Moje zdjęcie
Kobieta, dla której napisanie kilku stron opowiadania było katorgą. Kobieta, która dzięki pisaniu, odnalazła spokój.

niedziela, 15 stycznia 2017

56. "Tak jak.. Jakbyś chciała mnie uwieść"

Niby nic takiego. To tylko pierwszy dzień w nowej pracy. Z całkiem nowymi ludźmi. Wszystko w normie, tylko tak jakoś.. czegoś brakuje, a raczej kogoś. – Tomasz westchnął, wchodząc na halę, gdzie było pełno ludzi, ale nikogo z nich nie znał. Miał przeprowadzić sesję zdjęciową do nowej kolekcji, znanej projektanckiej pary. Po krótkim zapoznaniu się z częścią ekipy, trochę się wyluzował. Po prostu, zabrał się za swoją pracę. Przygotował aparat, statyw, ustawił światło. Wszystko było praktycznie gotowe. Trzeba było tylko zaczekać na modelki. A wiadomo, z nimi na planie jest zawsze najwięcej kłopotu. Znał to z autopsji. Aż za dobrze, poznał humory Sylwii, gdy kilka razy zdarzyło mu się z nią pracować. Czasami była jak baranek, potulna i grzeczna. Innym razem.. rozkapryszona dziewczynka, która wie wszystko lepiej. Miał nadzieję, że pójdzie wszystko jak z płatka. Perspektywa późniejszego spotkania z Elką, bardzo go cieszyła. Co prawda, nie miał pojęcia o co może chodzić i co ma z tym wspólnego Natalia, ale liczył się efekt. A efektem było miłe spotkanie, w uroczym towarzystwie. Niech ten czas szybciej leci.. – pomyślał.

- Cześć – usłyszał za swoimi plecami, sympatyczny kobiecy głos. – Ty jesteś Tomasz? – gdy się odwrócił, jego oczom ukazała się wysoka, szczupła i uśmiechnięta dziewczyna.

- Tak to ja. Cześć. – uśmiechnął się, wyciągając do niej rękę.

- Kinga Miłecka, nadzór ze strony agencji. – uśmiechnęła się, ściskając rękę Tomasza. - Miło mi Cie poznać. Iwona bardzo Cię chwaliła, podobno jesteś świetnym fotografem. - popatrzyła na niego.

- A to Ty. – odparł z uśmiechem, z lekka zaskoczony, że właśnie poznał byłą dziewczynę Mikołaja. - A Iwona jak zawsze przesadza.

- Ja.. – zmarszczyła odrobinę brwi. – Znamy się? – zaśmiała się, zaciekawiona jego reakcją. Odniosła wrażenie, jakby ją znał ale ona widziała go pierwszy raz na oczy. To było dziwne.

- Nie. Przepraszam.. Iwona mi o Tobie opowiadała. – odparł lekko speszony. – Słyszałem, że.. - nagle przerwał, gdy odezwała się Kinga.

- O matko.. są już. – dziewczyna zacisnęła oczy, uradowana widokiem pewnej pary. – Wszystko co o nich słyszałeś, to prawda. Niestety. – zaśmiała się, zerkając na Tomka i na projektantów.

- O nich akurat nic nie słyszałem. – zaśmiał się.

- To ja Ci opowiem. – spojrzała na niego, a po chwili na kobietę, która mówiła coś do swojego partnera. – Są jak Yin i Yang tylko w czarnej wersji. Jak jej coś w końcu spasuje, to on to od razu psuje. Albo odwrotnie. – zaśmiała się. – Także szykuje się niezła orka.. Chodź, przedstawię Cię. – zagarnęła Tomasza pod rękę i poszli porozmawiać z ekscentrycznym towarzystwem.

W czasie, gdy Tomasz poznawał swoich zleceniodawców, Elka z Natalią zawędrowały do jej kawalerki. Uparła się, zgrać te zdjęcia dla Tomasza, przez co Natalia była trochę wkurzona. W końcu przestała się z nią spierać. Czasami trzeba zawierzyć starszej siostrze. Może to wcale nie taki głupi pomysł – pomyślała, gdy kopiowała fotki z karty pamięci, na dysk Elki. Potem wszystko zgrały na pendriva, którego Elka schowała od razu do torby, żeby potem nie zapomniała. Kiedy Natalia odzyskała trochę humor, Ela mogła poruszyć parę spraw, które jej nie dawały spokoju. W zasadzie, wszystkie jej dylematy krążyły wokół osoby Tomasza. Ich relacji i tego, co się między nimi dzieje. Żadne z nich, nie ubierało tego w słowa a jednak czuła, że to było coś, co dawno przekroczyło granice przyjaźni. Drugą sprawą była Sylwia.. Jak cień, wisiała nad nią i nie dawała odetchnąć. Niby wyjechała, niby Tomasz chciał to zakończyć, a jednak wciąż oficjalnie nie padło ostateczne „to koniec”. Trzecią sprawą jaką poruszyła, była niedoszła eksplozja gazu. Na tą wiadomość, Natalia naprawdę się przeraziła. Po natłoku wiadomości, nie wiedziała do końca, jak ma pomóc Elce w jej rozterkach. Tylko ona mogła sobie z tym poradzić. Ona czuła najlepiej. Każda rada, mogła tylko bardziej namieszać jej w głowie. Wiedziała jedno. Elka się zakochała, tylko bała się do tego przyznać. Nazwanie uczucia, którym darzyła Tomasza, przerażało ją w takim stopniu, że chciała schować się pod kołdrę. Takie odczucie miała Natalia, rozmawiając o tym z Elą. Kiedy spojrzała na zamyśloną siostrę, pomachała jej ręką przed nosem. Kompletnie nie zareagowała. Odpłynęła w tych swoich rozmyślaniach.

- Elka! Pobudka! – krzyknęła, waląc ręką w stół.
- O co chodzi? Przecież ja nie śpię. – zamrugała oczami.
- Bujasz w obłokach, myślisz nie wiadomo o czym. – spojrzała na nią.
- O pracy myślałam. – odparła, wzruszając ramionami.
- Aha. Już Ci wierzę. – pokiwała głową.

- Ale naprawdę Natka. – popatrzyła na nią. – Mam czas do końca tygodnia na stworzenie wizji rozwoju portalu, na przedstawienie prezentacji.. W ostatniej chwili się na to zdecydowałam i teraz mam młyn w głowie. Nie wiem jak ja to ogarnę. Chcę, ale nie wiem od czego zacząć. – westchnęła, sięgając po kubek z herbatą. – Mam to w głowie ale.. teraz to uporządkować.. Jakaś masakra.

- Faktycznie.. wzięłaś sobie niezły orzech do zgryzienia. – zastanowiła się przez chwilę, bawiąc się bransoletką, którą dostała od Roberta. – Dasz sobie radę sama? Może powinnaś mieć kogoś do pomocy.. Nie wiem, może kogoś kto będzie weryfikować Twoje pomysły. Albo spojrzy na to okiem czytelnika.. Ja się na tym kompletnie nie znam, ale uważam, że we dwie osoby będzie raźniej.

- Tylko z kim.. – spojrzała na nią z miną jak srający kot. – Chyba nie poproszę do pomocy Mikołaja albo nie wiem Krzyśka? – zaśmiała się. - Każdy walczy o stołek. Ja nawet nie wiem czy dobrze robię. To Tomasz mnie namówił do tego.. Powiedział, że się nadaje i w ogóle.. Ale chyba nie wie o czym gada.

- A może niech on Ci pomoże hmm? – uśmiechnęła się.
- Przecież on jest fotografem. – spojrzała na nią, unosząc brwi.

- No wiem, ale pracował z Tobą. Wie na czym sztuka polega. – popatrzyła na nią. – Poza tym, jest z tego taki plus.. że może znowu spędzicie ze sobą trochę czasu? – uśmiechnęła się. – Może w końcu coś się konkretnego między Wami wyklaruje? Skończy się zabawa w kotka i myszkę. A może po prostu, szczerze ze sobą porozmawiacie? Ostatecznie, możecie wylądować w łóżku, ale to już wtedy będzie relacja o co najmniej poziom wyżej. – zaśmiała się, widząc minę Elki.

- Świetnie.. po prostu genialnie. – zabiła jej brawo. – Jeśli Ty uważasz, że ja zaciągnę Tomasza do łóżka to chyba całkiem.. Całkiem Ci odbiło. – puknęła ją palcem w czoło. - To jest kompletnie absurdalny pomysł.. Zapomnij. – popatrzyła w swoje niepomalowane paznokcie.

- Tak.. cała Ty. – pokiwała głową. – W snach i swoich fantazjach, przeleciałaś go na milion sposobów, a tu mi wciskasz kit, żebyś nie umiała tego zrobić? – pokręciła głową. – Elka.. nie piernicz głupot. I nie mów, że nie chcesz bo w to już na pewno nie uwierzę.

- Nie powiedziałam, że nie chcę. – zerknęła na nią. – Tylko, że..  To jest absolutnie wykluczone. Nie w obecnej sytuacji.. Nie póki jest Sylwia. Póki z nią nie porozmawia i nie powie, że to koniec.

- Bo co? Bo Ty tak mówisz? Czy dlatego, że Tomasz by nie chciał? – popatrzyła na nią. - Elka.. Sylwia nie jest problemem. Ty go stwarzasz.. Gdyby Tomasz Cię nie chciał, to by Cię nie całował.

- Bo.. - skrzywiła się, nie umiejąc jej odpowiedzieć. – Nie wiem. Zresztą.. skończmy ten temat. I  nie nakręcaj mnie, bo jeszcze zrobię coś głupiego i dopiero nie dam Ci żyć. – spojrzała na nią. – To, że mnie pocałował, nie znaczy, że.. To jeszcze nic nie znaczy.

- Poddaje się. – westchnęła opierając się o krzesło i spoglądając na Elkę - Jesteś albo ślepa, albo głupia. – machnęła ręką. – A w ogóle to w co się ubierzesz na dzisiejsze spotkanie?

- Jak to w co? kiedy? – zmarszczyła czoło.
- No dzisiaj, na to spotkanie z Tomaszem. – spojrzała na nią.

- Tak jak jestem? – odparła, spoglądając na swój strój. Była ubrana w swoim stylu. Na czarno. Kolorowy strój, był jednorazową akcją. Teraz miała znowu czarne szerokie spodnie, szarą bluzkę w prążki i ciemno-szary sweterek na ramionach. Reasumując, jej strój nie był idealny na randkę. Ba, nie był idealny w ogóle na żadne wyjście.

- Chyba żartujesz.. – wywróciła oczami. – Wczoraj wyglądałaś jak milion dolarów, a dziś znowu paradujesz jak pączek w żałobie? Ela.. ogarnij się. O co chodzi? O wagę? Przecież trochę schudłaś. Możesz sobie kupić kilka ładnych rzeczy. – uśmiechnęła się do niej. – Obiecaj mi, że pójdziesz na zakupy. Że kupisz kilka kolorowych ubrań. Zaszalej, poczuj się kobieco. Proszę.. - złapała ją za rękę.

- Najadłaś się szaleju? Że masz taki dobry humor? – popatrzyła na nią. – Jeszcze trzy godziny temu, to Ty marudziłaś na wszystkie strony świata. Że to złe, tamto niedobre.. A teraz mnie chcesz przemienić z kopciuszka w królewnę. – zaśmiała się pod nosem. – Ale okej..

- Chociaż te spodnie zmień. – mruknęła pod nosem.

- No dobra.. – westchnęła, spoglądając na nią. – Nawet nie wiem o której się spotkamy. Ma zadzwonić jak skończy pracę.

- No.. to w takim razie masz czas na zakupy. – zatarła ręce. – Wybierzemy Ci kilka ładnych rzeczy. Zrobimy Cię na bóstwo.

- Teraz chcesz iść? – popatrzyła na nią, zaskoczona jej entuzjazmem.

- No teraz.. - odparła jednak nagle się skrzywiła. – Kurcze.. nie mogę. Zapomniałam. – walnęła się ręką w czoło. – Przecież idę dzisiaj na rozmowę w sprawie pracy. Do tej kawiarni, co mi dałaś cynk. Kompletnie wyleciało mi to z głowy. A właśnie.. która godzina? – zerknęła na zegarek. – No nie wyrobie się.. sama będziesz musiała pójść na zakupy. – popatrzyła na nią, wstając od stołu. – Tylko błagam.. jakieś kolorowe.. czarnych masz od groma.

- Natalia.. ale ja mam od cholery pracy.. – pokręciła głową. – Nie mam czasu na takie duperele jak chodzenie po sklepach.

- Pracować będziesz całą noc. I jutro i pojutrze. – spojrzała na nią. – Oderwij się trochę od głupich myśli. Wydaj pół pensji i rozkwitnij, jak najpiękniejszy kwiat. – zaśmiała się. – Dobra lecę, dam znać jak mi poszło, więc trzymaj za mnie kciuki. – uścisnęła Elkę, dając jej całusa. – I moja jedna rada.. posłuchasz albo nie.. 

- Znowu jakaś złota porada młodszej siostry? – zaśmiała się.

- Flirtuj z nim. Sprawdź.. jak zareaguje na Twój dotyk, na spojrzenie.. na uśmiech. – zaśmiała się, spoglądając na Elkę. – Albo po prostu, bądź sobą.. Tą fajną babką, którą jesteś, a którą chowasz pod tymi łachami. A jak najdzie Cię ochota na pocałunek.. zrób to. – uśmiechnęła się. – Lecę, baw się dobrze i słuchaj tego, co mówię. – puściła jej oczko i roześmiana wybiegła z mieszkania.

Tymczasem, w hali zdjęciowej trwała przerwa. Każdy z pracowników, mógł się napić kawy, coś zjeść. Odpocząć chwile od biegania w tę i z powrotem. Tomasz stał oparty o parapet, przeglądając dotychczas wykonane zdjęcia. Zerknął na zegarek.. Nie mógł zadzwonić do Elki i powiedzieć, o której skończą. Nie był pewny, ile czasu jeszcze im to zajmie. Niby wszystko szło gładko. O dziwo.. To co dziewczyna mówiła o projektantach, nie do końca się sprawdziło. Wcale nie byli tacy straszni. W pewnej chwili, podeszła do niego Kinga, niosąc dwie kawy. Jedną z nich wręczyła właśnie jemu.

- Dziękuję. – uśmiechnął się, spoglądając na Kingę.
- Proszę.. Jestem w szoku. Chyba Cię pokochali. – uśmiechnęła się.
- Bez przesady.. Trochę ich przereklamowałaś. – zerknął na nią.

- Nie, naprawdę. Nie widziałam jeszcze, żeby kiedykolwiek, ktoś im tak przypasował. – pokręciła głową, będąc ewidentnie w szoku. – Gdzie Ty byłeś, jak Ciebie z nami nie było hmm?

- Różnie.. – odparł. – Ostatnio pracowałem w „Co tam?”
- Pracowałeś w „Co tam?”? – zapytała jakby nie dowierzając.
- No.. jeszcze kilka dni temu. – uśmiechnął się odrobinę.
- O.. To pewnie znasz Mikołaja Suszyńskiego. – zerknęła na niego.
- Znam.. ale nie przepadam. – odparł, spoglądając w swój kubek.
- Ja go nie cierpię. Tak delikatnie mówiąc. – odparła z nietęgą miną.

- Coś nawywijał? – zapytał ciekawy. Po tym, co usłyszał od Elki, nie był wielce zaskoczony, że ktoś go może nie trawić.

- Nie.. Nie chcę do tego wracać. – skrzywiła się, spoglądając w bok. – Długo się po tym zbierałam i.. Jeszcze nie jestem gotowa na rozmowy o nim.. W ogóle.. – westchnęła, kręcąc głową.

- Okej, rozumiem.. – odparł szanując jej słowa. – Moja przyjaciółka nie dawno się z nim rozstała.. - Też napsuł jej ostatnio trochę krwi.

- To po prostu ją ostrzeż i powiedz, że dobrze zrobiła. – spojrzała na niego. Po chwili, podeszła do kogoś z ekipy, zostawiając Tomasza z wielką niewiadomą w głowie. 

Skoro nie chciała mówić, nie mógł jej naciskać. Widocznie miała swoje powody, żeby nie chcieć rozmawiać o Suszyńskim. W każdym bądź razie, ta informacja nieco go zaniepokoiła. To nic, że Elka się z nim rozstała. Wciąż ze sobą pracowali. Był w jej pobliżu i mógł uprzykrzać życie. Odetchnął głębiej, po chwili wyrzucając pusty kubek. Musiał wrócić do pracy. Im szybciej skończy, tym prędzej czeka go przyjemne popołudnie. Przynajmniej tak sobie to wyobrażał.

Elka zamiast szaleć na zakupach, ugrzęzła w papierach. Patrzyła na bałagan na stole, jaki powstał przez rozłożenie różnych wykresów, zdjęć i materiałów promocyjnych. Jeszcze trochę, a sama zniknęłaby w tym bajzlu. Próbowała coś wymyślić, ale szło jej to wszystko bardzo opornie. Wciąż nie była pewna, czy jest w stanie ogarnąć całą redakcję. Oparła się o stół ze smutną miną przedszkolaka, któremu nie smakuje obiad. Jej wzrok, powędrował w stronę częściowo otwartej szafy. Wciąż straszyły z niej czarne ubrania.. Może Natka ma rację.. – pomyślała przez chwilę. Tomasz i tak nie dzwonił. Jeśli się spotkają, to późnym popołudniem. Do tego czasu, może zdąży coś kupić.. A przynajmniej obejrzeć. Może wciśnie swój wielki tyłek w coś, co bardziej przypomina strój kobiecy. To wszystko wasza wina.. – mruknęła w stronę talerzyka z ciastkami. Leżały, ale ich nie jadła. Jadła je tylko Natalia. Wystarczyło, że Tomasz uraczył ją prezentem w postaci ulubionego tortu bezowego. Albo jest draniem i chce żebym miała tyłek jak słoń albo po prostu, chciał mi zrobić przyjemność. – zaśmiała się, przypominając sobie, jak wpakował jej torcik do ust. Jeszcze przemyślała parę za i przeciw a chwilę później, słychać było zamykanie drzwi.

W „Co tam?” trwał dzień jak co dzień. Może było bardziej nerwowo. Zbliżający się finał konkursu na naczelnego, coraz bardziej determinował co niektórych do pracy. Jedni mieli to w kompletnym poważaniu, inni, wyrywali sobie ostatni włos z głowy. Mikołaj siedział przy swoim biurku, wpatrując się w monitor. Nie mógł się skupić. Nie mógł nic sensownego napisać. Nie dlatego, że nie potrafił.. Dlatego, że jego myśli zaprzątały inne sprawy. Sylwia, Elka, Malena i Tomasz. Wpakował się w niezłe bagno. Z jednej strony, chciał to ciągnąć. Z drugiej, miał wątpliwości. Wmanewrowanie Elki w taki syf jaki planowała jej zgotować Sylwia, było chamskie. Ona wcale na to nie zasłużyła. Co miała praca do życia prywatnego.. Rozbolała go głowa od nadmiaru myśli.

- Co tam? Ciężka noc? – usłyszał za plecami głos Maleny.

- Raczej.. – odparł, zakrywając usta i ziewając. – A co tu jeszcze robisz? Nie miałaś być na jakimś pokazie? Od trzech dni o tym słyszę. – popatrzył na nią z przymrużonym okiem.

- To jutro dopiero. – spojrzała na niego. – A Ty co? Pracujesz? – uśmiechnęła się, kładąc mu ręce na ramionach. – Chodź, trochę się wyluzujesz.. od razu będziesz lepiej myślał.

- To chyba nie jest.. – zaczął, ale po chwili zastanowił się. – A może to i dobry pomysł. – odwrócił się w jej stronę, uśmiechając zawadiacko. – A jak chcesz, żebym się wyluzował?

- Redakcja zdecydowanie ku temu nie sprzyja.. – szepnęła mu na ucho. – Za dwadzieścia minut pod budynkiem? – uśmiechnęła się, opierając ręką o jego kolano.

- Zgoda. – odparł z uśmiechem, który momentalnie zniknął z jego twarzy, gdy Malena odeszła od jego biurka i zniknęła za ścianą.

Po skończonej pracy, Tomasz podziękował za udane zdjęcia, żegnając się z częścią ekipy, z którą dziś pracował. Kilka osób wciąż szwendało się po hali. Zbierali rzeczy, pakowali ubrania.. Ludzie z obsługi sprzątali catering. A on? Siedział i powoli chował swój sprzęt, do póki nie podeszła do niego Kinga. W zasadzie go nie znała, nie musiała nic mówić ale.. Jeśli jego przyjaciółka była osobą naiwną, Mikołaj mógł ją łatwo wykorzystać.. Wystarczy, że jej to zrobił. Nie chciała, żeby spotkało to kogoś innego.

- Tomek.. fajna ta Twoja przyjaciółka? – zapytała po chwili.
- Bardzo fajna a czemu pytasz? – zerknął na nią rozkręcając obiektyw.

- Oddam sukienki, zamienię parę słów i wrócę do Ciebie to porozmawiamy. – spojrzała na niego, idąc do garderoby. Minęło może dwadzieścia minut. Tomasz spakował swoje rzeczy i siadł na wolnym fotelu, czekając na Kingę. Skoro chciała mu coś powiedzieć, to musiało być ważne. W czasie tego czekania, wyjął telefon i zadzwonił do Elki. Ta aktualnie mknęła przez Mokotów, żeby dostać się do galerii handlowej. Gdy zadzwonił telefon, omal nie wyleciał jej z torebki, gdy po niego sięgała.

- Hej.. już po pracy? – uśmiechnęła się, widząc kto dzwoni.

- Jeszcze nie do końca, muszę z kimś porozmawiać i nie wiem ile mi to zajmie.. jest.. – zerknął za zegarek. – Jest 15 .. a gdzie Ty w ogóle jesteś? Słyszę jakiś szum. Na ulicy jesteś?

- Tak. Na mieście jestem, konkretnie to na Mokotowie.. Idę do galerii, muszę ogarnąć parę rzeczy a co? – zatrzymała się na chwilę.

- To wiesz co.. ja tam podjadę. Stąd gdzie jestem, będę miał bliżej. – uśmiechnął się. – Możemy się umówić tak 16:30? Albo 17 zależy jak będą korki. Pasuje Ci? – uśmiechnął się sam do siebie.

- Super, mnie pasuje. To co? tam na górze gdzie są kafejki? A potem najwyżej stamtąd pójdziemy, bo tam jest zawsze tyle ludzi, że nie można spokojnie porozmawiać. – zaproponowała, zerkając na przejście, czy nie jedzie żaden samochód.

- To jesteśmy umówieni. – uśmiechnął się, zerkając w stronę nadchodzącej Kingi. – Musze kończyć. Widzimy się niedługo. Aaa Ela? – zawołała ją jeszcze, zanim się rozłączył.

- Tak? – zapytała, przebiegając przez ulicę.
- Udanych zakupów. – zaśmiał się. – Pa
- Pa.. – roześmiała się, kierując prosto do sklepu.
- Dziewczyna? – zagadała, podchodząc do Tomka i usiadła obok.

- Bliska przyjaciółka.. – uśmiechnął się, lekko speszony stwierdzeniem. – Etap rozwojowy, tak to nazwę. – zaśmiał się pod nosem. – Chciałaś porozmawiać. – popatrzył na Kingę.

- Tak, chciałam. Czuję się w obowiązku ostrzec każdego, kto napotka na swoje drodze Mikołaja Suszyńskiego. – popatrzyła na niego. – Zacznijmy od tego, że nie marzyłam nigdy o takim facecie jak on. Kiedy zaczął się mną interesować, nie mogłam uwierzyć w swoje szczęście. – zacisnęła wargi. – Ale w końcu uwierzyłam. I zakochałam się. Bardzo. – uśmiechnęła się, ale zaraz posmutniała. Byłam gotowa zrobić dla niego dużo. A on prosił o dużo, o coraz więcej.. Zawsze.. lubił wystawne życie a ja miałam dostęp do służbowych kart.

- Wydało się? – odparł słuchając jej słów, coraz bardziej zaskoczony. Podejrzewał, że Mikołaj może być kretynem ale nie, że takim bezdusznym draniem. Tego w życiu się po nim nie spodziewał.

- No pewnie, że tak. – spojrzała na niego. – To nie mogło trwać wiecznie. Ja straciłam pracę a karty spłacałam prawie rok. – na to wspomnienie, przez chwilę zamilkła. – Mikołaj się z tego zgrabnie wymiksował.. Jak wszystko wyszło na jaw, powiedział, że nie chce mieć do czynienia z oszustką..

- Co? –popatrzył na nią, nie wierząc w to co słyszy.

- Masakra.. – westchnęła ciężko. Było po niej wiać, że wiele kosztowało ją to wyznanie. – Posłuchaj Tomek.. Ja bardzo żałuję, że mnie nikt nie ostrzegł.. Dlatego chociaż Ty to zrób. Jeśli jest cokolwiek.. co może jej zagrażać z jego strony.. Niech trzyma się od niego z daleka.. No nic.. Dzięki za dzisiaj i trzymaj się, ona też niech się trzyma. – uśmiechnęła się. - Cześć. – podała mu rękę na do widzenia i odeszła w stronę wyjścia.

- Cześć. – odparł ciepło, po czym na moment zatracił się w myślach.

Zakupy, to dla Elki była jedna wielka udręka. Niby każda kobieta kocha kupować, przymierzać i szaleć w sklepach z ubraniami.. Pod tym względem, Elka była naprawdę inna, niż większość kobiet. Dla niej to nie była przyjemność, tylko konieczność. W jednym sklepie stała dłużej, w innym krócej. W jeszcze innym coś przymierzyła a w kolejnym nawet kupiła. Jasny żakiet - pierwszy, do jej kolekcji nowych kolorowych ubrań. Może się przydać. – pomyślała wychodząc z butiku. Chciała kupić też jakieś buty.. Z tym był problem. Albo były cholernie nie wygodne, albo za wysokie.. Nie było takich w sam raz. Dopiero w następnym sklepie, znalazła to, czego szukała. Od zawsze chciała mieć czerwone buty. Takie malutkie czółenka, nie wysokie ale właśnie w takim kolorze. Jedynym ich mankamentem, była cena. Przełknęła jednak jej wysokość, na koszt własnego zadowolenia. Przeszła jeszcze przez kilka miejsc, z których wyszła w sumie z pięcioma rzeczami. Jedną sukienką, dwiema bluzkami, jedną spódnicą i spodniami. Żadna z tych rzeczy, nie była czarna. Nie mogła w to uwierzyć. To był naprawdę ogromny postęp. Kiedy zatrzymała się przed witryną sklepu z bielizną, popatrzyła zazdrośnie na szczupłe manekiny. Na nich, te cudeńka wyglądały przepięknie. Na niej.. Starała się wyobrazić siebie w czym takim, ale jakoś nie umiała. Zresztą.. czy mi jest potrzebna taka bielizna? – zapytała samą siebie. Pooglądać nikt nie zabroni. – pomyślała, wchodząc do środka. Od ilości, kolorów i wzorów, staników, halek, fig czy innych elementów damskiej bielizny, rozbolała ją głowa. 

Tomasz gdy wyszedł z hali, spojrzał na zegarek. Było wcześniej niż zakładał, że się wyrobi. Mimo to, lepiej było od razu jechać, niż potem się spóźnić na spotkanie. Zapakował rzeczy do samochodu i ruszył w kierunku Mokotowa. Po drodze, słuchał audycji radiowej. Mimo słonecznego dnia, na wieczór zapowiadali deszcz a nawet burze. Inne wiadomości mówiły o jakimś strajku w zakładzie pracy, kolejne o bandzie wandali, a następne o tym, gdzie nie ma korków. W końcu, przełączył na stację z muzyką. To go odprężało ale nie dziś. Nie po tym, co usłyszał od Kingi. Mikołaj okazał się być jednym wielkim sukinsynem. Cieszył się, że Elka zerwała z nim zanim to wyszło. Być może, uniknęła jakiegoś cholernego nieszczęścia z jego strony. Mimo to, wciąż czuł, że musi jej to powiedzieć. Tak na wszelki wypadek. Niech ma oczy szeroko otwarte.. – pomyślał, wjeżdżając na parking pod galerią. Gdy wysiadł, sam postanowił przejść się po kilku sklepach. Miał jeszcze chwilę czasu. Z Elką był umówiony ok. 17 więc na spokojnie zdąży zobaczyć to i owo. W sumie, nie potrzebował niczego kupować. To co miał, na tę chwilę absolutnie starczało. Przystanął na moment przy jednym sklepie. Skupił  wzrok na czymś, co mu przez chwilę mignęło, po czym podszedł bliżej. W pewnym momencie, uśmiechnął się dużo bardziej, niż zwykle. Stał tak chwilę, śmiejąc się sam do siebie, lekko przygryzając dolną wargę. Zrobił kilka kroków i wszedł do sklepu, stając za plecami pewnej blondynki, która nie mogła zdecydować się, co jej się bardziej podoba.

- Zakupy? – szepnął jej ciepłym głosem na ucho. Elka słysząc jakże znajomy głos i szept, znieruchomiała. Momentalnie odwróciła się w stronę Tomasza, oblana rumieńcem, chowając za plecami dwa komplety bielizny, którą właśnie oglądała a nawet chciała kupić.

- Co tu robisz?! – wypaliła bez zastanowienia. – Byliśmy umówieni na 17. – zamrugała oczami, zerkając na zegarek, po czym znów na niego i nerwowo się uśmiechnęła. Skąd on się do cholery tu wziął – pomyślała, nie wiedząc jak długo ją obserwował.

- Zgadza się, ale udało mi się szybciej przyjechać i też postanowiłem się przejść po sklepach. – uśmiechnął się do niej. – Widzę, że chyba udane zakupy.. – zerknął na kilka toreb, które leżały tuż obok wieszaka z bielizną, przy którym stali.

- Yyy  a tak.. – spojrzała na pakunki, które leżały u jej stóp. – Natalia namówiła mnie, żebym kupiła sobie parę kolorowych ciuchów.. W sumie, ma rację, u mnie wieczna żałoba w szafie. – zaśmiała się. – A Ty? Skończyły Ci się bokserki? – wypaliła po czym ugryzła się w język. Jezu.. ja to powiedziałam na głos? – skarciła się w myślach, tuszując swoje zachowanie uśmiechem.

- Nie.. Jeszcze mam kilka par w zanadrzu. – zaśmiał się pod nosem. – A mi tam nie przeszkadza. Czarny czy szary jest fajny. Poza tym, pasuje do wszystkiego, jest dobry na niemal każdą okazję. – popatrzył na nią, pochylając się bardziej w jej kierunku, żeby znów szepnąć na ucho. – Czarna bielizna też jest fajna. – uśmiechnął się, spoglądając na jeszcze bardziej zawstydzoną Elkę.

- No tak.. – zaśmiała się, kompletnie zażenowana sytuacją w jakiej ją spotkał. Potrzebna była szybka ewakuacja. – Idziemy na kawę?

- Możemy iść. – popatrzył na nią. – Tylko chyba jeszcze nie zdecydowałaś co chcesz kupić. – uniósł brew, uśmiechając się.

- Nic nie kupię. – niezgrabnie odwiesiła to co miała za plecami.
- A dlaczego? – popatrzył na nią mrużąc oczy. – Tu mają ładne rzeczy.

- Przestań.. I nawet nie zaczynaj tematu. – popatrzyła na niego. – Chodź już stąd. - odparła, sięgając po swoje zakupy z podłogi.

- Nigdzie nie idę. – odparł zuchwale, spoglądając na nią.
- Jak to nie idziesz? – zamrugała oczami. – Co chcesz tu robić?

- Poczekać, aż kupisz co chciałaś kupić i dopiero wtedy wyjdziemy i pójdziemy na kawę. – uśmiechnął się zadowolony.

- Zwariowałeś.. Mowy nie ma. – popatrzyła na niego. – Ja wychodzę.

- A ja zostaję. – zaśmiał się. – Pooglądam.. popatrzę.. – zaczął się droczyć i specjalnie sięgnął po to, co tak niezgrabnie odłożyła.

- Tomasz proszę Cię.. Już mi wystarczająco głupio a Ty chcesz mnie dobić? – spojrzała na to, co zaczął robić i kompletnie spaliła się ze wstydu. Chyba nie była przygotowana na sytuację, w której ogląda jej bieliznę. Tzn nie jej, ale taką, którą ewentualnie by chciała mieć.

- Wcale nie chcę. – uśmiechnął się. – Mnie się podoba. – puścił jej oczko, wybierając jeden z kompletów, które uprzednio oglądała. – Proponuję ten. Jest taki..  Będzie Ci w nim bardzo ładnie.

- Ty się dobrze czujesz? – podeszła w końcu do niego i przyłożyła mu rękę do czoła. – Gorączki nie masz, ale pleciesz tak, jakbyś miał co najmniej 40 stopni. – roześmiała się, zabierając mu bieliznę z ręki. – Nie wygłupiaj się.. poza tym.. nie będzie pasować.

- A ja uważam, że będzie. – uśmiechnął się. – Bierz i wychodzimy.
- Ale ja tylko oglądałam.. nie zamierzałam kupować.. – odparła.

- A ja wolałbym ją oglądać na Tobie, niż na wieszaku w sklepie. – szepnął jej znów na ucho, po czym oddalił się kawałek do wyjścia. - Tam jest kasa. – wskazał palcem w drugim kierunku, śmiejąc się pod nosem. Nie przypuszczał, że pozwoli sobie na takie zachowanie. Uwielbiał się z nią droczyć. Wtedy tak słodko się peszyła i rumieniła. Od pewnego czasu, nie umiał sobie tego odmówić.

Elka stała przez chwilę jak wmurowana. Czy on to naprawdę powiedział? Czy to jej chora wyobraźnia znowu robiła psikusa? Potrząsnęła głową. Wciąż stał przy wejściu, a ona wciąż trzymała w rękach komplet czarnej satynowej bielizny. Jej policzki były koloru purpury. Zwilżyła wargi językiem, ale nic to nie pomogło. Były równie suche co gardło. Już miała odłożyć na miejsce ten komplet ale.. przypomniała sobie słowa Natalii. Kompletnie zwariowałaś… - mruknęła do siebie i poszła do kasy. Kika chwil później, szli obok siebie nic nie mówiąc. Zerkała na niego dyskretnie, gdy nie patrzył a on robił dokładnie to samo, gdy przez moment popatrzyła na witrynę.

- To co? Idziemy tutaj na kawę czy.. – w końcu przerwał ciszę.

- Do mnie? – spojrzała na niego. Przecież było tyle miejsc, do których można iść na kawę. To nie.. posłuchała siostry, zamiast trzymać dziób na kłódkę. Teraz to już po mnie. – pomyślała, czekając na odpowiedź, jak na wyrok w zawieszeniu.

- Chętnie. Tam nam nikt nie będzie przeszkadzał w rozmowie. – uśmiechnął się. – No chyba, że.. ktoś niezapowiedziany.

- Nie kracz.. – zaśmiała się. – Nie planuję nieproszonych gości.
- A co planujesz? – zapytał z ciekawością.

- Wypić z Tobą kawę, porozmawiać i.. pracować. – uśmiechnęła się, spoglądając na niego. Najlepiej z Tobą w łóżku. – dodała w myślach. Elka ogarnij się. – mruknęła prawie niesłyszalnie, zaciskając wargi.

- A nad czym chcesz pracować? – popatrzył na nią, gdy schodzili na parking. Jako, że przyjechała tutaj tramwajem to teraz mogła spokojnie zabrać się z nim. Na jego pytanie westchnęła.

- Nad prezentacją.. jestem w czarnej dupie. Kolokwialnie mówiąc. – odparła, zatrzymując się przy jego aucie, do którego zapakowała swoje zakupy, obok jego fotograficznego sprzętu.

- Może Ci jakoś mogę pomóc? – spojrzał na nią.

Gdy Tomasz i Elka zamierzali jechać do jej kawalerki, w innej części Warszawy, w pewnym mieszkaniu, na kanapie siedział Mikołaj a obok niego Malena, sącząca drinka. Faktycznie, udało się jej go odprężyć. Otumaniony kolejną szklaneczką whisky, nie czuł się już jak skończony dupek. Miał po prostu wyrąbane na wszystko. Malena była nudna jak flaki z olejem, ale mogła mu się przydać. W zasadzie, nie miał wyjścia, jeśli chciał wprowadzić w życie, chorobliwie popieprzony plan Sylwii. Teraz, im dłużej nad tym myślał, tym bardziej beznadziejny mu się wydał. Za dużo było z tym zachodu. Dużo ryzykował. Plan mógł nie wypalić i jeszcze sam straci stanowisko.. Musiał to jeszcze przemyśleć. Spojrzał na Malenę, która uśmiechała się do niego zalotnie. Zrobił to samo, chodź nie czuł, że ma na to jakąkolwiek ochotę. Myślał o Sylwii.. potraktowała go jak chłopca na jedną noc i zamilkła.. Zabolało go to. Niby nic do niej nie czuł, podobała mu się jako kobieta, fascynowała go jej uroda ale.. Stokrotnie bardziej wolałby być teraz z nią. Słuchać jej przeraźliwych wizji zniszczenia Tomasza, niż siedzieć z Maleną, która wychodzi z siebie, żeby mu się przypodobać. Był jednak draniem.. Z premedytacją wykorzystywał to, że podobał się Malenie. Czuł jej oddech na swojej szyi, gdy niebezpiecznie się do niego zbliżyła. W ostatniej chwili, uwolnił go telefon, który zadzwonił w jego kieszeni. Wstał z kanapy i odebrał telefon, uśmiechając się do Maleny.

- Tak słucham? – odparł beznamiętnym tonem, brzmiąc dość sucho.
- Musimy się spotkać. Przyjedź. – usłyszał głos Sylwii.

Kiedy Elka otwierała drzwi mieszkania, Tomasz trzymał jej zakupy. Kątem oka spojrzał w zawartość niektórych toreb, zwłaszcza jednej. Uśmiechnął się pod nosem, wchodząc za nią do domu. Jej zakupy, postawił od razu przy fotelu, zerkając na stół, gdzie był kompletny chaos. Zastanowił się przez chwilę, co się tutaj działo. Elka widząc jak przygląda się na pozostawiony na stole bałagan, od razu zawołała.

- Przepraszam za to. – spojrzała na niego. – Zaraz to ogarnę.. sam widzisz.. mam bajzel w życiu, bajzel w pracy, bajzel w domu.. Cała ja. – zaśmiała się, zbierając kartki ze stołu.

- Nie przepraszaj i zostaw to.. – spojrzał na nią. – Jak pomaga Ci takie rozłożenie materiałów tu i tam, to nie sprzątaj tego. Kawę możemy wypić i na podłodze. – uśmiechnął się.

- Serio? No to dobrze.. Może to jakoś ogarnę. – westchnęła. – Za późno się zdecydowałam i teraz to wszystko na ostatnią chwilę.. No nic, idę zrobić kawę. Mam bardzo dobrą, kupiłam w tym samym sklepie, co kiedyś Tobie. Może nie jest tak dobra jak tamta.. Właśnie.. dobra była? – zapytała ciekawa.

- Bardzo dobra i nawet jeszcze trochę jej mam. – oparł się o ścianę.
- No to się cieszę, że jednak trafiłam z prezentem. – zerknęła na niego.
- To o co chodzi z Natalią hmmm? –popatrzył na nią.

- A no tak.. – pretekst, zmyślony powód, podany w celu ukrycia właściwej przyczyny.. Można to też nazwać inspiracją bądź uzasadnieniem. – pomyślała spoglądając na niego. – Bo przecież spotkaliśmy się w sprawie Natalii. Pamiętasz jak kupiliśmy jej aparat? – odparła, sypiąc kawę do kubków.

- No pewnie, że pamiętam i co w związku z tym? – uśmiechnął się.

- Zaczęła robić zdjęcia. Dużo zdjęć ale.. potrzebuje rady, jakiejś opinii.. Po prostu, chodzi o to, że chyba powoli znalazła coś, co ją zainteresowało. – popatrzyła na niego. – Jakiś czas temu, rzuciła studia. Farmacja kompletnie jej nie kręciła i nie chciała tego dalej kontynuować. A od kiedy ma aparat.. chyba odżyła. Zaczęło ją to cieszyć. Zgrałam jej zdjęcia i chcę, znaczy mam prośbę.. Mógłbyś na nie spojrzeć? Spotkałbyś się z nią, powiedział co robi dobrze, co źle.. Może coś jej podpowiedział hm? Dałoby radę? – uśmiechnęła się, mrużąc odrobinę oczy.

- Jasne, nie ma problemu. – popatrzył na nią. – A ja się dzisiaj czegoś dowiedziałem.. I powinnaś też o tym wiedzieć. - dodał po chwili.

- Czego się dowiedziałeś ? – popatrzyła na jego nietęgą minę.
- Lepiej usiądź.. – odparł. – Sprawa dotyczy Mikołaja.

Z kubkami kawy, oboje usiedli na jej łóżku. Tomasz zaczął spokojnie opowiadać to, czego  dowiedział się dzisiejszego popołudnia. Słuchała go uważnie, od czasu do czasu popijając kawę. Kolejne zdania, które wypowiadał, sprawiały, że zastanowiła się czy w ogóle poznała tego człowieka. W jego opowieści a konkretniej, w opowieści byłej dziewczyny Mikołaja, Suszyński był skończonym łajdakiem. Nie chciało jej się w to wierzyć, ale z drugiej strony.. Nie miała powodu nie wierzyć Tomaszowi. Przecież nie mógł tego wymyślić, bo nie miał w tym celu. Tamta dziewczyna? Może ona kłamała.. Może to była zemsta? – pomyślała przez chwilę, gdy skończył mówić. Tomek popatrzył na zamyśloną Elkę, nic nie mówiąc. Dał jej chwilę, na przetrawienie tego co usłyszała.

- Nie wiem co mam o tym myśleć.. – mruknęła w końcu.

- Ja tylko mówię to, co usłyszałem.. Nie chcę, żebyś sobie jakoś wyrabiała opinie o nim czy coś w tym stylu. Po prostu.. uważaj na wszelki wypadek. Teraz nic Ci nie grozi w zasadzie – odparł.

- Tak się zastanawiam.. może ona się mści.. w końcu została rzucona na miesiąc przed ślubem. – popatrzyła na niego. Tomasz słysząc co mówi, zrobił wielkie oczy. Nie miał pojęcia, że Elka wie o czymś takim. Nawet nie wiedział, że ona wie o Kindze.

- Ja nie wiedziałem, że się mieli pobrać. - odparł zerkając na nią. - Chyba, że.. To nie o niej Ci powiedział. – zmarszczył czoło.

- A może..- spojrzała na niego, już kompletnie nic nie wiedząc. – Zresztą.. nie ważne. Nie chcę gadać o Mikołaju, o jego byłych.. jest wiele innych lepszych tematów. – uśmiechnęła się, patrząc na niego. On popatrzył na nią i tak spoglądali na siebie kilka chwil, w milczeniu. W końcu, spojrzał na porozrzucane papiery na stole.

- To powiedz.. jak Ci mogę pomóc w pracy? – uśmiechnął się.

- Trzymaj kciuki.. Nie wiem Tomek.. – zerknęła na niego, odstawiając kubek na podłogę i wtedy opadła do tyłu na łóżko. – Nie mam pomysłu.. Wmówiłeś mi, że będę dobrą naczelną i się posłuchałam a teraz? Nie wiem co mam napisać, co ująć, jak to przedstawić..

- Ale ja wciąż jestem tego samego zdania. – spojrzał na nią, gdy się położyła. – Jesteś świetną dziennikarką i masz dobre pomysły.. Tylko musisz uwierzyć w siebie. W tym jest Twój problem. Nie wierzysz w siebie. W to jaka jesteś. Gdybyś zrobiła coś.. coś szalonego, coś na co uważasz nigdy byś się nie zgodziła, to uwierz mi, zrobienie tej prezentacji byłoby jak pstryknięcie palcem.

- Ale, że co? Jak skoczę na bungee czy ze spadochronu, to będzie mi łatwiej zrobić prezentację konkursową? – zaśmiała się, spoglądając w sufit. – Jakoś w to nie wierzę. - odetchnęła głębiej.

- Bo widocznie to jest dla Ciebie łatwiejsze do zrobienia.. To musi być coś..- zamilkł na chwilę. Na jego ustach pojawił się uśmiech, który wskazywał, że właśnie wpadł na pewien pomysł. Na szalony pomysł. Spojrzał na nią, mrużąc oczy. – Chyba mnie zabijesz… - mruknął pod nosem, kładąc się obok niej. Oparł się na łokciu, zgryzając wargę.

- Chyba zaczynam się bać. – spojrzała na niego. – Coś Ty wymyślił?

- Jakiś czas temu.. chyba Ci o tym wspominałem.. – zaczął, ale nie wiedział jak ma to jej wytłumaczyć, zanim oberwie w głowę. Palcem odgarnął jej kosmyk z policzka. – Daj sobie zrobić zdjęcia. Nie takie zwykłe, grzeczne, nadające się na portret dla babci czy mamy.. Chodzi mi o odważne zdjęcia. Takie.. takie, które budzą pożądanie, fascynację.. Które są zrobione ze smakiem a jednocześnie, odrobiną pikanterii. – popatrzył na nią, obserwując jej minę gdy go słuchała.

- Ja Cię dzisiaj po prostu zamorduje..- podniosła się, opierając na łokciu tak jak on. – Tomasz.. mowy nie ma. Nie rozbiorę się, nie będę pozować.. Nie nadaję się do tego i nie namówisz mnie na to. Pamiętam, jak się wygłupiłam z sesją ślubną.. wystarczy mi upokorzenia.. Nie i jeszcze raz nie. Co Ci w ogóle strzeliło do głowy?

- Bo chodzi mi o to, żebyś uwierzyła w siebie, że możesz zrobić to i wiele innych rzeczy. Ale Ty po prostu jesteś tchórzem. – dotknął palcem jej nosa. - Boisz się.. Niby jesteś szalona, chcesz coś zrobić ale jak przychodzi co do czego, to chowasz głowę w piasek.

- Nie jestem tchórzem..- zmrużyła oczy. – Ja po prostu..
- Jesteś, boisz się nowych wyzwań. – zaśmiał się.
- Nie jestem.. – mruknęła z miną jakby chciała go zabić.
- To mi udowodnij.. – szepnął, przysuwając się bliżej.
- Daj mi spokój.. wstydzę się. – spojrzała w bok.
- Mnie? Czy po prostu.. – odparł z uśmiechem.
- Zgłupiałeś.. – opadła na łóżko, zakrywając twarz dłońmi.

- Wcale nie.. – zaśmiał się pochylając nad nią. – A mogę Ci chociaż powiedzieć, jak sobie to wyobrażam? Czy za wyobraźnię też mi się oberwie? – zerknął na nią, zabierając jej rękę z  twarzy.

- Słucham. – popatrzyła na niego.

- No więc.. ubranie już masz. To co sobie kupiłaś, jest idealne.. Nie pokazuje ani za dużo, ani za mało. Wystarczająco, żebyś poczuła się zmysłowo a kogoś doprowadziła do utraty zdrowego rozsądku. – zaśmiała się, zgryzając wargę. – Mogłabyś mieć szlafrok.. taki jakiś puchowy jak masz.. albo satynowy, to już Twoja sprawa. Trochę byśmy tu poprzestawiali, na fotelu można zrobić przynajmniej dwa ujęcia.. Może jakieś na łóżku.. I po pierwsze, nie byłabyś wcale nago, jak sobie to może myślałaś. Po drugie.. te zdjęcia, nie wyszłyby poza to mieszkanie.. Osobiście byś widziała, że nie mam żadnej kopii. Byłby tylko dla Ciebie. I o to mi chodzi. Kiedy zwątpiłabyś w siebie, to wyciągasz swoje zdjęcie i mówisz sobie.. zrobiłam coś takiego a tego nie mogę? Mogę. – uśmiechnął się. – Ale jeśli się mnie wstydzisz no to.. Swoją drogą, chodziłaś przy mnie w ręczniku, a jak praktycznie świeciłem tyłkiem przed Tobą, ale w bieliźnie mi się nie pokażesz bo się wstydzisz. Cała Ty.. – pokręcił głową, kładąc się w końcu na łóżko i spojrzał w sufit.

Elka popatrzyła na niego, nie wiedząc co mu odpowiedzieć. Z jednej strony. miała niepowtarzalną okazję naprawdę zrobić coś szalonego. Z drugiej, ta sytuacja wręcz prosiła się o flirt. A z trzeciej, zżerał ją wstyd. Odwróciła się na bok, zgryzając palec. To było kuszące ale.. Nie czuła się ani piękna, ani seksowna, żeby robić takie zdjęcia. Zerknęła na torby, leżące przy fotelu. Czy to był jego pretekst? Żeby zobaczyć ją w tej bieliźnie? Czy naprawdę chciał jej w ten sposób pomóc. Podniosła się z łóżka i poszła do łazienki. Tomasz popatrzył w tamta stronę. Pomyślał, że chyba jednak przesadził. Naprawdę myślał kiedyś o takiej sesji dla niej. Może prywatnie też chciał trochę nacieszyć oko, ale nie o tym myślał, gdy jej to zaproponował. Może to było bezczelne.. – westchnął, podnosząc się i siadając. Zdecydował się, że ją przeprosi gdy wyjdzie z łazienki. Kiedy pojawiła się ze szlafrokiem w dłoniach, przełknął ślinę.

- Taki może być? – zgryzła nerwowo wargę.
- Emmm tak, jak najbardziej.. – popatrzył na nią podenerwowany.

- Ale umówmy się tak.. jak stchórzę to mnie nie będziesz więcej namawiać, zgoda? – spojrzała na niego. – Jedno może dwa zdjęcia..

- Zgoda – uśmiechnął się. – To ja pójdę do samochodu po sprzęt..

- Okej.. a ja się.. ogarnę. – uśmiechnęła się.. – A.. i jak wrócisz, to zamknij drzwi na klucz. Tylko brakuje żeby mi ktoś tu przyszedł w trakcie akcji kompromitacja Elki Kowalik. - zaśmiała się.

- Daj spokój.. nie będzie tak źle. Zaufaj mi. – zaśmiał się, po czym wstał i wyszedł z mieszkania.

Sięgnęła po telefon, który położyła na stole. Po chwili go wyłączyła. Może chociaż raz, nikt nam nie będzie przeszkadzał.. Tylko w czym? Przecież mieli robić tylko zdjęcia.. Tylko a może aż. Kuś go spojrzeniem, dotykiem.. – przypomniała sobie słowa Natalii. A pieprzyć to.. – mruknęła pod nosem, biorąc jasno różową torebkę, szlafrok, po chwili zamykając się w łazience. Słyszała jak Tomasz wrócił do mieszkania. Zresztą, zawołał, że już jest. Postanowił zrobić scenerię.. Trochę przestawił fotel i przesunął komodę. Na fotel zarzucił prześcieradło.. Postanowił wykorzystać pozostawiony bałagan na stole.. To mogło być całkiem fajne ujęcie. Rozrzucił poduszki na łóżku i dywanie.. Zastanowił się, czy go naprawdę za to nie zabije. Ale jak już miał ginąć z jej rąk, to chociaż w dobrym stylu. Ona zaś, założyła na siebie zakupioną bieliznę. Pasowała i wyglądała.. Nie umiała tego ocenić. Za drzwiami był ten, który miał to zrobić.. Pociągnęła lekko wargi pomadką. Jak już go miała przy okazji uwodzić.. sięgnęła bo flakonik perfum, którymi odrobinę spryskała szyję. Rozpuściła włosy, przeczesując je palcami. Założyła na siebie szlafrok wiążąc go w talii. Po chwili, wyszła z łazienki, spoglądając na swoje mieszkanie. Parę rzeczy zmieniło swoje miejsce. Tomasz właśnie stawiał na komodzie butelkę wina, która przedtem stała na stole w kuchni. Obok niej, postawił kieliszek. 

- Dać Ci palec, a wziąłeś całą rękę. – zaśmiała się, w końcu odzywając. Słysząc jej głos, odwrócił się. Popatrzył na nią z uśmiechem. Przez chwilę, nic nie odpowiedział.

- Potem wszystko wróci na swoje miejsce.. – odparł, podchodząc bliżej. – W zasadzie wszystko jest przygotowane.. a Ty? – uśmiechnął się, spoglądając na nią. – Jesteś gotowa?

- Absolutnie nie.. ale jeśli nie zrobię tego teraz, to potem Ci się nie uda. – odparła. – To gdzie mam stanąć, usiąść.. Nic nie wiem..

- Chodź.. – wziął ją za rękę, splatając swoje palce z jej. Popatrzył jej w oczy. – Nie bój się..- szepnął jej na ucho, czując przyjemny zapach perfum. Zgryzł odrobinę wargę i pociągnął ją w stronę komody. – Oprzyj się łokciem o tu.. możesz wziąć kieliszek z winem, tak jakbyś go piła.. A szlafrok.. Mogę? – spojrzał na nią. Gdy przytaknęła ruchem głowy, że może, zsunął szlafrok z jej prawego ramienia. Uśmiechnął się pod nosem, po chwili odsuwając od niej. – Super.. właśnie tak. Zostań tak jak jesteś i uśmiechnij się do mnie.

- Zamknąłeś drzwi mam nadzieję..- popatrzyła na niego.

- Yyyy zapomniałem.. – zrobił wielkie oczy.. po chwili jednak się roześmiał. – Żartuję. Oczywiście, że zamknąłem. Klucz w zamku.

- Grabisz sobie.. – mruknęła nalewając odrobinę wina do kieliszka i faktycznie uniosła go do ust. Chyba musiała się trochę napić.

- Zamordujesz mnie jak skończę. – zaśmiał się, pochylając do aparatu. – Odwróć się bardziej w moją stronę..

- Tak? – zerknęła na niego, faktycznie odwracając się ku niemu. Specjalnie, lekko wysunęła nogę spod szlafroka, opierając się lewym łokciem o komodę. W lewej dłoni, trzymała też kieliszek, zerkając raz na niego, a raz na Tomasza z lekko tajemniczym uśmiechem. Jeszcze tego nie czuła, ale on wiedział, że to będą naprawdę dobre zdjęcia. Musiała się tylko trochę rozluźnić. Pierwsze się udało. Od razu ją do siebie zawołał, żeby zobaczyła jak to wygląda. Widząc zdjęcie, popatrzyła na niego nie dowierzając. To ona? Albo był czarodziejem albo ona była pijana.

- Podoba się? Mogę robić kolejne zdjęcia czy nadal chcesz mnie zabić? – uśmiechnął się, zerkając na nią. - Mam kilka pomysłów.

- Rób. – szepnęła mu na ucho, opierając rękę o jego ramię. Po chwili, podeszła do miejsca, gdzie w tym momencie stanął fotel.

- Usiądź. – spojrzał na nią. – Noga na nogę.. albo nie.. – podszedł bliżej, pochylając się nad nią. – Jeśli za dużo to powiedz. – szepnął, rozwiązując jej powoli szlafrok, który zsunął do wysokości łokci.. Starał się skupić na tym, jak na normalnej pracy. Jakby to wcale nie była ona i nic do niej nie czuł. A było to cholernie trudne, zachować pełen profesjonalizm. Popatrzyła w jego oczy, czując lekkie podenerwowanie, zmieszane z podnieceniem. Zachowanie zimnej krwi w takiej sytuacji, było jak balansowanie nad przepaścią i spacer po cienkim pniu, pomiędzy wzniesieniami wielkiego kanionu.

- Ty się denerwujesz? – szepnęła, spoglądając w jego zielone oczy, gdy zauważyła jak delikatnie drży mu warga.

- Ja? Nie.. – odparł, biorąc głębszy wdech. Odsunął się kawałek, by na nią popatrzeć. Odwrócił się w stronę aparatu, podchodząc do niego. Chyba sam się przeliczył z tym, co chciał zrobić. Nie zdarzyło mu się krępować w takiej sytuacji. Robił takie zdjęcia i nie miał z tym kłopotu. Teraz czuł, że nie myśli o tym, o czym powinien był. Popatrzył przez aparat i znów na nią. – Podnieś trochę nogę i oprzyj stopę o brzeg fotela.. O tak, dokładnie. – uśmiechnął się, gdy zrobiła dokładnie to o czym myślał.

- Do bycia modelką chyba trzeba mieć wiele cierpliwości.. – roześmiała się, siadając jednak tak, żeby nie było widać jej majtek. A przynajmniej jak najmniej. – Tak może być?

- Idealnie. – uśmiechnął się, robiąc zdjęcie. – I masz rację.. Trzeba cierpliwości.. A Ty się nawet mnie słuchasz. - zaśmiał się. - To już duży sukces.. Bo nie wiem czy wiesz.. modelki są okropnie rozkapryszone. – podszedł do niej. – Wstań na moment.. – gdy to zrobiła, przesunął trochę fotel w inne miejsce, na wprost aparatu. – Dobra siadaj.. ale bokiem. Zresztą.. o tak. – sam usiadł, żeby pokazać, o co mu chodzi i zaraz wstał, robiąc jej miejsce. Jak on tak usiadł, to zaczęła się śmiać. Przez to i on się w końcu roześmiał. – No już.. na fotel a nie mi się tu śmieje..- spojrzał na nią.

- Oho.. Tomasz rozkazuje..- zacisnęła wargi, trzymając szlafrok na dekolcie. Po chwili, usiadła bokiem, opierając nogi na podłokietniku fotela. Jedną z nich, założyła na drugą, zerkając na niego. W momencie gdy chciał do niej podejść, zadzwonił jego telefon. Wyciągnął go z kieszeni, odbierając.

- Przepraszam mamo ale jestem teraz zajęty. – uśmiechnął się w jej stronę. – Nie wiem o której wrócę, także nie czekaj na mnie. – odpowiedział po chwili, gdy Ewa o to zapytała. – Tam, gdzie powinienem. – odparł tajemniczo. – Pa.

- Mama Górska? – zaśmiała się, zgryzając wargę.

- Tak. – zaśmiał się, wyłączając telefon. – Na czym to ja skończyłem.. – popatrzył na nią i podszedł bliżej. – To będzie niepotrzebne.. – szepnął, po chwili znów zsuwając z jej ramion szlafrok tak do łokcia, tym razem rozsunął go całkiem, odsłaniając jej prawy bok. Materiał szlafroka leżał częściowo na podłodze. Odsunął się znów kawałek, by zobaczyć co jeszcze i znów się przybliżył. Dotknął jej policzka odwracając jej twarz ku sobie. Uśmiechnął się do niej, wtedy i ona odwzajemniła mu się tym samym. – A może by tak.. – przybliżył się jeszcze bardziej. Czy specjalnie czy nie, tego nie wiedziała. Taka odległość była niebezpieczna dla jej serca. Zdecydowanie biło za szybko. Po chwili, poczuła jak z jej lewego ramienia odrobinę zsuwa czarne ramiączko halki, która stanowiła komplet bielizny. Odsuwając się, lekko zaczepił jej nos swoim własnym, cofając się po chwili tam, gdzie stał aparat. Elka zamknęła oczy. To było niebezpiecznie. Tak się nie igra z emocjami. Odetchnęła głębiej i popatrzyła w jego stronę. Uśmiechnęła się, sięgając po kieliszek, który przyłożyła do warg. Wtedy zrobił kolejne zdjęcie. – Dobra.. myślę, że z fotelem damy sobie spokój. – uśmiechnął się, zachęcając ją palcem, by podeszła i zobaczyła efekt pracy. Widząc kolejne zdjęcia, zatkała sobie usta. Najbardziej szalona decyzja w jej życiu, okazała się dobrą.

- Nie wiem co powiedzieć.. – mruknęła pod nosem. – To jest..

- Piękne.. – odparł za nią. – Bo Ty jesteś piękna. Już Ci to mówiłem, ale Ty mi nigdy nie wierzysz jak to mówię. – uśmiechnął się, unosząc kącik ust. – Robimy dalej? Czy mam zbierać manatki..

- A rób ze mną co chcesz.. – odparła spoglądając mu w oczy. Gdy to usłyszał, uśmiechnął się sam do siebie. Lepiej było, żeby nie wiedziała, co miał w tym momencie ochotę zrobić. Odsunął się od aparatu i sięgnął po je kieliszek wina, upijając mały łyk. – To jaki masz teraz pomysł? – zapytała, bawiąc się wiązaniem szlafroka.

- Mam.. – odparł, podchodząc do aparatu, który odwrócił w stronę stołu. Sprawdził jaki jest kadr, po czym popatrzył na nią. – Podejdź do stołu. Teraz zrobimy ujęcie tutaj.. W końcu miejsce pracy.

- Do tego bałaganu? – spojrzała na niego zaskoczona. – Chcesz fotografować miejsce mojego lamentu i załamki psychicznej? – roześmiała się, stając jednak obok.

- Pani dziennikarka niech nie dyskutuje z moją wizją.. Potem mnie będziesz opieprzać. – roześmiany, podszedł do niej, stawiając kieliszek na stole, a obok niego laptop, który otworzył. Elka przyglądała się na niego, co też mu chodzi po głowie. Czuła, że ma fajne pomysły, ale dopiero jak widziała efekt na zdjęciu, to była w pełni przekonana. Tomasz popatrzył na nią, stając naprzeciwko. Pociągnął pasek wiążący szlafrok, by ten się rozwiązał i rozsunął na boki. Popatrzyła na niego, czując jak się czerwieni. Starała się nie pokazywać emocji, ale nie umiała nad sobą aż tak panować. A on? Albo był ze stali, albo kompletnie go nie kręciła. – pomyślała, gdy zachowywał się całkiem spokojnie. Z uśmiechem na twarzy, chwycił ją za ramiona i odwrócił w kierunku stołu, stając za nią. Odliczył w myślach do trzech, po czym złapał za szlafrok i zsunął go z jej ramion, całkowicie zrzucając na ziemię. Znieruchomiała. Zamknęła oczy i przez chwilę nie wiedziała, gdzie ma się schować. Tego jednak nie planowała. – Oprzyj się lekko o stół.. – szepnął jej na ucho. – Tak jakbyś chciała coś przeczytać na ekranie.. – dodał po chwili, odsuwając się od niej. Zrobiła tak jak poprosił, ale dopiero jak się chwilę uspokoiła. Gdy złapał takie ujęcie jakie było najbardziej odpowiednie, podszedł do niej, biorąc szlafrok z podłogi.

- Jeszcze jakiś pomysł? – odwróciła się w końcu do niego, opierając prawie nagimi pośladkami o stół.

- Proszę.. – podał jej szlafrok, który wzięła od niego, ale go nie założyła. Spoglądała na niego, odrobinę zgryzając wargę. W pewnej chwili, puściła z rąk szlafrok, który upadł na dywan. Popatrzył na nią i to nie tylko na jej twarz. Chyba raz zachował się absolutnie nieprofesjonalnie. Nie patrzył na nią jak na modelkę, tylko jak na kobietę, której pragnął. Chwyciła za brzeg jego koszulki, ciągnąc ku sobie. Nie opierał się przed tym. Zrobił dwa kroki, by znaleźć się tuż obok. Na odległość kilku centymetrów. Nagle poczuł jej delikatne wargi na ustach. Małe muśnięcie. Potem kolejne. I następne. Niewinne igranie warg, które zamieniło się w pocałunek. Oparł swoje dłonie o blat stołu, oddając jej pocałunek, który wyrażał wszystkie tłumione do tej chwili uczucia i emocje. Jej dłonie objęły jego policzki. Nie potrafiła i nie chciała się od niego oderwać. Chociaż raz, nikt im nie przeszkadzał. Sami sobie nie przeszkadzali. W pewnej chwili, to on się uśmiechnął. Spojrzał jej głęboko w oczy. – Łóżko..- szepnął..- Połóż się..- mruknął odrobinę przygryzając jej wargę, wtedy się odsunął. Sam nie wiedział, skąd miał w sobie tyle siły, żeby dokończyć to co zaczęli. Popatrzył na nią, jak posłusznie siada na łóżko. Odetchnął głęboko, zwilżając wargi. – Połóż się tak bokiem.. i przytul do poduszki.

- Do tej? – odparła, sięgając po najbliżej leżącą.

- Może być. – uśmiechnął się, biorąc aparat ze statywu. Kucnął tak na wysokość łóżka, by objąć dokładnie to, co chciał ująć na zdjęciu. Gdy się do niego uśmiechnęła, zrobił to samo. Zamyślił się przez chwilę, jakie by jej zrobić ujęcie - Może by tak jakoś.. - zaczął mówić na głos sam do siebie.. - A zresztą.. Bądź sobą. Nie powiem Ci jak.. pozuj tak jak czujesz. Tak jak.. Jakbyś chciała mnie uwieść. – popatrzył na nią. Elka poczuła dreszcz który przeszył ją od karku aż po stopy. Nie przesłyszała się? Sam tego chciałeś.. – pomyślała.

Kochani :*
Mistrzyni zakończenia w najgorszym możliwym momencie to ja ale taki macie ze mną los. Singielka jest wredną zołzą, która raz Was rozpieszcza a raz niemiłosiernie katuje.  Dzisiaj.. chyba w większości przypadków dyndam na stryczku i marny mój los :D
Poza tym przykra wiadomość.. do 22 lutego, wpisy będą pojawiać się tak co 4-5 dni? Nie wiem dokładnie, może krócej o dzień a może dłużej. Sprawy zawodowe biorą górę. :)

103 komentarze:

  1. Jednak muszę to przeprawić. Chyba trzeba się z tym przespać... Wow ��
    Zollum

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, myślę, że to trzeba przeczytać dwa razy :) <3

      Usuń
  2. Aaaa :D<3Już nie moge się doczekać nastepnej części :) <33

    OdpowiedzUsuń
  3. OMG! Człowiek przygotowuje się na lament świętokrzyski, a tu COŚ TAKIEGO... Oddychaj Doro, oddychaj!
    Czytam fragment sklepowy, niby się nie dotykają, nie przekraczają żadnych granic,... Ehm, to znaczy nie robią nic ponad to, co się już między nimi wydarzyło... Przecież się nie obściskują, nie całują... A temperatura rośnie, emocje sięgają zenitu, jest niebezpieczniej i goręcej niż w domku na wsi. A oni przecież nic nie robią...
    Oni TYLKO wybierają bieliznę, tzn. Klusek Krypto Erotoman wybiera za nich. Myślę sobie: "Tutaj nic więcej się nie wydarzy. Singielka wystarczająco nas pogrillowała, rzuciła łakomy kąsek i zaraz dostaniemy po łapach!"
    Tymczasem, BOOM!!! Dalej jest tylko lepiej. Ależ ten Tomasz powściągliwy - mimo wszystko. I tylko pozostaje pytanie czy pocałunek i życzenie Tomasza, który w zawoalowany sposób komunikuje Elce, że chce zostać uwiedziny był prawdziwy, czy to tylko jego (albo jej) pragnienia... Aż strach pomyśleć, jak to się potoczy dalej. Wiemy w końcu, co zamierza Wiedźma.

    Chyba czas wymyślić nową ksywę dla brodacza. Jakoś głupio mi nazywać go "Kluskiem" po TAKIEJ część! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Klusek aldente? Twardy Klusek? Ale...Krypto-Erotoman też mi się podoba!

      Usuń
    2. Teraz to nabity Klusek... Knedel taki, prawdziwie sycący klusek z wkładką ;)
      Wyższy poziom abstrakcji :P

      Usuń
    3. Knedel z wkładką mięsną - i nic już nie będzie takie samo..
      W sumie, może też być Pieróg - też wysokonabiałowy i z nadzieniem. Tomcio w tej części tak się otworzył, że ja nie wiem...Oby z Knedla nie wyszedł Knebel 😀😀

      Usuń
    4. Ach.. nawet nie wiesz jak się cieszę, że wywołałam takie emocje. Wiedziałam, że sklep doprowadzi do niezłego zamieszania ale pewnie będziecie myśleć aaa na tym koniec i tyle szaleństwa a tu.. suprise <3
      TYLKO i AŻ bo od tego zaczęło kipieć..

      hahahahaha klusek krypto erotoman <333333
      piękne określenie no ale cóż.. spojrzeć w Tomaszowe oczy i on po prostu jest taki.. cichy spokojny a tu wulkan :D gagatek jeden <3

      To wszystko było prawdziwe <3
      zero fantazji.. sama rzeczywistość <3

      Usuń
    5. Miss.... klusek aldente? no kuuuurwwww leże :DDDD

      Usuń
    6. Doro... knedel? serio? hahahahaha kocham was boże nie zasnę po tym ja XD mrauuuu XD

      Usuń
    7. Jak dla mnie twardy Klusek idealnie do tej sceny pasuje 😂
      Miss, knebel hmmm.. Interesujące 😎😈
      Singielko, też myślałam że na tym koniec, bo miała być scena bieliznowa.. Nie spodziewałam się czegoś więcej, a tu mega zaskoczenie. Wow ❤

      Usuń
    8. lubię zaskakiwać <3 poza tym domagaliście się romansu no to.. klient nasz pan :D <3

      Usuń
    9. Dzięki, o Pani łaskawa, za wysłuchanie pragnień ludu! ❤😍😙😂

      Usuń
    10. No co? Miało być 50 Shades of Górski? No to kneble jak najbardziej w temacie 😃😃Poza tym on jej lubi zamykać usta - nie, nie wyobrażajcie sobie za dużo 😂😂

      Usuń
    11. Miss wiedziałam, że coś takiego dowalisz że padne i nie wstanę XDDDDD ale tak.. zamknie jej usta oj zamknie :DS

      Usuń
    12. Miss, ja sobie nic nie wyobrażam. Tylko pocałunki, tylko pocałunki zamkną jej usta 😛😆

      Usuń
    13. Haha ja nie wiem Gośka co sobie myślałas bo ja też pomyślałam o pocałunkach 😝

      Usuń
    14. Dzięki Laski, teraz już wiem skąd wziął mi się ten Knedel xD
      Cóż za ulga, że żadnemu z nich nic się nie uroiło. Skoro już się wzięli do roboty mam nadzieję, że nikt i nic im nie przeszkodzi. I na próbowaniu się nie skończy. Skoro telefon Tomasza jest po rozmowie z Matką Górską wyłączony Sylwia ma małe szanse na wpłynięcie na rozwój wypadków tu i teraz. Drzwi zamknęli na klucz, więc dostawa melonów też im nie grozi. Nic tylko działać :P
      A że Tomasza długo uwodzić nie trzeba, bo uwiedziony jest od dawna... Ciekawe, jak dłgo wytrzyma zanim się na nią nie rzuci? :P

      Usuń
  4. O jacież pierdzielę! Na gacie Tomasza! Jakie emocje!!! Tak czytam i czytam i z każdym słowem uwierzyć nie mogę w to co czytam! Ty mały zboczuchu! Powinnaś od początku pisać dla Singielki bo ty przecież jesteś do tego stworzona! Powiem ci to po raz kolejny ale powiem że scenarzyści powinny ci buty oczyścić za takie pomysły! Toż to majstersztyk! 😄😄😄 Trochę cię zamierzam mordować za cięcie w takim momencie ale przynajmniej wiadomo że jest na co czekać i nawet te 5 dni wytrzymam no i się wezmę solidnie za naukę 😝😝😝 kurczę przez ciebie nie mogę niczego innego skladnego napisać ale rozumiesz-emocje 😂 No, ale bokserki wygrały wszystko 😂 wiadomo, bo Tomaszowe 😝 Spodziewaj się pod tym postem rekordu komentarzy za gacie i inne przyjemne atrakcje 😁😁😁

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję <3333
      wiem.. jest emocjonalnie, gorąco i tak miało być.. miał być mały romans przed wielkim bum..
      Lubię Wasze komplementy.. dla mnie to jest jakiś kosmos jak czytam, że to ja powinnam pisac scenariusz <3

      Usuń
    2. Karo, będziemy się pilnie uczyć w oczekiwaniu na kolejną część. Jedyna nadzieja na zabicie czasu, choć wątpię, czy będę umiała się tak skupić 😆 a scenarzyści powinni po prostu tę część przeczytać, bo jest tak dobra. Może by się zastanowili, że zje*** potencjał zajebistego serialu i że można było inaczej poprowadzić fabułę.. I nadal byłoby to dobre.
      I też wyczuwam rekord komentarzy😊 chyba że tak wszystkich przytka z nadmiaru emocji 😂
      Singielko, mały romans? Mały? Może czasowo tak, ale emocjonalnie to on jest ogromny 😍😎😙😄

      Usuń
  5. Uwierz mi że już dawno chciałam Cię zabić za kończenie w takich momentach ale dziś mam ochotę Cię dosłownie zamordować. Jak mogłaś ? W takim momencie. Gdy mi się zrobiło tak gorąco jak kolwiek to brzmi haha. Czytając to z każdą linijką byłam bardziej czerwona i że tak powiem rozgrzana nieważne :D. To jest jakieś cudo. Powiem ci ze zabrnełaś bardzo daleko i stąpasz po bardzo cienkim lodzie ale mi to cholernie się podoba . Już nie raz pisałam że jakaś część była tą najlepszą ale z każdą nową zmieniam zdanie. Nie no nie wytrzymam chyba muszę na dwór wyjść żeby się ochłodzić. Wracając do tematu. Jesteś mistrzynią nad mistrzyniami. Gdybyś to Ty pisała scenariusz singielki to po pierwsze dostał by Nobla za najlepszy scenariusz a po drugie serial chyba musiałby być puszczany po 22 hahaha . Teraz będzie mnie dręczyć jedno . Dasz im się trochę jeszcze nacieszyć ? Niech chociaż chwilę siebie spróbują hahaha nie musi być na stole i pod prysznicem w łóżku wystarczy a na resztę rzeczy przyjdzie czas potem haha . Nie wierzę że to napisałam ale to tylko i wyłącznie twoja wina. Stwierdzam jednak że Cię jeszcze nie zamorduję poczekam do następnej części i wtedy się okaże . Ale spokojnie napewno w komentarzu Cię ostrzegne :D . Na koniec przepraszam za taki komentarz w ogóle nie jest skladny ale nie jestem w stanie nic napisać normalnego bo moje emocje sięgają zenitu.
    Pozdrawiam oczywiście baaardzo gorąco i jeszcze chyba jak nigdy z taką niecierpliwością czekam na kolejną część.
    PS dzisiejsza noc na pewno nie będzie przespana hahaha

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na następny raz proponuję czytac pod prysznicem albo w wannie z lodowatą wodą.. będzie mniej gorąco :D <3
      Hahahahaha na ban to byłby serial nie dla dzieci.. :P fabuła zaostrzona o wątki erotyczne hahaha :))

      "Niech chociaż chwilę siebie spróbują"
      to mi sie podoba hahaha <3333 czy spróbują.. zobaczysz sama niedługo <3

      Usuń
    2. Mnie się też podoba opcja z próbowaniem! Ale nie muszą od razu zjadać wszystkiego 😀😀 Jest tyle możliwości...ekhm, konsumpcji 😍😍

      Usuń
    3. otóż to, a ja mam już swoją wizję tego więc.. tak będzie próbowanie <3

      Usuń
    4. ������ "Niech chociaż chwilę siebie spróbują...(...)" Yhmmmm! Ja też poproszę �� dokładnie o tym samym pomyślałam, czytając tekst! Piona! (Trzask!) I uwierz mi, nie tylko Ciebie rozgrzało!!!!!!�� A mąż w pracy...eh..."jak żyć?"
      Singielko???? Co Ty z nami robisz!!????!!!???!!?? Poziom serotoniny i endorfin już dawno przekroczył swoje normy w moim organiźmie!!! Sposób w jaki opisujesz sceny fizycznej bliskości Eltomków, jak i tej emocjonalnej (takie emocjonalne mizianie - uwielbiam!!!),tak bardzo działa na wyobraźnię i zmysły, że aż...lepiej zamilczę �� W kazdym razie jest to wysmakowane, bardzo obrazowe i na wysokim poziomie...po prostu pyszne! Mniam mniam mniam! A cala historia pieknie, konsekwentnie prowadzona...Ty to masz wyobraznie dziewczyno ��
      Jeśli chodzi o zakończenie, to tak. To był najgorszy z dotychczasowych momentów, w ktorym postawilaś wielką kropkę na koniec rozdziału!!!! I jakkolwiek to zabrzmi, przegiełaś pałę!!!!! "Zamorduję" to pierwsze i jedyne słowo jakie się ciśnie na usta w takim momencie!! �� Pchasz się w gibs na potęgę! �� Spiorę Cię kiedyś, ale tak rozsądnie, zostawiając głowę i ręce nienaruszone co byś w szpitalu mogła dalej pisać ������ Wiem, wiem co powiesz, że wredna jesteś hahahahah co prawda to prawda ��
      Weny życzę...a nie, wene to Ty masz. Czasu nie masz! Więc czasu życzę! Chyba pora pomyśleć o rzuceniu pracy ���������������� no co? Społeczeństwo się domaga ��
      U2opia ��
      Ps. Bokserki rulez!!! �������� Padłam na glebe i rżałam w panele!!!!

      Usuń
    5. Jak zwykle, zanim ja napiszę to 500 innych komentarzy się pojawi...eh...i emotki mi nie wchodzą :(. buuu
      Będzie próbowanie :D :D :D hip hip huraaaa!!!!
      U2OPIA

      Usuń
    6. Ajj.. bo się zarumienię i spalę z nadmiaru tych komplementów <3 Fajnie jest czytać takie słowa.. że te moje wizje zdecydowanie nie serialowe jednak tak przypadły do gustu :* I że wciąż są wysmakowane, subtelne a jednak palą erotyzmem <3
      Mam duże pokłady wyobraźni które w końcu czemuś się przydały i nie siedzą zamknięte w pudełku zwanym głową :)))

      Hahaha lubie przeginac pały hahahahahaha :DDDDDDDDDDDD
      Hahahaha tego mi życzysz? XDDDDDDD

      https://www.youtube.com/watch?v=QKdpVV57wdU

      i następna która bokserki rozwaliły na amen XD

      Usuń
    7. hahahah ten rozdział po prostu aż huczy więc komentarze leca jak liście na jesień XD

      Usuń
    8. "będzie próbowanie" i te dwa słowa mi wystarczą 😆😙

      Usuń
    9. ojj będa próbowania kąsania i aaa zresztą :D

      Usuń
  6. Ja bym nazwała ten rozdział "Grą w uwodzenie" 😛Albo "Uwodzenie fotograficznej dziewicy" (kurde, tytuł dobry na pornosy😂😂).
    Ale serio, tak to wyglądało. I kto tu kogo uwodził? Wychodzi na to, że oboje siebie nawzajem. Mistrzowsko dozowałaś napięcie. To jak Elka z każdym kolejnym zdjęciem pokonywała swoją nieśmiałość 😍😍 Dzięki Tomaszowi, który, mam nadzieję pomoże jej albo już pomógł, uwierzyć w siebie. W serialu trochę brakowało mi takiego tomaszowego kopa na rozpęd. On ją pchnął, obserwował każdy krok, pocieszając w razie upadku. Później tylko trochę asekurował, by w końcu się odsunąć. Liczył na efekt śnieżnej kuli? Na jego szczęście się udało...
    Wracając...jak dobrze, że Elcia posłuchała siostry i wzięła Tomka w swoje ręce 😂Pocałunek na stole (I love you!!) był piękny. I to gryzienie warg - takie hot (sorry, to mnie kręci. A jak robi to TAKI facet - orgazm w ciapy!). W serialu chyba była jedna scena z przygryzaniem, chyba jeszcze czasy Kluska i Czarownicy. W 159 też coś koło(bardzo koło, ale można se wyobrazić) tego było, także wiadomo jak bardzo to jest hot 🔥🔥😃
    Kuria, i znowu odpłynęłam.
    A w ogóle Tomcio w tej części taki nakręcony (i napalony - lubimy to!). Co oni w tej hali puszczali z klimatyzacji? Marychę? Coś musieli, skoro przyznał (sam, bez zmuszania i bicia), że z Elką to sprawa rozwojowa. Co ta miłość robi z człowiekiem!
    W galerii też jak nie on. Szkoda, że żadna kasjerka nie skomentowała jego zachowania. Za to Elka nadrobiła. A zapas bokserek mnie zabił 😀😀
    Nawet jak ich teraz nie wpakujesz do wyra, to warto będzie czekać na następną atomówkę od Ciebie! Ja bym jednak wolała, żeby Elka wypaliła z tekstem "Czy wystarczająco mocno cię uwodzę?". A wtedy wiesz? Klusek sprzętem sruu o podłogę i nur na wyrko. A najlepiej na Elkę. Po co zagracać przestrzeń? 😃😃
    Oo, Pikuś ma dylematy natury pieprznej (pieprzyć - nie pieprzyć?). A od kłopotu wybawiła go Sylwia. Chwilowo ocaliła sir Pikusia i jego wiernego rumaka ze szponów smoczycy. Tylko czego ona chce? Może cierpi na syndrom niedopchnięcia? 😂😂
    Za to Malena zapadła na zespół niebieskich...jajników (chyba, że ma jądra 😃😃). Biedactwo, niech dzwoni do Bajtka i nie pakuje się w Pikusia - czy coś w ten deseń 😃😃

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Uwodzenie fotograficznej dziewicy" no po prostu jebnęłam w stół hahahahahah kocham Cię i Twoje określenia XDDDD chyba zatrudnię Cię do tytułów XD

      Dobrze to zauwazyłaś jak coraz to wiecej z kazdym kolejnym zdjęciem i takie uwodzenie i nieuwodzenie zarazem.. wykończyłam Górskiego psychicznie.. znaczy sam sie wykończył :D nie chce myśleć co on przezywał.. :DDDD

      Cieszę się, że pocałunek wyszedł hot <3 taki miał być taki mrau i.. :D

      Ale marycha w klimie to jest mistrzu mój kocham Cię ; DDDDDDD

      hahaha wiedziałam, że bokserki Cię rozwalą :D to tak specjalnie dla Ciebie :D <3

      Twoja wizja rzucania aparatem mi się podoba.. i jest w sumie zbliżona do mojej :D mrauuu <33

      Mihahahahahah syndrom niedopchnięcia? serio? mózgu mój.. zabiłaś mnie no po prostu tlenuuu !

      Usuń
    2. Dziękuję za te gacie 😍😍😘
      Huurrra, będzie rzucanie na Elkę albo sprzętem - jeden ch...pies!😃
      Wyszło mrrrau! Tak bardzo, że mam teraz ochotę na...więcej 😛

      Usuń
    3. hahaha Ty masz ochote, ja mam ochotę, wszystkie mają ochotę a póki co jest to tylko w mojej głowie mrauuu <33333

      Usuń
    4. A pomyśl, jaką ochotę mają oni 😀😀 I zrób tu coś z tym ,tak żeby ich na siebie rzucić, a potem brutalnie zabrać zabawki 😃Bo przecież oni tacy porządni! Państwo święci 😁 Ech, te dylematy moralno-pieprzne...Nie zazdroszczę Ci pisania kolejnej części. Ale wierzę, że stworzysz coś, czym nas rozgrzejesz do czerwoności, zmrozisz do białości i wyjdziemy skołowane i zakręcone jak ruskie termosy 😀😀

      Usuń
    5. mają maja oj mają ochotę.. :DDDD
      w moim mózgu już siedzi ta scena i wyrywa się na papier XD
      hahaha dobrze to nazwałaś PAŃSTWO ŚWIECI inaczej oczywiście xdddd
      hahaha zakręcone jak ruskie termosy xd mistrzu <3

      Usuń
    6. Gosia, komentarz w punkt. Pozwolisz, że (znowu) się pod niego podepnę, bo ja po tej części nic sensownego nie potrafię sklecić 😛 twoje teksty mnie rozwalają coraz bardziej, ale ruskie termosy wygrały.. Roczny zapas karmy dla Pikusia (ta wizja miski ze złotym napisem MIKOŁAJ znów mnie prześladuje) hahaha 😂

      Usuń
    7. Haha, dzięki Siostro w sungielkoholiźmie.Mój Pikuś będzie Ci dźwięczny 😂😂Chyba go przechrzczę na "Mikołaj" i kupię tę miskę😛
      Singielko, rozpaliłaś moją wyobraźnię (jak się okazuje, można było jeszcze bardziej) i tak się zastanawiałam nad różnymi...metodami konsumpcji😀
      I pół nocy, a nawet wcześniej - od "głosowych" rozkmin moich i Karoliny - prześladuje mnie jedna wizja...
      A mianowicie, seks bez seksu i robienie dobrze tylko głosem - ten kluskowy chrapliwy się do tego idealnie nadaje 😍😍
      Ale w tej sytuacji to chyba musi poczekać, bo nam Tomcio tam zejdzie 😁😁
      To byłam ja i moja zboczona wyobraźnia. Dziękujemy za uwagę!
      I widzisz, do czego prowokujesz?

      Usuń
    8. lubię to, lubię Twoja zboczoną wyobraźnię Xd
      jest mniej wiecej tak samo porąbana jak moja ale wcale mi to nie przeszkadza XDD
      i tak, ten głos zdecydowanie się do tego nadaje i trochę się nim pobawię XDDDDD że tak to nazwę Xd

      Usuń
    9. ooo, Siostro od wyobraźni! Ja się dopiero rozkręcam :D

      Usuń
  7. Powiem tyle i może aż tyle ����
    Orgazm gwarantowany ����

    OdpowiedzUsuń
  8. Wyjdę z siebie i stanę obok! Naprawdę! Mam ochotę cie zbić? Nieee, zabić to mało
    Jak ty kochasz sie nad nami znęcać co? Tymi zakończeniami! Ale w sumie chyba dlatego cie tak uwielbiamy
    Założę sie, że nie wpakujesz ich do łóżka to by było zbyt proste, Elka zapewne będzie chciała pogadać o Sylwii...
    Ta to zawsze wszystko komplikuje
    Przechodząc do sedna wypowiedzi, Cudo! Cudo! Cudo! Kurczę dziewczyno jak ty to wszystko piszesz! Same emocje!
    Z tymi dniami to moze i lepiej bo w tym tygodniu dużo nauki a wreszcie mogłabym sie za to wziąć, a tak to czekałam na tekst HAHHAHA ale spokojnie wszystko zdam!
    Także mogę na następny czekać chociażby miesiąc bo wiem, że efekt jak i tu będzie zaskoczeniem
    Uwielbiam cie! <3
    W.K

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na pewno nie bedzie chciała gadac o Sylwii to mogę zapewnić :)))) a co dalej... ^^ trzeba poczekac ; >>
      I dzieki za miłe słowa i za jednak nie zabicie mnie :D wiem że to trudne bo sama bym ukatrupiła gdybym nie ja to pisała <3
      I tak, zdecydowanie nauka wazniejsza XD

      Usuń
    2. W.K. gdzie tam myśleć o Sylwii w takim momencie. Eluś jest uczciwa do bólu i przejmuje się "wiszącą Sylwią", ale w tej konkretnej sytuacji chyba koło tyłka jej ona lata 😜 za dużo emocji, za dużo chemii 😊 ooo następna do kompletu, która musi się uczyć. Piona! 😎😙

      Usuń
    3. dokładnie.. w tym jednym konkretnym momencie Elka ma na Sylwusia wywalone w orbitę :DDD

      Usuń
    4. Wróciłam a tu proszę ile komentarzy, kolejnych emocji od waszych wizji a na koniec przeczytałam "bedą sie próbować" *.*
      Dzisiaj jeszcze raz zaczęłam to czytać na zajęciach i powiem tak : nigdy więcej HAHAHAHA
      Kompletnie sie wciągnęłam i nie ogarnelam ze wola mnie pare osób a na końcu sam profesor także stwierdzam, że czytanie zostawiam sobie na wieczór.
      Chociaż jak sobie pomyśle, że mam mniej więcej czekać do piątku na nowy wpis to sie przykro robi, ale ja dam rade, bede czekać wiernie HAHAHHA
      W.K Zamiast tego będę pisać Wika bo te literki to trochę jakbym poszukiwana była

      Usuń
    5. hahahahah poszukiwana listem gończym xd ale W.K to jeszcze nic co ma powiedzieć Wojtek Cejrowski jak sie podpisuje WC? :D

      Usuń
    6. Hahhahhahahah No nie mogę tutaj, WC i gówniana sprawa �� Skąd wy to bierzecie ? Gaga nie mogę
      Wika

      Usuń
  9. Kocham Cię! ❤ Za akcję bielizna, że była inna niż myślałam. I za sesję. Chemia nieziemska. Idealnie poprowadzona. Tyle emocji. Padłam trupem. Nie będzie eseju. Dziękuję. Dobranoc. 😍😙

    OdpowiedzUsuń
  10. Ojaaa nie wiem co powiedzieć .
    Ta część jest gorąca jak wulkan.
    Jak czytałam to z każdą linijką miałam coraz większe oczy. Tekst z gaciami wygrał i jeszcze wybieranie bielizny.
    Jestem w niebie. Narazie napiszę tyle bo więcej nie jestem w stanie hahaha

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahahaha gacei Tomasza rozwalają system wszem i wobec i każdego doprowadziły do łez :DDDD
      i dzięki za miłe słowa :*

      Usuń
  11. Kobieto to jest świetne..... Zabić Cię???? Za co???? Za to że piszesz tak genialnie???? Te Twoje zakończenia powoduje że moja wyobraźnia szaleje.... A to że wpisy będą rzadziej to nic się nie dzieje... Wiadomo każdy ma jakieś obowiązki... Ale na takie opowieści można czekać o wiele dłużej...... Chylę czoła przed kobietą o takiej wyobraźni romantycznej....A zarazem erotycznej... Pozdrawiam 😘

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo bardzo dziękuję <3
      chociaż fikcyjnie mogę wyrzucić z siebie ndamiar emocji :)

      Usuń
  12. Powiem tak.
    Czytając tą część siedziałam na zajęciach (tak były bardzo nudne) i tak sobie czytam czytam z coraz większymi oczami z każdą następna linijką. I dochodzę do momentu gdy zaczyna się sesja i zrobiło mi się strasznie gorąco (wiadomo z jakiego powodu hahah) i kątem oka zauważyłam że Pani profesor wstaje ze swojego miejsca więc włączyłam telefon . Podeszła do mnie już byłam pewna że opieprzy mnie za używanie telefonu. Ale jak bardzo się zdziwiłam. Wzięła położyła rękę na moim czole i takie:
    Idź do domu bo masz wysoką gorączkę a ja do niej mówię że naprawdę trochę źle się czuję (prawda była taka że czułam się bardzo dobrze a twoje opowiadanie tak podziałało ale przecież prawdy nie powiem bo jak by to brzmiało
    "Prosze pani zrobiło mi się gorąco ponieważ czytam erotyczną część opowiadania haha) to już naprawdę jest nienormalne. Koniec końców dotarłam do domu i tam na spokojnie przeczytałam od początku jeszcze raz przeżywając dosłownie takie same emocje.
    Podsumowując jesteś genialna i dziękuję że w jakiś sposób przyczyniłaś się do tego że teraz siedzę sobie w domu popijając herbatę zamiast słuchać jakiś durnych wykładów hahah.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dodam że dlatego podeszła bo byłam cała czerwona jak się w lusterku potem zobaczyłam hahh

      Usuń
    2. hahahahahaha no to już znaczy przebilam sama siebie i popelnilam szczyt szczytów zeby doprowadzić do takiej sytuacji hahahaha <333
      ale no przynajmniej masz wolne XD

      Usuń
    3. Anonimowy, hahaha wygrałaś 😂 ja staram się nie czytać na zajęciach ff, bo boję się, że w którymś momencie wybuchnę niekontrolowanym śmiechem i trudno mi się będzie wytłumaczyć prowadzącemu 😆 a tej części wgl nie odważyłabym się czytać przy ludziach hahaha 😜😊😄

      Usuń
    4. Ja nie mogłam się powstrzymać. Nie wiedziałam co na mnie czeka więc sobie pomyślałam a co mi tak ale gdy zaczęłam czytać i sesji to ciekawość wzięła górę i kazała czytać dalej czego skutkiem była "gorączka" następną część będę na pewno czytała gdzie indziej najlepiej to w domu jak ma być równie lub bardziej hot hahah

      Usuń
    5. hahahhaa ciekawość grozi zawałem serca w przypadku czytania tego bloga XD

      Usuń
    6. Powinna być taka notka w opisie: "Przed czytaniem tego bloga skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą, wykonaj badania na serce oraz psychologiczne, gdyż blog niewłaściwie stosowany może zagrażać twojemu życiu lub zdrowiu" 😎😜😆

      Usuń
    7. hahahahahhahahaa bez kitu XD chyba to wrzuce w opis XDDD a nieldugo to nie wiem moze jakieś 18 + trzeba bedzie włączyc XD

      Usuń
    8. Nawet nie wiesz jak mnie cieszy to ostrzeżenie :D
      Karolka, rozwaliłaś mnie :D

      Usuń
    9. Singielko, nie krępuj się 😜 nawiązując do pewnej pikusiowej reklamy: bierz co chcesz! 😆😎😂

      Usuń
    10. przez Ciebie mam wizję Tomasza rozchylającego poły tego zielonego namiotu i mówiącego: "Bierz, co chcesz - byle szybko. Trochę zimno tak w gaciach" :D

      Usuń
    11. Hahaha widzę to 😂 te gacie w kropy! ❤

      Usuń
    12. te same :D do tego gołe łydki i te buty :D Mój mózg!

      Usuń
    13. Boże! Tlenu, ludu!!!! xDDDDD Co mój mózg zobaczył to już nie odzobaczy xDDDDD

      Usuń
  13. Kochana Singielko a zaczęłaś już w ogóle pisać kolejną część?? Powiem szczerze,że jak wstawiłaś zdjęcie Elki w tym szlafroku i bieliźnie to przez myśl mi przeszło czy nie będzie przypadkiem jakiejś sesji zdjęciowej :D:D Fajna cześć naprawde świetnie to napisałaś aż nie mogę się doczekać następnej części,dobrze,że coś takiego wymyśliłaś takiego pikantnego bo jak już będzie między nimi źle to zawsze można wrócić do tej części 😍 chociaż mam nadzieje,że plan Sylwii nie wypali,bo Elka napisze najlepszą prezentację i to jej oryginalna prezentacja wygra.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaczęłam zaczęłam ;)
      Hihi no to fajnie że moja podpowiedź była dobra i ktoś się domyślił o co moze chodzic :>>>
      I dziękuję za miłe słowa <33

      Usuń
  14. Dziewczyny no jestem w szoku 😮 taka cześć a wasza wyobraznia jeszcze nie szaleje 😂😂😂 spodziewałam się (tak jak tu ktoś wyżej )rekordu komentarzy 😁a tu taka cisza 😂 niemożliwe no 😮

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możne właśnie dlatego, że wyobraźnia szaleje to nie ma czasu na komentarze ;)
      Chociaż faktycznie trzeba nad tym popracować:)
      Pozdrawiam. Zollum

      Usuń
    2. Cały czas zbieramy szczęki z podłogi :D
      Ale, ale...mam pomysła!
      Singielko, tak mi przyszło do tego zakutego łba, że może by tak...wrobić w Tomcia w jakąś wystawę. Dlaczego tylko Natka ma zbierać laury? To przecież on jest artystą. Ta Iwona może mu coś zorganizować - albo ta była Mikołaja - chociaż nie, ona nie wygląda na taką "po trupach do celu", ale...teoretycznie wie, że on coś kręci z inną, ale może jej to nie przeszkadzać. Może się przy okazji na naszego Kluska uprzeć i chcieć go dla siebie po wystawie. A Tomcio wybierze do pokazania kilka zdjęć Elusia :D Z TEJ sesji też może być. Marzy mi się kadr od góry i ona z lekko opuszczonym ramiączkiem, patrząca w obiektyw tak, jakby miała ochotę na...kluski :D

      Usuń
    3. Eluś się nie zgodzi, ale pomysł super 😊

      Usuń
    4. a czy ona musi o tym wiedzieć?Może też znać "oficjalny" zestaw zdjęć :D Tylko jeszcze tematykę trzeba wymyślić :D Dowie się, jak przyjdzie :p A potem bardzo ogniście...będzie chciała go zabić :D

      Usuń
    5. Anet :D po prostu kopary opadły na wysokość rak a ręce na wysokośc stóp i nie maja jak naciskac w literki :DDDDD dlatego taka cisza XD

      Usuń
    6. Miss wiesz ze mi kradniesz pomysły z głowy? Co Ty tam u licha robisz? podkopy jakieś u podstawy czaszki i mi mysli wyzerasz? XDDDD
      Ja myślałam o wystawie dla Tomasza ale szczegóły innym razem. Co do zdjęc Elki.. czasami zakochane kobiety sie zgadzaja na rozne szaleństwa.. kto wie :D

      Usuń
    7. Hahahaha po takiej akcji to ja nie wiem czy by bylo co zbierać z kluska xd

      Usuń
    8. Nie wiem czy Tomcio ma takie jaja, żeby tak ryzykować 😂 jak już, to ja bym dała te z fotela, może Elka by go tak od razu nie zabiła 😜

      Usuń
    9. Bawię się w kreta :D Wychodzi na to, że chciałyśmy zobaczyć w serialu to samo i guzik dostałyśmy :D
      JESZCZE nie piszę całkiem alternatywnej historii, no to rzucam pomysłami. A nóż widelec chwyci, wykorzystasz i będę choć trochę sławna :D
      Karolka, w sumie...takie elusiowe tortury też mogłyby być fajne :D

      Usuń
    10. Jak Eluś się rozkręci to może Kluska torturować na milion sposobów 😆 ale teraz sobie jeszcze tego nie wyobrażam. Może za kilkadziesiąt części 😜

      Usuń
    11. hahahaha Eluś torturująca kluska mniam wchodze w to XDDD

      Usuń
    12. A ja właśnie zaczęłam sobie to wyobrażać :D
      I tak, jest dużo sposobów <3

      Usuń
    13. Jezu... Bo się zrobi jeszcze z tego 50 twarzy Elki Kowalik 😂 hahaha nie, nie, nie xD

      Usuń
    14. Czemu nie???!!! Elka w akcji np do tego utworu ;p

      https://www.youtube.com/watch?v=l0uEbTlmqFw

      trochę długi bo 12 min ale w sumie w sam raz na tortury/uwodzenie kluseczka ;p ;p ;p
      u2opia

      Usuń
    15. Z ciekawości sprawdziłam, jak po angielsku jest kowalik... Haha, "50 Shades of the Nuthatch" brzmi dumnie :D Chociaż... w przypadku ptaka, to lepiej użyć słowa "cock" :D Jaki ten angielski przydatny :D

      Usuń
  15. Chyba większość zatkało po tej części. Mnie samej brakło słów, chociaż chciałam od razu się podzielić wrażeniami ;-). Teraz czekam z niecierpliwością na kolejną część i mam nadzieję, że się nie zawiodę, chociaż sama nie wiem, czego się spodziewam ;-p
    A propos, wybiera się ktoś z Was do teatru na spektakl z Pauliną Ożenek?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, nie po drodze mi do Warszawy :/ W Krakowie szykuje się improwizowany spektakl Mateusza, ale kurcze, też nie dam rady pojechać :/

      Usuń
    2. oho musze nadrobić zaległosci komentarzowe :D
      ja to bym na ożenek chętnie poszła ale kurdeeee do Warszawy trzeba jechać i jak spektakl jest na wieczór to potem problem co dalej ;/ do wawy tylko 2 h mam ale to i tak kłopot potem shit...

      a co do części chyba się nie zawiedziesz.. taką mam nadzieję przynajmniej <3

      Usuń
    3. Ja mam ochotę się wybrać na Ożenek, ale też mi bardzo nie po drodze do Wawy :(

      Usuń
    4. Mi jest bliżej do Wa-wy i z chęcią bym się wybrała, ale cieżko byłoby mi znaleźć towarzystwo, bo samej bez sensu jechać, zresztą nie znam miasta... A z drugą osobą byłoby raźniej...

      Usuń
    5. Łomatkoboskokochano, Klusek został bokserem!

      https://www.facebook.com/1616972655218640/photos/pcb.1813047432277827/1813046998944537/?type=3&theater

      Aż dziwne, że w "Na dobre i na złe" nie zrobili z niego albo ciapciaka, albo ładnego chłopca :P
      Szkoda, że nie zrobili z niego doktorka. Już widzę jak wszyscy kładą się SOR-ach i OIOM-ach ;)

      Jednak, co broda to broda!

      Usuń
    6. Dziwnie wygląda
      Nie mogę się przyzwyczaić.
      Z brodą o niebo lepiej :))

      Usuń
  16. It's A Mad, Mad, Mad, Mad World!!!!! bbbuuuaaahahaaaaahhhaahh świetne! nie, no oczywiście, że tego Ci nie życze. Przecież mówiłam, że głowę i ręce oszczędzę, tak więc nie będzie tak źle ;) ;) ;p

    A mam jeszcze takie pytanie, czy to będzie "ostatnie kuszenie Tomasza" przed armagedonem? Czy dasz im się jeszcze troszkę popróbować? wiem, że nie możesz za wiele zdradzać, ale ja się muszę psychicznie przygotować na najgorsze :( ;)
    u2opia :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Dałabys nam Singielko jakiś smaczek na fb 😁😘😍

    OdpowiedzUsuń
  18. Czytałam wpis na 4 raty, bo akurat jechałam na uczelnię.
    Nie chciałam brnąć w to dalej, jak widziałam co się zaczyna dziać (Elusia i seksi bielizna) będąc w tramwaju ...
    Oczywiście nie wytrzymałam i musiałam przeczytać.
    Ciągle uśmiechałam się do siebie :P
    Kurcze, śmiem twierdzić, że ta część jest równie cudowna jak wyjazd Eltomków na wieś, może nawet i lepsza!
    Każda linijka to ogrom emocji. Wczułam się niesamowicie!
    Tomasz ledwo mógł się powstrzymać, jak Ela była w szlafroku, a co dopiero jak go zdjęła :OOO :D

    Ogólnie po takiej 'grze wstępnej' aż ciekawa jestem co będzie w następnym wpisie (zaciera rączki) hihi :)

    A Elkę w bieliźnie wyobraziłam sobie mniej więcej tak:

    http://www.imgrum.net/media/1366524692311138542_361097957

    Oczywiście bielizna była jakaś koronkowa i bardziej seksowna :)
    Z niecierpliwością czekam na nowy wpis.
    Skoro mamy czekać około pięciu dni, prosimy o jakieś pikantne fragmenty <3

    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  19. Jak dla mnie to cudenko odcinek następny to 159 Zgarniasz wszystkie nagrody z tego roku,,łacznie z NOBLEM.,,Kochana pisz nam kiedy chcesz my poczekamy .Jeszcze nikt tak fantastycznie z dużą wyobraznią nie stworzył takiego arcydzieła.Muśisz być wyjątkową dziewczyną wrazliwą romantyczką,ale i kobietą wiedzaca czego chcę.Pozdrawiam,

    OdpowiedzUsuń
  20. Karo, ja jadę z Łodzi i też miałam jechać sama, ale w końcu jadę z kimś. Takiej okazji nie mogłabym przepuścić i nawet myślę, czy nie wybrać się ponownie w kwietniu nawet sama. Dlaczego bez sensu? Samemu też dobrze :-) Skąd jesteś?

    Barbara vel Singielka

    OdpowiedzUsuń