały. Popatrzyła na
niego oblewając się rumieńcem. Byłby idiotą, gdyby tego nie zauważył.
- Gapa ze mnie. – mruknęła pod
nosem, zbierając na rękę, kilka odłamków. Wstydziła się spojrzeć mu w
oczy. To co sobie wyobrażała, wykraczało poza jakiekolwiek granice przyjaźni.
- Zdarza się. Daj to.. jeszcze
się skaleczysz. – spojrzał na nią, zabierając jej z dłoni połamane odłamki.
Wyrzucił je do kosza, otrzepując ręce z najdrobniejszych kawałków. – Dobrze, że
się nie sparzyłaś. Wiem najlepiej, co znaczy poparzyć sobie nogi. – uśmiechnął
się. Dobrze pamiętał, jak sam przez zamyślenie, właściwie to przez nią, wylał
sobie na nogi gorąca herbatę.
- Nogi.. – powtórzyła za nim,
spoglądając właśnie na nie. – Przepraszam za ten strój. Zaraz ubiorę coś
bardziej stosowanego. – uśmiechnęła się, speszona swoim wyglądem.
- Nie wygłupiaj się Elka.. czuj
się swobodnie. To ja przyjechałem nieproszony. – popatrzył na nią. – Poza tym..
Nie przeszkadza mi to. – uśmiechnął się odrobinę. – Wiedziałem, że będzie Ci w
niej lepiej.
Słysząc jego słowa, zdrętwiała. Prawie
tak samo zaczął..Potrząsnęła głową. To się nie działo. Nic przed chwilą się nie
wydarzyło. Nic, poza zbitym kubkiem. Popatrzyła na niego. Akurat gotowała się
woda, więc przygotowała im po kubku herbaty. Gdy wszystko było gotowe, jeden
kubek podała Tomaszowi. Bez słowa, poszła do salonu, w którym siedziała zanim
przyszedł. Usiadła na dywanie, tak jak poprzednio. Tomasz zrobił to samo.
Siadając, oparł się plecami o stary fotel. Popatrzył w ogień. Chciał jej zadać
jedno pytanie, ale nie umiał. Pytanie o coś wprost, nie było jego najmocniejszą
stroną. Elka przerwała tą nieznośną ciszę jaka panowała między nimi.
- Masz już jakieś plany? co
będziesz robił? Może jakaś nowa praca na oku? – zerknęła na niego, dmuchając w kubek.
- Jeszcze nie.. ale.. Spokojnie. Mam chwilę czasu na zastanowienie. – odparł, robiąc dokładnie to samo co ona. - Powiem Ci za jakiś czas.
- A jak się udała impreza? –
wymusiła na sobie uśmiech.
- Impreza jak impreza. Nic
nadzwyczajnego. – wzruszył ramieniem.
- Wiesz, że jesteś wariatem? –
spojrzała na niego przelotnie.
- Dlaczego tak o mnie myślisz? –
uniósł lekko brwi.
- Bo jechać w taką pogodę? Tyle
kilometrów za miasto? Nie mając pewności, czy Cię wpuszczę do środka? Trzeba
być albo szaleńcem albo.. - pokręciła głową, upijając odrobinę herbaty.
- Albo? – zaintrygowała go ta
druga opcja. – Kim Trzeba być?
- Zakochanym. – mruknęła,
wbijając wzrok w kominek. Na to słowo, zrobiło jej się gorąco. Co też jej
strzeliło do tego łba. Naprawdę powiedziała to na głos? Popatrzył na nią. Tym
co powiedziała, zmieszała go dokumentnie. Napił się herbaty. Znów zapanowała
cisza, do póki za oknem nie grzmotnęło z całej siły. Podskoczyła, odruchowo łapiąc
go za nogę. – Przepraszam. – szybko zabrała swoją rękę. – Ta burza się chyba nie
skończy.
- Ona się dopiero zaczyna. –
odparł, spoglądając na nią tak jak ona na niego. Dlaczego gdy to powiedział,
wcale nie czuła, że miał na myśli zjawisko atmosferyczne. Chyba całkiem oszalała.
- Chyba nie mogę
wypuścić Cię z domu. – zerknęła na niego.
- Proponujesz mi nocleg? –
zapytał z uśmiechem.
- Tak, w stodole dwa budynki
dalej. Na sianie..– parsknęła śmiechem, widząc jego minę. - Ty ośle.. Za ścianą są dwa pokoje. Tylko ostrzegam.. Tam jest zimno. Sama zastanawiałam się jak tam spać. Muszę dać Ci ze dwa koce.
Nie przewidziałam, że nie ma tu ogrzewania. W lecie domek jest idealny, ale tak
na wiosnę czy w zimie.. Już nie koniecznie. – zmarszczyła lekko nos.
- A mogę mieć propozycję?
Oczywiście nie musisz się zgodzić.. To tylko tak dla naszej wygody. – zastrzegł od razu, patrząc na nią.
- Słucham. – uśmiechnęła się,
zaciekawiona jego pomysłem.
- Zostańmy tutaj. – spojrzał na
nią. – Tu jest ciepło. Można przynieść koce czy kołdrę, poduszki.. Do rana,
chyba przetrwamy przy kominku hmm? – uśmiechnął się, dopijając herbatę.
Nawet nie zdawał sobie sprawy, jak
bardzo spodobał jej się ten pomysł. No ale nie mogła okazać takiego wielkiego
entuzjazmu. Jeszcze by sobie coś pomyślał. - Zgoda. – uśmiechnęła się. – Trochę
spartańsko.. Ale zawsze, możesz to doliczyć do szalonych akcji, ze mną w roli
głównej. – zaśmiała się. – Pójdę poszukać tej pościeli. – spojrzała na niego,
zostawiając kubek na podłodze. Z sąsiedniego pokoju, na dwie tury, przyniosła
poduszki, koce i kołdrę. Z tego wszystkiego, stworzyli całkiem przytulny kącik
do spania. Nie chciało jej się jeszcze kłaść. Za bardzo pobudzała ją jego
obecność. Zwłaszcza, że zapowiadało się iż znów będzie spał u jej boku.
- Długo chcesz tu zostać? –
siadając spojrzał na Elkę
- Nie wiem.. Kilka dni. To
zależy.. – odparła, bawiąc się suwakiem.
- O czego? – zmrużył oczy.
- Od.. – uśmiechnęła się. – W
szafce widziałam wino.. Masz ochotę? – Urwała, zmieniając temat. Bała się, że jeszcze chlapnie
jakąś głupotę. Spojrzała na niego.- Mam nawet coś do jedzenia..
- Chętnie napiję się wina. –
spojrzał na nią z uśmiechem.
- No to zaczekaj. – uśmiechnęła
się do niego, podnosząc z koca.
Zwariowałaś Elka.. – pomyślała stojąc w kuchni,
gdy oparła dłonie o blat. O czym Ty myślisz.. – pokręciła głową. Miała
wrażenie, że robi z siebie wariatkę. Była wolna.. Mogła zrobić coś, o
czym myślała od wielu dni. Ale z drugiej strony.. Nie. On nie miał czystej
sytuacji. Poza tym, byli przyjaciółmi. Jeśli przez jeden głupi wybryk, ma go
stracić.. Nie. Lepiej siedzieć cicho. – wbiła swój wzrok w blat. Dopiero po
chwili, przypomniała sobie, po co tutaj przyszła. Otworzyła szafkę. Na górnej
półce, stały butelki z winem. Sięgnęła po jedną, ale była za wysoko. Stanęła na
palcach ale też było ciężko. W pewnym momencie, poczuła za sobą Tomasza. Stał
tuż za jej plecami, delikatnie ich dotykając całym sobą. Sięgnął ręką i bez
problemu zabrał butelkę. Popatrzyli po sobie. Czemu jej to robił. Czemu był tak
cholernie blisko. Odsunęła się speszona jego zachowaniem. – Gdzieś były
kieliszki. –mruknęła. Trzymaj dystans. – pomyślała.
- Zawsze możemy wypić z butelki. – zaśmiał się pod nosem.
- Już widzę, jak pijesz
wino z butelki. –parsknęła śmiechem.
- Z Tobą to ja mogę i z butelki.
– uśmiechnął się.
- Mam! – zawołała, trzymając kieliszki. – Widziałeś korkociąg?
- Widziałem.. leżał.. –
rozejrzał się, podchodząc do niej znów tak blisko, jak przed paroma chwilami.
Uśmiechnął się, opierając ją bardziej o szafkę. Zabrał z za jej pleców
korkociąg, który leżał tam odkąd go tylko zobaczył. – Tutaj. – mruknął cicho,
spoglądając na nią. Po chwili się odsunął, by móc otworzyć wino. Mógł przecież wziąć
ten korkociąg od razu. Nie zrobił tego. Sprawdzał ją? Czy siebie? Przez chwilę,
zastanawiał się nad odpowiedzią. Nalał wina do kieliszków a ona wzięła butelkę.
Oboje usiedli przy kominku, do którego dołożył drewna. Okryła się kocem,
spoglądając na niego.
- Cieszę się że przyjechałeś. –
mruknęła cicho, mieszając kieliszkiem wino, dla uzyskania lepszego smaku trunku.
- Naprawdę? A to ciekawe. - zaśmiał się. - Myślałem, że nie. Przecież chciałaś
zabić Natalie za to, że dała mi adres. – spojrzał na nią.
- Na początku tak, ale teraz.. –
przerwała w pół słowa.
- Coś się zmieniło? – uśmiechnął
się, upijając łyk wina.
- Zapomniałam o strachu.. –
mruknęła. – Burza nie jest taka straszna z Tobą przy boku. - uśmiechnęła się odrobinę.
Uśmiechnął się. Jeszcze
rano był przekonany, że to będzie smutny dzień. Teraz cieszył się jak dziecko
z nowej zabawki. Tylko, że nie było nowej zabawki. Jej towarzystwo, było
najlepszym, co mogło go spotkać po całym dniu. Wszystkie swoje problemy i życie,
zostawił w samochodzie. Jego telefon, leżący na siedzeniu pasażera, dzwonił
kolejny raz. Niestety dla dzwoniącej, właściciel wolał popijać wino przy
kominku. W innym towarzystwie. Może to było niewłaściwe. Może.. W tym momencie
o tym nie myślał. Nie po to przejechał tyle drogi, żeby.. Właściwie, po co
przyjechałeś idioto? – pomyślał zerkając na nią. Dowiedzieć się czy słowa
Moniki są prawdą? A może z innego powodu? Zadawał sobie za dużo pytań.
Odpowiedzi.. mogła udzielić tylko Elka. Teraz siedzieli, popijając wino, rozmawiając o tym, jak tu spokojnie. Nie wiadomo kiedy opróżnili butelkę. Potem
jeszcze jedną. Obojgu wrócił humor. On opowiedział o kilku zabawnych sytuacjach
z dzisiejszej imprezy. Głównie dotyczyły Krzyśka i Andrzeja. Naprawdę nie mogła
uwierzyć, że psychopata Andrzej, zmienia się w człowieka. Przypominając sobie z
nim randkę, wypiła duszkiem kieliszek wina. Oboje padli na poduszki,
spoglądając w belki na suficie. Zamknęła oczy. Czuła, że wino dało jej lekko
popalić. Gdyby teraz wstała, pewnie bardzo szybko by usiadła. Nawet pójście do
toalety było sporym wyzwaniem. Mimo, że Tomasz milczał, to wciąż chciał ją
zapytać o Mikołaja. W końcu, nabrał powietrza, odetchnął i zapytał wprost.
- Ty się rozstałaś z Mikołajem? –
zerknął w jej stronę.
- Skąd Ty.. – spojrzała na niego.
– Nie ważne. Nie Twoja sprawa. – mruknęła, odwracając się do niego plecami.
Może była ciut pijana ale skąd on się dowiedział? Mikołaj? Nie. Niemożliwe.. –
pomyślała, zaciskając wargi. Miała nadzieję, że na tym skończy drążyć temat.
- Nie moja? A czy przypadkiem.. Ostatnio nie Ty, zadałaś mi takie samo pytanie? – odparł zirytowany. – Chciałem
tylko przypomnieć, że sama powiedziałaś, że nie dasz mi spokoju jak nie
odpowiem. Odpowiedziałem a Ty? Czemu unikasz odpowiedzi? Tobie wolno pytać a mi
nie? Jaka tu sprawiedliwość.
- Ale ja się dowiedziałam o tym z
przypadku. Bo chciałeś i zrobiłeś głupotę odchodząc z pracy. – odwróciła się do
niego. – Miałam siedzieć cicho?
- A ja mam siedzieć cicho i o nic
nie pytać? Być może uciekłaś tutaj przez tego kretyna, a ja mam nie reagować?
Skoro Ty mogłaś, ja też mogę. Podobno przyjaciele tak robią. – spojrzał na nią.
- Podobno przyjaciel powinien
czasami odpuścić. – podniosła się lekko na łokciu, patrząc na niego. - Brzmi znajomo?
- Podobno ja pozwoliłem Ci się
wtrącać w moje życie a Ty nie pozwalasz w swoje? – odparł, także się podnosząc.
Teraz oboje patrzyli na siebie jak rozjuszone byki przed corridą.
- A możesz w końcu przestać gadać i pytać? – zmrużyła oczy.
- To może zamknij mi usta, bo nie
mam zam.. – miał dokończyć, że nie ma zamiaru być dzisiaj cicho. Nie zdążył. To
był impuls. Odruch, którego sama się nie spodziewała. Czemu? Po prostu,
spontanicznie. W końcu sam się prosił. To był ułamek sekundy, gdy jej ręka
znalazła się na jego policzku, a jej wargi dotknęły jego warg. Zamknęła oczy,
zatapiając się w tym pocałunku. Chociaż
przez chwilę, przez moment. Dopóki nie minie pierwszy szok. Musiała się tym
nasycić. I nie był to szybki buziak. To był prawdziwie namiętny i czuły
pocałunek. Nie był na to przygotowany. Nigdy się spodziewał, że ich kłótnia o
brak odpowiedzi, skończy się w ten sposób. Ile razy o tym myślał? Sam nie
wiedział. W wyobraźni, całował ją już nie pierwszy raz. Ale wyobraźnia była
niczym, w porównaniu do tego co się właśnie wydarzyło. Ile było pasji w tym pocałunku.. Takiej agresji a jednocześnie.. cholernej czułości. Dał się temu
ponieść. Trwało to tyle.. do póki brutalnie tego nie przerwała. Parę sekund i
czar prysł. Co ona najlepszego zrobiła. Oderwała się od niego, odsuwając na co
najmniej metr. Przyłożyła rękę do ust i spojrzała tępo przed siebie.
- Przepraszam.. – mruknęła.
- Bardzo dosłownie.. – wydusił z
siebie ledwo co, będąc w podobnym szoku. Zacisnął wargi. Czuł na nich jej waniliowy balsam do ust.
Zdecydowanie zamknęła mu usta. Nie spodziewał się, że zrobi to tak dosłownie.
Ona chyba też nie. Patrzyła przed siebie zaczerwieniona, zawstydzona i nie
wiedziała, co ma ze sobą zrobić. Sam nie wiedział, co ma powiedzieć. Nie
wytrzymała tej ciszy. Nie zważając na nic, podniosła się i tak jak była ubrana, w
skarpetkach, bluzie i podkoszulce wybiegła z domu prosto na deszcz.
- Elka?! – krzyknął, raptownie
się odwracając, gdy się zerwała. Długo nie czekając, zrobił to samo. Wyleciał na
werandę, okalając wzrokiem gdzie ona jest. Nie znał tego miejsca. Nie wiedział,
w która stronę ma iść. Dlaczego uciekła.. przecież. – Elka! Elka! nie wygłupiaj
się! – krzyknął. W końcu, wyszedł z ogrodu, z rozwiązanymi sznurówkami, wiążąc je niezdarnie
po drodze. Szedł przed siebie
Elka nie wiedziała, jak daleko
pobiegła. Chociaż znała to miejsce, teraz chyba się zgubiła. Deszcz przemoczył
ją całkowicie. Tak wyglądała, jak się czuła. Stanęła pod jednym z drzew,
opierając się o pień. Jak mogła, tak dać się ponieść. – pomyślała, patrząc przed
siebie. W czarną przestrzeń lasu. Nigdy nie powinna była tego zrobić. Teraz
całkiem straciła nadzieję, że kiedyś, coś z nim.. Osunęła się
bardziej na ziemię. Po jej policzku, popłynęły łzy. Teraz pozostawało jej
zmienić osobowość, przejść operację plastyczną i wyjechać z kraju. Elka Ty
idiotko. – mruknęła, waląc tyłem głowy o pień. Rzuciłam się na niego jak
wariatka. – pokręciła głową.
Stracił rachubę czasu. Nie
wiedział, ile jej nie ma. Gdzie jest. Szukanie jej w środku nocy, w taką
pogodę.. To był jakiś obłęd. Nie odpowiadała na wołanie. Wiedział, czym grozi
wyjście w taką ulewę. Co ona miała na sobie? Prawie nic.. Przy deszczu, było
niecałe 10 stopni o tej godzinie. Przystanął na chwilę. Strach go sparaliżował.
Nie wiedział, gdzie ma iść. Musiał się ogarnąć i znaleźć ją jak najszybciej.
Błądził między kolejnymi drzewami. Kilkanaście metrów dalej, zobaczył ją.
Siedziała skulona jak małe dziecko. Podbiegł do niej natychmiast, padając na
kolana. Potrząsnął jej ramionami.
- Elka! – krzyknął. – Czyś Ty
oszalała? Coś Ty zrobiła? Dlaczego uciekłaś? – objął ją, próbując podnieść. Nie
dała się. Nie chciała się ruszyć z miejsca. Nie chciała spojrzeć mu w oczy.
- Zostaw mnie.. – schowała twarz
w dłoniach. – Okropnie mi wstyd. Nie wiem co mnie.. - oparła czoło o kolana.
- Zgłupiałaś? Nie zrobiłaś nic złego..
Chodź do domu. – ścisnął mocniej jej ręce. - Proszę Cię, rozchorujesz się na zapalenie płuc.
- Rzuciłam się na Ciebie jak
wariatka to mało? – krzyknęła mu prosto w twarz. Tym samym, zmusiła się do spojrzenia na niego.
- Przestaniesz w końcu tyle
gadać?! – krzyknął tak jak ona, ujmując jej twarz w dłonie. Dotykał przez
chwilę kciukami jej policzków, spoglądając w oczy. Chciała coś powiedzieć, ale
nie pozwolił jej na to. Tym razem on zamknął jej usta, w najbardziej skuteczny sposób jaki mógł.
Robiąc dokładnie to samo co ona. Przez dłuższy moment skradał jej czuły
pocałunek, nie bacząc na konsekwencje. Pogłębiał go, aż zbrakło mu oddechu.
Dopiero wtedy się odsunął, ale na odległość spojrzenia. – Jesteśmy kwita. –
szepnął cicho.
- Co Ty.. – mruknęła oszołomiona
jego zachowaniem. Jego pewnością z jaką to zrobił. Takiego go nie znała.
Pewnego i zdecydowanego.
- Chodź do domu. – popatrzył na
nią, podnosząc z ziemi za ręce.
Kilka minut później, weszli do
domu. Żadne z nich, nie powiedziało ani słowa przez całą drogę. Oboje byli przemoczeni
do suchej nitki. Popatrzyli po sobie, stając w salonie. Usiadła przy tlącym się
ogniu. Tomasz dorzucił drewna, po czym zniknął w łazience. Moment później, szedł z dwoma
ręcznikami, kładąc je na fotel. Widział jak się cała telepie z zimna. Spojrzała
na niego zdziwiona tym, co właśnie zaczął robić. Ściągnął z siebie przemoczoną koszulę,
rzucając na dywan, to samo zrobił ze spodniami. Został w samej bieliźnie. Ją
też powinien zdjąć, ale zaoszczędził jej tego widoku.
- Rozbieraj się. – spojrzał na
nią.
- Co?! – popatrzyła na niego jak
na wariata.
- Ściągaj z siebie to wszystko.
Jak się zaraz nie zagrzejesz, to może być tylko gorzej. – spojrzał na nią. –
Chodziłem po górach. Wiem co trzeba zrobić, kiedy człowiek jest przemoknięty i
przemarznięty. No już.. Na co Ty czekasz? Chcesz w tym siedzieć?
- Nie rozbiorę się.. – mruknęła pod
nosem.
- Elka! Nie każ mi robić tego
siłą. Nie będę patrzył. – odwrócił się tyłem. - Na litość Boską.. czy Ty zawsze jesteś taka uparta?
Zawahała się. Wiedziała, że ma
rację ale.. W końcu, odwróciła się do niego plecami, ściągając bluzę i
podkoszulek. Została w samych majtkach. Zakrywając się kocem, tak szczelnie jak
się dało. Nawet głowę. Zerknął w jej stronę. Gdy zakryła się kocem, całkiem
się odwrócił. Usiadł za nią i mocno się przytulił, rozcierając jej ramiona przez koc.
Sam powoli się rozgrzewał ale z nią było gorzej. Całkiem przemarzła. Ręce wciąż
miała lodowate, mimo próby ich rozgrzania. Przyłożyła je do ust, chuchając w nie
ciepłym powietrzem. Po chwili, sam jej pomógł. Złapał jej dłonie i zaczął
rozcierać. Przytulony do jej pleców oparł brodę na jej ramieniu.
- Nie musiałaś uciekać.. –
szepnął cicho.
- Proszę Cię.. nie wracajmy do
tego. – mruknęła, zażenowana.
- Dalej Ci zimno? – spojrzał na
nią z troską w oczach.
- Trochę.. Zaraz mi przejdzie. –
odparła, wciąż się trzęsąc. Nie wiedziała tylko, czy bardziej przez niego czy
faktycznie z zimna.
- Tylko nie ucieknij teraz
znowu.. – mruknął jej na ucho.
-
Co?! – spojrzała na niego przestraszona. Nie wiedziała o co mu chodzi. Nie wiedziała
ale poczuła. Wlazł do niej pod ten koc. I przytulił tak jak do tej pory. Tylko,
że nie dzielił ich żaden materiał. Objął ją dłońmi na wysokości ramion,
wtulając twarz w jej mokre włosy. Zamknął oczy. Czemu tak waliło mu serce? Starał się być spokojny. Elka odruchowo wsunęła ręce pod koc i zakryła
piersi. Nie miał prawa nic widzieć, ale zrobiła to dla własnego komfortu..
Siedziała jak na szpilkach. Patrzyła w ogień i ani drgnęła. Teraz to już było do przesady niebezpieczne. Zaschło jej w gardle. Musiała się uspokoić. Oddychać powoli. Przecież nic nie robią. Tylko ją ogrzewa ciepłem własnego ciała. Nic więcej. Powoli,
przestała się telepać. Zrobiło jej się znacznie cieplej. W końcu się rozluźniła
i bardziej oparła o jego tors. – Przepraszam. – szepnęła z grymasem na ustach.
Czuła się zawstydzona całą sytuacją.
- Za co? Za strach jaki mi
napędziłaś? Czy znów za tamten pocałunek?– mruknął pod nosem. – Ela nie rób mi tego więcej.
Kochani :*
Tyle obiecywałam a tak na prawdę.. Nie wiem, nie jestem zadowolona. Z początku ta część miała wyglądać inaczej, wyszła inaczej.. Czy lepiej czy gorzej, sami oceńcie. Mam nadzieję, że tragedii nie ma i mnie nie rozniesiecie za to. :(
NAJLEPSZY ROZDZIAŁ JAKI CZYTAŁAM BŁAGAM WIĘCEJ TAKICH BO PRZECZYTAM GO JESZCZE RAZ
OdpowiedzUsuńJeju... dziękuję <3
UsuńNo to mnie uspokoiłaś :)
Rozdział super, w końcu coś się dzieje! Oby coś ruszyło między nimi w końcu.
OdpowiedzUsuńcoś się podzieje ale.. zresztą sama sie przekonasz :)
UsuńCo ty pitolisz? Jaka niezadowolona? Toż to jest genialne! :D Mimo kryzysu ta część jest jedną z najlepszych, jakie udało ci się napisać! Czyżby już to opowiadanie zaczęło żyć własnym życiem? ;) Dobrze że tu Tomasz nie uciekł po pocałunku, zresztą czy by mu się chciało wracać w taką ulewę? ;pp Szkoda że oszczędziłaś Tomaszowych widoków, ale Tomcio w samych gatkach jeszcze może być, ale może lepiej do czasu? :D No, ale Eluś bez biustonosza to już szalone posunięcie :D Teraz strzelić jakiś hot sen, albo fantazję, tym razem w głowie Tomcia ;pp Już się nie mogę doczekać :D
OdpowiedzUsuńno to sie cieszę i jestem spokojna że jednak nie jest ze mną tak żle jak myślałam :)
Usuńw pierwszej wersji Tomasz spierdzielił przed dom xd
hahahaha ale potem zmieniłam :D
No motyw na sen czy fantazję już mam.. a co by było gdyby rączka się posunęła niżej? ; DDDD
Ta na ramionku pod kocykiem? Ale tym razem fantazjującym będzie Tomasz? Bo wiesz zagadki umysłu Tomasza G. to fascynujący materiał :D
UsuńSpierdzielający Tomasz też mógłby być niezły :D Ja bym go jednak chciała "zobaczyć" jak w tych gaciach zwiewa na drugi koniec pokoju/do łazienki/do tych zimnych sypialni ze strachu przed swoimi "kocykowymi" fantazjami :D Może też wiać na zewnątrz. Ale aż taka brutalna nie jest ta moja wyobraźnia :)
UsuńNieeeee Tomasz nie należy do tych spierdzielających :P Rączka niżej iść nie musi, wystarczy głeboki ciepły oddech na karku, jakieś elektryzujące słowa prosto do ucha a Elka sama na niego spojrzy mmmmmmmm ile bym dała by byc teraz na jej miejscu hahhah potrzebny jakiś teleport i to migiem! xD
UsuńMiałabyś niezłą konkurencję, Słoneczko, gdyby taki teleport istniał :D
UsuńŚwiat idzie do wprzodu, więc kto tam wie hahahah
UsuńZdecydowanie ;pp już widzę kolejkę napalonych Tomaszoholiczek na 5-10 minut prywatności z Tomciem 😂😝
UsuńHahahah Karo aż tak nisko go ocniasz, ze tylko 5-10? xD Nie no ok... mnie by wystarczyło 2min obecności, nawet moze być ubrany xD
UsuńMinut? Miało być godzin 😂 Dni, tygodni, miesięcy, lat.... 😝
UsuńI tu się zgodze hahaha xD
UsuńJa bym pewnie padła trupem po minucie :D
UsuńSpokojnie, Tomasz by Cię wycisiał mimo Twojego zmęczenia hhahahah :D
UsuńMiss oczywiście że tym razem to Tomasz będzie miał mokry sen :DDDDD
UsuńHahaha Ania masz rację, taki Tomasz niech no chuchnie na kark i już ciarki gotowe , Eluś spojrzy a Tomcio ups... jeszcze coś nam Eluś poczuje XDDD
Usuńja tam go biore na całe zycie :D
Usuńjakie 5 minut.. to numerek nawet nie trwa no chyba że komus bardzo spieszno xdddddddddd
Też bym brała, ale jeszcze Eluś wpadnie z rakietą 😀 Im jak widać bardzo spieszno. Jeszcze im się z tego pośpiechu gatki spalą - i to dosłownie :D
UsuńEluś to jak przywali rakietą to Tomcio będzie tyłek leczył przez miesiac ; D
Usuń"Kobieta mnie bije!" :D A niech ma pamiątkę :D
Usuńlepsza zbita dupa niz obcięty ptaszek :DDDD
UsuńDobrze, że rakieta a nie maczeta xD
UsuńJak rakietą, to raczej rozplaszczony na naleśnik 😄😃
Usuńhahahahhahahahaha jezuuuuuuu bo nie wyrobie xd
Usuńja lubię naleśniki a teraz będą mi się kojarzyć z rozpłaszczonym Tomaszem?!XDDDDDDDDD
Smakowicie😀 Dziś w menu "plaskaty Tomasz" 😀
UsuńNo comment xDDD Na chwilę się ucięłam, bo w końcu mi wena powróciła i zaczęłam montować, a tu już gorąca dyskusja o rozpłaszczonym Tomaszu. No nie wyrabiam! xDDDDDDD
UsuńWidzisz jak głębokie tematy Cię omijają, Karo? 😀😛
UsuńTeraz nie wiem, czy odpuszczać filmikowanie i próbować nie zbudzić całego domu, czy jednak ominąć taką akcję na forum xDDD
Usuńhahahahaha karo.. ja wróciłam do domu o 21 i zaczęłam czytac i odpisywac to po prostu jebut w stół :D
Usuńprzynajmniej to mi umila wieczór bo jestem rozpłaszczona gorzej niż ptaszyna Tomasza XD
ominąc? w życiu xdddd
Usuńa wolę przerwać pisanie i czytac co tu sie dzieje przy okazji dusząc się ze śmiechu xd
nigdy nie sądziłam ze powstanie u mnie klub dyskusyjny xd u Miss też się zdarzają rozmowy ale tutaj to już przeginamy xd
I znowu mnie kąpiel ominie, bo tamto to jeszcze przeżyję, jutro dokończę :D
UsuńTu się lepiej rozmawia. A Ty niedługo dostaniesz jakąś nominację do bloga roku, czy coś 😃 Statystyki Ci szaleją 😀
UsuńKaro, tego się nie odpuszcza. Człowiek nie jest w stanie 😃
hahahaha w takim tempie to do połowy lutego stuknie 100 tyś XD
UsuńE tam, w połowie lutego to będzie bliżej do 200 tys ;D
UsuńPisz tak dalej, a będziemy komentować jak porąbane (gorzej niż do tej pory) :D
Usuńhahaha mówisz że do 200 bliżej? no to chyba padnę xd To teraz na fb jeszze 9 osob brakuje do 300 :D
Usuńzamieniam sie w faktura.. podobaja mi sie statystyki xd
Co do plaskatego Tomasza, to jadłam dzisiaj naleśniki. Już nigdy nie spojrzę na nie normalnie xD dziewczyny przebijacie siebie z każdym kolejnym komentarzem. Singielko, pisz tak dalej, bo potem są super konwersacje w komentarzach :D
Usuńhahahahaha to masz teraz juz traume do końca życia xd
UsuńKonwersacje? to jest istne inferno :DDDD
gdzieś tu wspomniałam że skoor przy tym tak sie rozkręcacie to jak dojdzie do seksu czy to na jawie czy we snie to o boże drogi xd
pierdykne tutaj xd
My Cię pozbieramy do kupy! 😃
UsuńFajna ta trauma :D no będzie tylko olaboga xD sex we śnie mmmmm :P nawet we śnie mi się podoba. Już mnie tak przyzwyczaiłaś do tych snów, że teraz mi w ogóle nie przeszkadzają. Kiedyś to była taka frustracja "czemu to nie może być prawda?!", a teraz się cieszę z tych ich niesfornych myśli :P to ma swój urok, bo pokazuje ich uczucia jednocześnie nie niszcząc ich relacji. No i nie trzeba wprowadzać cichych dni (znaczy nie wiem co będzie po tej części :P)
UsuńMiss, przeczytałam "porozbieramy" o.O mózgu WHY?!
Ja mogę rozbierać Elkę i Tomasza, albo każde z nich osobno. Singielka musi sobie radzić sama. Haha, mózgi już nam szaleją!
UsuńSeks we śnie to jest pomysł. Znowu może im się śnić to samo. Albo któreś się obudzi wcześniej, a to drugie będzie wydawało dziwne dźwięki...Ech, fantazje wieczorową porą 😃
Ja już czekam na twoją wersję sylwestra. Po zapowiedziach nie mogę się doczekać! Niech szampan podziała 😊😆😄
UsuńTo masz jak w banku. Tylko jeszcze nie wiem czy podziała w dobrą czy w złą stronę 😃😃😃
UsuńZdecydowanie najlepszy! Efekt cudowny! Warto było poczekać
OdpowiedzUsuńdziękuję <333
UsuńTylko Oby to się nie okazało snem,pocałunki prawie nadzy pod jednym kocem miejmy nadzieje,że to nie sen proszę żeby to nie był sen.
OdpowiedzUsuńNie, to nie był sen :)
UsuńAAAAaaaaaaaaaaaAAAAAAAA!!!!!!! o ranyyyy...o w mordę.....o cie pier...nicze....oszaaaalaaaałaaaam!!!!!! i obawiam się, że to proces nieodwracalny! właśnie pozbawiłaś moje dziecko matki!!!!! ;) Zdecydowanie najlepszy rozdział jak do tej pory :D:D:D To napięcie jakie zbudowałąs i ten duży ładunek emocjonalny rozwaliły mnie dokumentnie! o buziakach to już nawet nie wspomnę....eh.... Świetnie to rozegrałaś! brawo :D
OdpowiedzUsuńu2opia :*
Aż tak? spokojnie, oddychaj kobieto! ja nie chce miec dziecka na sumieniu <3
UsuńTam jest napięcie? chyba wkurzenie niż napięcie zwłaszcza ja sie dwa rozjuszone napalone wariaty kłócą xd
no i pomyślałam że jak już Elka go pocałowała to niech i on sie weźmie w garść a tak miał pretekst żeby ją uspokoić :> <3
UsuńI kocham za to Twojego Tomka 😍
Usuńto było dla mnie takie logiczne.. w koncu podobne z nich bestie skoro on kazał zamknąć mu usta i tak zrobila no to on uciszył ją tak samo :D
Usuńpaplająca głupoty Elka to tylko do uciszania przez Tomka takimi metodami xd
To jest logiczne dla wszystkich poza scenarzystami :D
UsuńZnowu spaceruję i piszę, i czytam. Tym razem z dala od drzew. Wybacz wulgaryzm, ale jedyne co ciśnie mi się na usta,to soczyste "kurrrwa mać!".
OdpowiedzUsuńChyba Ci nie zazdroszczę, bo postawiłaś sobie poprzeczkę pieruńsko wysoko.
Oboje przekroczyli granicę i tak, jak w serialu, świadomie zrobił to Tomek :) i bosko. Teraz to mnie dopiero rozpaliłaś do czerwoności z ciekawości :) Co będzie dalej?!
Uh, najbardziej erotyczna część. Brakło trochę przemyśleń Tomasza, ale z tego, jak się zachowywał, można przypuszczać, że mu się podobało :D
Erotyczne przemyślenia będą w tej części ; D
Usuńtam i tak już przegięłam pałe XD
wsadzić dwoje takich idiotów pod jeden koc? to tyko ja potrafię xd
ale chodzi w jakim sensie o ta poprzeczkę hm? że sama dla siebie czy ze jak? :D
że teraz nie sprostam temu co tu napisałam czy ze nie wiem zaplącze sie i bede miec problem z kontynuacją ? :D
Ja ich wsadzam na stół, do samochodu albo łóżka :D Kto co lubi :D
UsuńPoprzeczkę sama sobie podniosłaś i to na wielu etapach. Dość wcześnie odciełaś serial grubą krechą. Ale to dobrze. I rozsądnie kierujesz i emocjami. O ile można tu mówić o jakimkolwiek rozsądku 😀
ha odcięłam ale tylko chwilowo, powrócą wątki niebawem i się zacznie cyrk na kółkach.. no ale niech się chwile robaczki naciesza bo potem nie bezie tak prosto :P
UsuńCyrk na kółkach też jest potrzrbny (w końcu, jakby się ten cyrk miał poruszać? 😃). Im jest prosto (w wielu znaczeniach tego słowa), kiedy są we dwoje. Obojętnie gdzie :D Ale kocyki są zacne :p
Usuńte kocyki to tak wyszły spontanicznie.. tak stwierdziłam że a niech sie Tomcio wykaże swoją wiedzą na temat ogrzewania xdddd
Usuńwyobrazilam sobie jak te ciuchy leca na boki i tak sie śmiałam xd ja nie wiem to chyba trzeba być zaslepionym i zakochanym zeby na taki widok zdębieć a nie sie smiac xd
a i wyposzczonym trzeba być XD
Usuńa Elcia wyposzczona jest Tomaszowego widoku xd
Tomasz też. W końcu stosował najskuteczniejszą antykoncepcje świata.
UsuńJa już nie piję...Od pierwszego 😛
jak to już nie będa sny to się nie wypłacą na cichy tak beda drzeć te szmaty z siebie XDDDD
UsuńMusisz dorównać seialowi 😃 Eluś ma niszczycielskie zapędy. Aż dziwne, że mu tej koszuli całkiem nie podarła. A pomyśl, co by było gdyby miał na sobie tę białą 😃?
UsuńJezu... ta biała koszula XD <3333333
UsuńSama koszula taka sobie, choć ładna :D Ale zawartość w tej koszuli 😍😍
UsuńKtóra biała, bo chyba zaćmienia dostałam? Trochę się domyślam, ale chcę od was wiedzieć xD
Usuńhahaha zawartość w całości do konsumpcji 😍😍
UsuńTA biała koszula - odcinek 161 chyba. Ja dostałam kurzej ślepoty. Stał w tym słońcu i świecił bielą jakby go w wizirze wyprali 😛😃
Usuńhahahaha może Chajzera spotkał po drodze xd
UsuńUff... Czyli to ta o której myślałam :D Hahaha bez kitu! Nadawałby się do reklamy Wizira xDDDDD
UsuńTo tłumaczy, dlaczego był taki wściekły. Jakby mi w parku siłą robili test bieli i wciskali proszek, też bym miała minę "bez kija nie podchodź" 😃
Usuńhahahahahah masz rację. Mina po rozmowie z Elką była taka że mógłby równie dobrze wystepować w reklamie zgagi xd
UsuńAlbo taka sytuacja. Czekał pewnie aż Elka się spyta, czy to nowa koszula. On by zaprzeczył, mówiąc że została wyprana w Perwollu i wyciągnąłby zza pleców tenże płyn. Biedny się namęczył, targając ten płyn i się wkurzył, ze się nie zainteresowała xDDDDD Sorry, ja też dziś wypiłam na urodzinach bratanka xDDDDDD
UsuńAlbo stoperanu 😂😂 "Tomasz Górski poleca. Na 100%" 😂😂
UsuńKisnę! xDDDDDDDD
UsuńI mieliby lokowanie produktu jak ta lala. Dlaczego my musimy myśleć za nich?! 😃
Usuńhahahahahahah Karolina rozwaliłaś mnie XDDDDDDDDDDDDD
UsuńWyprana w perwollu XDDDD
Boze, poszłam zjeść coś bo osttani posiłek jadłam o 13 wracam a tu dantejskie sceny xd
ja nie chce myśleć.. jeśli bedzie scena seksu... co tu się będzie działo xd
STOPERAN? SERIO? XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
UsuńJEBŁAM XDDDDDD
Na jebnięcie to inne. Ale takiego permenu z taką miną nie mógłby reklamować 😀😀
UsuńKONAR NIE ZAPŁONIE?!!!! ; DDDDDDDDDD
UsuńEe tam, Elka radzi sobie z rozpalaniem :D
UsuńHahaha wszystkie wasze reklamowe porównania mnie powaliły na ziemię xD mam obecnie w domu 6 ludzi i dwa maluszki, więc nie mogę się tak śmiać! Błagam przestańcie (dobra żartuje :D), bo się uduszę wbijając twarz w poduszkę :P to widzę, że nie tylko ja tu jestem dzisiaj pod wpływem xD chyba podświadomie przygotowałyśmy się na ten super rozdział :D
UsuńNo to poszalałaś :) przecież to jest genialne <3 nie wspominając o tym, że prawie bym zginęła z tego zaczytania i to w momencie Elkowego impulsu (tak to jest jak musisz wyjść z domu, a tu dwa opowiadania na raz wyskakują i idziesz ulica) ...Ale żyje i czekam na więcej...Twoja wizja mnie powalila, jestem w pełni usatysfakcjonowana :*
OdpowiedzUsuńTo jest nas dwie ;) Ja wczoraj wpadłam na drzewo :D
UsuńHaha Singielka chce nas wykończyć :) ja już wiem, ze cztanie na ulicy to nie jest za dobry pomysł
UsuńPo prostu zaopatrzcie się w poduszki i ochraniacze xD
UsuńNo chyba będzie trzeba, bo z tymi opowiadaniem to nigdy nic nie wiadomo :D
UsuńBardzo się cieszę że sprawiłam tyle przyjemności :)
Usuńdla mnie było to nie lada wyzwanie.. i godziny myślenia co dalej po tym jak Elka już go pocałowała w tym momencie miałam klapki na oczach :)
Wy moze lepiej czytajcie te moje wypociny w łóżku xd ewentualnie na krześle XD
UsuńW łóżku to kolejny raz, wtedy musiałam czytać póki gorące xD
Usuńhahaha w łózku bardziej nastrojowo :D
UsuńŁóżko jest super. Ale tylko do tekstów. Komentarzy nie polecam czytać w środku nocy jak się nie mieszka samemu 😆
UsuńTwoje rozdziały mają normalnie funkcje grzewczą, a ten to wręcz mnie rozpalił xD "Anka oddychaj" powtarzałam praktycznie co chwile, bo praktycznie co chwile brakowało mi tchu! Nie moge się doczekać dalszej cześci - ciekawa jestem jak z tego faktycznie wybrniesz booooo pofrunęłaś xD
OdpowiedzUsuńDziewczyny tutaj wpadają na drzewa, ja upuszczam z wrażenia różne rzeczy (obrus z plamą po kawie poszedł do prania...) :D
hahahahaha jestem waszą zgubą drogie Tomaszoholiczki xd <3333
Usuńobawiam się że ta nowa część to Was dopiero rozpali xd ja już mam wizje w głowie i powiem tak, mnie jest gorąco jak o tym myślę xd
W takim razie niedługo same zaczniemy buchać jak jakieś kotły grzewcze. Ostrzegam przed moimi komentarzami. Za dużo wypiłam i znowu może mnie ponieść 😃
Usuńjuz zaczęłaś sylwestra? ; DDD
Usuńw sumie ja dziś też mam zamiar coś wypic jeszcze xdddd czy to sie skonczy namiętnym wpisem? XD
czy lezeniem mojej gęby na klawiaturze XD
Wizyta u kuzynki nigdy nie kończy się na trzeźwo 😃 Jak szukasz inspiracji, mogę pomóc 😃😃
Usuńja potrzebuję snu.. od 6 jestem na nogach.....
Usuńnie myślę.. znaczy myslalam w przerwach miedzy innymi sprawami xd
jutro bede mysleć xd
Scarlet O'Hara się znalazła 😃Jak to ma być tak świetne, jak dzisiejszy rozdział, to myśl ile chcesz 😃 Ale tydzień to wiesz, bez przesadyzmu 😛
UsuńA mnie naszło na myślenie i chyba napiszę ostrzejszą wersję Sylwestra 😃
ahahahahaha bez kitu to zabrzmiało jak scarlet xd
Usuńnaprawde juz pierdziele głupoty skoro pisze takie coś :d
aaaaaaaa ciekawa jestem tej ostrzejszej wersji XDXDXDXDXD
Missss taaaaak pisz :D Singielka niech odpocznie :D
UsuńJedna się nade mną zlitowała Xd dzięki Ania :***
UsuńEj, ej, ej! Przecież dałam Ci czas 😃
UsuńSkoro ma być ostro, to co: zamisast śrubokręta - nóż albo tasak... Może jeszcze linka holownicza 😀
Zobaczymy, co się urodzi. Ale na jakieś "9 1/2 tygodnia" nie liczcie 😃 Jakoś ich nie widzę z szampanem i miodkiem przy lodówce 😀😀
wiem wiem że dałaś xd :*
Usuńhahahahahahhahahahahaahahhaha to ja porpsze tasak a zamiast staszka, jasona z piątu 13 XD
Fiu, fiu... Ostrzejsza wersja Sylwestra? To ty zdążaj do jutra, do północy, będzie nastrojowo! xDDD
UsuńHaha, samo to, że są w zamkniętej kawalerce na Pradze. I materiał na horror gotowy *odtwarza w głowie scenę prysznicową z "Psychozy"* 😃😃
UsuńZ tasakiem może latać ten Tomuś zakichany od choinki! 😃😃
Usuńhahahahahaha bez kitu on by do tego pasował xd
Usuńa moze jaz Tomusia zrobię seryjnego morderce? XD
(zaciera łapy)
Boże, mam już w głowie Tomcia lecącego z tasakiem xDDD Wrażenia bezcenne! Co się zobaczyło, to się nie odzobaczy xDDDD
Usuńlepiej o tym zapomnieć xd
Usuńalbo nie.. nożownik victor xd
Czaruś Rozpruwacz! 😃😃
UsuńFaktur na nożownika! :D
UsuńTak! Z tym nożem do sushi 😃
UsuńBoże! Co tu się wyprawia? Czaruś Rozpruwacz, Nożownik Faktur, a może Penis Rozrabiaka? i jak tu iść spac o normalnej porze... xD
UsuńPENIS ROZRABIAKA?! HAHAHAHAHAHAHAHAHAHHAHAHA
Usuń(Tomasza?) xddddd
ZABIŁAS MNIE ; DDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
Czaruś rozpruwacz tez cudowny xd
rola życia dla Deskura XD
A faktur mmmmm z tym nozem cuda by zrobil xd
Faktur będzie nowym Hanibalem, on też cuda robił nożami :D
UsuńAhahahahajahaahajaj xDDDDDDDDDDD BOŻE LASKI!!! Jak mnie wyrzuca z domu to będę musiała do któreś z was się wprowadzić 😂😂😂
UsuńŻe co Rozrabiaka?!! Pozdrawiam z podłogi😃😃😃
Usuńhahaha ja zaliczyłam klawiaturę a ona podłogę po przeczytaniu tego xd
UsuńNie wiem co jest gorsze: to że jest tak późno, a ja siedzę i szczerzę się do telefonu, czy, to, że to widzę oczami wyobraźni. A dokładnie widzę gacie z takim napisem. I zdziwioną minę Elki po zobaczeniu takiej bielizny. Cóź, wyjściowe gatki to nie są :D
UsuńNajlepszy rozdział jak do tej pory!!! Myślałam, że pocałunek Eli to jedyna niespodzianka jaka mnie czeka, a tutaj nie dość, że Tomasz się odwdzięczył, to jeszcze wylądowali nadzy pod kocykiem������ matkoooo dostanę zawału.
OdpowiedzUsuńZdradź Nam proszę w następnym roździale myśli Tomasza o tym zejściu, bo jestem cholernie ciekawa jego kosmatych myśli :)
będą myśli i nie tylko, będzie dużo przyjemnego :)
Usuńale nie nie na długo, w końcu życie to nie bajka i musi mieć nieoczekiwane sytuacje nawet w mojej idealnej historii :)
Warto było tak długo czekać..
OdpowiedzUsuń...jeżeli piszesz w ten sposób jak masz kryzys to miej go zawsze bo ta część jest genialna kochana
hahahaha no właśnie tak się zastanawiam czy aby nie za dużo od siebie wymagam. Skoro Wy uważacie ze to jest dobra a ja mam jakieś "ale" to albo oszalałam albo sama sobie stawiam jakąś półke na miarę nie wiem.. nagrody literackiej i boję się że nie sprostam oczekiwaniom i stąd te dylematy :)
UsuńTeraz nasuwa sie pytanie kiedy kolejny wpis? Mam ogromna nadzieje ze dziś:) nie mogę sie doczekać
OdpowiedzUsuńDopiero czytam i odpisuje na wasze komentarze, wrociłam do domu, odpocznę, zregeneruję myśli i zacznę pisać. W głowie już jest teraz muszę przelac to na arkusz :)
Usuńczy będzie dziś? Nie gwarantuje, trzeba sprawdzać :)
buziaki :**
Oznacza to dla mnie że znowu bede koczować do 3 z nadzieja że w nocy znowu przeczytam coś rownież zaskakującego i cudownego
Usuńmiło czyta sie takie komentarze :)
Usuńniestety jestem tylko człowiekiem i musze mieć siłe :)
Jasne, my zrozumiemy wszystko, zreszta im więcej czekamy tym lepsze efekty
Usuńdziekuję :*
UsuńDobre pytanie 😊 kiedy wpis Singielko? Tak mnie zaciekawiłaś tymi eltomkami pod kocem ze chyba nie zasne 😂 dawaj nowy wpis albo chociaż zapowiedź <3
OdpowiedzUsuńjak tylko będę miała cos pikantnego albo coś ciekawego to na pewno pokaże <3
UsuńOo, to czekam i zacieram łapki :)
UsuńRany Boskie!.... Omal nie dostałam zawału! Serce wali mi jak oszalałe.... Co Ty ze mną zrobiłaś, Singielko??? I pomyśleć, że jeszcze godzinę temu ryczałam jak bóbr (sprawy prywatne) a teraz.... Teraz chyba umrę z wrażenia... Boże.... Czemu czegoś takiego nie było w serialu? Ani troszeczkę??? A Tu.... Nadal mi serce wali.... Niby dobrze, bo znaczy, ze jeszcze żyję... Z drugiej strony.... sama nie wiem... Mój świat.... Ratunku!!!!
OdpowiedzUsuńNo to przynajmniej teraz już nie płaczesz tylko jesteś pod wrażeniem i z tego się cieszę. Cieszę się czytając takie słowa :*
UsuńSwoją drogą musze na spokojnie przeczytać Twoje opowiadanie, ja przeczytam to napisze co myśle <3
To może lepiej NIE czytaj..... :( Za to pozwól, bym ja dalej czytała Twoje.... :)
Usuńpozwalam czytać i po kilka razy , żeden problem ;)
UsuńScalzielisa a udostępniasz gdzies swoje wypocinki? Bo chetnie poczytam jak cos :D
Usuńhttp://elkaitomaszforever.blog.pl/2016/12/29/czesc-1/
UsuńPowiem ci jedno :
OdpowiedzUsuńOpowiadanie jest zajeb**** hahaha nie wiem czemu uważasz odwrotnie . Strasznie spodobało mi się ze tak odbieglas od serialu . Twoje wersje podobają mi się o wiele bardziej . Oczywiście czekam na ciąg dalszy i jakieś pikantne sceny hahaha ( tak swoją drogą to przez Ciebie o tym myślę :D ) widzisz do czego doprowadzasz haha.
Korzystając jeszcze z okazji chciałam Ci życzyć Szczęśliwego Nowego Roku i mnóstwa pomysłów .
bardzo bardzo dziękuję <3
Usuńi Nawzajem wszystkiego dobrego w Nowym Roku :*
Kurczę, dziewczyno.. Rozdział jest ZA-JE-BI-STY! Następnym razem jak będziesz mówić, że jesteś niezadowolona, to będę się cieszyć, bo zawsze wychodzi super :P na początku jak czytałam, to byłam zła, że to nie Tomasz wyskoczył z tym pocałunkiem, ale jak uwidziałam potem, że i tak ją pocałował, to cieszyłam się jak dziecko :D super że nie wygoniłaś go z chatki i tak poprowadziłaś ten wątek. Poza tym wprowadziłam się w stan elkowy i nawet w tym samym czasie. Więc pomyśl jak się wczułam czytając to :D No bajka! I te jego "rozbieraj się!" i scena ogrzewania. No tak się przyjaciele nie zachowują. Nawet jakby mieli zamarznąć na kość xD już nie mogę się doczekać co wymyślisz dalej. Możesz przeziębić Elusia i wsadzić ja w gorączkę. Tomuś będzie robił za opiekuna i zrobi rosołek hahaha xD A poza tym kuchenny Tomasz to też cwaniak. Ale podoba mi się taki :D z góry przepraszam za nieskładny komentarz, ale jestem pod wpływem. Twojego odpowiadania i... no :P
OdpowiedzUsuńuffff no to jednak nie dałam plamy i cieszy mnie kolejna dobra opinia :*
UsuńAle kto powiedział ze oni są tylko przyjaciółmi? Byli w pierwszym odcinku potem szlag to trafił xd
u mnie to już całkiem xd
u mnie raczej też... :)
UsuńPlamy to są gdzie indziej (]:->) po tej części, a nie u Ciebie w opowiadaniach :D no i już dawno doszłam do wniosku, że czytanie o gonieniu króliczka jest lepsze od sielanki. Takie smaczki są potrzebne owszem, ale jakbyś ich teraz wsadziła w związek to nie byłoby zabawy. Więc fajnie że powrócisz (mam nadzieję, że tylko w części) do serialu. Ale możesz jeszcze trochę pociągnąć tę sielankę. Przedłóż im urlop o kilka dni :P
UsuńNo dobra. OFICJALNIE są przyjaciółmi. OFICJALNIE Tomasz ma dziewczynę. OFICJALNIE nic takiego nie powinno się zdarzyć. No ale cóż... :P już nie mogę się doczekać wkurwionej Sylwii hahaha ten jej wzrok mordercy. Gdyby ona tylko wiedziała co się w chatce działo. Rozniosła by Tomasza w proch i Elkę przy okazji :D
poprawka.. co sie tam bezie działo.. to nie koniec ekscesów XDDD
UsuńJak mnie to cieszy :D Oni tam padną z tego nierozładowanego napięcia :) Ja też wolę czytać o gonieniu króliczka. Tak jest przynajmniej ciekawie :D
UsuńI ty chcesz, żebym ja spokojnie zasnęła? Nie ma szans! Zabijasz moją silną wolę i resztki rozsądku. Mam nadzieje, że piszesz i wiesz co chcesz pisać. Bo potrzebuję szybko kolejną część. I chyba nie tylko ja :D poza tym idę czytać jeszcze raz. Po pierwsze dlatego, że mi się tak podoba, a po drugie mogłam tak zakręcony dzień, że czytałam ten rozdział chyba piłr dnia :D aż dziw, że nie pogubiłam wątków :P
UsuńTo kiedy zaspokoisz naszą ciekawość?
nigdy nie podejrzewałam siebie o to że moge kogos doprowadzic do takich emocji xd brak snu.. przyspieszone tętno.. ulala xd
UsuńWłaśnie, kuchenny Tomasz też był super. Alw flirciarz z niego 😃😃 I jak mu to pasuje. Serialowego też jestem w stanie sobie wyobrazić 😃
Usuńbo Tomasz to taka cicha woda xd
Usuńon nie chcący z nią cały czas flirtował a moze chcący? xd
I ja mam to wiedzieć :p Ty tu jesteś specjalistką od mrocznych zakamarków Tomasza 😄😛 Jego psychiki, znaczy 😃
Usuńhahahaha niedługo stanę się guru od emocji Tomasza G :D
UsuńJak idzie pisanie następnego ? :*
OdpowiedzUsuńidzie dobrze. Na ile dzis dałam rade tyle napisałam. Jutro resztę czyli większość :)
UsuńWSZEM I WOBEC OZNAJMIAM ; DDD
OdpowiedzUsuńidę spać. Wy sobie możecie dalej tutaj dyskutować oczywiście, tylko całkiem mi nie zgłupiejcie od domysłów xd Ja uciekam spać, napisane jest 3/4 strony.. to już dobrze a reszta jutro. Mój mózg już śpi a ciało pragnie iśc do łóżka więc.. mowię Wam wszystkim dobranoc, mnie mozecie życzyć zboczonych snów to efekt będzie na blogu :D
ciekawe czy jak sie obudze to będzie 60 tyś wyświetlen hahahaha dobranoc <333333
Dobranoc!!! Mamy rozumieć że jutro jeszcze przed szampańską zabawą albo i w trakcie będzie można przeczytać wpis?
UsuńDobrych snów i przede wszystkim SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU!
Cierpliwości i wytrwałości w pisaniu dla nas
Branoc :* i bardzo niegrzecznych snów!
UsuńLiczę na Ciebie Singielko! Mam nadzieję, że masz jutro dużo wolnego czasu 😎😛 kolorowych, niegrzecznych, nieprzyzwoitych eltomkowych snów! Niech wena Cię niesie 😙
UsuńNo i widzisz? Nasze wywody dały ci povera i masz już prawie całe opo gotowe :D Zacieram rączki i czekam cierpliwie ;pp
Usuńhahaha oj tak wasze wywody na pewno dają kopniaka :P
Usuńale dziś się wyspałam i mam czas i siłe i chęć pisac pisac i pisac :DDDD
No to czekamy :D
UsuńNie wiem czy będę w stanie to przeczytać, ale też czekam :D
Usuńhahahaha to przeczytasz 1 stycznia i po kacu ani śladu nie zostanie xd
Usuńtylko tak z początku roku zrąbac sobie psychike czytajac to to ja nie wiem xdddd
Kobieto, komu Ty to mówisz? I o jakiej psychice? Na to już na późno 😃
UsuńJa przeczytam nawet w stanie sylwestrowym 😆 po wczoraj wiem, że fajnie się czyta 😂
UsuńJa siedzę w domu i tak, i tak, wiec mnie to wisi :D
Usuńa jak w staniebsylwestrowym będzie się zajebiście komentowało! 😃 Jaka szkoda, że będę w towarzystwie :D
UsuńKaro, ja też! Ale kto powiedział, że nie można się wprowadzić w ten stan w domu 😜 a komentarzy już się boję. Wczoraj miałyśmy przedsmak 😂😆
UsuńHehe mam już prowiant singielki na Sylwestra, nawet śrubokręt leży na półce, tylko Tomasza mi brakuje przy boku i już można szaleć 😝😁
UsuńPierogi i tort bezowy? 😃 to zwab tam jakiegoś Tomasza, pęknij kluczyk w zamku i... 😆
UsuńNo, tortu ni ma, ale za to są pączki :D A pierogi wiadomo z Wigilii zostały ;pp
UsuńDla mnie pączki lepsze niż tort bezowy, zazdro 😜😄😆
UsuńTortu bezowego nigdy nie próbowałam :D I to ręcznie robione pączki. Mniam! ;P
Usuńtzn. domowe :D Z rąk taty ;P
UsuńRewelacja ♡
OdpowiedzUsuńdzieki :*
UsuńSzalejesz! Pan Aparacik w Twoim wydaniu tak odbiega od serialowego pierwowzoru... i myślę sobie, że albo w jego kawie są jakie$ kolumbijskie dopalacze z importu, albo zaraz po tym jak w ciemni dał upust swojemu dzikiemu entuzjazmowi po powrocie Sylwii jednak spuścił ją na drzewo. Tylko nie było nam dane się o tym dowiedzieć (cały Tomasz!), a bidulka w rozpaczy poleciała w rozpaczy do Mediolanu i w ramach pocieszenia nakupuje 2 kontenery szmatek. Odbiegłaś teraz mocno od serialowych wypadków, ale mimo wszystko jakoś nie chce mi się wierzyć, że Wierny Tomasz bałamuci Elkę i zrobił się z niego taki flirciarz, kiedy wciąż ma na głowie Sylwię. Kryształowy Tomcio i akcje z (pod) kocykiem? To się nawet filozofom... i fizjologom nie śniło! ��
OdpowiedzUsuńhahahaha z tymi kolumbijskimi to możesz mieć rację xd
Usuńnaćpał się w ciemni i teraz szaleją mu hormony xd
hahahah fizjologom to może się i śniło bo wiesz facet ma swoje potrzeby xd
Fizjologów bym w to nie mieszała. Jego potrzeby, to spełnienie głupich i niecnych fantazji członkiń GST-u 😃
UsuńA kolumbijskie dopalacze mnie rozwaliły 😃 Po Nadii mu został zapasik na czarną godzinę 😃
Usuńhahahhahahahaha bez kitu, żeby siedzieć z Nadią trzeba być na ostrym haju xd
UsuńBa, przy Nadii dzień bez sztachnięcia się utleniaczem do włosów musiał być dniem straconym!
UsuńHaha, i sprawa się rypła :D Już wiemy czemu Tomciu-niewiniątko był Nadią - ona go regularnie podtruwała :D
Usuńtak się zastanawiam.. dac jakiś smaczek czy was oszczędzić przed nocą :D
OdpowiedzUsuńNo daaaaj! Albo od razu cały tekst! My bardzo prosimy!
UsuńI nie wiem jak inni ale ja cały czas odświeżam;)
UsuńPytasz się jeszcze. Dawaj, dawaj. Muszę wiedzieć czy przed zawałem uchroni mnie alkohol, czy dodatkowo muszę się znieczulić persenem :D
UsuńDawaj dawaj 😘
UsuńCieszta się :D To jest tylko 1/8 z tego co napisałam xd
UsuńMogła go wyrzucić, kazać wracać do Warszawy. Zamiast słów, poczuł jej wargi na ustach. Stając na palcach, najpierw dotknęła jego policzka a potem skradła delikatny pocałunek. Jeden na początek. Na oswojenie się. Skoro nie protestował.. zrobiła to ponownie. I kolejny raz. Z każdym razem odważniej, namiętniej. W końcu nie wytrzymał, puścił koc jakim był owinięty, zostając w samej bieliźnie. Objął jej policzki, tak jak wczoraj bez głębszego zastanawiania się, wpił się w jej usta. Nie był tak delikatny, jak ona na początku. Oparł ją o okno, napierając całym sobą. I nie był to jeden namiętny pocałunek.
Ale 1/8 całości czy 1/8 tego fragmentu? 😆 no nieeee i znów sen 😂
UsuńOby fragmentu :D Ja tez się domyślam że to sen. To jest za piękne, żeby było prawdziwe ;D
Usuńtego fragmentu :P
UsuńChciałyście to macie XD
jak wpieprze ich do łóżka to
sie zabawa skonczy więc nie marudzić mi czy sen czy nie xd
Karo, po ostatnim zdaniu, nie? 😃 po wczorajszym wpisie reszta wydaje się prawdopodobna 😜
UsuńDawaj dawaj 😘
UsuńDobra, nawet jak sen to dobrze, bo można poczytać i pomarzyć wraz z Eluś i Tomciem, co by było gdyby ;PP
UsuńJapierdzeleeeeeeee, gdzie reszta ? Albo kiedy, daj znac proszę kiedy mozna sie tego spodziewać
OdpowiedzUsuń