Monika aż podskoczyła, słysząc tembr głosu Tomasza. Zwykle spokojny, cichy mruk w redakcji a nagle kompletnie inny człowiek. - No to co słyszysz. Elka nie
jest już naczelną. Zrezygnowała ze stanowiska trzy miesiące temu i Mikołaj ją
zastąpił. Nie wiedziałeś? Gdzieś Ty się zaszył? W dżungli? – spojrzała na
niego.

- Singielka
- Kobieta, dla której napisanie kilku stron opowiadania było katorgą. Kobieta, która dzięki pisaniu, odnalazła spokój.
wtorek, 28 marca 2017
poniedziałek, 20 marca 2017
63. "Kocham Cię."
Tego dnia, Natalia miała kilka
ważnych spraw i umówiła się z Benem, że przyjdzie na dwie godziny rano a potem
po południu, na wieczorną zmianę. Tak też się stało. Jak zawsze weszła od
zaplecza, przebrała się i zajęła swoimi obowiązkami. Stanąwszy za barem,
rozejrzała się po sali, ale nie zwróciła uwagi na nic szczególnego. Kolejny
nudny wieczór. Ciepła sierpniowa aura rozleniwiła większość Warszawiaków. Snuli
się po mieście, trafiając między innymi tutaj, żeby albo spotkać się i pogadać,
albo zapić smutki. Rano było zazwyczaj inaczej. Przychodzili, brali kawę na
wynos i szli do pracy. Gdy przygotowywała dla dwóch klientek cappuccino,
opuszczający lokal Ben, zawołała ją na słówko. Poprosił, żeby miała na oku
gościa, który siedzi w ulubionym fotelu jej siostry. Natalia zerknęła w tamtą
stronę, ale tylko dostrzegła jego nogi. Facet siedział bokiem i z tej odległości go
nie rozpoznała. Oczywiście, obiecała go przypilnować w razie czego. Wychodząc,
Ben popatrzył w jego kierunku. To było głupie posunięcie z jego strony, żeby
przygotować mu specjalną miksturę według przepisu dziadka, ale chłopak
ewidentnie tego potrzebował. Ostrzegał, żeby nie pił za dużo, ale go nie
posłuchał i teraz miał za swoje. Mało kontaktował. Nie mógł go wyrzucić. Nie miał ku temu
podstaw. Raz, że zapłacił, dwa, nie zachowywał się agresywnie. Po prostu
siedział, pił i gadał sam do siebie.
62. "Miał je wyryte jak tatuaż."
Zabolało. Fizycznie też, ale
przede wszystkim od środka. Dobrze wiedział, że zasłużył sobie na taką reakcję z jej strony.
Niby zwykły policzek, ale w jej wykonaniu był niczym wyrok. Tak jak jej zimne
spojrzenie, które zobaczył po raz pierwszy w życiu. Gdy widział ją po raz ostatni,
przed czterema miesiącami, jej oczy błyszczały. Były ciepłe i biła z nich
radość. Dziś.. Dziś zobaczył w nich tylko pustkę i pogardę. Przez te kilka sekund,
gdy mierzyła go wzrokiem, poczuł się jakby był kompletnym zerem. Od 122 dni
miał w pamięci obraz uśmiechniętej dziewczyny, żegnającej go w drzwiach swojego
mieszkania. Dziś, ten obraz zastąpiło nieoczekiwane spotkanie w parku. Kipiące emocjami, zresztą jak cała ich znajomość. Rozcierając palcami uderzony
policzek, spoglądał jak znika mu z oczu. Właściwie, mógł za nią pobiec. Ale co
dalej? Co by miał powiedzieć? Nie pozwoliła mu nawet zacząć mówić, a miałaby go
w spokoju wysłuchać? Pokręcił głową, spoglądając na swoje ubrudzone trapery. Po
chwili, podniósł wzrok rozglądając się dookoła. Przetarł dłonią swoją twarz,
biorąc głębszy wdech. Wystarczyła minuta, żeby jego życie wywróciło się do góry
nogami. Znowu. Wyciągnął z kieszeni spodni swój telefon, wybierając numer
kumpla, z którym był umówiony. Czekając chwilę aż odbierze, podał małej
dziewczynce piłkę, która akurat poturlała się w jego stronę.
wtorek, 7 marca 2017
61. "To Tomasz był całym projektem."
Na jej twarzy malował się
uśmiech. Jeden z niewielu w obecnym czasie. Uśmiechać, przestała się cztery
miesiące temu. W dniu objęcia stanowiska redaktor naczelnej portalu „Co tam?”.
Ten dzień, nie był najlepszy. Okazał się być najgorszym w jej życiu. Wszelkie
plany legły w gruzach. Gdyby wiedziała, cokolwiek przeczuwała.. Sierpniowe
słońce, już nie tak intensywne, ale wciąż ciepłe, wdzierało się do pokoju w
kamienicy przy ulicy 11 Listopada. Wąskie promienie, wpadające przez żaluzje,
oświetlały twarz śpiącej blondynki. Śniła. Nie przeszkadzały jej nawet
niesforne kosmyki, podrażniające jej skórę na policzku. Zatopiona w
alternatywnej rzeczywistości, była daleko od Warszawy.
piątek, 3 marca 2017
60. "Dopóki się znów nie spotkają."
Nie wiedziała czemu przeszył ją
dreszcz. Czy dlatego, że tak reagowała na jego głos, czy też z całkiem innego
powodu. Było po północy, a on właśnie przypomniał jej o czymś, o czym kompletnie
zapomniała. O zdarzeniu, które chciała wymazać z pamięci. Dlaczego akurat o tym wspomniał? Nie miała zielonego pojęcia, co tez go do tego skłoniło. Była wtedy pijana, wygłupiła się i
zadzwoniła nieświadoma swoich czynów. Gdyby jej o tym nie powiedział, do dziś dzień, żyłaby w nieświadomości. W tamtym momencie, czuła potworne
zażenowanie i chciała się zapaść pod ziemię. Wyznanie pod wpływem alkoholu, że jej się podoba, że chciałaby z nim.. Zgryzła wargę. Teraz dzięki niemu, wróciły
wspomnienia. Ostrożnie wysunęła się spod kołdry, oglądając za siebie, czy
Natalia wciąż śpi. Spała. Usadowiła się w fotelu, tuż przy oknie. Jej siostra
poruszyła się, ale tylko po to, by odwrócić się na drugi bok. W słuchawce,
panowała cisza. Nie była pewna, które z nich ma ją przerwać. Czy ma
zaczekać na jego ruch, czy też odpowiedzieć na pytanie jakie zadał. Zdecydowała
się na to drugie.
Subskrybuj:
Posty (Atom)